konto usunięte

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

Jak myślicie, ile będzie kosztował metr mieszkania za rok? :)
Katarzyna Wylon

Katarzyna Wylon Menedżer Personalny
Regionu / HR
Business Partner

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

pytanie zasadnicze - jakiego mieszkania?
Anka G.

Anka G. grafik, webmaster

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

W jakiej dzielnicy?
Rafał Hostyński

Rafał Hostyński Ten od
pozycjonowania

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

Właściciele mieszkań w kamienicach (z piecami kaflowymi lub ogrzewaniem na prąd) pewnie nadal będą myśleć, że wartość ich lokali jest na poziomie 6tyś/m2
To samo tyczy się właścicieli mieszkań w dziesięciopiętrowcach.

Nie wiem czy zauważyliście ale jedną z najczęściej spotykaną wielkością jest kwota 299.000zł za mieszkanie i dopiero potem zwraca się uwagę na przelicznik za m2?

Sprzedający nadal chcą opchnąć po kwotach "sprzed bańki D", bo przecież 'nie mogą stracić'.
Ogólnie ich rozumiem, bo też chciałbym sprzedać jak najdrożej, jednakże polska chciwość jest niesamowita.

I panoszy się także, ta chciwość, w takim mieście jak Wrocław ;(

edit
I jeszcze jedno. Zwróćcie uwagę na to ile biur pośrednictwa zwija swoje manatki. Jak myślicie dlaczego?Rafał Hostyński edytował(a) ten post dnia 05.01.09 o godzinie 23:39

konto usunięte

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

Z mieszkaniami jest tak że ceny spadają, tylko tego nie widać. Rzeczywiście niektóre oferty wzbudzają we mnie U/śmiech :D. Ceny powinny spadać, spójrzcie w jakim stanie jest światowa gospodarka, spekulacje w tym mieszkaniowe doprowadziły do tego. W USA i GB, już ceny spadły i spadać będą, bo wszystko musi wrócić do normalności. Choć są tacy którym ta normalności by nie pasowała, z prostej przyczyny: "stali by się biedniejsi". W styczniu 2010 średnia cena we Wrocku powinna być 4 góra 4,5 tys zł, wszystko zależy od wielu czynników czy zarobki będą szły do góry w Polsce, od średniej bezrobocia, od bankructw deweloperów i agencji nieruchomości. Popostu przez ostatnie lata Polska zrobiła się krajem wyjątkowo drogim, przewartościowanym jeśli chodzi o nieruchomości, teraz czas na korektę.

konto usunięte

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

Rafał Hostyński:
Sprzedający nadal chcą opchnąć po kwotach "sprzed bańki D", bo przecież 'nie mogą stracić'.
Ogólnie ich rozumiem, bo też chciałbym sprzedać jak najdrożej, jednakże polska chciwość jest niesamowita.

I panoszy się także, ta chciwość, w takim mieście jak Wrocław ;(

Tylko nie wiem czy ta chciwość nie będzie wystarczającym hamulcem znacznego spadku cen. Drobna korekta na pewno będzie.
Pawle, chciałbym żeby ceny za metr spadły do 4 tyś za metr ale będzie o to trudno.Piotr Pachuta edytował(a) ten post dnia 06.01.09 o godzinie 22:13
Anna K.

Anna K. MBA, Controlling
Department Manager

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

Ceny nowych mieszkań jeszcze pewnie trochę spadną w tym roku, bo wielu deweloperów we Wrocku kończy teraz inwestycje, a popyt przystopował (winni: banki). Ale sporo deweloperów wycofuje się z nowych inwestycji albo je wstrzymuje (winni: banki). Nie wspominając o zalegających wnioskach o upadłość małych deweloperów. Dlatego może nam wkrótce 'zabraknąć' nowych mieszkań we Wrocławiu, a popyt cały czas będzie - może trochę ostudzony przez banki, ale każdy musi gdzieś mieszkać :) Zatem przygotujmy się na ponowne zwyżki cen.

konto usunięte

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

Anna Kolassa:
Dlatego może nam wkrótce 'zabraknąć' nowych mieszkań we Wrocławiu, a popyt cały czas będzie - może trochę ostudzony przez banki, ale każdy musi gdzieś mieszkać :) Zatem przygotujmy się na ponowne zwyżki cen.

Rzeczywiście popyt jest duży, a wynajem mieszkania plus koszty w zasadzie nie odbiega zbytnio od raty kredytu. Dlatego ludzie decydują się np. na 30 letni kredyt. Jak ktoś ma ciepłą, dobrze płatną i nie zagrożoną kryzysem posadę może być szczęsliwy, z tego co wiem nie wszyscy mają to szczęscie, zwłaszcza jak prowadzą prywatną działalność. O ile wejście Polski do Unii trochę gospodarczo postawiło na nogi, nie rozwiązało wielu problemów, a wręcz je pogłębiło. I tym problemem są kłopoty mieszkaniowe wielu młodych obywateli, którzy stoją przed wyborem : wynajem albo kredyt w banku w bardzo niepewnych czasach, w ostateczności emigracja lub mieszkanie z rodzicami. Zatem zwyżki cen muszą być czymś spowodowane. Szczerze mówiąc zastanawiam się nad wyborem: zalana deszczem droga Anglia, mroźna i stosunkowo droga Polska, czy słoneczna Hiszpania :D Wszystko niestety zależy od tego gdzie ma się pracę :(
Rafał Hostyński

Rafał Hostyński Ten od
pozycjonowania

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

Anna Kolassa:
Ceny nowych mieszkań jeszcze pewnie trochę spadną w tym roku, bo wielu deweloperów we Wrocku kończy teraz inwestycje, a popyt przystopował (winni: banki). Ale sporo deweloperów wycofuje się z nowych inwestycji albo je wstrzymuje (winni: banki).

Nie no nie przesadzajmy, że banki są wszystkiemu winne ;)

Jeśli się orientujesz ile na mieszkaniu zarabia deweloper, to wiesz zapewne, że to nie bank wyznacza cenę wyjściową.

Dlaczego wielu właścicieli nowych mieszkań wytyka najmniejsze błędy w swoich mieszkaniach, domagając się natychmiastowych poprawek? Ano dlatego, że ich sąsiedzi teraz kupują te same mieszkania kilkanaście procent taniej ;)
Dążenie do wykazania fuszerek dewelopera ukierunkowane jest na zerwanie umowy i podpisanie nowej, korzystnej dla właściciela mieszkania.

Analitycy... wciskali kity o kilkuletnich planach wzrostów cen mieszkań. Teraz ci sami analitycy, mówią o spadkach cen i 'być może' o potencjalnych scenariuszach.
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

Rafał Hostyński:

Analitycy... wciskali kity o kilkuletnich planach wzrostów cen
mieszkań. Teraz ci sami analitycy, mówią o spadkach cen i 'być
może' o potencjalnych scenariuszach.
Wyjątkowo ich rozgrzeszam. Jakość wykonanej analizy nigdy nie może być lepsza niż udostępnionych danych wyjściowych, więc skoro nie mieli dostępu do wewnętrznych dokumentów amerykańskich banków...

konto usunięte

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

Anna Kolassa:
Ceny nowych mieszkań jeszcze pewnie trochę spadną w tym roku, bo wielu deweloperów we Wrocku kończy teraz inwestycje, a popyt przystopował (winni: banki).

Nie uważam że banki są wszystkiemu winne, raczej developerzy, pośrednicy i różnej maści "spekulanci". Banki tylko pożyczały pieniądze, nie miały żadnego wpływu na wzrost cen. A skoro ceny rosły to i pożyczały więcej, na tym polega kapitalizm: "im więcej pożyczasz, tym więcej ci oddają" /z zaznaczeniem gdy w gospodarce dzieje się dobrze, czyli jest rozwój co widać wzrostem zamożności całego społeczeństwa. Kredyty napędzają rozwój pod warunkiem, że inwestycje są trafione i przynoszą zyski, a nie służą czystym spekulacjom. Dlatego też uważam że wszystko wróci do normy, a developerzy w pogoni za klientami będą obniżać ceny albo zostaną z pustostanami i długami.

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

Rafał Hostyński:

Nie no nie przesadzajmy, że banki są wszystkiemu winne ;)
Jeśli się orientujesz ile na mieszkaniu zarabia deweloper, to
wiesz zapewne, że to nie bank wyznacza cenę wyjściową.

Rzeczywiscie wyniki finansowe tych najwiekszych w latach 2006, 2007 robia wrazenie, ale nie wszedzie tak jest - mniejsi musza zadowolic sie kilkukrotnie nizszymi zyskami, wiec nie uogolnialbym tak twierdzenia o "wysokich marzach deweloperow". W wielu sytuacjach to wykonawcy i producenci (i sprzedawcy) materialow budowlanych mocniej wplyneli na ten gigantyczny wzrost cen 2 lata temu - i nadal wcale nie sa tacy chetni, zeby wyraznie odpuscic. Wielu budowlancow, ktorzy starali sobie radzic ze zbyt wysokimi cenami materialow starali sie sprowadzac dokladnie te same zza granicy po grubo nizszej cenie, ale nie wszycscy producenci na to pozwalali :)
Analitycy... wciskali kity o kilkuletnich planach wzrostów cen mieszkań. Teraz ci sami analitycy, mówią o spadkach cen i 'być
może' o potencjalnych scenariuszach.

Hmm... Analitycy... taki twor naszych czasow - bo jak tu napisac o danym rynku obiektywnie, przewidziec co sie stanie i jednoczesnie swoimi wynurzeniami nie miec zbytniego wplywu na ten rynek
Boom nie moza trwac wiecznie - rynek zawsze w jakis sposob bedzie dazyl do rownowagi, sprzedawcy probowali jak najwiecej zarobic ograniczajac podaz i windujac ceny, ale znalazla sie cala masa nowych, ktorzy chcieli tez skorzystac z "dobrych czasow". Analitycy wtedy robili swietna robote dla deweloperow mowiac o dlugotrwalym wzroscie cen - kupujacy nie chcieli czekac i kupowali na potege godzac sie na wieksze ceny w strachu przed wiekszymi zwyzkami. Jesienia 2007 sytuacja sie odwrocila - Analitycy stwierdzili, ze ceny sa za wysokie, a na rynku byla juz masa inwestycji - popyt wyraznie sie zmniejszyl, wiec ceny minimalnie poszly w dol. Nadal jednak sporo nabywcow decydowalo sie ze wzgledu na dostepne tanie kredyty - przez rok glownie dzieki mocnym przecenom kredytow - sprzedaz mieszkan i domow jakos szla. Kryzys spowodowal, ze takie promocje kredytowe staly sie zbyt ryzykowne, a ryzyko walutowe nagle bardziej realne (jakos wczesniej nawet banki bagatelizowaly zalecenie KNF o informowaniu o ryzyku walutowym).

W tej sytuacji Analitycy lepiej zeby sie wogole nie odzywali - ich spostrzezenia przez ostatnie lata w niczym ludziom nie pomogly (nie mowiac o tym, ze slyszalem o raportach z wiosny 2008 r. o spodziewanym gwaltownym wzroscie ryzyk w sektorze finansowych w stanach ze wzgledu na spadek cen nieruchomosci). Wedlug mnie sytuacja po stronie sprzedajacych (deweloperzy i banki) nareszcie idzie ku lepszemu - nie mowie o mocnych spadkach cen (swiadkami najwiekszych spadkow bylismy w listopadzie i grudniu), bo takie bylyby skrajnie nieodpowiedzialne i to nie ze wzgledu na spadajace zyski deweloperow a spadek wartosci wszystkich nieruchomosci. Nie chce myslec co staloby sie gdyby na juz zaciagniete kredyty banki zazadalyby dodatkowych zabezpieczen ze wzgledu na niska wartosc zabezpieczenia pierwotnego, a deweloperzy zostaliby zmuszeni do sprzedawania mieszkan w budowanych inwestycjach ponizej kosztow wyprodukowania - zagrazajac jednoczesnie dotychczasowym nabywcom.

Sytuacja w kredytach rowniez wrocila do normy -skonczyly sie mega przeceny, a warunki obecnych kredytow zlotowych sa lepsze niz te sprzed boomu mieszkaniowego - kredyty na 100% wartosci z marza ponizej 1,5% sa ogolie dostepne - nawet obliczanie zdolnosci wcale sie nie zmienilo. Nie mowie tu oczywiscie o tych bankach, ktore masowo udzielaly przecenione kredyty w czasie boomu - te zamiast udzielac normalnych kredytow wola wypowiadac sie w mediach o tym jaka to sytuacja jest beznadziejna ;)Tomek Rodakiewicz edytował(a) ten post dnia 07.01.09 o godzinie 13:34

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

Paweł Kuchta:

Nie uważam że banki są wszystkiemu winne, raczej developerzy, pośrednicy i różnej maści "spekulanci". Banki tylko pożyczały pieniądze, nie miały żadnego wpływu na wzrost cen. A skoro ceny rosły to i pożyczały więcej, na tym polega kapitalizm: "im więcej pożyczasz, tym więcej ci oddają" /z zaznaczeniem gdy w gospodarce dzieje się dobrze, czyli jest rozwój co widać wzrostem zamożności całego społeczeństwa. Kredyty napędzają rozwój pod warunkiem, że inwestycje są trafione i przynoszą zyski, a nie służą czystym spekulacjom. Dlatego też uważam że wszystko wróci do normy, a developerzy w pogoni za klientami będą obniżać ceny albo zostaną z pustostanami i długami.

Ja bede sie staral deweloperow usprawiedliwiac (jestem jednym z nich) :) choc oczywiscie rowniez wedlug mnie ograniczenie podazy w celu podniesienia cen uwazam za naduzycie. Ale uzywajac Twojej analogii rynkowej to nie mozna sie dziwic, ze ceny rosly. Jednak moim zdaniem nie mniejszy wplyw na wzrost cen mialy wlasnie banki ze zbyt ekspansywna polityka sprzedazy kredytow walutowych - mialo byc pieknie, tanio i pewnie... no i jest drogo (raty we frankach mocno wzrosly) i niezbyt pewnie. Jeszcze raz zwroce uwage na to ktore banki sa teraz najbardziej ostrozne w udzielaniu kredytow (m. in. duze wklady wlasne) - te samy, ktore najbardziej sie reklamowaly oraz mialy najnizsze prowizje i marze.

Rola spekulantow oczywiscie nie byla bez znaczenia - w okresie boomu wykupili te najaktrakcyjniejsze mieszkania a teraz duza czesc nadal nie jest sprzedana (nastepne pustostany do kolekcji ;) )- jednak i tak wiekszosc z nich sporo zyska, nie mowiac o tych, ktorzy sprzedali te mieszkania duzo wczesniej :) - banki zarabiaja na takich kredytach mniej (sa wczesniej splacane), ale duzo pewniej.Tomek Rodakiewicz edytował(a) ten post dnia 07.01.09 o godzinie 13:57

konto usunięte

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

Ja bede sie staral deweloperow (jestem jednym znich) usprawiedliwiac (jestem jednym z nich) :) choc oczywiscie rowniez wedlug mnie sterowanie podaza w celu podniesienia cen uwazam za naduzycie. Ale uzywajac Twojej analogii rynkowej to nie mozna sie dziwic, ze ceny rosly. Jednak moim zdaniem nie mniejszy wplyw na wzrost cen mialy wlasnie banki ze zbyt ekspansywna polityka sprzedazy kredytow walutowych - mialo byc pieknie, tanio i pewnie... no i jest drogo (raty we frankach mocno wzrosly) i niezbyt pewnie. Jeszcze raz zwroce uwage na to ktore banki sa teraz najbardziej ostrozne w udzielaniu kredytow (m. in. duze wklady wlasne) - te samy, ktore najbardziej sie reklamowaly oraz mialy najnizsze prowizje i marze.Tomek Rodakiewicz edytował(a) ten post dnia 07.01.09 o godzinie 13:42

Każda firma, czy deweloper czy bank dąży do osiągnięcia optymalnych zysków, to jasne. Ale Banki nie miały aż takiego wpływu na wzrost cen nieruchomości. Przeskok cenowy z lat 2006/07 był zbyt duży, jak np w 2001r. można było kupić mieszkanie we Wrocławiu po 2tys zł. za m2, a już pięć lat wartość tego metra poszła o około 150% do góry to każdy developer rozłoży ręce i powie: "ale wie Pan, że wszystko zdrożało tzw. robocizna, materiały budowlane etc. Tylko z tego co wiem w pewnym roku była obniżka Vat-u na materiały budowlane, budowlańcy dalej kręcą nosami przy wypłatach ... Wiadomo żaden developer nie bedzie sprzedawał po kosztach, ale czy przez "minimalizację" zysków nie stanie się bardziej konkurencyjny na rynku czy tylko jego działania opierają się na wyczekiwaniu kolejnego boomu mieszkaniowego ?

konto usunięte

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

Swoją drogą ciekawe jak wpłynie na ceny nieruchomości przekształcenie działek rolnych w działki budowlane w obrębie miast? A jest tego gruntu trochę ... bedzie wiecej terenów pod inwestycje ... więc ceny według ekspertów powinny znowu poszybować w górę... A niby za poprzedniego ustroju się budowało dla idei :D
Rafał Hostyński

Rafał Hostyński Ten od
pozycjonowania

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

@Tomku
Cieszę się, ze możemy przeczytać info "z pierwszej ręki".
W tym co piszesz z całą pewnością jest wiele prawdy. Nie zmienia to jednakże faktu, iż określmy tutaj banki, deweloperów - wrzucając ich do jednego worka - jako winowajców. My - osoby, które kupiły mieszkanie i spłacają kredyt lub też My - osoby, które kupują mieszkanie i starają się o kredyt ;)

Każda ze stron broni 'swojej racji' ;)

----
Przeczytałem info o jednym z deweloperów, który ma budować wieżowiec nad Odrą.
Żeby mógł dostać kredyt, musi mieć 30% środków na budowę. Jasno określił sprawę, mówiąc o tym, iż to przyszli mieszkańcy muszą wpłacić te 30%. On, jako deweloper poskłada te pieniądze 'do kupy' i pokaże bankowi, że ma wymaganą kwotę.
W międzyczasie żaden z robotników nawet dołka pod fundament nie wykopie.
I tutaj się pojawia ta złość, na tego typu praktyki, stosowane także na naszym wrocławskim rynku.
Zapłać, czekaj aż inni zapłacą, JA Dewelop uzbieram kasę i zacznę dla was budować, w międzyczasie Ty/Wy spłacajcie kredyty z dodatkowymi opłatami związanymi z brakiem wpisu o księgi wieczystej itd. itd. i módlcie się o to, żebym szybko sprzedał wszystkie mieszkania, wtedy wielkość kredytu spadnie.

hmmm... jest ciężko, będzie lepiej ;)

konto usunięte

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

Rafał Hostyński:
Zapłać, czekaj aż inni zapłacą, JA Dewelop uzbieram kasę i zacznę dla was budować, w międzyczasie Ty/Wy spłacajcie kredyty z dodatkowymi opłatami związanymi z brakiem wpisu o księgi wieczystej itd. itd. i módlcie się o to, żebym szybko sprzedał wszystkie mieszkania, wtedy wielkość kredytu spadnie.

hmmm... jest ciężko, będzie lepiej ;)

I własnie przez takie praktyki wielu ludzi zostało z kredytami, a ich wymarzone własne "M" pozostało jedynie na papierze. Dlatego uważam że developera powinno się sprawdzać pod kątem: zrealizowanych inwestycji oraz ich jakości, od kiedy działa na rynku, jakim kapitałem zakładowym dysponuje, czy nie ma go w ewidencjach dłużniczych. Rozsądna analiza ofert zawsze pozwoli wybrać tą najlepszą.

konto usunięte

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

artykuł dla tych, którzy twierdzą że w 2009 ceny mieszkań będą rosły:

http://biznes.onet.pl/0,1893386,wiadomosci.html

A tak jest w USA i UK

http://dom.money.pl/wiadomosci/artykul/domy;w;wielkiej...

i tak zapewne też będzie w Polsce w niedługiej przyszłości.
Drodzy analitycy na kryzys nie ma mocnych :D

konto usunięte

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

Z uwagą i życzliwością przeczytałem Wasze opinie i komentarze. Mając na uwadze wszelakie futurologie zastanawiam się czy i ile warte są prognozy?
Czy możemy dotrzeć do poziomu cen mieszkań we wrocławiu (ot choćby na takich Krzykach), typu 4-5 tys. za metr?

Jestem młodym człowiekiem, marzy mi się własne m-ieszkanie, nawet ciasne. "Tymi ręcami" chciałbym wypracować zdolność kredytową...
Rafał Hostyński

Rafał Hostyński Ten od
pozycjonowania

Temat: Mieszkanie sobie we Wrocławiu

Paweł Przepiórka:
Jestem młodym człowiekiem, marzy mi się własne m-ieszkanie, nawet ciasne. "Tymi ręcami" chciałbym wypracować zdolność kredytową...
Zatem bierz teraz małe kredyty i je spłacaj ;)
To wydaje się być śmieszne, ale banki zwracają na to uwagę, jaką kto miał historię kredytową. Kupuj - jeśli możesz w ratach "0%". Potem spłać przed czasem np. 3 raty w czasie i potem 3 ostatnie za jednym razem.
Masz, i nie tylko Ty, na to kilka miesięcy ;)



Wyślij zaproszenie do