konto usunięte

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Jacek Straszak:
Marek Bronisław Hubert:
nie zawsze człowiek się spodziewa dołka na swojej drodze i jest na niego przygotowany...


Bardzo ładne wiertło, czapka z orzełkiem też niczego sobie... ale "jestem pasażerem tej taksówki i pytam o co chodzi?"

że może ci się wydawać przeprawiając się przez jezioro w zimie że lód jest gruby... a tu taki pan w niezatapialnym ubranku wywiercił dołek...Podobno kto dołki kopie ten sam w nie wpada-lecz nie zawsze.(;

Niezatapialne i błyszczące ubranka średnio maskują się w lesie...
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Teraz jasne ;)

Ale jak chcesz żeby Cię ktoś ratował to lepiej nie zlewać się zbytnio z otoczeniem. Ja tam na wszelki wypadek taszczę na dnie plecaka kamizelkę odblaskową w pięknym pomarańczowym kolorze...

konto usunięte

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Rzecz w tym, że "survival" zaczyna się kiedy tracimy plecak wraz z zawartością. Cały szpej wcześniej "niezbędny" do "przetrwania", poszedł na dno, jestem cały mokry i już zamarzam. Czy rozpalę teraz ogień krzesiwem? Czy zdążę? To jest walka o przetrwanie.
I cieszę się, że jeszcze nie musiałem walczyć, bo raczej bym przegrał:P

Krótkie opowiadanie Jacka Londona o survivalu Zimą:
http://niniwa2.cba.pl/london_rozniecic_ogien.htm

Na zachętę dla leniwych:)
"Zdawać się mogło, że lewa odnoga strumienia posiada mniej źródeł, bo w ciągu pierwszej pół godziny marszu człowiek nie zauważył nic podejrzanego. Nagle stało się! W miejscu gdzie sypka, gładka powierzchnia śniegu świadczyła o absolutnie trwałym podłożu, lód załamał się najniespodziewaniej. Rozlewisko nie było głębokie. Człowiek odnalazł rychło pewny grunt, zdążył jednak przemoczyć nogi do połowy łydek.

Zirytował się, więc głośno przeklął swego pecha. Liczył, że około szóstej trafi do obozu i chłopców, ale wypadek oznaczał godzinę zwłoki, gdyż należało rozniecić ogień, wysuszyć mokasyny i skarpety. Przy takim mrozie był to kategoryczny nakaz. Człowiek wiedział to, więc bez namysłu wspiął się na stromy brzeg strumienia. U szczytu skarpy, między kilkunastoma niewielkimi świerkami, spoczywały uwikłane w podszycie zapasy opału pozostawione przez wiosenną powódź. Były to głównie drobne gałązki, chrust, patyki, uzupełnione jednak większymi kawałkami drewna oraz kłakami zeszłorocznej trawy - bujnej i wysuszonej doskonale. Człowiek znalazł kilka większych bierwion na podstawę ogniska, bo w przeciwnym bowiem razie nikłe płomienie zapadłyby w topniejący śnieg. Rozniecił ogień przytykając zapałkę do wyjętego z kieszeni skrawka suchej kory brzozowej. Zapłonęła łatwiej niż papier, więc człowiek położył ją na podstawie z bierwion i spiesznie sycił nowo narodzony płomień garściami trawy i najdrobniejszym chrustem.

Pracował bez pośpiechu, systematycznie, bo zdawał sobie sprawę z ogromu niebezpieczeństwa. Stopniowo płomienie przybierały na sile, on zaś karmił je coraz grubszymi patykami. Przycupnął wśród śniegu, wyciągnął gałęzie z plątaniny zarośli, rzucał wprost na ognisko. Wiedział, że o niepowodzeniu nie może być mowy. Przy siedemdziesięciu pięciu stopniach niżej zera musi się udać pierwsza próba rozniecenia ognia - zwłaszcza jeżeli ktoś przemoczył nogi. Z suchymi nogami można biec i po pół mili, zmusić krew do prawidłowego krążenia. Ale w tej sytuacji bieg nie przyda się na nic. Nawet najszybszy ruch nie zdoła przeciwdziałać odmrożeniu."
Najbardziej podoba mi się zdanie:
"Zirytował się, więc głośno przeklął swego pecha." "Zamarzanie nie jest aż tak przykre, jak się ludziom zdaje. Istnieje wiele gorszych sposobów umierania."Czarek Mockałło edytował(a) ten post dnia 08.02.10 o godzinie 22:50
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Eeee chyba nie jest całkiem tak jak piszesz...

Czyli że "co zrobić żeby nie wpaść w przerębel", "jak nie stracić plecaka wtedy gdy jest potrzebny", "jak spakować szpej żeby nie zostać bez niczego" to już nie jest survival?

Dla mnie survival zaczyna się w domu, zanim wyjdę za próg... na co powinienem być przygotowany, co zabiorę, gdzie to będę niósł, itd...

I cieszę się, że jeszcze nie musiałem walczyć, bo raczej bym przegrał:P

Po co się trudzić skoro z góry zakładasz porażkę ;) Myślę że sam byś się pozytywnie zaskoczył, gdyby zaszła taka potrzeba...

konto usunięte

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Odniosłem się do warunków przedstawionych w wspomnianym opowiadaniu: -60 stopni Celsjusza.
Przy minus 10 jeszcze bym sobie poradził, chociaż w niektórych typach lasów przyjeziornych może być ciężko.
Jacek Straszak:
Czyli że "co zrobić żeby nie wpaść w przerębel", "jak nie stracić plecaka wtedy gdy jest potrzebny", "jak spakować szpej żeby nie zostać bez niczego" to już nie jest survival?

Dla mnie pytanie brzmi "Co zrobić kiedy zostałem bez (prawie) niczego?"
Prawo Murphego mówi: Jak coś się może spieprzyć, to się spieprzy.

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Witam
Czarek Mockałło:
[...]
Dla mnie pytanie brzmi "Co zrobić kiedy zostałem bez (prawie) niczego?"
Prawo Murphego mówi: Jak coś się może spieprzyć, to się spieprzy.

Powyżej możliwości własnego organizmu nie podskoczysz.

Oznacza to optymalne wykorzystanie tego prawie nic w swoim otoczeniu, przy znajomości potencjału własnego organizmu.
Jedno i drugie można poznać poprzez własny trening, próby i doświadczenia, czyli praktykę.

Ewentualnie można nosić ze sobą podręcznik survivalu, gdzie masz odpowiedzi na wszystkie swoje pytania - o ile zdążysz doczytać :)

pozdr.Vslv
Błażej Kostra

Błażej Kostra instruktor, Wolf
Centrum Szkolenia
Survivalowo
Specjalist...

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

To wracam do chodzenia po lodzie. Wszystkie patenty są dozwolone, ale bardzo dużo zależy od tego gdzie po tym lodzie będziemy chodzić. Na większych akwenach i podczas dłuższego pobytu ciężko mieć na sobie np. kamizelkę, sztormiak wypornościowy ...
Ratownictwo z brzegu - nie wchodzić?, zależy jak daleko rzucimy tą linę.
Wiesław ma tu moje pełne poparcie, trening. On nas hartuje i daje nam pogląd na nasze umiejętności, zakres wiedzy oraz weryfikuje różne teorie.

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Witam
Co do ratunkowego ubrania wypornościowego pełna zgoda - miałem okazję coś takiego trenować na ITR.
Natomiast w żaden sposób nie rozumiem obiekcji co do kamizelek asekuracyjnych. Współczesne wyroby są bardzo wygodne i w niczym nie przeszkadzają, ponadto dobrze chronią tułów przed zimnym wiatrem.

pozdrowienia Vislav
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

z pytań - taktyczno/prześmiewczych - kto z was kiedykolwiek chodząc po lodzie zabrał z sobą - takową kamizelkę wypornościową lub chociaż miał ją ze sobą w ekwipunku surwiwalowym ? Hę

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Witam

Pytanie może prześmiewcze, ale odpowiedź trochę poważniejsza.

Wszystko zależy od oceny sytuacji i znajomości spodziewanych warunków.
Nie będąc odpowiednio przygotowanym, bez stanu wyższej konieczności - nie pakuję się w sytuacje wg mojej subiektywnej oceny zbyt ryzykowne.
Jak długo wiem, że głębokość akwenu nie przekracza 100-150 cm, a dno jest stabilne to nie będę uzbrajał się w kamizelkę asekuracyjną.
Natomiast przy wyprawie w nieznane raczej tak.

Kilka dni temu widziałem jakiś fragment reportażu w TV - dwaj wędkarze "podlodowi" byli w gustownych kamizelkach asekuracyjnych i nie wyglądały one na świeżo kupione.

Podobnie jak włażąc na pobliskie pagórki nie wyposażam się w sprzęt alpinistyczny, co nie oznacza negowania takiego wyposażenia w ogóle.

pozdr.Vslv
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

ale mi nie o to ! Ja się z tobą zgadzam - tyle że KONKRETNIE i statystycznie - ile razy na wyprawach surwiwalowych mieliście takie kamizelki !!

Ja nigdy ! Bo jak bym miał zabierać wszystkie przydatne rzeczy to bym jechał TIR-em !Co do wędkarzy - oczywiście i super ! ale oni łapią ryby i to jest ich zajęciem ! nie przemieszczają się i nie bytują ! Jak ja idę się wspinać w Tatrach - to nie zabieram wędki! ino szpej !

konto usunięte

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Zgadzam się, jest mało prawdopodobne, że zabiorę na wyprawę kamizelkę asekuracyjną, bo nawet uprawiając windsurfing takowej nie używam.
We wtorek idę z bratem na nockę do lasu i przy okazji mam zamiar przetrenować kąpiel w przerębli (nie znajdę lodu który by się chciał sam załamać). Przygotujemy się odpowiednio, ognisko rozpalę wcześniej, ściągnę kurtkę i buty, a na brzegu zaczeka na mnie komplet suchych ubrań i ręcznik. Powiecie, że to cieplarniane warunki, ale na początek mi wystarczy. Po wyjściu z wody spróbuję rozpalić ogień, ale tylko dla treningu.
Popisałem się trochę, ale to po to żeby mieć motywację i żadnej drogi odwrotu:)

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Weź aparat fotograficzny.
I pokaż tutaj tego hardcora.

Normalnie waryjat :):):)

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Marek B Hubert:

Obrazek

Fajna Harcówka... (-:

To jest to, o czym marzę!

Jak się mieszka?

konto usunięte

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Ok, będzie dokumentacja foto. Sam jeszcze w to nie do końca wierzę, ale kiedyś trzeba to zrobić. Mój pierwszy raz;)
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Amen :-)
Piotrek Chrzanowski

Piotrek Chrzanowski chórzysta rysownik

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Już na youtube nowe odcinki z les'em stoud'em w tym jeden pod tytułem winter in ontario .Les łamie konwęcje swych starych odcinków survivormana'a .Nie udaje rozbitka tylko pokazuje jak posłużyć sie survival kitem.
EDIT: filmiki po angielsku ale ja bez problemu rozumiem więc jeżeli ktoś zna ten język w stopniu średnio zawansowanym to wszystko będzie kumał.piotrek chrzanowski edytował(a) ten post dnia 13.02.10 o godzinie 14:42
Błażej Kostra

Błażej Kostra instruktor, Wolf
Centrum Szkolenia
Survivalowo
Specjalist...

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Widzę, iż częściowo zostało opisane dlaczego kamizelka to średni pomysł. Co innego wędkowanie podlodowe, wędrówka po lodzie to inna bajka. Jeżeli miałbym pokonać (koniecznie) niewielki akwen po cienkim lodzie a kamizelka byłaby pod ręką to czemu nie. Ale idąc zimą na Rysy i przechodząc np. przez zamarznięte Moko?
Na początku tygodnia po raz kolejny "zrobiłem" trasę Jastarnia - Rewa, końcówkę trochę modyfikowałem - nie dało się "suchą nogą" wyjść w zamierzonym miejscu. Przerobiliśmy także wyjście z przerębla za pomocą kolców lodowych, kijów teleskopowych, rakiet, noża... To nie pierwszy kurs tego typu w jakim uczestniczyłem, więc ciężko podzielić się wrażeniami (przejście zawsze jest ciekawe). W tym roku rozglądałem się "co tam w lodzie nam zamarzło" i za obserwowałem, na 20 km wędrówki - 6 desek, 30 - 40 zamarzniętych łabędzi, 7 klapków, 1 karimata (nawet niezłej firmy), jakieś "zielsko", kilka boję rybackich, blok styropianowy - wraz ze sznurkiem, kilka butelek pet, trochę woreczków - jest od czego zacząć;-)Błażej Kostra edytował(a) ten post dnia 14.02.10 o godzinie 20:05

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Witam

To jakieś totalne nieporozumienie co do używania kamizelek asekuracyjnych. Co ma do tego wyprawa w góry?
Równie dobrze mógłbym stwierdzić, ze zabieranie zimą na wędrówkę po rozlewiskach Starej Świny wyposażenia alpinistycznego - to średni pomysł i miałbym rację.
Zawsze dobieramy środki stosownie do spodziewanych sytuacji.

Pływanie na desce na otwartym morzu, przy sztormowej pogodzie i falach powyżej 1 metra bez kamizelki asekuracyjnej, uważam za głupotę, gdy temperatura wody jest poniżej 10oC. No cóż każdy jest kowalem swojego losu.

Zawsze uważałem, że jest to forum uczące sztuki przetrwania, a nie grupa wyczynów ekstremalnych i popisów "jakim to kozakiem nie jestem".
Brak wyobraźni i zbędne ryzyko jest naszym największym wrogiem.

pozdrowienia Vislav
Błażej Kostra

Błażej Kostra instruktor, Wolf
Centrum Szkolenia
Survivalowo
Specjalist...

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Oj? Dlaczego tak się unosisz?! Przecież wiadomo, iż każdy ma prawo do swoich poglądów, pomysłów etc.
Dlaczego pisałem o górach? Bo tam także prócz skał są akweny wodne, mało tego, zimą jak wspomniałem przez Moko przechodzą setki jak nie tysiące turystów (tak samo przez Czarny Staw). Na desce (piszę o jednej z tych znalezionych na lodzie) nie koniecznie trzeba pływać, jest co najmniej kilka innych równie dobrych pomysłów na jej wykorzystanie...
Uparłeś się na tą kamizelkę... Jakoś nikt z tych, którzy przechodzili przez biegun północny z kamizelek nie korzystał, czyżby brak profesjonalizmu?
Kamizelka jest jakimś wyjściem, ale nie najlepszym, idąc dalej tym tropem można założyć "suchara" do nurkowania, albo kombinezon ratunkowy. Brak wyobraźni - no cóż tu raczej odwracam kota ogonem
... Ryzyko - więc po co opuszczać ciepły kąt?! Większość zajęć, sportów itd. jest objętych pewną dozą ryzyka. Bez ryzyka nie mamy możliwości się sprawdzić, przetestować pewnych patentów... Oczywiście nie należy ryzykować czyimś życiem, lub narażać osób 3, lub nieświadomych.



Wyślij zaproszenie do