Aneta K.

Aneta K. Specjalista ds.
szkoleń

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli" [Warszawa]

Kobieca sekcja Wing Tsun Kung Fu zaprasza panie na pokaz i warsztaty
z technik samoobrony.

http://www.goldenline.pl/spotkanie/warsztaty-dla-kobie...

Warsztaty będą trwały 3 dni:
wtorek, 8.03 - od 18:30 do 20:30,
czwartek, 10.03 - od 20:00 do 22:00,
wtorek, 15.03 - od 18:30 do 20:30.

Dla najwytrwalszych czekają na koniec miesięczne karnety na zajęcia.

Koszt udziału w warsztatach (3 dni) - 30 zł.

http://www.eewto.pl


Obrazek

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

Aneto.

Wybacz mi czepialstwo,ale ja jestem praktykiem do oślepnięcia i za Chiny Ludowe nie uwierzę w to,że w ciągu 6 godzin można się nauczyć czegokolwiek.
Poza pokazaniem kilku bardzo prostych technik ...(pokazaniem , a nie nauczeniem) i jakiejś ogólnej prelekcji , to chyba nic więcej nie da się zrobić.
Bo podstawą jest jak zawsze postawa psychiczna i umiejętność myślenia na zimno w sytuacji zagrożenia.
Ja się tym zajmuję ponad 35 lat i nadal mi się zdarza poczuć lekkie szarpnięcie emocji.
A po 3 spotkaniach po 2 godziny ???

No ale ja stary zgred jestem i może czegoś nie rozumiem.
Cel szczytny...ale jak wykonanie wygląda ?? Bo mnie to ciekawi.

PS. Stronkę obejrzałem dokładnie, ale treningi prowadzone na sali,w stroju sportowym nijak się mają do odparcia ataku w czasie powrotu z zakupami do domu, na klatce schodowej,w windzie, czy na chodniku.
Na wysokich obcasach i stroju biznesowym.
Uświadomisz mnie może i pozbawisz wątpliwości ???Jacek G. edytował(a) ten post dnia 17.02.11 o godzinie 19:40
Anna W.

Anna W. Kurator, Galeria
Obok ZPAF,
Instruktorka,
Szkoleniowiec

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

Witam. Drogi Kolego, nie sądzę by jakakolwiek kobieta chciała uprawiać np kombat w wydaniu bojowym przez 35 lat. Mój szczery Szacun. Poważnie, znam ludzi którzy zajmują się tym z ramienia wojska. Ja sztukami walki zajmuję się od lat 18, Wing Tsun od 7. Do podobnych reakcji jak Twoja przyzwyczaiłam się. Baba, sztuki walki, gdzie z butami w Nasz Świat. My eksperci. A jednak to Akademia Obrony Narodowej, czy jednostki spec z ciekawością podglądają to co robimy. Zajęcia nie są cudowną tabletką z wiedzą, po której dziewczyna może się przechadzać nocą po Pradze. Ale uczulają, zwracają uwagę, że można, zachęcają do indywidualnych poszukiwań. Nie ważne czy będzie później ćwiczyć Kraw Magę, Jujitsu, Karate, czy trafi do mnie. Ważne by wiedziała że można, ważne by nie pozostała bierna, by przekonała się że sztuki walki to nie jest coś co kojarzy się z łysymi karkami. Bo prawda jest taka, że takich rycerzy jak Ty, jest niewielu. Nie stoją za każdym rogiem licząc że w stroju Supermena uratujesz jedną z Nas. Gdzież jest poza tym ten dawny przed wojenny savoir vivre? Prędzej facet odwróci głowę niż pomoże bitej kobiecie. Macie uprawnienie czyż tego nie chciałyście, nie? No więc mamy i działamy, często same.
Dużo kobiet nie chce też z powodu męskiej agresji, testosteronu uczestniczyć w tego rodzaju kursach. To zamknięcie środowiskowe nie jest więc tylko jakąś fanaberią.
Przepraszam za złośliwości ale kolega o tym stroju buissnesowym. Część z nas jest łysa i chodzi w glanach (żart). Nie popadajmy w stereotypy. To taka mała uwaga a pro pos męskiego myślenia.

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

Aniu... nie zrozumiałaś mnie ani trochę.

Ja myślę nie jak Rambo, tylko jako były glina, bo więcej lat byłem policjantem , niż żołnierzem.

I na dodatek mam 3 córki ... :)

Powiedz mi - bo może wiesz - ile ataków na kobiety zdarza się na sali treningowej , a ile w chwili kiedy one się ataku nie spodziewają ???
Ja wiem :)

Czy myślisz,że gówniarz w kapturze zaatakuje krótko ostrzyżona i wysportowaną dziewczynę w glanach , czy raczej wyrwie torebkę kobiecie z siatkami szarpiąc ją wpierw za włosy ??

I nie porównuję tu żadnej z kobiet do siebie, bo niby w którym miejscu. I w jakim celu. Jestem byłym spadochroniarzem i policjantem , więc płaszczyzny porównania nie ma.Nie jestem ociekającym testosteronem debilem pakującym na siłowni robiącym z siebie kozaka nie wiadomo.

Przez ładnych kilka lat w w Sekcji ds.życia i zdrowia miałem do czynienia z ofiarami napaści i gwałtów.

I nie porównuj tych dziewczyn do siebie , bo robisz to co zarzucasz mnie - czyli Supermenka.

Ale jak Cię od tyłu u dorwie jakiś gnój i dostaniesz kopa w potylicę, to nawet 5 dan Ci nie pomoże.
Jeśli twierdzisz,że jest inaczej, to kto tu jest Rambo ??

Mnie tylko chodzi o to,że w ciągu 6 godzin nikt nie nauczy się SKUTECZNYCH technik. Tu trzeba o wiele więcej czasu. Myślenia także nie.

A chwilowe działania w stylu - "wpadnij do nas , to się w 6 godzin nauczysz jak odeprzeć napaść w ciemnej uliczce miejskiej dżungli" to sorry...ale dobre jest tylko jako chwyt marketingowy.

Uczcie te kobiety myślenia , a nie technik,których i tak nie wykorzystają bo popuszczą w gacie widząc osiłka w jakiejś ciemnej dziurze.

Dla mnie to tylko akcja marketingowa.....bo jeśli dzięki temu będzie ze 30 chętnych na kurs samoobrony , to będzie z tego kasa.

Aniu - trenuję od 7 roku życia... i to naprawdę ostro. Po treningach na sali miałem okazję sprawdzić swoje umiejętności na hmmm... żywym przeciwniku. Ale to nie był trening , tylko walka o życie ... i było to zdecydowanie więcej razy niż możesz sobie to wyobrazić.
Teraz wiem,ze treningi na sali dają jakieś...hmmm.. 3% wiedzy...może 5 %...ale nie więcej.
Zatem wybacz,ale uczenie technik mających na celu ... no właśnie jaki cel ma to działanie ??

Ja się nie mądrzę, ale skoro taki facet jak ja i to trenujący dosłownie od dziecka , z doświadczeniem bojowym... ma jakieś wątpliwości co do istoty 6 godzinnego kursu , to zamiast mi jechać po pagonach i walić tekstami typu "rycerz na białym koniu" uświadom w prostych słowach.

Tu trzeba uczyć alternatywnego myślenia ...innego niż tylko wykonywanie kata w dojo.
Użycie szpilek jako broni,atak czerwonymi pazurkami w oczy,krtań, uszy,pryśnięcie lakierem do włosów w oczy...
A nie - wybacz za określenie- pitolenie za uszami z nauką technik obronnych.

Prowadzę różne dziwne szkolenia... z kobietami tez się zdarzało.... i nie przeszkadzał im mój testosteron... bo one mają wierzyć w siebie i myśleć...

A nie tylko wykonywać pozorowane ataki.
Obrona ma być szybka i skuteczna.... nawet jeśli ma to spowodować poważne obrażenia u przeciwnika.

Piszesz,że trenujesz od wielu lat.

No to mi powiedz - wiesz jak się łamie ręce ?? jak kopnięciem złamać nogę w kolanie ?? jak trzaskają żebra ??
Ile czasu trwa nacisk na tętnicę szyjną... a jak krwawi naderwane ucho ??ja wyje człowiek któremu wbijasz kciuki w oczy.
Bo bronisz własnego życia !!!

O użyciu noża nie będę wspominał.

Wykonałaś cokolwiek z tego powyżej ??

To jak doświadczysz tych wrażeń porównamy nasze odczucia.

Sun Tzu napisał ,że nie podejmuje się walki ,jeśli nie wiesz czy wygrasz.... no to po co robić zajęcia dające iluzje... a nie umiejętności.

Ile razy musiałaś się bić całkiem na serio...czyli albo przeciwnik,albo Ty. Bo jeśli on wygra to potem Cię skopie,zgwałci czy zmasakruje...
Raz ??? dwa ???

Myślę,że ani razu... bo gdybyś to przerobiła, to wiedziałabyś, że jedna 3 minutowa walka o życie daje Ci więcej doświadczenia niż miesiące treningowych walk w dojo z partnerem który przestanie Cię dusić jak zawołasz matte.

Nie traktuj mojej wypowiedzi jako chęć zdyskredytowania Ciebie - szacun,że robisz coś ze sobą i trenujesz... ale atak na Ciebie jest mało prawdopodobny i sama o tym wiesz.
Więc uczcie myślenia,... myślenia .... i jeszcze raz myślenia , ale alternatywnego.
Wrzućcie kursantki na głęboką wodę..trening na emocjach... w codziennym ubraniu , a nie w dresikach i całkiem wyluzowane.

Bo atak ZAWSZE nadchodzi w najmniej oczekiwanym momencie.

Pozdrawiam.

PS. Jeśli będziesz w tej dziedzinie potrzebowała czegokolwiek, a moja wiedza mogłaby być w jakikolwiek sposób przydatna, to wiesz jak mnie znaleźć.

Ale żadnej komercji , bo nauki obrony życia i zdrowia nie przeliczam na pieniądze.
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

Jest jeden bardzo istotny plus takich warsztatów. Osoby poszukujące jakiejś drogi mogą dzięki nim zrobić ten pierwszy krok.!!

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

Darku...nie twierdzę,że nie.

Tylko doczytaj dokładnie.... może się czepiam.

Ale kobiety którym się mówi o zagrożeniu w miejskiej dżungli sa niesamowicie dużą grupą potencjalnych klientów.

Pracuję w sprzedaży ... w finansach. Oceniam to biznesowo, a nie ideologicznie.

A ze mam w moim dorobku zawodowym 18 lat w mundurze, a do tego trenuję techniki obronne od lat dokładnie 39 , więc moje spojrzenie jest na poły biznesowe,a na poły filozoficzne.

Resztę opisałem wcześniej.

Pomysł ok.... ale nie komercyjnie.... bo ja w nie wierzę w bezinteresowną pomoc zagrożonym kobietom w wykonaniu tak reklamującego się klubu.

Bo tak mam i czekam tylko na to aby Ania czy też Aneta mi to wyjasniły...ale tak konkretnie.

Szukam odpowiedzi ... nic poza tym :)
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

To teraz jeden bardzo istotny minus - po takim kursie jakaś część kobitek dojdzie do wniosku że już umie !!Że jest w stanie die obronić , przeciwstawić. A jak jest - wiemy.

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

I ten minus właśnie sprawia,że mam wątpliwości...nic poza tym.
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

Dla osób przychodzących na wszelakie kursy ( nie koniecznie chodzi o sztuki walki)- instruktor jest wyznacznikiem nieomylności, wszak sami to wybraliśmy , nic o tym nie wiemy - a on to ,, specjalista". To taki synonim guru.Ludzie ufają mu w pełni.Większość takich kursów bierze się z marketingu klubów.Nowe owieczki.Nie mówię absolutnie ze to źle -to fajnie ze ileś osób weźmie się za siebie , super . Ale co z tymi które zakończą kurs i .... będą już wiedziały że .... są dobre ?? większość zapewne nigdy się o tym nie przekona.Tak naprawdę to ... produkt naszych czasów , nic poza tym. ja strzelam z dmuchawki stalowymi bełtami od .... 30 lat! niektórzy złodzieje .. już wiedza ze ten dom się omija. czy powiedziałbym komukolwiek że po 3 dniach szkolenia jest w stanie w chwili zdenerwowania strzelić z 20 m w środek mięśnia uda. NIE. Ale wielu już strzela.;-)

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

To umysł steruje ciałem... więc umysł trzeba trenować... a ciało to przy okazji. Natomiast powtarzanie kata,bez podstawy umysłu...to strata czasu.

Ale to moja opinia i nie twierdzę,że nieomylny jestem.

konto usunięte

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

Dariusz Lermer:
To teraz jeden bardzo istotny minus - po takim kursie jakaś część kobitek dojdzie do wniosku że już umie !!


Czy to jakoś zasadniczo zmieni ich sytuację?

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

Marek... a nie załapałeś ???

Jeśli w chwili zagrożenia osoba której tylko się wydaje,że umie , a wiedzy dostatecznej nie posiada i zacznie "podskakiwać" to omłot dostanie dwa razy większy.
Jeśli siły przeceni i zamiast spieprzać postawi się o wiele silniejszemu, to efekt będzie opłakany.
Proste ???
Anna W.

Anna W. Kurator, Galeria
Obok ZPAF,
Instruktorka,
Szkoleniowiec

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

Ach ta męska duma. Jacku i Darku nie będę się z Wami bawiła w przepychanki. Tak, chodzi mi o ten pierwszy krok. Doczytaj uważnie, nikt nie mówi dziewczynom przyjdziesz na 6 godzin i zostaniesz Kill Billem. To początek, to często praca nad przełamaniem lęków, by kobieta zaczęła coś ze sobą robić.

Ćwiczyłam 6 lat taekwon do, 5 kick boxing zawodniczo, z wyjazdami na zawody full contact choćby na Mistrzostwa Europy, mam w tym osiągnięcia. Dodatkowo od 7 lat Wing Tsun. Sporo, taka dodatkowa, alternatywna ścieżka życia i wiem, że nie jestem ani kuloodporna ani nożo odporna. W Stowarzyszeniu mamy byłych z Formozy, Gromu, u siebie mam policjantkę z SW, uczymy też Straż Miejską i inne osoby.. Ciągle się czegoś uczą.. Coś innego, coś nowego. I jakoś nikt z tych osób nie zarzuca nam szalbierstwa..

Wkurza mnie, bo na dzień dobry potraktowałeś nas jak głupie blondynki, zająłeś stanowisko Mentora, Wojaka Szwejka co wszystko wie i umie. Tak czepiasz się.

Według tego, co Panowie piszą lepiej jest nie robić nic....

Masz rację że wysportowanej dziewczyny dres w kapturze nie napadnie. Ale może warto robić coś, by tych wysportowanych dziewczyn było więcej?

Jak edukacja sportowa w szkołach podstawowych, gimnazjum, na studiach wygląda wiemy oboje. Mało jest szkół, które oferowałyby chociażby judo, czy karate jako alternatywę dla piłki na boisku.

Piszesz, że jesteś ojcem, masz trzy córki. Jak będziesz chciał im zapewnić bezpieczeństwo jak dorosną? Jak ty już będziesz po 60tce? Będziesz im mówił że samoobrona to męska rzecz, czy edukując i wychowując będziesz je uczył unikania w życiu zagrożeń?

I ostatnie, Jacku i Darku. Gramy do tej samej bramki (bo rozumiem, że nie jesteście mafiozami). Pomagajcie, a nie przeszkadzajcie. Od facetów około 40tki na Golden Linne mam inne wymagania niż od chcących się sprawdzać dzieciaków z portalu Budo.

Pomyślcie wcześniej niż skrobniecie jakiś kolejny post.

Serdeczności, ciepło.
Anna
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

Męska duma ??Pani Aniu- staramy się rozmawiać merytorycznie , co za przeproszeniem ma tu płeć do gadania. pisze pani ,, Męska " duma- a tym samym to Pani porusza kwestię rzekomej dysproporcji płci. Ale nie o tym tu mowa. Nie przeszkadzamy droga Pani- dyskutujemy po prostu. Rozumiem że ,, przeszkadzamy" w marketingu - to chciała Pani zapewne powiedzieć . A ja myślałem że przyczyniamy się po prostu do tego że osoby które chcą wziąć udział w takim szkoleniu będą miały ciut większe pojęcie jakie są plusy i jakie minusy takowego. Jeśli się reklamuje kilku dniowe warsztaty samoobrony , to jak to - przepraszam brzmi?, zwłaszcza dla osób początkujących.Skojarzenie jak z reklamami super pigułek na odchudzanie. Szybko , sprawnie i bezboleśnie. A jaki efekt- sami wiemy.
Co do samego ćwiczenia - to świetnie Pani wie ( będąc zawodnikiem ) - że bycie zawodnikiem , a bycie szkoleniowcem to nie jedno i to samo i nie zawsze idzie w parze. Dlatego argument ilości lat przećwiczonych jakoś na mnie nie działa. Pozdrawiam , i nadal jestem za każdą inicjatywą idącą w kierunku poprawienia bezpieczeństwa osób.

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

Aniu....doczytaj ze szczegółami. ok ??

Każda akcja ponosząca bezpieczeństwo ma sens..ale niech to ma ręce i nogi.

Przerabiałem już takie działania w moim mieście.
@ Kilkugodzinne kursy, z czego połowa była przegadana co trzeba itp. - typowa prewencja,potem pokaz wykonany przez zawodowców...i na koniec 2 godziny treningu z grupą 30 kobiet.
Efekt - 2 tygodnie później przyjmowałem zgłoszenie usiłowania gwałtu na jednej z uczestniczek - tylko dlatego było usiłowanie,bo napastnik miał ponad 3 promille i zwiał bo spłoszył go jakiś samochód.
Poszkodowana stwierdziła,że łapała go za szyję jak było na szkoleniu,ale on nie zareagował.
Gdyby wsadziła mu palce do oka,wbiła paznokcie w krtań czy ugryzła w twarz to sama by się obroniła... a tak tylko miała szczęście,ze facet sam się spłoszył.

Aby się bronić to najpierw trzeba mieć świadomość CO trzeba zrobić, a potem dopiero trenować JAK.

I jak Darek napisał.....
Obaj jesteśmy z tej samej branży i widzimy to jako praktycy, a nie jak męskie szowinistyczne świnie.
I porównanie takiego 6 godzinnego kursu z super pigułkami na odchudzanie jest bardzo dobre.
Na szybko to królik się rozmnaża...a w nauce samoobrony - zwłaszcza jeśli to kobieta ma się obronić przed silnym facetem trzeba stosować taktykę, a nie walkę wprost.
Aniu - jesteś aktywna fizycznie - widać na zdjęciu profilowym,że trenujesz...
Ale zacznij myśleć jak przeciętna kobieta....mało aktywna fizycznie,siedząca w biurze,biegająca po zakupy i to na obcasach.

To jak w sprzedaży - myśl jak klient, a nie jak sprzedawca, bo inaczej nie zrozumiesz co i jak.

Dostałem nieraz po mordzie...i to konkretnie nawet.Wiem jak boli.Bólu ludzie się boją...dlatego przy dobrym chwycie za włosy bez problemu można obezwładnić zdecydowaną większość znanych mi kobiet..o ile nie prawie wszystkie.
Zatem po raz kolejny tłumaczę ... akcja ma sens, ale tylko ciągła i to z naciskiem na wykorzystanie jej w praktyce.
Na stronie klubu widziałem zdjęcia - trening w ochraniaczach...
Chodzisz w ochraniaczach do pracy ??
Nikt tego nie robi....więc po co ich używać ??
Na zajęciach które czasem prowadzę nikt nie nosi zbędnej ochrony ,bo nie powtarzamy kata po 2736454263 razy. Tylko do chwili zrozumienia mechanizmu konkretnej techniki.
Cel np. trafienie w krtań - i podaję teoretycznie kilka rozwiązań, po czym każda/każdy pokazuje jak by to zrobił.
Powtarzanie mechaniczne tego co ja czy inny instruktor demonstruje jest tylko " małpowaniem" , a moim zdaniem każdy sam powinien do tego dojść.
Uczę improwizacji , samodzielnego osiągnięcia celu w chwili zagrożenia.
Myślenie alternatywne , a nie perfekcyjne opanowanie wielu technik, kiedy w momencie ataku wystarczy znać jedną,bardzo prostą i bardzo skuteczna.. np. kopnięcie boczne w kolano.

I na deser... Aniu ja nie jestem idiotą i wiem z kim podejmuję dyskusję.Orientuję się w Twoich poglądach, zatem nie będę się z Tobą wdawał w dyskusje na temat męskiego ego,testosteronu i zarzutów,że kogoś ( Ciebie ) traktuję jak przysłowiową blondynkę.

Jesteś zawodniczką w full kontakcie... ale nadal nie odpowiedziałaś mi czy w walce ulicznej ( tak to nazwę) złamałaś już komuś np.rękę ??albo uszkodziłaś w inny sposób ??

Starcie na macie to 2-3 minuty wzajemnego pokazania czego każdy się nauczył.

A walka na ulicy , to nie są zawody...

Widzisz tę różnicę???

I co z tego że macie ludzi z Gromu,Formozy i cholera wie skąd... a miejcie nawet Chucka Norrisa.

Nikt Ci nie mówił,że miarą mistrza jest jego uczeń ??

Nie wjeżdżaj mi na pagony,tylko gadaj o konkretnych efektach jakie macie w szkoleniu zwykłych kobiet , nie mających nic wspólnego ze sportem i technikami obronnymi. Bo one tu są ważne, a nie to ile lat Ty trenujesz i w jakich mistrzostwach zdobyłaś puchar.
Na zawodach jest drugie i trzecie miejsce... w walce na ulicy zostaje zawsze tylko jeden, potrafisz to zrozumieć ?

Pozdrawiam

PS. Jak pisałem wcześniej wiem co mam wiedzieć i rozumiem , a raczej orientuję się czemu tak na mnie wyskoczyłaś.
Czy zawsze tak na facetów wjeżdżasz ??? A może pomyśl nad propagowaniem Waszej akcji w innych miastach ?? ..a może nawet u mnie w Opolu ??
Skoro cel jest sensowny... to czemu nie ??
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

Przypomina mi się sytuacja z przed lat , jak wykończona na treningu kumpela zapytała prowadzącego dlaczego musi robić wszystkiego więcej niż koledzy- odpowiedź - ,, bo kobiety są słabsze i z reguły bardziej zagrożone niż faceci'
TYLE
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

Pamiętam wiele lat temu-jeden z prekursorów Polskiego wing-tsun na pokazach - ogolił się ,, motylami " pod pachami ;-), ubaw był ;-).
To tak na marginesie

konto usunięte

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

Jacek G.:
Marek... a nie załapałeś ???

Jeśli w chwili zagrożenia osoba której tylko się wydaje,że umie , a wiedzy dostatecznej nie posiada i zacznie "podskakiwać" to omłot dostanie dwa razy większy.
Jeśli siły przeceni i zamiast spieprzać postawi się o wiele silniejszemu, to efekt będzie opłakany.
Proste ???
To na tej drugiej lekcji nauczy się więcej niż powinna :-) Uważam że sytuacja mierzenia się kimś silniejszym po takim krótkim kursie przydarzy się komuś głupiemu. Jeśli ktoś jest na tyle głupi to i przed kursem próbował by walki...
Zatem zrobienie kursu za 30 zł nic nie zmienia...
Natomiast jeśli ktoś mądry (jak już na czarno i biało świat sobie dzielimy) to może nauczy się jednego magicznego chwytu-np wbijanie długopisu w oko i uratuje sobie życie(przed pójściem do więzienia)

Bo tak naprawdę nigdy nie wiadomo do końca z kim się mierzysz...Czasem zwykły żul złodziejaszek może okazać się byłym komandosem albo mistrzem sztuki walki...

konto usunięte

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

Marek Bronisław Hubert:
Czasem zwykły żul złodziejaszek może okazać się byłym komandosem albo mistrzem sztuki walki..

Moja ostatnia wizyta na śmietniku - wynosiłem stare ubrania - pytanie do dwóch nazwijmy to "żulów": potrzebujecie Panowie ubrania, buty? Tak chętnie przejrzymy. Sekundę potem w dłoni jednego z nich błysnął konkretny nóż. Nogi się niemal pode mną ugięły chociaż za plecami miałem otwarte wyjście. Szczęśliwie obywatel chciał odkroić koledze kawałek jakiegoś ciastka czy czegoś takiego.

konto usunięte

Temat: Warsztaty dla kobiet - "Bezpieczna w miejskiej dżungli"...

Kurs survivle dla kobiet?
Czemu nie?
Nawet bym sie nie czepiał merytorycznie.... :P

Z drugiej strony...
Otoczony jestem kobietami, które z paczką zapałek i noźem spokojnie by przezyły na bezludziu, choc raczej wyglądaja... zgoła odmiennie (cóź za synonim :P)

Z trzeciej strony... kursy przetrwania - jakiekolwiek - ostatnio by sie raczej PANOM przydały ;)

Następna dyskusja:

Pierwszy post z cyklu "dla ...




Wyślij zaproszenie do