Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Ciasno nie jest wskazane również w innych częściach ciała/garderoby. Im luźniej tym cieplej - oczywista oczywistość ;)

A jak radzicie sobie oddychaniem zimnym powietrzem? Ja tak jak wielu, którzy za dużo czasu spędzili w basenie, mam problemy z pamiętaniem o wciąganiu powietrza nosem ;)

Nie przepadam za zawijaniem twarzy w szaliki, golfy, itp. Zresztą para kondensująca się i zamarzająca na takiej części garderoby też nie działa zbyt przyjemnie.

Widziałem kiedyś maski dla alpinistów "podgrzewające" powietrze dzięki siatce drobnych blaszek drucików, które rozgrzewają się dzięki ruchowi powietrza. Ale nie miałem okazji takiej używać. Czy warto?

A może taki patent? ;)
http://pubserv.uprp.pl/PublicationServer/Temp/tvmnrour...
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Jacku, im luźniej tym cieplej nie sprawdza się we wszystkim.
Bielizna termoaktywna powinna ściśle przylegać do ciała, ale oczywiście nie uciskać go ani nie krępować ruchów.
Jeżeli bielizna termoaktywna nie będzie miała dobrego kontaktu z ciałem to nie będzie dobrze odprowadzać potu.
Są też bielizny, które wpływają na ciało za pomocą odpowiedniej jonizacji materiału z którego są uszyte. One też powinny przylegać do ciała.
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Rzeczywiście było to zbyt duże uogólnienie.

Bielizna powinna być dopasowana (nie za ciasna nie za luźna), choćby po to, aby uniknąć otarć.

Oczywiście pozostałe warstwy nie powinny być, aż tak luźne by wiatr mógł wślizgiwać się pod nie i wyziębiać.

Zgadzam się też z Darkiem - jeśli nie ma wiatru, nie noszę nic na polarze. Większy komfort ruchów i lepsza wentylacja.
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

A co do zimy i przetrwania - to proponuję obserwować też dane meteo :-), ja się np przyglądam na Jelenią górę i to co zapowiadają z 22.12 na 23/12
http://www.pogodynka.pl/miasto.php?miasto=jelenia+g%F3ra
Po takich mrozach i śniegu - nagłe ocieplenie i wszystko płynie / nie wsiąka/Wszak ziemia zmrożona !

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Jacek Straszak:
Rzeczywiście było to zbyt duże uogólnienie.

Bielizna powinna być dopasowana (nie za ciasna nie za luźna), choćby po to, aby uniknąć otarć.
Ponadto nie powinna tamować przepływu krwi i nie tworzyć formy mokrego kompresu gdy jest wilgotna/mokra - zbyt obcisła. Dodatkowo nie powinna być obcisła i sięgać zbyt wysoko do tchawicy. Plecak/tobołek ma czasami tendencję ciągnięcia do tyłu i "podduszania" delikwenta. Sam raz tego doświadczyłem - szew wykończający przy szyi musiałem przeciąć nożem.
Oczywiście pozostałe warstwy nie powinny być, aż tak luźne by wiatr mógł wślizgiwać się pod nie i wyziębiać.
Kolejna druga i ewentualnie trzecia warstwa coraz luźniejsze. Przed wyziębiającym działaniem wiatru zabezpieczamy:
- mankiety, jeżeli nie ma odpowiedniego ściągacza doraźnie wystarczy na nadgarstki kilkakrotnie "nawinąć" wełnianą szmatkę,
- szyję - delikatny wełniany szalik lub chusta,
- dół okrycia, przy braku ściągacza przynajmniej dodatkowy pasek, lub coś zastępczego.

Ostatnia trzecia lub czwarta warstwa (zależnie od warunków atmosferycznych) może być całkiem luźna - forma peleryny. Ważne aby była długa - przynajmniej do pół łydki. Nie musi być gruba, byle nie przepuszczała wiatru - forma wiatrochronu. W nocy służy jako dodatkowe przykrycie.
Przy braku namiotu/daszku zbiera na sobie opadającą wilgoć.
Zgadzam się też z Darkiem - jeśli nie ma wiatru, nie noszę nic na polarze. Większy komfort ruchów i lepsza wentylacja.
Też się zgadzam - zawsze na granicy komfortu cieplnego.

pozdr.VslvWiesław Mileńko edytował(a) ten post dnia 17.12.09 o godzinie 14:11
Łukasz Zdyb

Łukasz Zdyb
www.mybushcraft.blog
spot.com

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Witam.Tyle się słyszy o ognisku syberyjskim,czyli tzw,nodii.Niemal w każdej książce o survivalu,można znaleźć jakąś wzmiankę,czasem rysunek.Tyle,że autorzy owych książek,raczej sami nie palili tego typu ogniska.Po kilku próbach,doszedłem do tego jak powinno się przygotować bale i jak palić między nimi ogień,aby można się przy nim ogrzewać przez 4-5 godzin.Sprawa okazuje się,wcale nie być taka oczywista.Wiem,że są tu poniekąd eksperci w tym temacie.Może macie swoje przetestowane sposoby na ten typ ogniska?Szczerze mówiąc, mam wyćwiczony jeden sposób,a słyszałem,że jest kilka.
Zbigniew A.

Zbigniew A. elektryk
przemyslowy, MBF

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Lukasz. Moze bys napisal cos wiecej o Twoim sprawdzonym sposobie.
Dziekuje.

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Witam

1. W grudniu potrzebujemy utrzymać ogień od godz.16-17oo do 08-09oo następnego dnia, czyli daje to nam 15-17 godzin ciągłego palenia. Najzimniej jest około godz.04oo rano.

2. Bez wcześniej przygotowanych obozowisk nie dysponujemy stosem odpowiednio przyciętych kawałków drewna. Nie mamy również czasu, ani odpowiednich narzędzi (moda na multitool'e) aby taki zapas drewna przygotować. Oznacza to, że zbieramy dookoła przygotowywanego obozowiska wszystko co nadaje się do spalenia.

3. W swojej dotychczasowej praktyce nie stosowałem jednej "typowej" opisywanej w "podręcznikach" survivalu metody.
- początek - ognisko typu wigwam lub wędrowiec, czyli cienkie kawałki drewna oparte na jednym lub dwóch grubych kawałkach drewna.
Rozpala się dość łatwo i stosunkowo szybko mamy odpowiednią ilość żaru do przygotowania posiłków i zagotowania wody - zazwyczaj indywidualne tygielki metalowe lub gliniane.
- noc - pośrednie pomiędzy syberyjskim, a gwiazdą. Trzy-cztery grube kawałki drewna ułożone wzdłuż siebie i stopniowo podsuwane do środka. Mała ilość ognia i dość dużo żaru. Jak przyśniemy i przygaśnie to trochę drobniejszych gałęzi.... No i co jakiś czas dokładamy grube kawałki.
- poranek - typ wędrowiec w oparciu o grubsze kawałki pozostałe z
nocy.

4. Ekran opisywany w syberyjskim ognisku nie był przez nas stosowany. Mimo większej efektywności "pozyskiwania" ciepła znacznie ogranicza miejsce - zazwyczaj śpimy dookoła.

5. Ogniska typu studnia nie używaliśmy -brak odpowiednich w miarę równych kawałków drewna, zbyt trudne do rozpalenia, za duży ogień, szybkie zużycie drewna. Dobre na weekendowe pikniki dla większej ilości osób, kiełbasek i piwa.

Wszystkie nazwy jakie użyłem dzisiaj doczytałem również dzisiaj w teorii survivalu. Opisane techniki wynikają z praktyki, a nie teorii :)

pozdr.Vslv

p.s. Łukasz Z. - postawa "wiem, ale nie powiem" nie jest najlepszą metodą dołączania się do dyskusji :)Wiesław Mileńko edytował(a) ten post dnia 19.12.09 o godzinie 12:57
Łukasz Zdyb

Łukasz Zdyb
www.mybushcraft.blog
spot.com

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Witam.Już piszę.Otóż,praktykowałem typ nodii,która składała się z dwóch bali świerkowych.Średnica około 25cm.Świerk leżał na ziemi i był na wpół suchy.Pierwsze próby wyglądały tak,że kładłem jeden bal na drugim.Po bokach,wbiłem cztery kołki,aby się kłody nie zsuwały.Między nie(na końcach),położyłem dwa kijki,dla uzyskania szczeliny.Paliłem ogień od środka,dokładając gałązek i rozciągając go na boki.Problem polegał na tym,że po jakimś czasie,wypali się w środku,łukowata dziura i ognisko przestanie spełniać swoją funkcję.Następnego dnia zmieniłem taktykę.Wpierw rozpalamy zwykłe ognisko,aby uzyskać żar.Następnie,obciosujemy lekko kłody z jednej strony.Tymi obciosanymi stronami,kładziemy bale na siebie.Między nie na końcach,kładziemy dwa patyki,też po to,by uzyskać szczelinę(cug).Przenosimy żar z wcześniej palonego ogniska i rozkładamy go między kłodami.Ważne jest,by rozłożyć go na całej długości bali,a szczególnie na końcach.Gdy ogień "złapie",wyjmujemy patyki dystansowe.Można dokładać na początku jakichś suchych gałązek,aby wspomóc żar.Szczelina miedzy kłodami,będzie się sama regulowała.Świerkowy pień,szybciej wypala się w miejscach między sękami.Być może są jeszcze inne sposoby,lepsze i wydajniejsze,ale ten także pozwala na jako taki,spokojny sen przy tym ognisku.A grzeje zacnie.
Zbigniew A.

Zbigniew A. elektryk
przemyslowy, MBF

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Dziekuje Lukasz. Wyprobuje przy najblizszej okazji.

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Łukasz Zdyb:
[...]
Być może są jeszcze inne sposoby,lepsze i wydajniejsze,ale ten także pozwala na jako taki,spokojny sen przy tym ognisku.A grzeje zacnie.
Łukasz Zdyb:
[...]Po kilku próbach,doszedłem do tego jak powinno się przygotować bale i jak palić między nimi ogień,aby można się przy nim ogrzewać przez 4-5 godzin.Sprawa okazuje się,wcale nie być taka oczywista.[...]

Mija 4-5 godzin i co dalej? Jesteśmy około północy, a do rana daleko.
Mróz jak dziś w nocy minus kilkanaście.

pozdr.Vslv
Łukasz Zdyb

Łukasz Zdyb
www.mybushcraft.blog
spot.com

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Mija 4-5 godzin i co dalej? Jesteśmy około północy, a do rana daleko.
Mróz jak dziś w nocy minus kilkanaście.

pozdr.Vslv

Wszystko zależy od tego,w jakiej sytuacji się znajdujemy.Jeśli mamy świadomość,spędzenia mroźnej nocy w lesie,bez ciepłego śpiwora,należało by inaczej rozplanować sobie ten czas.Nie można także polegać tylko na nodii.Paląc "zwykłe" ognisko(zapas drewna,obowiązkowy),trzeba by wstrzymać się z nodią do godziny,powiedzmy 22-giej,23-ciej.Cztery,pięć godzin pełnego snu,to naprawdę nie mało.Budząc się o(załóżmy) czwartej nad ranem,należało by ponownie uruchomić "zwykłe" ognisko.Trudno.Jeśli wcześniej włożymy weń,kawał grubszego drewna,np.dębowego,żar nadal będzie bił i rozpalenie go,nie nastręczy trudności...Przy nim,przysypiając,czekamy do rana,czyli jakieś trzy godzinki lub mniej...Tak to widzę.Pewne jest jednak,że przygotowanie odpowiedniej ilości drewna i samej nodii,zajmie kawał czasu.

konto usunięte

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

można zrobić ognicho z więcej niż dwóch bali, wygodnie jest z trzema, więcej nie próbowałem...ale to mogłoby być ciekawe ;)

jak nie mamy śpiwora to koniecznością jest zrobienie za sobą - choćby odbijającego ekranu, a najlepiej drugiego ogniska...

dobrą metodą jest ustawienie kłód tak aby szczelina między nimi była od nawietrznej, i rozpocząć palenie od tej strony, a wiatr przesunie nam ogień dalej (oczywiście przy dużym wietrze się nie da) :)
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Kilka zimowych przemyśleń odnośnie bardziej cywilizowanego bytowania… pewnie mało odkrywczych, ale może przydatnych.

Pewnie wielu z was (jak i ja) musi, poza jakże przyjemnym włóczeniem się tu i ówdzie, pracować. Dla mnie strój roboczy to tzw. garniak, nieszczególnie praktyczny jeśli chodzi o ochronę przed chłodem. Świeży przykład: Piątek godzina 5 rano, -18stopni C. A na sobie cienkie gacie, licha koszulina, marynara, zwis męski i na szczęście płaszcz…

Innym biedakom, którzy muszą znosić takie męki polecam:
- Kalesony (choć ja osobiście takowych nie trawię), lub co najmniej skarpety o wysooookich nogawkach, ciepła bielizna, plus oczywiście niezbędne czapka, rękawiczki i szalik, oraz dodatkowe wkładki do butów.
- Jeśli tylko mam taką możliwość to podróżuję w cieplejszym odzieniu i przebieram się w "mundurek" na miejscu (lub tuż przed - np. na stacji benzynowej lub tylnej kanapie samochodu).

Szczególnie istotne jest przemyślane działanie - ostatnio dolewając płynu do spryskiwaczy bez rękawiczek (bo to przecież tylko minutka), nabawiłem się niezbyt przyjemnych ran dłoni, które przemarzły i popękały. Niestety "byznesman" musi mieć zadbane dłonie więc lepiej takich sytuacji unikać.

W drodze:
- koniecznie woźmy ze sobą zapas płynu do spryskiwaczy! Po drodze widziałem mnóstwo kierowców zaskoczonych zimą, którzy musieli ratować się sypaniem śniegu na szyby.
Ważne aby był to płyn zimowy ;) - sam kiedyś ruszyłem w trasę z 5l zapasem zamarzniętego płynu "do -5stopni"… a wtedy w najlepszym wypadku przepłacamy na stacji za nowy "zimowy"
- Zapas paliwa - śnieg i mróz = korki, nie wyjeżdżajmy w trasę z myślą "powinno mi wystarczyć". Jeśli utkniemy w trasie na kilka godzin to warto mieć czym palić w piecu.
- Przydaje się też ciepły kocyk.
- Z innych przydatnych gadżetów: szufla/łopata do śniegu (nie za duża), pojemnik z piaskiem/solą drogową (przydatny przy oblodzonych podjazdach) - sól do kupienia w wielu marketach (piach w rozsądnych ilościach można zwędzić z piaskownicy;), do transportu tychże świetnie nadają się puste butelki po płynie do sprywsk., linka holownicza, łańcuchy na koła, kable do akumulatora, latarka, rękawice "robocze" żeby nie ubabrać sobie tych wyjściowych, samochodowa ładowarka do telefonu, a w dłuższą trasę również termosik z czymś ciepłym i suchy prowiant ;).

... no i dobra muzyczka w radiu np. taka ;)

Obrazek
Jacek Straszak edytował(a) ten post dnia 21.12.09 o godzinie 13:05

konto usunięte

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Też słucham
Obrazek

Jeśli jedzie się w góry warto zabrać z sobą łańcuchy śnieżne. Dobrze jest też nauczyć się je zakładać...Warto też zorientować się gdzie jezdnię utrzymuje się na biało...

konto usunięte

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Jeśli wulkan Mayon porządnie wybuchnie, dając dostateczną ilość pyłów do wypełnienia atmosfery, to może będziemy mieli możliwość przetestowania swoich umiejętności w warunkach "zimy atomowej".
Temperatury w Europie około -65 C i w Afryce około -10 C mogą utrzymywać się przez około 100 dni. I nie będzie trzeba czekać do 2012 roku na jakiś kataklizm.
Ale spokojnie, to był czarny scenariusz, możliwe że nic wielkiego się nie wydarzy:D
Ciekawi mnie opinia naszego forumowego geografa na ten temat.

konto usunięte

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Mayon jest jednym z najbardziej aktywnych wulkanów więc nie jest taki straszny. Problem stanowią wulkany uśpione, gdzie komin wulkaniczny zatkany jest bazaltowym czopkiem. Jeśli wzrastające ciśnienie magmy nie znajdzie dostatecznie wielkiego ujścia wtedy może dojść do wielkiego bum.

konto usunięte

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Jak np. wielki, od dość dawna nieaktywny superwulkan w Yellowstone?
Jak ten wybuchnie, to perspektywy na przyszłość będą nieciekawe:D
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Ale za to jaka pożywka dla mediów :-)

konto usunięte

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Superwulkan Yellowstone mógłby dać efekt nuklearnej zimy na ciut dłużej niż 100 dni. Po jego wybuchu trzeba byłoby zwijać manatki i pędzić jak najszybciej w okolice równika coby prysnąć przed lodem ;-)
Mi... mi ... migracja.



Wyślij zaproszenie do