konto usunięte

Temat: Survival... czego się boję?

Nie zamierzam prawić banałów o tym, że każdy czegoś się obawia...
A więc powiedzmy o tym.

Ja na przykład czułem szczególny strach przed utopieniem się, ale to w szczególny sposób - przez wsadzenie mnie głową i ciałem do beczki, w której nie mogę się obrócić...

Co można zrobić w takiej sytuacji?

Jak można pozbyć się takich obaw?

PS. Nigdy nie było to moim natręctwem, ale jedynie przyjętym wariantem, kiedy zadałem sobie pytanie o najbardziej dokuczliwy strach, gdyby już co do czego... A poza tym już wiem, jak mógłbym postąpić.

konto usunięte

Temat: Survival... czego się boję?

Każdy się boi swojej paranoi

Każdy się boi swojej paranoi
Każdy się boi tego co sobie sam uroi
Każdy się boi nie wiadomo czego
Każdy się boi siebie samego

Nie ma już nikogo kto by dobrze się czuł
Każdy sobie kopie głęboki, czarny dół
Każdy buduje na około siebie mur
Każdy się czuje jak osaczony szczur

Każdy się boi swojej paranoi
Każdy się boi swojej paranoi
Każdy się boi swojej paranoi
Każdy się boi swojej paranoi

Każdy się boi swojej paranoi
Każdy się boi tego co sobie sam uroi
Każdy się boi nie wiadomo czego
Każdy się boi siebie samego

Nie ma już nikogo kto by dobrze się czuł
Każdy sobie kopie głęboki, czarny dół
Każdy buduje na około siebie mur
Każdy się czuje jak osaczony szczur

Każdy się boi swojej paranoi
Każdy się boi swojej paranoi
Każdy się boi swojej paranoi
Każdy się boi swojej paranoi
( TILT)Gryf . edytował(a) ten post dnia 03.04.08 o godzinie 08:52

konto usunięte

Temat: Survival... czego się boję?

Rafale, naprawdę niczego się nie boisz i musisz posiłkować się słowami kogoś innego?

Powiedz coś od siebie, przyjemniej będzie posłuchać co Ty masz do powiedzenia, a nie ktoś, kto coś tam, kiedyś napisał.... :)
Piotr A.

Piotr A. dyrektor ds.
strategii i rozwoju,
Przedsiębiorstwo
JANUS SA

Temat: Survival... czego się boję?

No utopić to sie nigdy jakoś panicznie nie bałem (poza tym jednym razem kiedy mnie nurt wiślany porwał).

Czego najbardziej się boję ? Hipotermii. Kiedy człowiek wybiera się sam w góry, ma co najmniej dzień drogi do ludzi, śniegu ma po j... a plecak nieznośnie ciąży to można mieć różne myśli. No i mnie to nie minęło. Mimo przygotowania sprzętowego i wcześniejszych przemyśleń na ten temat dopadł mnie strach. Mając w pamięci opowieści goprowców o ludziach zagubionych zimą w górach trudno mi było nie odnieść ich do swojej własnej sytuacji w takich warunkach. Ale jakoś da się z tym strachem żyć. W końcu tylko głupi się nie boi. Jeśli strach da się kontrolować to motywuje, a nie paraliżuje.

Byle tylko trzeba było walczyć ze swoim strachem. Czasem trzeba walczyć z materią, a to jest trudniejsze.

konto usunięte

Temat: Survival... czego się boję?

Nie chcę nikogo namawiać do tego, żeby tłumaczył się ze swoich niepokojów - to takie nieco spóźnione wyjaśnienie.

Chciałbym sam zrozumieć istotę postaw związanych z lękiem czy strachem, kiedy to ktoś ujmie poprzez pryzmat survivalu i swego w nim doświadczenia. Czegoś podobnego szukają inni ludzie i w wypowiedziach znajdują potwierdzenie lub zaprzeczenie. Ponieważ wiem jaką istotna rolę odgrywają te emocje, może parę spraw wyjaśnimy.

Wyjaśnić da się na przykład - jak sobie z tym radzić.

Opisana moja niechęć do topienia się w beczce daje się sprowadzić do stwierdzenia, że akurat w moim wypadku najbardziej chodzi o ograniczone możliwości własnej walki o siebie w pełnej świadomości umierania (a nie o śmierć jako taką).

Ja już od dawna jestem po uporządkowaniu spraw związanych ze śmiercią i np. nie mam złych myśli związanych z hipotermią, gdyż odchodzi się sennie, z fałszywym poczuciem gorąca.
Piotr A.

Piotr A. dyrektor ds.
strategii i rozwoju,
Przedsiębiorstwo
JANUS SA

Temat: Survival... czego się boję?

No właśnie to w jaki sposób hipotermia zabija i jak sie odchodzi jest dla mnie najbardziej przerażający. Bo nie wiesz kiedy to to cię ogłupi i życie zabierze. Kiedy jest zimno i siki zamarzają w locie wiesz, że śmierć jest blisko. Można popełnić jeden głupi błąd (np. złamać nogę schodząc ze stoku - co w takich okolicznościach nie jest wielkim wyczynem). Ja po prostu mam dla kogo żyć i nie chcę umierać - tym bardziej nieświadomie.
Bogdan Jaśkiewicz

Bogdan Jaśkiewicz Czasem siedzę w
lesie...

Temat: Survival... czego się boję?

Najbardziej boję się bezradności - tego że zdarzy się coś złego a ja nie będę umiał/mógł nic zrobić. Ale z tego powodu nie wycofuję się z ryzykownych działań - tylko przewiduję zagrożenia i przygotowuję się na nie.

To jeden z powodów, dla których zajmuję się survivalem.
Bartosz Gorayski

Bartosz Gorayski specjalista d.s.
reklamy organizator
imprez firmowych ,
i...

Temat: Survival... czego się boję?

... tak bezradność ... to uczucie którego doświadczenia nie życzę nikomu ... lęk , osamotnienie ... może dla tego niektórzy noszą zawsze przy sobie pewne rzeczy ... bo kiedyś okazały się przydatne ... lek przed tym że nie dasz rady ochronić bliskich ... być przy kimś w chwili kiedy zajdzie potrzeba ... lęk przed tym że stracisz kondycję , nie przestajesz trenować ... można omijać ryzyko ale czasem jest ono trudne do uniknięcia ... ale powim coś więcej zasadny lek to lęk przed wrogiem który ukryje się tam gdzie się go najmniej spodziewmy i zaatakować on może nagle ... w szerokich tego pojęcia znaczeniach ...
Piotr Tasarz

Piotr Tasarz Student, Uniwersytet
Warmińsko-Mazurski w
Olsztynie

Temat: Survival... czego się boję?

Kiedyś bałem się pająków ale dzięki terapi wstrząsowej udało mi się wyleczyć:] w surwiwalu najbardziej przeraża mnie samotność i zwątpienie które jest najgroźniejszym przeciwnikiem w walce o przetrwanie.

A i panicznie bałem się igieł ale po pobycie w szpitalu się wyleczyłem.

konto usunięte

Temat: Survival... czego się boję?

Ja boję się tego, co jest realnym zagrożeniem dla mojego życia. Niedaleko mojego miejsca zamieszkania podobno wypuszczono 2 tony żmiji. Z tego powodu w te wakacje widziałem już ich 5. Prawdą jest, że żmije nie kąszą bez powodu, ale zawsze to "Realne Zagrożenie istnieje.    edytował(a) ten post dnia 19.10.08 o godzinie 22:13
Ela Zalewska

Ela Zalewska artysta plastyk,
aranżacje
przestrzeni

Temat: Survival... czego się boję?

ja boję się pustyni,
braku wody?
może to kwestia wiedzy, ale z wiedzą bez praktyki myślę ,że można zginąć:(
a bardzo chciałabym podróżować również po suchych krajach

konto usunięte

Temat: Survival... czego się boję?

Dominiku, mam nadzieję, że domyślasz się, że opowieści o 2 tonach żmij przywędrowały do nas z zaczarowanych książek i szalonych głów. Czasem z gatunkami bywa tak, że jest dla nich rok lepszy bądź gorszy. W tym roku widziałem w Bieszczadach 2 żmije, a siedzę zawsze w miejscach dzikich.

2 żmije to niby nic takiego, ale... do tej pory widziałem w Bieszczadach jeszcze 2 żmije w ciągu... poprzednich 20 lat. Ponieważ wiadomo, że w Bieszczadach żmije są (ludzie twierdzą, że bardzo dużo), więc moje z nimi spotkania należały do jakichś szczególnych - może nie mam szczęścia?

W Sudetach czy Izerach widuję jednak żmije częściej, chociaż znacznie rzadziej tam bywam.

Żmij się nie boję, kiedy je widzę, bo zachowuję się spokojnie, z rozwagą - one wtedy też się zachowują się spokojnie. Poza tym mam już za sobą ćwiczenie brania żmii do ręki (moze raczej NA rękę), ale to było bardzo dawno...

Elu, obawa przed suchościuą pustyni nie jest realna dopóki nie pojedziesz na pustynię ;) Ale jeśli już to zrobisz, to z pewnością weźmiesz ze sobą zapasy wody i będziesz w towarzystwie człowieka doświadczonego.
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Survival... czego się boję?

Strach wynika najczęściej z naszego stanu umysłu. Tworzymy wyobrażenia , nadajemy im status ,,może się wydarzyć "i ... zaczynamy się bać . To tak jak ze żmijami - są !! widziałem ich sporo - i co ? Nie jestem w ich łańcuchu pokarmowym . nie polują na mnie. Jak spotykam - przechodzę obok. Tak samo jak przechodzę obok np : narkomana, ale nie BOJĘ się że mnie może zaraz zarazić jakąś chorobą.Jeśli nie jestem pewien jakiegoś ,, środowiska" to albo się w nie nie pakuje , albo jak się chcę w nie wpakować - uczę się jego zasad - tyle :-))

konto usunięte

Temat: Survival... czego się boję?

Dobrze powiedziałeś, Darku!

konto usunięte

Temat: Survival... czego się boję?

DAriusz powiedział to co trzeba, bo wszystkie te strachy na lachy są do opanowania jeśli tylko chcemy.

"[...]nadajemy im status - może się wydarzyć i ..." - zamiast się bać po prostu trzeba pomyśleć jak uniknąć danej sytuacji, albo się na nią przygotować.

przykład z przed tygodnia...

Ostatnio byłem na kursie pierwszej pomocy aby odświeżyć sobie wiedzę i zaktualizować...był tam facet, który bał się, że nie będzie potrafił pomóc umierającej osobie...
większość ludzi z takim strachem po prostu w danej sytuacji odwróciłaby głowę i zmykała, a on...przyszedł na kurs aby nauczyć się ratować życie.

To samo się tyczy żmij... (mam już dość tych ogromnych, straszliwych, krwiożerczych bestii, które tylko czatują w lesie aby spaść nam za kołnierz gdy pójdziemy na spacer...)...
wody, hipotermii .... sytuacje, w których jednak mamy wolne ręce, sprawne zmysły...(a jeśli jeszcze mamy sprzęt)- możemy opanować.
Andrzej Podgóreczny (Ape)

Andrzej Podgóreczny
(Ape)
DTM, skipper, coach,
Master Business
Trainer z pasją,
czy...

Temat: Survival... czego się boję?

Moje kochane zuchy wiedzą, że boimy się tego czego nie znamy. Nie
uczyłem ich jeszcze strachu przed bezsilnością. Mają na to jeszcze czas, a sam czasem mam przed tym "angca".
Fredi, skontaktuj mnie z tym kimś od pierwszej i ostatniej pomocy.
Postaram się mu pomóc w tej akurat zawiłej często kwestii.
A propos, co za kurs kończyłeś?

Serdecznie pozdrawiam
Andrzej ape)Andrzej Podgóreczny (ape) edytował(a) ten post dnia 16.10.08 o godzinie 01:28

konto usunięte

Temat: Survival... czego się boję?

na privie Andrzeju.
Emil S.

Emil S. Król, poszukiwacz
przygod, dawca...

Temat: Survival... czego się boję?

najbardziej boje sie... wlasnej wyobrazni. zdarzylo mi sie tak nakrecic, ze strach sie bac.

co do zmii mam za soba ukaszenie i eksperyment na wlasnym organizmie pt. "i co dalej" - nie skorzystalem z zadnej pomocy medycznej - doznania bardzo ekstremalne, nie polecam, powiem tylko, ze komentarz kolezanki pracujacej w szpitalu brzmial: "jaki odwazny taki glupi"
Marek Maćkowiak

Marek Maćkowiak informatyk, PW Autos
Sp. z o.o.

Temat: Survival... czego się boję?

Stary wątek, ale mam pytanie do Was... Czy będąc samotnie nocą w lesie czujecie strach mniejszy bądź większy ? Ja przyznam że pierwsza noc w lesie była dla mnie dość "strachliwa" i tak jak ktoś napisał bałem się niewiadomego.. Teraz przebywając nocą w lesie czuję mniejszy strach ale go czuję.. Nie jest to coś takiego co by mnie zmuszało do ucieczki czy powiedzenia sobie że to ostatni raz, ale to taki strach motywujący, cały czas go pokonuję :) Oczywiście mam tutaj na myśli odczucia które towarzyszą nam w samotności bo w towarzystwie innej osoby jest zupełnie inaczej, przynajmniej jak dla mnie..
Piotr Karpowicz

Piotr Karpowicz "Czasem siedzę
spokojnie. Słuchając
dźwięku spadających
l...

Temat: Survival... czego się boję?

Im więcej tych nocy tym niepewność mniejsza. Człowiek się przyzwyczaja i rozumie, że nie każdy dźwięk jest niebezpieczny. Kiedyś spałem obok bardzo wygiętej, niemalże poziomo rosnącej brzozy, po której śmigała mysz. Wychodziła z dziury w skarpie tuż nad rosnącą brzozą. Ciągle mi się zdawało, że ktoś chodzi powyżej mojego legowiska. Rano okazało się, że myszka podgryzała mi kromkę chleba w plecaku :). Zostawiłem jej potem tą kromkę obok norki :). Ponieważ kolejnego dnia zrobiłem znów trochę kilometrów w niewygodnych butach, bylem wyczerpany i w nocy spałem jak "zabity".

Mimo, że uwielbiam wypady do lasu i przyrodę to świadomy jestem tego, że jednak po powrocie kładąc się w łóżku wciąga mnie codzienność i każda pierwsza noc kolejnego wypadu będzie czujna i "niedospana".

Tu ciekawy wywiad
http://pracownia.org.pl/dzikie-zycie-numery-archiwalne...

Następna dyskusja:

Skąd się wziął survival




Wyślij zaproszenie do