Dariusz
Lermer
Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer
Temat: Wielka woda
Nie ma żadnych schematów...jest tylko umiejętność zimnej oceny faktów.Tego nie wyrabia się poprzez czytanie postów w necie. To trzeba przerobić w realu.
Poza tym co już jest opisane , jakoś nie widać dodatkowych porad.
Zatem co jeszcze ???
Dariusz
Lermer
Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer
Temat: Wielka woda
Rozumiem zatem jadę do Kłodzka i czekam na realną sytuację szkoleniową:-)Temat: Wielka woda
Przyjedź tutaj ... pomożesz w Skorogoszczy.... lepiej ????konto usunięte
Temat: Wielka woda
Lepiej jest zapobiegać niż leczyć, dlatego mieszkam w rejonie w którym powodzie nie występują.No prawie, udowodniono że na Ziemi cyklicznie następuje zmiana biegunów magnetycznych, planeta zatrzymuje się i zaczyna kręcić się w drugą stronę.
Sprawcą jest Słońce, a raczej jego zwiększona aktywność. Powoduje to burzę magnetyczną, która niszczy WSZYSTKIE obwody elektryczne na Ziemi. Do tego jeszcze potężne trzęsienia ziemi i wybuchy wulkanów.
To tak jakby jadąc samochodem z miską pełną wody na kolanach nagle zahamować. Można tylko spróbować wyobrazić sobie ogrom fal jakie wyleją Oceany i Morza. Od 3 do 5... kilometrów wysokości.
I teraz do rzeczy. Co zrobisz jeśli na niebie pojawi się ogromna zorza polarna, ziemia zatrzęsie się a na horyzoncie ujrzysz ścianę wody niosącą to co zabrała po drodze z Atlantyku?
Nawet jeśli przetrwamy uderzenie, staniemy przed perspektywą przetrwania w świecie zniszczonym, zimnym, prawdopodobnie skażonym promieniotwórczo, a z pewnością zimnym i pozbawionym roślin, bo popioły z wulkanów blokują dostęp energii słonecznej.
Niezależnie od tego czy to się stanie pojutrze, za rok, 3 lata czy lat 100, kiedyś się wydarzy na pewno. A co wtedy?
Ja sobie popatrzę i postaram się przyjąć to spokojnie:)
Dariusz
Lermer
Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer
Temat: Wielka woda
OOOOOOOOOOOOOOOOO- nie , nie ! Sorry , nie będę pomagał! Rozumiem dramat ludzi z terenów zalanych i ..... to wszystko co rozumiem ! Współczuję i na tym koniec .Jak ja się osiedlę na terenie zagrożonym wodą i KOMPLETNIE nic nie będę robił żeby się zabezpieczyć lub ubezpieczyć przed zalaniem to ŚWIADOMIE - nie oczekuje niczyjej pomocy !!SAM JESTEM WINNY SWOJEJ GŁUPOTY I OLEWANIU PRZYRODY !Całe życie płace podatki , zusy, srusy i gówno z tego mam , a jak kogoś zaleje to rząd natychmiast wyciąga łapy do kieszeni ludzi - bo pieniądze które powinny iść na te cele - przesrał.A gdzie świadomość ludzka - czy jak się pobudujesz nad rzeką to nie zastanowisz się czy aby nie wylewa ? Trąby powietrzne - ok , rozumiem są nieprzewidywalne , ale woda! - na miły bóg , nie pojawia się znikąd !!
Temat: Wielka woda
I tu się chłopie zgadzam z Tobą... całkowicie i w 100%.Po powodzi w 1997 i po stracie wszystkiego co miałem , to natychmiast zdecydowałem się na zmianę domostwa.
Najpierw mapa w rękę , a potem dopasowanie ofert.
A tu gdzie mieszkam obecnie , to raczej grozi mi zalanie się gorzałą , niż powódź.
Jeśli woda dojdzie do mnie , to Opole całkowicie zniknie z powierzchni ziemi.. bo jestem dobre 35 metrów powyżej poziomu jaki miała woda 12 lat temu.
I to jest chyba jedyna słuszna koncepcja .... czyli - spieprzać w bezpieczne miejsce , a potem myśleć co dalej.
No to ja idę myśleć :)
Dariusz
Lermer
Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer
Temat: Wielka woda
Pozdro !!I Przyjemnej lektury Filipa Fiediuka ( 09.09.2009) :-)konto usunięte
Temat: Wielka woda
Dariusz Lermer:
A gdzie świadomość ludzka - czy jak się pobudujesz nad rzeką to nie zastanowisz się czy aby nie wylewa ? Trąby powietrzne - ok , rozumiem są nieprzewidywalne , ale woda! - na miły bóg , nie pojawia się znikąd !!
Darek, nie do konca tak jest jak mowisz.
Rownina (no prawie) rzeka kilka km stad. Jakies 2 km niski, dlugi pagorek. I nagle z malenkich strumyczkow, na ktore nigdy nie zwracasz uwagi robia sie potoki. I nagle ta rownina pokrywa sie 30 cm woda. Wszystko zalane - od piwnic, do 30 cm parteru. I opowiesci 60-70-latkow w tej okolicy: Panie, tu NIGDY powodzi nie bylo!
Makow Podhalanski, rok bodajze 2001 lub 2002. NAGLE z gory lezacej nad Makowem zeszla lawina blota, wody i kamieni. Kilka sekund. Zniszczenia koszmarne. Rynek w Makowie zasypani kamieniami, glazami, konarami, korzeniami i.. zmietymi jak zdeptana puszka od piwa samochodami. I opowiesc staruszkow: Panie, tu NIGDY powodzi nie bylo!
I wiele takich miejsc widzialem.
Co innego Krakow, zalewany od stuleci.
http://oki.krakow.rzgw.gov.pl/Article.aspx?tid=tabPowo...
Np. w 1925 wieloma ulicami plywalo sie lodka i kiedys widzialem zdjecie pana w Parku Jordana (to tuz obok Blon, czyli tej dupnej laki w samym centrum Krakowa, gdzie pan mial wody po piersi!!!
Prosze;
http://dawny-krakow.blogspot.com/2008/08/powodzie-w-da...
Ale Austriacyzaczeli budowac waly, Polacy dokonczyli i od tego czasu Krakow ma spokoj. Jednak po 1997 pomyslano i waly mozna blyskawicznie podwyzszyc. Gdyby jednak przyszla woda tysiacletnia, to bez dokonczenia Swinnej Poreby, w Krakowie zalanych zostaje kilkadziesiat szkol, muzeow, bibliotek (z Jagiellonska wlacznie), stacji paliw, szpitali itd. Widzialem mapke symulacyjna (teraz nie moge znalezc).
Ale nie ma kassy na ŚP. To setki milionow.
Wiec krakowianie zyja ze swiadomoscia, ze jak sie owtorzy wielka woda z 1997 r, tylko bardziej bedzie lalo w Beskidach, niz w Kotlinie Klodzkiej, to duza czsc miasta bedzie zalana.
Ale tojeszcze inna para kaloszy.
Brak kasy (panstwowej).
Natomiast zgadzam sie z Toba, ze stawianie domu (kupowanie) tuz przy gorskiej rzece moze byc nazwane conajmniej jekkomyslnoscia.
Zona, widzac dwu-trzypietrowe domy w telewizji, ktore sa zalewane co dwa - trzy lata, sama zapytala: czemu nie przeniosa sie na gore?
Ba - sa tacy, ktorzy chca sie stawiac - uwazaj - na terenie zalewowym (miedzy rzeka a walami (naturalnymi czy sztucznymi)!!!
Ludzka glupota nie zna granic. Ale przed powodzia w ok. 1/3 Polski NIE DA SIE calkowicie zabezpieczyc. I nie kazdy zalany jest glupcem. Wierz mi.
konto usunięte
Temat: Wielka woda
Dariusz Lermer:
Jak ja się osiedlę na terenie zagrożonym wodą i KOMPLETNIE nic nie będę robił żeby się zabezpieczyć lub ubezpieczyć przed zalaniem to ŚWIADOMIE - nie oczekuje niczyjej pomocy !!
Znam taką rzeczkę, w której jako dziecko bawiłem się mając wodę czasem po kolana, cześciej po kostki. Ostatnie kilka lat - maj-wrzesień - woda w niepozornym strumyczku przybiera nawet 3 metry wysokości, kilka dni temu pękł na nim wał przeciwpowodziowy, 40 domów zalanych w miejscu, gdzie powodzi, owszem można by się spodziewać, ale w wyniku wylania górskiej rzeki, płynącej kilkaset metrów do kilku kilometrów dalej.
konto usunięte
Temat: Wielka woda
Jacek G.:
No chyba , ze ktoś mnie wywoła :)
Ja sobie pozwolę wywołać. Pracuję na terenie, który jest bardzo nawodniony (stawy plus bagna, plus kilka kanałów), i przynajmniej teoretycznie może być zalany w sposób nagły (zrzut ze zbiorników retencyjnych, oberwanie chmury), z innych przyjemności - jedna wąska droga, w kilku miejscach przebiegająca nad kładkami, obok dużych stawów. Obszar ten bywa bardzo często zamglony, uważam że może być arcytrudny pod względem nawigowania - przy ograniczonej widoczności, w nocy, w ekstremalnych warunkach pogodowych prawdopobnie nie będą widoczne żadne sensowne punkty orientacyjne
Pracuję w biurze, w którym mogę być ubrany luźno, więc ubiór stanowią niemal zawsze dzinsy, z mocnym paskiem, wysokie buty (magnumy), plus kurtka, nakrycie głowy. Z wyposażenia dodatkowego - karabińczyk (służy mi jako brelok, nośność prawdopodobnie ok. 150 kg lub więcej), telefon samsung m110 (w nim mała latarka, radio i minimalny zakres wodoszczelności, mocna bateria), opaska odblaskowa dla biegaczy, w ramach zestawu pierwszej pomocy:składany nóż, opatrunek osobisty, kilka bandaży, rękawiczki lateksowe, włożonego do torby, zafoliowane.
Proste pytanie: próbować się ulotnić (za cholerę bym tego nie zrobił), czy jednak zostać w budynku kamienicy (był już zalany do wysokości 2,5 metra od powierzchni gruntu), wysokim w granicach 10 metrów? I o co (w sensownym zakresie) mógłbym rozszerzyć "zestaw przetrwania" (jak widać składający się w moim wypadku z rzeczy codziennego użytku)? Jeśli ulatniać się - jak zrobić to najbezpieczniej?
konto usunięte
Temat: Wielka woda
Grzegorz S.:
? Jeśli ulatniać się - jak zrobić to najbezpieczniej?
po angielsku, tak zeby nikt nie widzial??? :)
Dariusz
Lermer
Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer
Temat: Wielka woda
Jak zwykle jest wiele aspektów problemu i nie można wsadzać wszystkiego do jednego worka. O ile nagłe zdarzenia - nie notowane pamięcią ludzką - są nagłymi i trudnymi do przewidzenia , o tyle jeśli mowa o budowaniu się na terenach zalewowych- to znaczy że bywały one już zalewane, a więc przeciętnie rozgarnięty człowiek powinien mieć świadomość że kiedyś będzie ten następny raz.Rozumiem też że są ludzie biedni których nie stać ani na przeprowadzkę , ani na ubezpieczenie - ale do nędzy wspieramy głodujących na całym świecie , wysyłamy na zawołanie wojsko gdzie go nie proszą - a nie stać nas na pomoc własnym ludziom .Zobaczycie - jak tylko utonie jeszcze parę osób będziemy się kiwać do tkliwych piosenek podczas zbiórek na powodzian.Jacek Straszak Szef działu HR
Temat: Wielka woda
Grzegorz S.:
I o co (w sensownym zakresie) mógłbym rozszerzyć "zestaw
przetrwania" (jak widać składający się w moim wypadku z rzeczy
codziennego użytku)?
Dorzuciłbym może jakąś ręczną-ładowarkę do telefonu - ale nie polecę nic konkretnego, bo nie testowałem.
Pracuje was w tym budynku więcej osób? Jeśli tak to dorzuciłbym jeszcze kości do gry :) ...i radził przeczekać niźli ulatniać się... w horrorach pierwsi giną ci, którzy oddzielają się od grupy... ;)Jacek Straszak edytował(a) ten post dnia 30.06.09 o godzinie 23:32
konto usunięte
Temat: Wielka woda
Czarek Mockałło:
No prawie, udowodniono że na Ziemi cyklicznie następuje zmiana biegunów magnetycznych, planeta zatrzymuje się i zaczyna kręcić się w drugą stronę.
Nie lubię się czepiać ale NIE udowodniono. To że biegun magnetyczny się przesuwa to owszem udowodniono (geologia i archeologia używa tych przesunięć do datowania czasem), to że następuje zmiana biegunów jest na razie teorią niedawno ją wymyślono, nikt nie był jej jeszcze w stanie udowodnić.
A co do zmiany kierunku kręcenia się ziemi to już tylko ręce opadają. Nawet gdyby bieguny magnetyczne się odwróciły to nie powoduję kręcenia się ziemi w drugą stronę!
Ps: fala tsunami w Aceh byla wysoka na zaledwie kilka metrów a zabiła większość populacji wybrzeża, zapewniam że jeśli fala będzie miała 5 km to o nic się już nikt nie będzie musiał martwic. Ani w warszawie ani w Krakowie.Jedrzej Majewski edytował(a) ten post dnia 01.07.09 o godzinie 06:09
konto usunięte
Temat: Wielka woda
Jedrzej Majewski:
Ps: fala tsunami w Aceh byla wysoka na zaledwie kilka metrów a zabiła większość populacji wybrzeża, zapewniam że jeśli fala będzie miała 5 km to o nic się już nikt nie będzie musiał martwic. Ani w warszawie ani w Krakowie.Jedrzej Majewski edytował(a) ten post dnia 01.07.09 o godzinie 06:09
a skad taka fala mialaby sie wziac w PL? Z Baltyku???? Bo z Atlantyku raczej nie - rozleje sie po Europie Zachodniej, Baltyk - za plytki, Morze Srodziemne - za duzo wysokich gor po drodze. Poza tym co spowodowaloby taka fale...
Temat: Wielka woda
Grzegorz S.:
Jacek G.:
No chyba , ze ktoś mnie wywoła :)
Ja sobie pozwolę wywołać.
- jak zrobić to najbezpieczniej?
Zatem :
dołóż do tego paczkę tamponów OB i kilka prezerwatyw. Tampon natychmiast zabezpiecza głębsze zranienia , a prezerwatywa jest lepsza od rękawiczek - szybciej je założysz na dłoń w razie czego.
Karabińczyk ma 150 kg na obciążeniu statycznym ?? czy na zrywanie ?
Jeszcze przyda się linka spadochronowa .. jakie 10 m. Pomyśl o kilku zniczach , palą się dłużej niż świeczki i nawet można podgrzać na nich gulasz ... i paliwo .. z 10 kostek.
I pod żadnym pozorem nie opuszczać domu ,, wyleź na dach i czekaj na odsiecz.
Woda w kranie i woda w powodzi to całkiem różne substancje.Poza szlamem jest tam cała tablica Mendelejewa , szamba ,elektrolity , stacje benzynowe , doły gnilne i wszelki syf jaki tylko możecie sobie wyobrazić.
Więc lepiej siedzieć na dooopie w bezpiecznym w miarę miejscu , niż ryzykować złapanie jakiegoś choróbska.
Co nie znaczy , ze należy patrzeć jak ktoś się topi.
I po raz kolejny napiszę ... najpierw znaleźć bezpieczne miejsce , a potem kombinować co dalej.
:)
konto usunięte
Temat: Wielka woda
Jacek G.:
Zatem :
dołóż do tego paczkę tamponów OB i kilka prezerwatyw.
To ostatnie zawsze mam przy sobie, tylko jakoś nie kojarzyłem za bardzo z sytuacjami surwiwalowymi :)
Karabińczyk ma 150 kg na obciążeniu statycznym ??
Chyba statyczne. Stal kwasoodporna AISI 316, okolo 5mm grubości.
Jeszcze przyda się linka spadochronowa .. jakie 10 m. Pomyśl o kilku zniczach , palą się dłużej niż świeczki i nawet można podgrzać na nich gulasz ... i paliwo .. z 10 kostek
Yyy a ile to zajmuje miejsca, w cywilnej teczce/torbie naramiennej/itp?
I pod żadnym pozorem nie opuszczać domu ,, wyleź na dach i czekaj na odsiecz.
Wczoraj urealniła się możliwość zatopienia drogi, którą wprawdzie pokonuję w autobusie, niemniej autobus to ani nie amfibia, ani nie czołg, który wytrzyma upadek drzewa, a więc potencjalnie może zaistnieć sytuacja w której będę musiał opuścić trzewia żółtoczerwonego smoka wrocławskiego MPK, i to na terenie na którym pewnie można by dywizję pancerną zatopić, i co wówczas? Dookoła rosną całkiem wysokie drzewa (5-7 metrów), plus słupy
telegraficzne (w większości chyba jeszcze drewniane), te ostatnie przy odrobinie szczęścia mogą wskazywać przebieg asfaltowej drogi, więc przy niskim poziomie wody zalewowej (1,5 metra), kilkaset metrów być może udałoby mi się przejść... Jakieś koncepcje co do pokonania zalanego terenu?
Staszek K. m. in. geograf
Temat: Wielka woda
"planeta zatrzymuje się i zaczyna kręcić się w drugą stronę.Sprawcą jest Słońce, a raczej jego zwiększona aktywność."
Czarek, w średniowieczu ludzie płonęli na stosach za prawdę a Ty takie ..... opowiadasz i nie płoniesz.
A przecież wystarczy tylko sięgnąć do odpowiednich podręczników.
Jacek Straszak Szef działu HR
Temat: Wielka woda
Grzegorz S.:
Yyy a ile to zajmuje miejsca, w cywilnej teczce/torbie naramiennej/itp?
linka spadochronowa lub zwykły nylon 3-5mm o dł. 10m to zwitek o rozmiarach 10x2x2 cm, znicze można zastąpić t-light'ami, 3-4 sztuki to rozmiar porównywalny do paczki papierosów.
Łącznie to przestrzeń porównywalna do puszki piwa, ale lżejsza i wygodniejsza w transporcie (można rozdzielić po różnych przegródkach, giąć, miąć, itd.)
Jakieś koncepcje co do pokonania zalanego terenu?
zależy czy woda stoi, czy płynie... jeśli płynie - złapać się czegoś i starać nie popłynąć z nią. Ja raczej martwiłbym się czy wszyscy wyszli z autobusu i jak zadbać o ew. rannych do przybycia pomocy. Np. na dachu/boku autobusu. Zaznaczam - nie byłem w takiej sytuacji - po prostu kombinuję co bym zrobił.Jacek Straszak edytował(a) ten post dnia 01.07.09 o godzinie 23:26
Podobne tematy
-
Sztuka przetrwania » Wielka woda - szkolenie -
-
Sztuka przetrwania » czy idzie wielka woda !? -
-
Sztuka przetrwania » Temat woda - czyli coś o wodzie. -
-
Sztuka przetrwania » Woda na survivalowy młyn -
-
Sztuka przetrwania » Ognista Wielka majówka -
-
Sztuka przetrwania » RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę -
Następna dyskusja: