konto usunięte

Temat: SURVIVALOWY IDIOTYZM

Porodów nie odbierałem. Ale... jeśli by uznać, że porodem nazwę wywleczenie kogoś z sytuacji samobójczej, to mam za sobą niezłą praktykę położniczą ;D

konto usunięte

Temat: SURVIVALOWY IDIOTYZM

Pseudo kursy można śmiało nazwać survivalowym idiotyzmem, jesli wyglądają one tak jak pokazuje w swoich filmach Bear Grylls...Discovery mogłaby się nie ośmieszać puszczając tą farsę pod tytułem Szkoła Przetrwania... :/

Ale przynajmniej zaczęli dodawać na początku notkę iż film nie jest kręcony jako całość od początku do końca (tylko różne sceny w różnym czasie...), a bohater jest pod stałą opieką specjalistów w pełni kontrolowanych warunkach - czy jakoś tak...
może powoli przeglądają na oczy.... :)
Bartosz Gorayski

Bartosz Gorayski specjalista d.s.
reklamy organizator
imprez firmowych ,
i...

Temat: SURVIVALOWY IDIOTYZM

idiotyzm ? paradoks ?
może polega na tym że nie można na nikogo liczyć ....
prawie w każdej dziedzinie może być właśnie tak ....
.... upadasz na ulicy i kogo to niby obchodzi ? ... a jeszcze was okradną .... i nie ma w tym zadnej filozofii , tylko czysta mechanika i cudzy spryt ...

jest taki dowcip o żydowskim rabinie ...
rabin mówi do ucznia ....
wiesz ... jesli Pan Bóg jest to chwała Bogu ... a jeżeli co niedaj Boże Pana Boga nie ma ... to niech was ręka Boska broni ....

słowem chyba punkt widzenia pewnych spraw może mocno zależeć i od punktu siedzenia ...

konto usunięte

Temat: SURVIVALOWY IDIOTYZM

Przemysław F.:
Pseudo kursy można śmiało nazwać survivalowym idiotyzmem, jesli wyglądają one tak jak pokazuje w swoich filmach Bear Grylls...Discovery mogłaby się nie ośmieszać puszczając tą farsę pod tytułem Szkoła Przetrwania... :/

Ale przynajmniej zaczęli dodawać na początku notkę iż film nie jest kręcony jako całość od początku do końca (tylko różne sceny w różnym czasie...), a bohater jest pod stałą opieką specjalistów w pełni kontrolowanych warunkach - czy jakoś tak...
może powoli przeglądają na oczy.... :)

Problem nie polega na tym, że wszystko odbywa się cały czas "na planie" i w sposób starannie przygotowany. Nie wiem, czy to myśmy właśnie to sobie powiedzieli, czy też ktoś inny, że brak jest w naszych zbiorach prawdziwie survivalowych zdjęć. Kiedy coś się dzieje w rzeczywistości, wówczas nikt nie myśli o pstrykaniu - żeby zrobić coś instruktażowego, trzeba się poustawiać przed obiektywem...

Problem polega na tym, że pan Bears zanadto się wygłupia w temacie survivalu. Pewne rzeczy odczytuję wyraźnie jako parodię samego siebie, radosny dystans i robienie za pajaca. Tymczasem moja survivalowa dusza zauważa dużo czerwonych lampek: alarm! Nie tak, nie tak dla niedoświadczonych, bo oni nie poznali się, że to żart i zrobią naprawdę...!!!
Emil S.

Emil S. Król, poszukiwacz
przygod, dawca...

Ireneusz L.

Ireneusz L. Check me & Hire me

Temat: SURVIVALOWY IDIOTYZM

Dobry Dzień
surviwalowy idiotyzm - to dla mnie nie jest super sprzęt, czy też
jego brak - lecz BRAK WYOBRAŹNI!!! Przyznaje się - ja także byłem młody i robiłem głupoty, lecz z każdym wypadem uczyłem się.
Jeszcze jak widzę kogoś bardzo młodego kto dopiero stawia pierwsze kroki na ścieżce ... - zrozumiem, pomogę, zwrócę uwagę. Lecz co powiecie o ludziach dorosłych - którzy robią więcej szumu, hałasu, a ich celem wcale nie jest survival.
Pozdrawiam
Dodaje przy edycji: PS: bardzo dobra i trafiona historia Jerzego, starał się tym młodym ludziom coś przekazać.Ireneusz L. edytował(a) ten post dnia 01.04.09 o godzinie 17:29
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: SURVIVALOWY IDIOTYZM

Moim zdaniem survivalowy idiotyzm polega na mylnym pojęciu survivalu i błędach, jakie popełniają instruktorzy na takich obozach. Chodzi mi głównie o zbyt mocno przyspieszony kurs survivalu. Sprzęt... niech każdy ma jaki chce, byleby tylko wiedział jak go użyć :-)

P.S. Wasze wypowiedzi idealnie nadają się do mojego tematu maturalnego na temat anglicyzmów w języku polskim. Prawie w każdej wypowiedzi znalazłem kilka ;-) Pozdrawiam.

P.S.'
Przemysław F.:
Pseudo kursy można śmiało nazwać survivalowym idiotyzmem, jesli wyglądają one tak jak pokazuje w swoich filmach Bear Grylls...Discovery mogłaby się nie ośmieszać puszczając tą farsę pod tytułem Szkoła Przetrwania... :/

Co do tego programu, to moim zdaniem też jest żenujące. Natomiast innym, moim zdaniem dużo ciekawszym programem na Discovery jest "Człowiek, który przetrwa wszystko (survivorman)". Les Stroud zapuszcza się w dzikie tereny bez ekipy telewizyjnej, lekarzy itd. Jest zupełnie sam, ma kilka kamer i filmuje to, co robi. Poza tym nie jest takim "pozerem" (tylko takie określenie znalazłem) jak Grylls. Sposoby, jakie pokazuje mogą człowieka narazić na utratę zdrowia, co najmniej. Chodzi mi o to, jak mówił o jedzeniu padliny. To też podchodzi pod idiotyzm survivalowy, jakkolwiek by na to nie patrzeć.Jakub Łochowicz edytował(a) ten post dnia 01.04.09 o godzinie 19:19

konto usunięte

Temat: SURVIVALOWY IDIOTYZM

dobrze, że wspomniałeś o jedzeniu padliny przez Gryllsa...
facet ma nóż i krzesiwo. znajduje jakaś upolowaną sztukę, wybiera lepsze (lepiej wyglądające) kąski i zajada w pośpiechu, opowiadając o tym jak to niebezpieczne, bo to upolował jakiś kotek i zaraz może wrócić, więc on musi szybko jeść...
zamiast:
1. odciąć mięso i zjeść w drodze...
lepsze:
2. odciąć mięso, przejść kilkaset metrów, może kilka kilometrów, po czym rozpalić ognisko i usmażyć mięso, dzięki czemu zminimalizowałby prawdopodobieństwo zatrucia.

konto usunięte

Temat: SURVIVALOWY IDIOTYZM

Fredi - bardzo mi przykro, ale jadu trupiego gorącem ogniska nie wywabisz...

Pozdrowienia z Krypty.
Dorota S.

Dorota S. UPDATE w profilu :)

Temat: SURVIVALOWY IDIOTYZM

Cześć-ciekawy temat i wnioski;)
Po pierwsze widzę,ż każdy z was kurna stara się tak wypowiedzieć,jak by tu przynajmniej prof. Miodek z wami miał siedzieć i oceniać jakość stylistyczną,czy inną tam wypowiedzi. Brakuje wam luzu-nie wedzieć czemu ...

druga sprawa- jeżeli na temat wątku 20osób wyraziło przeróżne i sprzeczne ze sobą opinie,to nie nasówa wam się tak jakoś naturalny wniosek,iż idiotyzm survivalowy to pojęcie nie tylko względne ale też kompletnie i wyłącznie subiektywne? ;]

no bo w sumie powstaje chciec czy nie chciec pewna sprzeczność- idiotyzmem jest nie nosic przydatnych narzędzi,no bo w zasadzie czemu nie,skoro można? idiotyzmem też jest uwazanie się za kogoś kto wszędzie przetrwa,jeśli najważniejszą dla niego sprawą jest to,czy jest jeszcze gazik w apteczce- jakoś ludy afrykańskie,czy inne pigmeje potrafią sobie zawiązac liść wokół palca,czy znaleść odtrutkę na jad,czy wycisnąć coś z mrówki,przewiązać ranę lianą,pokrzywą czy inną truskawką, usztywnić gałązką, czy dac polizac psu ;)

Ja szłam na wyprawy bez niczego-jedynie z butlą do napełnienia wody i-o zgrozo najnowszej generacji cyfrówką,której egzystencja wraz z kilometrami i warunkami zmniejszała swoją zasadność- no ale cóż,jeśli się nie ma Zenita,a chce się fotografować, t trza i cyfrówką. Poza tym bateria też się przyda. Natomiast na upartego to bym mogła wziąc i klucz 10tkę,WD40,tasmę izolacyjną,piłe mechaniczną, latarki diodowe,kombinezon narciarski,rękawiczki termo odporne i skafander przeciwatomowy- i wszystko to by spowodowało,że mogłabym naprawić samochód,przezyć wojnę nuklearną czy stworzyć sobie chałupę. Tylko...gdzie sens się zaczyna a gdzie już definitywnie kończy,co? ;)Dorota S. edytował(a) ten post dnia 02.04.09 o godzinie 02:42

konto usunięte

Temat: SURVIVALOWY IDIOTYZM

Krzysiu, na pewno lepiej upiec padlinę niż jeść na żywca, no i smaczniej.

Dorotko:
ad 1. No bo kurna, zawsze lepiej się czyta jeśli z sensem napisane, a szczerze wątpię aby któryś z rozmówców miał obok konsultanta językowego... może po prostu tu same wykształciuchy się zebrały? ;D

ad 2. Ależ oczywiście, że się nasuwa, ale czy ty w ten sposób chcesz zabić ten wątek? Bo przypuszczam, że po takiej tezie to ludziom się pisać odechce :)

ad 3. a tutaj się z Tobą nie zgodzę, wręcz się zgodzić nie mogę, bo to wbrew mojej naturze...
idiotyzmem nie jest - nie noszenie przydatnych narzędzi, bo..
- i tak można niewiedzieć jak ich użyć
- można o nich zapomnieć
- a można je zastąpić innymi
- świetnie sobie poradzić bez nich
- zadzwonić do przyjaciela ;)

idąc dalej..."gazik w apteczce" - a czy ktoś z tu obecnych tak twierdzi? Może, po prostu, skoro ktoś wciąż trafia w mieście na wypadki to lepiej aby apteczkę i telefon miał w pogotowiu...
A jak inny wciąż trafia na urządzenia mechaniczne/elektryczne to w kieszeni przydaje się śrubokręt i kombinerki?

ad 4. "ja szłam na wyprawy" - proszę rozwiń temat, co to za wyprawy? jak długie? gdzie? skąd i dokąd? w jakim celu? bo to bardzo interesujący temat :)
Napisałaś, że jedynie z butlą na wodę i aparatem...a po zdjęciu w profilu wnioskować mogę, iż w kieszeni były papierosy i zapalniczka....to już niezły arsenał i myślę że w tym wypadku obeszłabyś się bez kombinezonu narciarskiego...ale jak bez klucza 10tki mogłaś sobie poradzić to ja niewiem :D.Przemysław F. edytował(a) ten post dnia 03.04.09 o godzinie 07:55
Bartosz Gorayski

Bartosz Gorayski specjalista d.s.
reklamy organizator
imprez firmowych ,
i...

Temat: SURVIVALOWY IDIOTYZM

nie kłócić się proszę ... niech każdy sobie na wyprawę niesie co tam chce ... kwestia uciechy z noszenia takich rzeczy ... jak widzisz Przemku nie zawsze wystarczy leatherman i zapalniczka ... jak masz aparat fotograficzny i papierosy .... też przy pomocy tego można rozpalić ogień ... mniejsza z resztą ...
pamiętajcie o treści tematu tej dyskusji ...
Piotr Brejwo

Piotr Brejwo manager o
sprzedażowej
prowiniencji

Temat: SURVIVALOWY IDIOTYZM

tak, tak! Jednomyślność to bezmyślność, zwłaszcza na etapie pracy koncepcyjnej. Po to są fora, żeby różne poglądy prezentować.
.... albo Dorotka podpuszcza nas.... Znaczy inspiruje.
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: SURVIVALOWY IDIOTYZM

http://www.facebook.com/home.php?#/album.php?aid=20098...
Taki mój patent na życie :-)

Temat: SURVIVALOWY IDIOTYZM

Dariusz Lermer:
http://www.facebook.com/home.php?#/album.php?aid=20098...
Taki mój patent na życie :-)
Niestety
Logowanie do Facebooka
Aby wyświetlić tę stronę, musisz się zalogować.
Niezły patent :)
Vslv
Dorota S.

Dorota S. UPDATE w profilu :)

Temat: SURVIVALOWY IDIOTYZM

Przemysław F.:
może po prostu tu same wykształciuchy się zebrały? ;D

no i to mnie martwi-nie będzie z kim pogadac na poziomie Xd (joke;))
Przemysław F.:
ad 2. Ależ oczywiście, że się nasówa, ale czy ty w ten sposób chcesz zabić ten wątek? Bo przypuszczam, że po takiej tezie to ludziom się pisać odechce :)

eee tam- jak kocha,to napisze;]
Przemysław F.:
idiotyzmem nie jest - nie noszenie przydatnych narzędzi,
całkiem ciekawa konstrukcja zdania- ale po 4minutach intensywnego myślenia i analizy cząsteczkowej, człowiek łapie o co chodzi :)
Przemysław F.:
idąc dalej..."gazik w apteczce" - a czy ktoś z tu obecnych tak twierdzi?
możesz też trzymac słonia w apteczce,ale skoro była mowa o potrzebie noszenia ze sobą takowej,a nawet samochodowej,to myśl (może mylna) nasówa się sama- zapewne zamiast słonia,będzie tam pewnie też jakiś gazik;)
Przemysław F.:
>Może, po prostu, skoro ktoś wciąż trafia w mieście
na wypadki to lepiej aby apteczkę i telefon miał w pogotowiu...
A jak inny wciąż trafia na urządzenia mechaniczne/elektryczne to w kieszeni przydaje się śrubokręt i kombinerki?

może...;) własnie o to chodzi- może ekwipunek survivalowy powinien być jednak uwzględniony w zalezności od warunków i stopnia ucywilizowania miejsc przebywania;) może dla tego brakuje sensu w dyskusjach ogólnych. Jeden czytając "survival" ma przed oczami dziką amazonkę,drugi piaski bezludnej pustyni,trzeci mazurskie tereny pełne dzikiego,nieokiełnanego zwierza imieniem "komar",a inny wioskę w Sierra Leone,sprzed 15-30lat,gdzie bez kałacha i umiejętności szybkiej naprawy gruchota,którym uciekniesz namiestnikom,nie będzie szans na przeżycie;)

może warto w ten sposób zacząć to rozpatrywać;) a przynajmniej podzielić rozmowę na survival na łonie natury i surv. miejski ;)


ad 4. "ja szłam na wyprawy" - proszę rozwiń temat, co to za wyprawy? jak długie? gdzie? skąd i dokąd? w jakim celu? bo to bardzo interesujący temat :)
ale tak bez ironii? ;]
na takie opowiastki,to chyba jest odrębny temat;)
Napisałaś, że jedynie z butlą na wodę i aparatem...a po zdjęciu w profilu wnioskować mogę, iż w kieszeni były papierosy i zapalniczka....to już niezły arsenał i myślę że w tym wypadku obeszłabyś się bez kombinezonu narciarskiego...
ale pewnie nie jeden by stwierdził,że nałóg tytoniowy,to takie niesurvivalowe zjawisko,które utrudnia adaptację w przeróżnych warunkach ;)
ale jak bez klucza 10tki mogłaś sobie poradzić to ja niewiem :D.
mam takie hobby motoryzacyjne i wiesz? na prawde z rzadka udaje mi się w życiu przetrwać bez tej cholernej 10tki ;P

Piotr Brejwo:
.... albo Dorotka podpuszcza nas.... Znaczy inspiruje.
a czym że jest forum,jak nie podpuchą i inspiracją? ;]Dorota S. edytował(a) ten post dnia 02.04.09 o godzinie 21:34
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: SURVIVALOWY IDIOTYZM

Wiesław Mileńko:
Dariusz Lermer:
http://www.facebook.com/home.php?#/album.php?aid=20098...
Taki mój patent na życie :-)
Niestety
Logowanie do Facebooka
Aby wyświetlić tę stronę, musisz się zalogować.
Niezły patent :)
Vslv
Dziwne - odpalała ?

konto usunięte

Temat: SURVIVALOWY IDIOTYZM

Dorota S.:
no i to mnie martwi-nie będzie z kim pogadac na poziomie Xd (joke;))

O to, niech szanowna koleżanka się nie martwi :D
może...;) własnie o to chodzi- może ekwipunek survivalowy powinien być jednak uwzględniony w zalezności od warunków i stopnia ucywilizowania miejsc przebywania;) może dla tego
brakuje sensu w dyskusjach ogólnych.[...]
może warto w ten sposób zacząć to rozpatrywać;) a przynajmniej podzielić rozmowę na survival na łonie natury i surv. miejski ;)


Ale sposób myślenia się nie zmienia, myślenie survivalowe jest uniwersalne.
Co do ekwipunku...masz rację, ale jeśli uwzględnimy posiadanie zestawu przetrwania jako tego podstawowego, to musi on być tak skonfigurowany aby spełnił warunki przeżycia w różnych warunkach.
A co do niego włożymy to kwestia bardzo indywidualna ;).
na takie opowiastki,to chyba jest odrębny temat;)

no to wpisuj w innym temacie, tak całkiem bez ironii.
ale pewnie nie jeden by stwierdził,że nałóg tytoniowy,to
takie niesurvivalowe zjawisko,które utrudnia adaptację w
przeróżnych warunkach ;)

np. Ja :)
mam takie hobby motoryzacyjne i wiesz? na prawde z rzadka udaje
mi się w życiu przetrwać bez tej cholernej 10tki ;P

i dlatego ja nie rozstaje się z toolem i apteczką
Piotr Brejwo

Piotr Brejwo manager o
sprzedażowej
prowiniencji

Temat: SURVIVALOWY IDIOTYZM

Chyba Przemek zainspirował (bo to przecież miejsce inspirowania jest)Dorotkę do zmiany fotki...

Wracając do idiotyzmów: dla mnie idiotyzmem jest działanie bez planu, bez uzasadnienia, "bo tak". Robiąc cokolwiek trzeba wiedzieć, dlaczego się to robi, myśleć kategoriami: co jest moim celem, jakie posiadam środki, jak nimi osiągnąć założony cel. Oczywiście błędów i tak się nie uniknie ale w przypadku niepowodzenia jest szansa na nauczenie się na błędzie, w trakcie robienia jest szansa na bieżące modyfikacje działań. Spontan jest fajny i kuszący ale nie w "tych" sprawach.
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: SURVIVALOWY IDIOTYZM

Dorota S.:
Po pierwsze widzę,ż każdy z was kurna stara się tak wypowiedzieć,jak by tu przynajmniej prof. Miodek z wami miał siedzieć i oceniać jakość stylistyczną,czy inną tam wypowiedzi. Brakuje wam luzu-nie wedzieć czemu ...

Ja naprawdę nie chcę być złośliwy, ale o ile przyjemniej czyta się wypowiedzi poprawne stylistycznie, z przecinkami, cudzysłowami, kropkami, niż na przykład te, gdzie pojawia się wyraz nasUwa przez "ó" + literówki i to nie jeden raz. Warto pisać poprawnie, inaczej zrobią się z nas dzieci neo, a chyba nie do tego dążymy.
druga sprawa- jeżeli na temat wątku 20osób wyraziło przeróżne i sprzeczne ze sobą opinie,to nie nasówa wam się tak jakoś naturalny wniosek,iż idiotyzm survivalowy to pojęcie nie tylko względne ale też kompletnie i wyłącznie subiektywne? ;]

Po części tak, ale survival można traktować ogólnie i stwierdzić jednoznacznie co jest idiotyzmem a co nie. Przede wszystkim robienie czegoś ponad swoje możliwości. "Ten facet na Discovery to zrobił, to ja też" i tak ludzie giną nawet w naszych Tatrach.
no bo w sumie powstaje chciec czy nie chciec pewna sprzeczność- idiotyzmem jest nie nosic przydatnych narzędzi,no bo w zasadzie czemu nie,skoro można? idiotyzmem też jest uwazanie się za kogoś kto wszędzie przetrwa,jeśli najważniejszą dla niego sprawą jest to,czy jest jeszcze gazik w apteczce- jakoś ludy afrykańskie,czy inne pigmeje potrafią sobie zawiązac liść wokół palca,czy znaleść odtrutkę na jad,czy wycisnąć coś z mrówki,przewiązać ranę lianą,pokrzywą czy inną truskawką, usztywnić gałązką, czy dac polizac psu ;)

Ja szłam na wyprawy bez niczego-jedynie z butlą do napełnienia wody i-o zgrozo najnowszej generacji cyfrówką,której egzystencja wraz z kilometrami i warunkami zmniejszała swoją zasadność

To pytanie już padło, ale ja też je zadam - jakie to były wyprawy? Z butelką wody i aparatem można iść na niedzielny spacer podziwiać ptaki w lesie, ale na pewno nie na kilkudniowy marsz chociażby przez Bieszczady.
Natomiast na upartego to bym mogła wziąc i klucz 10tkę,WD40,tasmę izolacyjną,piłe mechaniczną, latarki diodowe,kombinezon narciarski,rękawiczki termo odporne i skafander przeciwatomowy- i wszystko to by spowodowało,że mogłabym naprawić samochód,przezyć wojnę nuklearną czy stworzyć sobie chałupę. Tylko...gdzie sens się zaczyna a gdzie już definitywnie kończy,co? ;)

Doświadczony survivalowiec zabierze tylko to, co potrzebne najbardziej, wiedząc przedtem w jakie tereny się zapuszcza. Krisek kiedyś powiedział, że survival to zapewnienie sobie JAK NAJWIĘKSZEGO komfortu przy wykorzystaniu rzeczy jakie posiadamy i sytuacji w jakiej się znajdujemy, więc wzięcie tej taśmy izolacyjnej może być niesamowicie przydatne. Podejściem niesurvivalowym byłby natomiast wyjazd na narty w krótkich spodenkach i podkoszulce :-)

Następna dyskusja:

Woda na survivalowy młyn




Wyślij zaproszenie do