Bartosz
Gorayski
specjalista d.s.
reklamy organizator
imprez firmowych ,
i...
Jakub Dorosz UniversalSurvival.pl
Temat: techniki walki wręcz i taktyka
Witam.Poruszyłeś bardzo ciekawy temat. Widzę że jednak bez większego odzewu ze strony pozostałych osób w grupie...
W przedmiocie walki wręcz jako takiej nie będę się wypowiadał, zgodnie z zasadą - skoro nie mam pojęcia na jakiś temat to się nie wymądrzam.
W przedmiocie taktyki, jako w dziedzinie będącej moją pasją, mogę powiedzieć dużo, jednak dotyczy to taktyki drużyn i plutonów lekkiej piechoty w różnych rodzajach działań taktycznych współczesnego pola walki, a raczej nie o to tu chodzi.
Skoro jednak nie ma odzewu innych osób, pozwolę sobie co nieco popisać ;-)
A w zasadzie wkleić tutaj tekst, który opracowałem niegdyś analizując już podobny temat.
Co do unikania zagrożeń ze strony tzw "złych ludzi" na szlaku, mogę powiedzieć jedynie o prewencji, którą stosuję.
1. Planowanie, planowanie, planowanie.
Staram się przykładać możliwie dużo uwagi do odpowiedniego przygotowania się do danej eskapady. Zbieram informacje, wiem skąd idę, wiem dokąd idę, wiem jaką trasą podstawową i zapasową. Sama świadomość tych kwestii powoduje, że nie jestem oderwany zbyt mocno od otoczenia. Wiem gdzie mogę uzyskać pomoc, gdzie szukać ratunku, jeżeli sytuacja mnie przerośnie. Nie czuję się zupełnie obco w danym otoczeniu, co jednak nie może przekładać się na zbyt dużą pewność siebie i utratę czujności.
Planowanie może także polegać na dokładnym omówieniu i przeanalizowaniu wraz z towarzyszami podróży różnych wariantów działania - tzw "akcji na wypadek...". Podział zadań, obowiązków, podejmowanych czynności w sytuacji zagrożenia oraz dostosowanie tych działań do możliwości danej osoby zawsze procentuje. Nie tracimy czasu, tylko od razu przystępujemy do rozwiązania syt. kryzysowej. Jedno słowo / hasło wystarczy wówczas by nawet zmęczonemu człowiekowi przypomnieć co ma robić.
Myślę że na etapie planowania, w przypadku wycieczek na prawdę dalekich i egzotycznych, niezbędne jest poznanie kultury i obyczajów panujących na danym terenie. W prosty sposób unikamy kłopotów. Trzeba pamiętać o tym, że jest się gościem, a nie "negatywnym zdobywcą", który prowadzić podbój.
Pozostawienie informacji zaufanej osobie na temat tego co, gdzie, jak i z kim zamierzamy robić podczas naszej wyprawy - standard. Oczywiście takie działanie nie może siłą rzeczy przekładać się bezpośrednio na rozwiązanie sytuacji kryzysowej na szlaku w czasie jej trwania, jednak zawsze stanowi dla nas pewien gwarant bezpieczeństwa.
2. Styl działania.
Obcowanie z naturą sprawia mi najwięcej przyjemności wówczas, gdy jak najmniej mnie widać i jak najmniej mnie słychać i jak najmniej mnie czuć w lesie. Myślę że takie właśnie podejście dodatkowo stanowi również zabezpieczenie przed "złymi ludźmi". Skoro nie mają w ogóle świadomości tego, że jestem obok, nie będą chcieli zrobić mi krzywdy. Osobiście staram się unikać w terenie ludzi, nawet jeżeli nie stanowią oni dla mnie fizycznego zagrożenia. Po prostu nie chce mi się wchodzi w gadki, nie chcę tracić czasu, nie chcę aby wiedzieli że jestem w okolicy (bo po co), a dodatkowo to w końcu ja kontroluję sytuację (decyduję o tym czy podejść / pokazać się, czy też nie). Czasami jednak życie nas zaskakuje i po prostu możemy się na kogoś "nadziać". Czasami wędrujemy uczęszczanym szlakiem.
Co do wchodzenia do miejscowości - tylko w razie potrzeby. Jeżeli mogę (prawie zawsze jest taka możliwość) zaludnione tereny po prostu omijam. Jeżeli muszę wejść z jakiegoś powodu oraz dysponuję czasem, a jednocześnie liczę się z możliwością wystąpienia problemów, starałbym się najpierw obserwować otoczenie. Dzięki zgromadzonym informacjom, mógłbym wybrać najlepszy czas i miejsce do załatwienia sprawy o jaką mi chodzi.
Zasada działania w "buddy-teamie". Jeżeli można - poślij dwóch ludzi, zamiast jednego. Zawsze to forma ubezpieczenia.
3. Działanie w razie "nadziania się"
- samemu nie straszyć innych (zdjąć nakrycie głowy, rękawice, jeżeli w rękach posiadamy narzędzie - odłożyć je/ schować, okazać uprzejmość i kulturę)
- nie robić wokół siebie żadnego show, nie szpanować sprzętem ani drogimi zabawkami, być typowym i pasującym do otoczenia
- zawsze mieć możliwość szybkiej ewakuacji lub chociażby zapewnienia sobie swobody ruchów (np możliwość błyskawicznego zrzucenia ciężkiego plecaka - przydatne w ogóle, pomijając już nawet temat "złych ludzi").
Możliwość ewakuacji zapewniałem sobie oraz swoim kolegom w ten sposób, że podczas ćwiczeń terenowych mieliśmy w odwodzie samochód z kierowcą dostępnym dla nas 24h oraz "plan ewakuacji", czy też "plan medyczny" (dodatkowa mapa ewakuacyjna z oznaczonymi i nazwanymi punktami podjęcia u kierowcy w wozie i w kieszeni każdego uczestnika zajęć + kanały podstawowy i zapasowy służące tylko do wzywania pomocy oraz łączność awaryjna, w tym plan samodzielnego postępowania na wypadek nie nawiązania kontaktu z wozem) . Wszystko zorganizowane z myślą o ewentualnym wypadku, jednak w przypadku natknięcia się na jakiś problemowych ludzi, takie wsparcie również mogłoby się okazać bardzo pomocne.
- nie dać się sprowokować. Hasło na pewno bardzo oklepane ale i bardzo prawdziwe. Miałem kilka sytuacji, w których przez fakt nie złapania się na prowokację uniknąłem problemów. Moim zdaniem jesteśmy wygranymi wówczas, gdy jesteśmy w stanie uniknąć starcia, szczególnie takiego starcia, które miałoby się odbyć jedynie dla "zabawy", dla "rozrywki" czy z innego błahego powodu... Tak zawsze stawiali sprawę instruktorzy sztuk oraz systemów walki wręcz, których miałem okazję poznać, tak stawiał sprawę Sun Tzu, tak stawiają sprawę praktycy, którzy niejedno już przeżyli.
Uniknięcie walki to często umiejętność dobrego (właściwego) poprowadzenia rozmowy z człowiekiem o nie do końca czystych intencjach. Więcej pisze o tym Krisek w swoim "Survivalu po polsku" zatem nie będę się rozwijał.
- przy całkowitym braku możliwości uniknięcia starcia pozostaje walczyć, a w zasadzie bronić się, bo tak to rozumiem.
Ja noszę przy sobie gaz (łatwo i szybko dostępny). Zawsze to pewien argument, nie tylko w "rozmowie" ze złymi ludźmi, ale i zwierzętami (raz użyty!).
Kij - podpora wędrownika, pomocny nie tylko przy pokonywaniu trudnego terenu ;-)
Działanie w parze, a nie w pojedynkę (pisałem o tym powyżej). Gdy nie jestem sam, zawsze mogę przeciwnika "otoczyć". A tak na serio - dużą przewagę nad agresorem zapewni wzięcie go w krzyżowy ogień, czyli rozstawienie się gdy jesteśmy we dwóch pod kątem 90 stopni względem niego. I odwrotnie - jeżeli tych złych jest dwóch, staranie się utrzymania ich w jednej linii (jednego za drugi). To tylko teoria, a miałem się nie rozpisywać na temat samej techniki walki, zatem nie wchodzę w temat dalej, licząc jednocześnie że ktoś bardziej zorientowany go pociągnie.
Dariusz
Lermer
Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer
Temat: techniki walki wręcz i taktyka
Albo ktoś umie walczyć .... albo nie! Idealnie jeśli do takiej umiejętności dochodzi sztuka negocjacji , perswazji oraz wpływania na inne osoby.Co mam polecić -,, noś karambit za paskiem" ? Nie ma jednego przepisu na samoobronę- tak jak nie ma jednego typu zagrożenia.Jedno jest odpowiedzią na rodzaj drugiego, w dodatku ta odpowiedź jest wypadkową ... umiejętności , doświadczenia i praktyki, a także posiadanego np sprzętu.Dariusz Szymik nauczyciel, zs nr 1
Temat: techniki walki wręcz i taktyka
Niewyczynowo:)Kradież czy właściwie rabunek... - metro Barcelona (miejski survival ;))
2 razy w ciągu jednego dnia,duży facet bezsilny jak dziecko we mgle. Oczywiście dobrze,że nic się nie stało ale ego ucierpiało. Ma ktoś podobne doświadczenia?
Dariusz
Lermer
Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer
Temat: techniki walki wręcz i taktyka
Tak- raz próbowano mnie okraść w tramwaju - koleś miał połamaną rękę w łokciu i nadgarstku. Drugi raz interweniowałem jak koleś tłukł Wietnamkę i chciał jej zabrać kasę - złamana noga w kolanie i prawdopodobnie szczęka.Soory- nie mam żadnych przykrych odczuć , kompletnie mnie nie interesuje stan i zdrowie takich kolesi. Ludzie dorośli powinni sobie zdawać sprawę z tego że podejmują ryzyko i ze mogą ponieść konsekwencje swojego działania. Wiem że nie powinno się łamać prawa - ale u mnie obowiązuje Moje własne prawo- takie ,, lokalne". JA NIE ATAKUJE NIKOGO - ALE CI KTÓRZY ATAKUJĄ MUSZĄ SIĘ LICZYĆ ZE SKUTKAMI .
Dariusz Szymik nauczyciel, zs nr 1
Temat: techniki walki wręcz i taktyka
agresja jest prosta,rzecz jest zupełnie inna. Ktoś przechodzi obok ciebie ,tracisz portfel i co...przecież nie wiesz nawet kto?Tzn. Wiesz,że coś się dzieje,ale nikt Cię zbytnio nawet nie popchnął. I co,po prostu walisz w pysk bo stoi obok Ciebie?
Dariusz Szymik nauczyciel, zs nr 1
Temat: techniki walki wręcz i taktyka
i jeszcze jedno, czy Ty liczysz się ze skutkami czy poprostu nie masz po co wracać do domu?
Dariusz
Lermer
Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer
Temat: techniki walki wręcz i taktyka
Taka sytuacja to sytuacja patowa. po prostu stwierdzasz brak kasy etc. Zawsze mogłeś umieścić portfel , etc w miejscu mniej dostępnym dla złodzieja. Temat o którym mówisz jest tożsamy ze stwierdzeniem złamałem nogę na lodzie - kto zawinił lód czy ja ?Dariusz Szymik:
agresja jest prosta,rzecz jest zupełnie inna. Ktoś przechodzi obok ciebie ,tracisz portfel i co...przecież nie wiesz nawet kto?
Tzn. Wiesz,że coś się dzieje,ale nikt Cię zbytnio nawet nie popchnął. I co,po prostu walisz w pysk bo stoi obok Ciebie?
Dariusz
Lermer
Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer
Temat: techniki walki wręcz i taktyka
Ze skutkami muszą się liczyć osoby wywołujące daną akcję , to jak dana akcja się skończy zależy jedynie od twojego doświadczenia i umiejętności oraz rozwoju sytuacji i przede wszystkim oceny danej sytuacji. Oczywiście jak będziesz łaził z flagą Albanii po Serbii - to raczej nie możesz liczyć na bukiety kwiatów - ale o takie właśnie przewidywanie mi chodzi. Byłem w bardzo wielu sytuacjach w bardzo wielu dziwnych miejscach - i uwierz mi że nigdy dotychczas nie miałem problemów ZAWSZE byłem w stanie się dogadać. Sytuacja w której stwierdzasz że zostałeś okradziony - to jest czas już PRZESZŁY ! Teraz to możesz już tylko narzekać . Po prostu złodziej był bardziej profesjonalny. Oczywiście jak okrada cie 5 złodziei to nikt nie mówi ze masz się stawiać - ale wielu mądrych nosi np 2 portfele, jeden twój - a drugi dla złodzieja( z drobnymi w środku).To jest kwestia oceny ryzyka.Dariusz Szymik:
i jeszcze jedno, czy Ty liczysz się ze skutkami czy poprostu nie masz po co wracać do domu?
Dariusz Szymik nauczyciel, zs nr 1
Temat: techniki walki wręcz i taktyka
Szczęśliwie noszę drugi portfel. Oczywiście,że to była skcja profesjonalistów a metro idealnym miejscem. Prócz miest nie miałem takich problemów.Może powinienem je nadal omijać;(
Dariusz
Lermer
Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer
Temat: techniki walki wręcz i taktyka
każdy- nawet złodziej ma swoje ,, tryby" postępowania. Jeśli jest coś zrobić łatwo to to zrobi, jeśli mogą być przeszkody- to może warto wybrać inną ofiarę. Tak działają blokady na kierownice pojazdów- zawsze można je zdjąć - tylko po co? To wymaga czasu- ,a tego złodziejom zawsze brakuje.Następna dyskusja: