Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy
Piotr Cieślak:
Osobiście nie mam zapasów żywności na czas katastrofy... mam za to Glock'a 17 z amunicją i właśnie taką katanę.
Mimo wszystko chyba lepiej uniknąć starcia...
Pozostaje zatem:
- przechowywanie zapasów w ukryciu, najlepiej w różnych miejscach,
- zachowanie dyskrecji na etapie ich gromadzenia i zużywania,
- stosowanie maskowania pozoracyjnego (wariant "splądrowany dom" i "zaraza")
- prosty "system alarmowy"
- posiadanie środków obrony przygotowanych do użycia (broń takiego czy innego rodzaju)
Zdaje się też, że "wspólnocie" łatwiej się bronić, jednak takowa wymagałaby zaoferowania pewnego "wkładu" własnego. Nie chcę jednak tu tworzyć scenariusza jak z filmu "Postman" bo chyba wybiegałbym zbyt daleko...
Jakby komuś przyszły do głowy inne punkty do listy ochrony i obrony zapasów, to jestem żywo zainteresowany.