Temat: Wola przetrwania 10latki
Wszystko - jak na każdym forum - polega na tym, że nie czytacie postów. Nie zamierzam kreować się na super-znawcę, ale jedynie korzystając ze swego dotychczasowego doświadczenia postarałem się w pierwszej wypowiedzi wskazać kierunek szukania. A tam określiłem przypuszczalny "udział" utrudnień intelektualnych na zdarzenie.
Nie upieram się, że bezwzględnie ktoś dziewczynkę ukrył (przetrzymał), ale nie sądzę, że była ona całych 6 dni bez dachu nad głową. Człowiek na swoim terenie nie błąka się bez sensu 6 dni... Dzieci lubią "coś robić". Nie siedzą bezmyślnie pod krzakiem. Podkreślam jeszcze raz "na swoim terenie", a jeszcze dodam, że dziewczynka wyszła o 16, zgłoszono jej zaginięcie o 19, po 20 szukało jej paru policjantów. Objęli poszukiwaniami obszar, który wg obliczeń dziewczynka mogła przejść.
Z jaką szybkością może iść 10-letnia dziewczynka wzrostu 1,5m, pełnosprawna fizycznie, przez las? Ile może przejść przez 4 godziny? Obejrzyjcie mapę w pobliżu miejscowości Rzepiski (również w Google Earth)... W 4 kierunkach świata istnieje istotny szczegół wizualny ograniczający wędrówkę. Trudno nie wiedzieć w "swoim" lesie, gdzie się jest.
Jako 6-latek powędrowałem świadomie i samotnie ok. 6 kilometrów. Dzieci z zaniedbanych środowisk są zadziwiająco sprawne w okolicznej przestrzeni, nawet z upośledzeniem umysłowym. One są sprawniejsze, powiedziałbym - cwańsze, niż grzeczne pieszczoszki w wieku 16-lat. Pracowałem z takimi dziećmi...
Znalezienie dziewczynki: "
W ocenie policji, było to ok. 5 km od rodzinnej wsi dziewczynki. Karina szła w kierunku Augustowa. Miała w ręku to samo wiaderko, z którym sześć dni temu wyszła z domu." Na piątym kilometrze od rodzinnej wsi, w kierunku Augustowa -
się oddala od domu, Moi Drodzy. W zamierzony sposób? Moje wakacje jako 6-latek spędziłem w byłych rodzinnych posiadłościach i razem z kuzynką-równolatką schodziliśmy wszystkie okoliczne drogi we wszystkich kierunkach... Dziewczynka nie wiedziała w jaką stronę idzie?