Basia P.

Basia P. zarządzanie
należnościami

Temat: "Capote" vs "Bez skrupułów" - rola Perry'ego Smitha

Który Perry jest Wam "bliższy"?

Ja od zawsze byłam zwolenniczką kary śmierci. I kiedyś, po kilku piwach, rozmowa ze znajomymi zeszła na ten temat. Koleżanka podsunęła mi "Z zimną krwią" - książkę, która miała wywrócić do góry nogami moje poglądy na temat tejże kary. Przeczytałam ją chyba siedem razy. Nie żal mi było Dicka Hickocka - mimo że to nie on "fizycznie" dokonał morderstw; ale był cholernym cwaniakiem, gnojem, i w dodatku pedofilem. Właściwy sprawca zbrodni, Perry, budził współczucie. Ale czy to element fikcji w literaturze? Celowy wybieg Capote, żeby pokazać Perry'ego - osobę, którą darzył uczuciem - jako osobę wrażliwą, zagubioną, budzącą współczucie? No i właśnie - Perry z "Capote" bliższy był chyba temu przedstawionemu w powieści. A Daniel Craig? Nie bardzo. Właściwie szlag mnie trafiał, ilekroć na niego patrzyłam.

konto usunięte

Temat: "Capote" vs "Bez skrupułów" - rola Perry'ego Smitha

Ja zacząłem swoją "przygodę" z Trumanem stosunkowo niedawno
i to właśnie za sprawą filmu "Za wszelką cenę"
Nie przeczytałem jeszcze tej książki (wstyd:))
pierwsza na jaką trafiłem, to "Inne głosy, inne ściany"
potem "Śniadanie u Tiffanego" i "Harfa traw"
ale wracając do pytania, nie trzeba rzeczywiście czytać książki by mieć wyrobione zdanie na temat zbrodni i kary
Wydaje się, że zarówno film, jak i książka (z tego co piszesz)
idealizują postać Perrego - to niestety typowe u Amerykanów, że wszędzie muszą dopatrzeć się patosu - w każdej historii, nawet historii bestialskiej zbrodni, dopatrują się ducha romantyzmu
nie pozwalają też, by czytelnik, widz, słuchacz, był zawiedziony zakończeniem - bo jest smutne i nie daje nadziei - nie uspokaja ich sumień
ale życie z reguły jest inne niż American dream;)Rafał K. edytował(a) ten post dnia 06.09.08 o godzinie 13:12
Basia P.

Basia P. zarządzanie
należnościami

Temat: "Capote" vs "Bez skrupułów" - rola Perry'ego Smitha

Rafał K.:
Ja zacząłem swoją "przygodę" z Trumanem stosunkowo niedawno
i to właśnie za sprawą filmu "Za wszelką cenę"


"Za wszelką cenę" to była napierdalanka z Clintem Eastwoodem ;) Ale rozumiem, że piszesz o "Bez skrupułów";)

Książka jest napisana świetnie. Zakończenie też jest świetne. Ale tytuł filmu, moim zdaniem, odnosi się też do samego autora - który do końca mówił skazanym, że uratuje ich dupy - a tak naprawdę zależało mu tylko na powieści, dzięki której odniesie sukces. Straciłam sympatię do Capote'a po obejrzeniu filmu z Hoffmanem w roli głównej.

konto usunięte

Temat: "Capote" vs "Bez skrupułów" - rola Perry'ego Smitha

To na pewno było "Bez skrupułów":)
jakieś chwilow zaćmienie - dobrze, że nie całkowite;)
Basia P.:
Rafał K.:
Ja zacząłem swoją "przygodę" z Trumanem stosunkowo niedawno
i to właśnie za sprawą filmu "Za wszelką cenę"


"Za wszelką cenę" to była napierdalanka z Clintem Eastwoodem ;) Ale rozumiem, że piszesz o "Bez skrupułów";)

Książka jest napisana świetnie. Zakończenie też jest świetne. Ale tytuł filmu, moim zdaniem, odnosi się też do samego autora - który do końca mówił skazanym, że uratuje ich dupy - a tak naprawdę zależało mu tylko na powieści, dzięki której odniesie sukces. Straciłam sympatię do Capote'a po obejrzeniu filmu z Hoffmanem w roli głównej.



Wyślij zaproszenie do