Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Super jesteś pierwszy , czekamy na innych ;-)

Staszek K.:
Dariusz Lermer:
Staszek , mi nie o jednostki chodzi ale o statystykę. Pytanie było proste .... ile razy miałeś sytuacje podbramkowa , nie ile razy ćwiczyłeś ! Nie chodzi o udowadnianie kto ma dłuższego ale o realne zdarzenia.


- raz w Alpach włoskich na lodowcu
- 4 razy w polskich górach
- jeden raz wzywane służby ratownicze

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Raz , z własnymi dziećmi i żoną ( też własna :-) ) , początek maja, Mała Fatra , warunki zimowe! Uff!!!

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Dariusz Lermer:
Panowie , a powiedzcie mi jedno ...................czy znacie kogoś kto ucząc się surwiwalu ...........miał zdarzenie w którym go realnie wykorzystał ? Nie mówię o wypadach surwiwalowych , ale realnym zdarzeniu. No jestem ciekaw statystyk ;-)
nigdy nie uczyłem się, ani nie nauczałem surwiwalu. Zresztą współczesne skomercjalizowane wydanie niezbyt mi odpowiada.
Natomiast realizowałem kilkanaście większych projektów związanych z "living history", lub uczestniczyłem w kolejnych kilkunastu organizowanych przez innych. M.innymi "Żyć, jak tysiąc lat temu". Wszystkie miały związek z tradycyjnie pojmowanym surwiwalem.
Jednak w ramach tych projektów nie występowało pojęcie instruktor, opiekun itp.
Oczywiście zawsze był lider, lecz na układach partnerskich.

W wielu przypadkach były to realne zdarzenia, tzn. nie reżyserowane. Natomiast, czy ekstremalne? Hmmm..., jak pisałem wcześniej to wszystko jest bardzo subiektywne.

Nocleg w lesie zimą w mokrych ubraniu i butach, przy ognisku, bez tego całego wyposażenia: karimaty, śpiwory, namioty itp nie jest dla mnie zdarzeniem ekstremalnym.
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Więc sam widzisz ... punkt widzenia zależy od punktu ,, siedzenia". Dla jednych coś jest ekstremalne , dla innych nie. Dla wielu z nas biwak zimowy - nie jest ekstremalny , dla wielu - tak. Wszystko to kwestia doświadczenia. Najgorzej gdy czyjeś doświadczenie oceniają inni , zwłaszcza na podstawie skrótów reporterskich i odpowiednio dobranych montaży. Oczywiście pewne rzeczy możemy oceniać , innych się domyślać ale trzeba być bardzo ostrożnym w osądach by kogoś nie skrzywdzić ... lub po prostu nie wyjść na dupka.
Myślę że każdy ma swoją skalę zagrożeń według której ocenia sytuację. Jak instruktor szkoli w skałkach to raczej nie wchodzi w ,, ścianę", w tatrach - zawsze. W przytoczonych wypadach harcerskich / 3 pióra/ , normą było wysyłanie młodzieży samemu do lasu. Nie pamiętam nagonek medialnych i oczerniania rodziców! To była norma.
Jak widać ...,, normy" się zmieniły i ludzie tak jakby z innej gliny ...ulepieni;-)

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Dariusz Lermer:
W przytoczonych wypadach harcerskich / 3 pióra/ , normą było wysyłanie młodzieży samemu do lasu. Nie pamiętam nagonek medialnych i oczerniania rodziców! To była norma.
http://www.goldenline.pl/forum/3172466/bezpieczenstwo-...
Błażej Kostra

Błażej Kostra instruktor, Wolf
Centrum Szkolenia
Survivalowo
Specjalist...

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Dzięki wydarzeniom w Bieszczadach forum odżyło - to daję na +
wątek trochę stracił bo "ciągniemy" z 4 wątki jednocześnie więc komuś kto tu za jakiś czas zajrzy ciężko będzie oj ciężko... to na -
Widać różne podejścia do tematu z zakresu szkoleń survivalowych ( to nie podlega ocenie)
Nie zgodzę się z Wiesławem, kto za kto przeciw, a kto zmienia zdanie - w ten sposób wyczerpalibyśmy dyskusję na pierwszej stronie, każdy postawiłby + lub - i po sprawie, tak widzimy jakie rzeczy wychodzą, np. Jacek G. pokazał nam bezpodstawne zatrzymanie (pomimo, iż wycieczka mogła być "spaprana")...
- co do tego czy był tam survival czy ekspedycja górska - tu punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ja nie znam programu jaki realizowała tamta grupa, a posiadanie sprzętu nie wyklucza ćwiczeń z zakresu survivalu,
- jutro wyjeżdżam na survival ;-) mam nadzieję, iż wątek nie umrze do tego czasu - jest w ostatnim roku najciekawszym jaki czytałem na tym forum
- co do twojego pytania Darku - tak kilkukrotnie "wpakowałem" się w sytuacje survivalową, z 70% przewagą sam przez siebie (trochę prowokowałem), dzięki temu nabyłem wiedzę i doświadczenie o którym nie wyczyta się w książkach. Rozwijając dalej - z reguły w górach giną alpiniści/himalaiści, topią się dobrzy pływacy itd. Gubi rutyna, zabijają rzeczy proste, łatwe.
- padło porównanie do "kleru", proboszcza... człowiek (po profilu zakładam) na poziomie (wykształcony) a argumenty na poziomie "Faktu" czy TVN ... - przykro.
jeszcze tu dziś lub jutro zajrzę.
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Dariusz Lermer:
Więc sam widzisz ... punkt widzenia zależy od punktu ,, siedzenia". Dla jednych coś jest ekstremalne , dla innych nie. Dla wielu z nas biwak zimowy - nie jest ekstremalny , dla wielu - tak. Wszystko to kwestia doświadczenia. Najgorzej gdy czyjeś doświadczenie oceniają inni , zwłaszcza na podstawie skrótów reporterskich i odpowiednio dobranych montaży. Oczywiście pewne rzeczy możemy oceniać , innych się domyślać ale trzeba być bardzo ostrożnym w osądach by kogoś nie skrzywdzić ... lub po prostu nie wyjść na dupka.
Myślę że każdy ma swoją skalę zagrożeń według której ocenia sytuację. Jak instruktor szkoli w skałkach to raczej nie wchodzi w ,, ścianę", w tatrach - zawsze. W przytoczonych wypadach harcerskich / 3 pióra/ , normą było wysyłanie młodzieży samemu do lasu. Nie pamiętam nagonek medialnych i oczerniania rodziców! To była norma.
Jak widać ...,, normy" się zmieniły i ludzie tak jakby z innej gliny ...ulepieni;-)

Przypomnę swój post, który jest dwie strony wcześniej.

"Jacku, pewne pojęcia muszą być w naszym świecie jasno zdefiniowane, żebyśmy się nawzajem rozumieli. Inaczej byłby wielki chaos.

Jak przeglądasz tablice geograficzne, lub encyklopedię, to znajdujesz w nich informację, że najwyższym szczytem na świecie jest Everest, chociaż są tacy którzy to podważają. Ale oficjalnie Everest jest uznawany za najwyższy, i co honorniejsi himalaiści lgną do niego jak co honorniejsi polarnicy do biegunów.

Ale oczywistą rzeczą też jest, że każdy z nas ma swój Everest. Dla jednego będą to Rysy, a dla innego Babia Góra, a jeszcze innego jakaś Kozia Górka nad miastem. I to już jest sprawa indywidualna i nie można jej mieszać z ogólnie przyjętymi i obowiązującymi definicjami/normami."

Kończę już dyskusję z tym wydarzeniem związaną, bo wszystko co było już ważne, zostało powiedziane (chyba że pojawią się nowe, nieznane fakty), a powtarzanie kolejny raz swoich wypowiedzi nie ma sensu.Staszek K. edytował(a) ten post dnia 10.02.13 o godzinie 13:58
Jakub Dorosz

Jakub Dorosz UniversalSurvival.pl

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

W temacie bieszczadzkiej przygody rzeczywiście zaczyna się mielenie w miejscu...

Zamieszczam zatem relację z minionego weekendu i budowy śnieżnej jamy;
http://survival.olsztyn.pl/archives/2296
Paweł Supernat

Paweł Supernat Instruktor,
survivaltech.pl

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

A tutaj moje wypociny na temat akcji GOPRu

http://supertac.pl/bukowe-berdo-komentarz/
Stan W.

Stan W. badania

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Wiesław Mileńko:
Tak to prawda. Wystarczyłoby poskładać razem wypowiedzi poszczególnych uczestników dyskusji nt. tego zdarzenia. Wnioski mogłyby być ciekawe.

Jednak każdy wie co napisał osobiście i nie ma potrzeby takiego zestawienia. Każdy może przeanalizować sobie sam.

No ja powiem tak, sorry, ze niektorzy przezyja rozczarowanie do samych siebie, albo nawet przed soba pojda w zaparte i przed snem beda sobie odtad nucic "nic sie nie stalo polacy, nic sie nie stalo". Ale przeczytajcie swoje posty od samego poczatku afery w Bieszczdach. Sa tacy co nieustannie mowili jedno, nawet jak byli w tym samotni (ja by powiedzial oni nie bali sie, ze ich zaszczekaja), a inni mieli ogromna pewnosc siebie jak bialy wchodzacy do wiochy dzikusow, a dopiero potem robili rozne kombninacje i wezyki, zeby nie wyjsc na glupkow.

Ja nie chce nikomu dokuczac, ani obrazac. Sorry jeszcze raz mowie. Jak ja tu przyszedlem pierwszy raz, to byl tu czlowiek, ktory myslal. A jak powiedzial glupote to i powiedzial sorry. On byl dla mnie wielki czlowiek, bo on w zyciu bardzo duzo robil, i nawet jak duzo gadal, to faktycznie wiecej robil niz gadal. On przezyl najwiekszy survival, bo najwiekszy survival jest od ludzi a nie od lawiny. Ja wiem, ze sa ludzi co o nim wiedza i w USA i w Kanadzie, i w Europie. Nawet wasze wlasne sluzby biora od niego nauke, tylko jak kazde sluzby udaja, ze sami to wymyslili. Moj kuzyn w Polsce byl na szkoleniu i uslyszal na zajeciach slowa, ktore juz znal. A pulkownik co szkolil pokazywal, ze to on taki madry.

Ja juz koncze, bo nie lubie tyle gadac, ale Pan Wieslaw powiedzial cos co juz tu od lat bylo mowione ze sa rozne survivale, bo rozni ludzie je robia, i te ludzie sa na roznym poziomie. I to brzydki grzech w survivalu robic demonstracje ja jestem lepszy od ciebie. Bo Kolegi i przyjaciele mowia do siebie chodz do mnie ja ci pokaze, bo ja robie to troche inaczej moze ci sie spodoba

konto usunięte

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

O proszę i są pierwsze rzeczywiste efekty wycieczki:

Jak ukrócić bezmyślność ludzi, którzy bez odpowiedniego sprzętu i przygotowania wspinają się po górach? - Karać ich jak stadionowych zadymiarzy - proponują posłowie. To reakcje po ostatniej akcji ratunkowej GOPR w Bieszczadach, która kosztowała ok. 30 tys. zł.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,133927...

Dlatego właśnie mówiłem że jak wycieczka była kiepsko przygotowana to należało to jasno i głośno powiedzieć i dodać że w większości przypadków tego typu błędów nie ma. Wtedy może sprawa nie miała by szerszego rozbiegu później, a tak się teraz wszystkim oberwie. W dodatku jeśli to wprowadzą to skończy się dodatkowymi ofiarami bo ludzie nie będą dzwonić na pomoc tylko będą kombinować. Mam tylko nadzieje że tak akcja zostanie jakoś skonsultowana a nie wprowadzona odgórnie bez gadania bo to nie jest mądry pomysł.Jedrzej M. edytował(a) ten post dnia 13.02.13 o godzinie 09:19
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

to wszystko jest mniej lub bardziej istotne ..... ale że tak zapytam ... kto będzie oceniał ?? Już widzę lobbing firm sprzedających sprzęt i firm szkolących ;-), oraz bryndzę w firmach surwiwalowych / wszak tam zasadą jest ..... że jak naj mniej sprzętu ;-)/
Ech alienować się od kretynów ... jak naj szybciej.
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Jędrzeju, myślę że co by się od początku nie mówiło to i tak by się jakiś osioł znalazł coby chciał na tym ugrać "kapitał polityczny".

Darku - no właśnie GOPR'owcy już się wypowiedzieli, że im ani ocenianie ani ganianie po sądach nie leży ;)

A co do ilości sprzętu - to mogłoby być fajne. Powołać ogólnopolski komitet survivalowy i kierować do prokuratury wszystkich co ze śpiworem do lasu poszli - że w myśl idei survivalu źle (czyt. za dobrze) przygotowani i osprzętowieni. Oczywiście funkcje członków komitetu powinny być dożywotnie, dobrze opłacane, a członkowie powinni mieć immunitet na mandaty i ugryzienia kleszczy. Ja się poświęcę i niechętnie przyjmę rolę skarbnika.

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

GOPROW'com chyba najwygodniej jest żyć i działać z dotacji, prewencję sprowadzając do krótkich pogadanek.

Przy obowiązkowych ubezpieczeniach to chyba na początek trzeba określić dwie kategorie: wyjścia zorganizowane i indywidualne.
Przy zorganizowanych jest dla mnie bezsporne, że Organizator powinien być obowiązkowo ubezpieczony i odpowiadać za skutki swoich działań i niedopatrzeń.

Przy indywidualnych sprawa do dyskusji, chociaż przychylam się do ubezpieczeń.

Natomiast mandaty, hmm.. są wykroczenia ewidentne, jak np. nieuzasadnione zejście ze szlaku, obozowanie w miejscach niedozwolonych. Strój i wyposażenie raczej do takich nie należy

konto usunięte

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Jacek Straszak:
Jędrzeju, myślę że co by się od początku nie mówiło to i tak by się jakiś osioł znalazł coby chciał na tym ugrać "kapitał polityczny".

Owszem, ale tu nie chodzi o znalezienie chłopca do bicia. W tym wypadku było parę rzeczy dziwnych które nie powinny mieć miejsca. I to trzeba powiedzieć jasno a nie twierdzić że nic się nie stało i tak zawsze może wyjść. Bo dla publiczności (mówcie co chcecie ale cała sprawa rozgrywa się przy publiczności czy się to komuś podoba czy nie) te błędy są widoczne i interpretacja jest teraz taka że całe środowisko survivalowe przyjmuje takie błędy za normalne i zdarzające się każdemu. A więc całe środowisko przejmuje na siebie odpowiedzialność i całe środowisko poniesie karę.

A to nie jest szkoła, tu są prawdziwe konsekwencje i kierowanie się nastawieniem "nie będę skarżył" niestety nie jest właściwe. Nie mówię że należy komuś dokopać, ale nie udawać że nic się nie stało.
Łukasz K.

Łukasz K. rozwój jest
najważniejszy

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Tomasz Deroń:
Łukasz K.:

Obrazek

Coraz bardziej pokazują jakimi są twardzielami...Mnóstwo zdjęć SAS pokazujące że nie przestrzegają zasad...

Obrazek
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Typowe zdjęcie pokazujące ... NIC !! I wypowiedź posiłkująca się zdjęciami z ...DUPY !! A może tak przybliżyć o co chodzi w kontekście tychże ??!

konto usunięte

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Darku, od początku wypowiedzi Łukasza K. są dalekie od prób jakiegokolwiek obiektywizmu. W pełni się zgadzam z Tobą, że kolejny post jest o niczym
Łukasz K.

Łukasz K. rozwój jest
najważniejszy

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Dariusz Lermer:
Typowe zdjęcie pokazujące ... NIC !! I wypowiedź posiłkująca się zdjęciami z ...DUPY !! A może tak przybliżyć o co chodzi w kontekście tychże ??!

Zdjęcia nie są z dupy tylko ze strony SAS szkoły przetrwania. Mają mnóstwo zdjęć na których widać brak przestrzegania podstawowych zasad bezpieczeństwa i przygotowania młodzieży do przestrzegania ich. Teraz już wiemy że mieli letnie namioty.
@Tomasz
Moje wypowiedzi są tak samo obiektywne jak Twoje bo jak napisałeś znacie się Bogdanem i współpracujesz z Coghenem który szkolił instruktorów SAS...
" Tam była zrobiona seria błędów, które nakładając się na siebie spowodowały kaskadę zdarzeń. Jest taka zasada, która mówi, że dla uczestników był to szczyt możliwości, ale dla prowadzącego instruktora, żeby to była „bułka z masłem” – mówi Piotr van der Coghen, poseł na Sejm, ratownik GOPR."
http://uwaga.tvn.pl/63605,wideo,410057,kontrowersyjna_...Łukasz K. edytował(a) ten post dnia 12.03.13 o godzinie 13:08
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać

Zdjęcia które wkleiłeś nic nie pokazują ! Panienka w klapkach- ?? mam rozumieć że jest na szkoleniu SAS ? , a dzieciaki bawiące się na śnieżniku ?? W czym widzisz tu brak profesjonalizmu ?? Niedługo dyletanci podobnej maści będą wymagać łapawic puchowych od dzieci lepiących bałwana - wszak jest zima , a to groźna pora roku;-). Ze zdjęcia nic nie można wnioskować - po prostu nie wiemy czy śnieżnik jest pod ścianą , czy też 2m pod nim otwiera się 70 m lufa. Mówię wyraźnie - wnioski na podstawie własnych domysłów są domeną dziennikarzy ze szmatławców i ich poziomu umysłowego. A Panem Cogenem możesz się podpierać oczywiście , ale dobra rada - rób to w określonych środowiskach , bo w tych bardziej ,, branżowych" wzbudzisz jedynie politowanie i uśmiech.



Wyślij zaproszenie do