Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać
Kilka zimowych przemyśleń odnośnie bardziej cywilizowanego bytowania… pewnie mało odkrywczych, ale może przydatnych.
Pewnie wielu z was (jak i ja) musi, poza jakże przyjemnym włóczeniem się tu i ówdzie, pracować. Dla mnie strój roboczy to tzw. garniak, nieszczególnie praktyczny jeśli chodzi o ochronę przed chłodem. Świeży przykład: Piątek godzina 5 rano, -18stopni C. A na sobie cienkie gacie, licha koszulina, marynara, zwis męski i na szczęście płaszcz…
Innym biedakom, którzy muszą znosić takie męki polecam:
- Kalesony (choć ja osobiście takowych nie trawię), lub co najmniej skarpety o wysooookich nogawkach, ciepła bielizna, plus oczywiście niezbędne czapka, rękawiczki i szalik, oraz
dodatkowe wkładki do butów.
- Jeśli tylko mam taką możliwość to podróżuję w cieplejszym odzieniu i przebieram się w "mundurek" na miejscu (lub tuż przed - np. na stacji benzynowej lub tylnej kanapie samochodu).
Szczególnie istotne jest przemyślane działanie - ostatnio dolewając płynu do spryskiwaczy bez rękawiczek (bo to przecież tylko minutka), nabawiłem się niezbyt przyjemnych ran dłoni, które przemarzły i popękały. Niestety "byznesman" musi mieć zadbane dłonie więc lepiej takich sytuacji unikać.
W drodze:
- koniecznie woźmy ze sobą zapas płynu do spryskiwaczy! Po drodze widziałem mnóstwo kierowców zaskoczonych zimą, którzy musieli ratować się sypaniem śniegu na szyby.
Ważne aby był to płyn zimowy ;) - sam kiedyś ruszyłem w trasę z 5l zapasem zamarzniętego płynu "do -5stopni"… a wtedy w najlepszym wypadku przepłacamy na stacji za nowy "zimowy"
- Zapas paliwa - śnieg i mróz = korki, nie wyjeżdżajmy w trasę z myślą "powinno mi wystarczyć". Jeśli utkniemy w trasie na kilka godzin to warto mieć czym palić w piecu.
- Przydaje się też ciepły kocyk.
- Z innych przydatnych gadżetów: szufla/łopata do śniegu (nie za duża), pojemnik z piaskiem/solą drogową (przydatny przy oblodzonych podjazdach) - sól do kupienia w wielu marketach (piach w rozsądnych ilościach można zwędzić z piaskownicy;), do transportu tychże świetnie nadają się puste butelki po płynie do sprywsk., linka holownicza, łańcuchy na koła, kable do akumulatora, latarka, rękawice "robocze" żeby nie ubabrać sobie tych wyjściowych, samochodowa ładowarka do telefonu, a w dłuższą trasę również termosik z czymś ciepłym i suchy prowiant ;).
... no i dobra muzyczka w radiu np. taka ;)
Jacek Straszak edytował(a) ten post dnia 21.12.09 o godzinie 13:05