Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Formy- podstawa czy przeżytek?

Formy w taijiquan
Dla wielu to główny cel praktyki i obraz sztuki. Uczymy się ich, szlifujemy i po osiągnięciu pewnej biegłości , ‘odhaczamy’ i bierzemy się za kolejną. Gdy poznamy wszystkie, sztuka przestaje inspirować i zapał z pierwszych lat stopniowo się ulatnia. Znamy już wszystko, co nowego nam mistrz pokaże?
Dlatego, aby wejść głębiej musimy szukać sedna wykraczającego poza formy. Co jest tym sednem? Ktoś powie, struktura, rozluźnienie, ruch z centrum. To jednak wciąż są aspekty formy. Ustawienie ciała, koordynacja, płynność, równowaga, rozluźnienie, to rozwijamy ćwicząc formy. Więc praktyka form jest bardzo ważna. Można powiedzieć, jest podstawą sztuki. Bez nich, co nam zostanie ? Z czym będziemy pracować?
Ale ten zewnętrzny aspekt form, nauka ruchów, postaw, zewnętrzna struktura ciała, trzymanie głowy, pleców itp, to tylko pewien poziom, że tak powiem, ‘estetyczno-choreograficzny. Niewiele wykracza poza estetykę i jakieś walory zdrowotne związane z ruchem. Tak jak taniec czy np. aerobik.

W formach musimy wejść głębiej. Struktura musi ustawić się ‘od środka‘ osiągnąć efekt peng. Musimy rozwinąć zjednoczony ruch spiralny całego ciała z centrum, rozpoznawać fale przepływu i przemiany yin/yang, ustawienia wszystkich części ciała; kua i dang, podwieszanie głowy, lekkość ramion, ‘przezroczystość’ klatki, pełna integracja ruchu z oddechem, to wszystko jest wynikiem procesu, nie nauki.
Nauczyć się można układu, zewnętrznych ruchów i gdy dojdziemy do ‘ściany’ w naśladowaniu tych ruchów, trzeba zostawić formę i wrócić do podstaw. Musimy wyjść poza zewnętrzny ruch i rozpoznawać wewnętrzne jego cechy i przemiany. Tu niezbędna jest indywidualna praca z nauczycielem, praktyka w parach z bardziej zaawansowanymi uczniami, ukazująca słabe punkty struktury i zablokowania przepływu.

Dopiero te doświadczenia z podstawowych krążeń możemy powoli przenosić na bardziej złożone układy i rozwijać formę na wewnętrznym ruchu.
Forma staje się częścią nas. Wyrazem naszego umysłu. To jest właśnie wykraczanie poza formę. Jest ona nie tylko narzędziem, ale i pomostem prowadzącym nas do ‘mistrza’
Aby zacząć pracować z formą w ten sposób, niezbędne są dwa wcześniejsze etapy. Tj. praktyka nad jej zewnętrznym aspektem i potem powrót do podstaw i budowanie wewnętrznej struktury i ruchu. Integralna częścią procesu jest weryfikowanie efektów i postępu, w praktyce z partnerem.

Czy nie można od razu zacząć ten drugi etap i podstawowe, proste krążenia rozwijać, aż do zbudowania wewnętrznej struktury i ruchu, pomijając złożone formy?
Można. Ale jest to bardzo trudne. Początkujący nie rozumieją wewnętrznego ruchu, nie zbudowawszy zewnętrznej struktury w zróżnicowanych układach, trudno rozpoznać różnicę jakości prostego ruchu. Częsta praktyka z doświadczonym partnerem lub nauczycielem w parach, może ten proces popychać do przodu, ale trzeba mieć takiego partnera pod ręką. Gdy nauczyciel odwiedza nas np. raz do roku i mamy okazje poćwiczyć z nim najwyżej kilkanaście minut, praktycznie nie ma szans na postęp.
Proste krążenia szybko nas nudzą, a praktyka z partnerem na podobnie niskim poziomie, przeradza się w siłowa przepychankę. Dość szybko nabieramy w tym pewnej biegłości, poznajemy parę tricków i schematów i wydaje się , że opanowaliśmy ‘sztuke walki’
To jednak tylko w konwencji podobnych do nas. Głębszy aspekt kontroli przeciwnika wymaga już struktury i wrażliwości/czucia wewnętrznego ruchu. Mało kto dociera do tego poziomu, praktykując tylko stanie zhanzhuang i proste krążenia. Większość znudzona rezygnuje, lub poprzestaje na siłowych przepychankach.

Z drugiej strony trudno powiedzieć, czy w systemach z bardziej zróżnicowanymi i bogatymi ruchowo formami, więcej osób wykracza poza zewnętrzny, estetyczno choreograficzny aspekt form.
Na pewno jest to jednak bardziej atrakcyjne i pociągające, bardziej inspirujące, dajace więcej mozliwości praktyki.Jarosław Jodzis edytował(a) ten post dnia 24.12.11 o godzinie 12:24
Dariusz Szymik

Dariusz Szymik nauczyciel, zs nr 1

Temat: Formy- podstawa czy przeżytek?

Trudno mi jednoznacznie określić rolę form w praktyce,myślę,że jednak zmienia się ona w trakcie praktyki. Zależy to zapewne od wielu czynnków. Mogę to napisać tylko na podstawie własnych, dość krótkich, doświadczeń.
Nie mamy tu raczej do czynienia z linearnym postępem .
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Formy- podstawa czy przeżytek?

Czasem spotyka sie twierdzenie o formach w taijiquan, ze sa wazne, ale w sumie nie sa niezbedne. W domysle, mozna by sie bez nich obyc.
To mam pytanie. Co zostanie ze sztuki, gdy odrzuci sie formy? Z czym bedzie sie pracowac ?
Mozna sie pomadrzyc i powiedziec, wazna jest zasada, a nie formy. To prawda, ale najpierw trzeba znac zasade w teorii i potem zbudowac jej poczucie w ciele.
Juz z teoria jest problem, a co dopiero z przeniesieniem czegos nie wpełni okreslonego do praktyki.
Mistrz CXW powiedział kiedys, że nawet jesli wszystkie formy zostana zapomniane, a zasada bedzie znana, sztuka nie zginie i łatwo bedzie ja odtworzyc tworzac nowe formy wg tej zasady.
Mozna powiedziec tez odwrotnie, jesli znamy wszystkie formy nawet z kilku roznych stylow, a nie znamy zasady, to sa to puste choreografie. Taka zabawa estetyczno-ruchowa.

To tak jak powiedział jakis chinski mistrz chan 'jesli człowiek Drogi uchwyciwszy sedno wkracza na niewłasciwe sciezki, to te sciezki zostaja przekształcone i staja sie własciwe, jesli człowiek Drogi nie uchwyciwszy sedna stosuje własciwe sciezki, to te sciezki zostana przekształcone i stana sie niewłasciwe."

Wiec tak, formy nie sa wazne tylko zasada. Ale uchwycic zasade, mozna tylko praktykujac formy.
Poniewaz formy od podstawowych prostych typu jibengong do złozonych układów ze zroznicowanym tempem i dynamika, od prostych krazen z partnerem przez złozone układy swobodnego tuishou, maja za zadanie tylko jedno: rozpoznac i zintegrowac z ruchem zasade chansijin do poziomu naturalnego "bycia" zasada w kazdym ruchu ciała.
To metoda i sprawdzone narzedzia, ktore na przestrzeni wielu pokolen daja rezultaty.
Nowe narzedzia i metody mozna tworzyc gdy znamy dobrze zasade. ale ich skutecznosc mozna ocenic dopiero na przestrzeni lat po efektach.

W taijiquan nie chodzi tylko o skutecznosc w walce. Zintegrowany ruch całego ciała daje oczywiscie przewage ale dopiero na wysokim poziomie realizacji. Wiele stylów nastawionych na skutecznosc walki moze w krotszym czasie buduje przecietną efektywnosc.
W taijiquan aspekt skutecznosci w walce jest waznym elementem i ukierunkowany trening w tym kierunku daje dobre i długotrwałe rezultaty.
Wazny jest tez jednak aspekt "taiji yang shen gong". Taiji jako sztuka kultywowania zdrowia i harmonijnego zycia. Zintegrowany ruch oparty na centrum, buduje "ciało taiji", wzmacnia organy wewnetrzne. Wzmacnia i odblokowuje krazenie Qi, rozwija "Shen" (transformacja energii w ducha)
Na dłuzsza mete daje poczucie wewneytrznej rownowagi, spokoju, mocnego ducha i ogolnej harmonii, zdrowia i zrownowazenia.
To budujemy praktykujac i przekraczajac formy taijiquan ze zrozumieniem zasady. Zasada zostaje w nas i to my jestesmy taiji we wszystkim co robimy, czy to bedzie quan, czy cwiczenie form dla higieny ciała, czy praca lub relacje z rodzina i innymi.Jarosław Jodzis edytował(a) ten post dnia 26.03.12 o godzinie 12:22
Dariusz Szymik

Dariusz Szymik nauczyciel, zs nr 1

Temat: Formy- podstawa czy przeżytek?

Chciałbym tylko dodać,że relacje z rodziną i innymi ludźmi praktyka tai chi wystawia na ciężka próbę ;)

Następna dyskusja:

Taiji-podobne formy z Shaolinu




Wyślij zaproszenie do