Wiesław Mileńko Wayfarer
Temat: Sztuka przetrwania w Zimie-jak przetrwać
WitamNie unoszę się, tylko w swoim pierwszym poście na temat kamizelki napisałem kiedy może być rzeczywiście przydatna
http://www.goldenline.pl/forum/sztuka-przetrwania/1231...
Nie ma to nic wspólnego z górami, biegunem północnym, profesjonalizmem itp.,....
Duże zbiorniki z możliwością prądów dennych i rzeki stanowią znacznie większe zagrożenie. Miejscami warstwa lodu może być bardzo cienka.
W takiej sytuacji kilkanaście lat temu, zimą na Zalewie Zegrzyńskim utonął mój brat. Wysportowany mężczyzna w sile wieku, dobry pływak nie dał rady wydobyć się na lód. Okazało się, że to miejsce cieszyło się złą sławą już od dłuższego czasu. Silny prąd denny powoduje, że na dość dużym obszarze warstwa lodu jest dużo cieńsza i może się załamać pod przechodzącym. Wyjście z wody jest bardzo trudne bo lód po prostu pęka. Stracił przytomność i dostał się pod lód zanim nadeszła pomoc.
Kamizelka asekuracyjna nie jest z pewnością żadnym cudownym środkiem, jednak daje czas na podjęcie działań ratunkowych własnych lub obcych.
Co do komfortu użytkowania - obawiam się, że mylisz kamizelkę asekuracyjną z kamizelką ratunkową - to są dwie różne rzeczy.
Wypowiedziałem się również bardzo sceptycznie co do ubrań ratunkowych - proponuję dokładniejsze czytanie kolejnych postów.
Co do smaku ryzyka - chociaż nie jestem instruktorem i nie uważam się za profesjonalistę, jednak w swoim życiu parę ryzykownych przedsięwzięć wykonałem i niekoniecznie resztę życia spędzę bez opuszczania ciepłego kąta. Nie będę się licytował - bo to jest po prostu dziecinne.
pozdr.Vslv
p.s. deska dotyczyła całkiem innego postu i innej osoby