Grzegorz
Malikiewicz
The more You suffer
the more it shows
You really
care.Right?
Temat: Pozdrawianie się na rowerze
Marcin Włodarski:
Grzegorz Malikiewicz:
To urocze gdyż świadczy tylko o tym, że do Czarnego idą tzw."długo weekendowi" turyści ,a wzwyż idą ludzie którzy wiedzą co to szlak i jak się na nim zachować.
Sorry za tą dygresję ale wbrew pozorom góry i rower mają dużo wspólnego. Wspólne jest to, że nie trzeba mieć sprzętu za nie wiadomo ile żeby te sporty uprawiać ale trzeba mieć choć odrobinę kultury robiąc to...
Czyli co, do Czarnego Stawu tylko chamstwo i pospólstwo, a od Czarnego w górę elita? Tak to można odczytać. Wybacz ale jak widzę/słyszę takie wartościowanie to mną trząść zaczyna.
Uważam, że wypowiadanie powitania co kilkanaście sekund (taki ruch bywa w Tatrach) to tak jak witanie co 2-3 osoby na ruchliwej ulicy w dużym mieście. Naturalne jest powitanie kogoś w miejscu gdzie jest pustkowie i rzadko się kogoś napotyka.
Może stwierdzisz, że jestem burakiem ale jeżeli co chwila mam słyszeć powitanie i na nie odpowiadać - wydaje mi się to przerostem formy nad treścią i trudno mówić o odpoczynku i delektowaniu się miejscem w takich warunkach.
Wybacz ale nie o to mi chodziło ale raczej o elementarne formy kultury których na szlaku też brak.
P.S.:nigdy nie miałem się za elitę czy kogoś w tym stylu ,a chamstwa i pospólstwa na szlaku nie brak