Wojciech B. Wolny, szukający
Temat: Noclegi na wyprawach rowerowych po Polsce
Jestem ciekaw Waszych doświadczeń i opinii:Kiedy wybieracie się na dłuższą (powiedzmy, dłuższą, niż 3-4 dni) wyprawę rowerową po Polsce, czy skrupulatnie zawsze wcześniej planujecie kwestię noclegów, dokonując rezerwacji, czy też zawsze śpicie pod namiotem i w ogóle nie potrzebujecie "stałego dachu" (jak wtedy załatwiacie kwestię chociażby mycia czy prania?), czy nocujecie tylko w tanich schroniskach, czy wreszcie "idziecie na żywioł" i jeśli gdzieś akurat jest wolny pokój czy łóżko, to śpicie pod stałym dachem, a jak nie - to rozbijacie namiot?
I jak to w ogóle jest z rozbijaniem namiotów w Polsce, szczególnie "na dziko"? W różnych krajach to robiłem, ale nie w Polsce (śmieszne, co?), więc nie wiem, czego się spodziewać, czy wolno, czy nie, czy zaraz jakie służby miejskie, wojewódzkie czy inne ochrony przyrody albo policje mnie nie zhaltują.
Pytam, ponieważ w połowie sierpnia planuję wypad rowerowy po Polsce na 7-9 dni, ale nie mam nic konkretnego zaplanowanego i szczerze mówiąc chciałbym to zrobić na zasadzie "na żywioł", albo "gdzie oczy poniosą", tylko raz na jakiś czas trzymając się szlaków. Ale z tym sie wiąże fakt, że nie mogę zawczasu załatwiać noclegów, nie mówiąc już o tym, że o tej porze pewnie i tak wszystko jest dawno pozajmowane.
Co sądzicie?
Pozdrowerawiam ;-))
Wojtek