Bartosz Adamiak

Bartosz Adamiak Redaktor naczelny
magazynu Mysaver

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

Właściwie to pasuje do tematu D.I.Y.
Kiedyś zrobiłem klips do Vicka. Jest bardzo solidny, ale mało funkcjonalny.

http://www.knives.pl/forum/index.php/topic,78998.0.html

Aha... potem jeszcze wpuściłem do dziurek żywicę epoksydową, bo same śruby trzymały kiepsko. Jednak ogólny wniosek jest taki, że klips, a zarazem środek ciężkości powinien być umiejscowiony bliżej końca scyzoryka. W tej chwili do kieszeni wchodzi 3/5 scyzoryka a 2/5 są poza kieszenią, co zwiększa ryzyko wypadnięcia.Bartosz A. edytował(a) ten post dnia 19.08.09 o godzinie 10:20
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

No proszę ile ciekawych rozwiązań i pomysłów do podpatrzenia. Czuję że ten wątek się baaardzo rozwinie ;)
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

Wracając do toporka, o którym rozmawialiśmy jakiś czas temu.

1. Prace postępują - ale na razie nie zdradzę szczegółów, chciałbym abyście ocenili efekt finalny ;)

2. Zbliżam się do momentu oprawienia trzonka i tu pojawia się moje kolejne pytania:

klin metalowy czy drewniany?

Siekiery, które dotychczas miałem w rękach zawsze miały metalowy klin, a czasem wręcz 2-3 gwoździe zamiast klina ;)

ale naczytałem się ostatnio i kilka mądrych głów odradza klin metalowy i to bardzo odradza. Nie pojawiły się tam jednak żadne uzasadnienia - więc może Panowie wiecie czemu klin metalowy jest be a drewniany ok? A może macie inne zdanie? Czekam na wszelkie opinie ;)

3. No i jak ten klin zaklinować? ;)

znalazłem bardzo obrazową instrukcję:

Obrazek


...ale spotkałem się też z wieloma innymi rozwiązaniami:
jeśli założymy, że to nasza siekierka w widoku z góry:
_
0
V

to nasz klin może leżeć w "poziomie" tak: - lub w "pionie" tak: I

Układ słojów trzonka sugerował by raczej pion czyli tak I (czyli równolegle do słojów)
... mam rację?

edit: 4. Ja myślałem o jednym porządnym klinie... czy może lepiej wrazić 2?Jacek Straszak edytował(a) ten post dnia 25.08.09 o godzinie 16:03

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

Ja zakładam siekierę na sposób góralski ... bez klina ... od dołu styliska.
Wtedy klin nie jest potrzebny , a na dodatek przy każdym uderzeniu siekiera sama się osadza.
Potrzebne jest do tego trochę samozaparcia,ostry nóż , trochę papieru ściernego i gruby pilnik.

I gra gitarrrra :)
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

Jacek G.:
Ja zakładam siekierę na sposób góralski ... bez klina ... od dołu styliska.
Wtedy klin nie jest potrzebny , a na dodatek przy każdym uderzeniu siekiera sama się osadza.
Potrzebne jest do tego trochę samozaparcia,ostry nóż , trochę papieru ściernego i gruby pilnik.

I gra gitarrrra :)

Też bym tak zrobił ale...

chcę wykorzystać poprzedni trzonek i nie wiem czy jak go zestrugam żeby przeszedł całą długością przez oko to czy coś z niego zostanie...

W każdym razie dzięki ten wariant też rozważam.
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

No niestety wariant proponowany przez Jacka odpada... Styl którego chcę użyć jest już dość płaski - w prawdzie niewielkim nakładem pracy przeciągnę go przez oko, ale po spłaszczeniu koniecznym do przeciągnięcia zostanie mi deseczka zamiast owalu...

konto usunięte

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

Myślę, że nie ma szczególnego znaczenia czy klin będzie drewniany czy metalowy - widziałem i takie i takie, żaden z userów nie narzekał. Najczęściej jednak spotykam się z oryginalnymi klinami drewnianymi, w które później - bo tak najszybciej - wbijane są gwoździe. I tak powstają cuda.
Jerzy B.

Jerzy B. always lead don't
follow

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

Jacek G.:
Ja zakładam siekierę na sposób góralski ... bez klina ... od dołu styliska.
Wtedy klin nie jest potrzebny , a na dodatek przy każdym uderzeniu siekiera sama się osadza.
Potrzebne jest do tego trochę samozaparcia,ostry nóż , trochę papieru ściernego i gruby pilnik.

I gra gitarrrra :)

nie jest to li tylko sposób góralski ;) w innych krajach na świecie równie popularny ;)

A co do wymiany sugerowałbym zrobić to tak:

1. Odpiłuj trzonek blisko głowicy siekiery.

2. Usuń wiertłem jak największą drewna z wnętrza ucha głowicy.

3. Po usunięciu większości drewna jego resztki można wybić od strony, po której się uprzednio odpiłowało trzonek.

4. Oczyść wnętrze ucha.

5. Podłóż dwie deseczki pod głowicę siekiery i wciśnij nowy trzonek uderzając go. Dopilnuj, aby trzonek mocno osiadł w głowicy siekiery i wystawał trochę po jej drugiej stronie. Sprawdź, czy trzonek znalazł się pod pożądanym kątem względem głowicy.

6. Wpuść klej stolarski do szczeliny trzonka i powlecz nim klin.

7. Wbij klin na ile to jest możliwe.

8. Odpiłuj wystający koniec trzonka i wystającą z niego część drewnianego klina. Pozostaw kilka milimetrów.

9. Na koniec wbij żelazny trójząb ukośnie w stosunku do klina drewnianego.
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

Jerzy B.:

nie jest to li tylko sposób góralski ;) w innych krajach na świecie równie popularny ;)

A co do wymiany sugerowałbym zrobić to tak:

...

pkt. 1-4 już dawno zrobione... ;)

co do kleju to właśnie myślałem aby się nim wspomóc...

Znalazłem w końcu uzasadnienie dla nie-stosowania żelaznych klinów - autor "An Ax to Grind - A Practical Ax Manual" Pan Bernie Weisgerber pisze że (w moim tłumaczeniu) "żelazne kliny mają tendencję do rozłupywania słojów trzonka (...) Nie znajduję żadnego uzasadnienia do stosowania tych rozwiązań w celu poprawnego osadzenia siekiery/toporka"

Nie za wiele i niezbyt przekonywując ale zawsze to coś...
Jerzy B.

Jerzy B. always lead don't
follow

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

Po prostu metalowe kliny lubią sie luzować i wypadać. Z drewnianym, szczególnie podklejonym tak łatwo nie jest ;)

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

Witam
Jerzy B.:
[...]
A co do wymiany sugerowałbym zrobić to tak:

1. Odpiłuj trzonek blisko głowicy siekiery.

2. Usuń wiertłem jak największą drewna z wnętrza ucha głowicy.

3. Po usunięciu większości drewna jego resztki można wybić od strony, po której się uprzednio odpiłowało trzonek.

4. Oczyść wnętrze ucha.

5. Podłóż dwie deseczki pod głowicę siekiery i wciśnij nowy trzonek uderzając go. Dopilnuj, aby trzonek mocno osiadł w głowicy siekiery i wystawał trochę po jej drugiej stronie. Sprawdź, czy trzonek znalazł się pod pożądanym kątem względem głowicy.

6. Wpuść klej stolarski do szczeliny trzonka i powlecz nim klin.

7. Wbij klin na ile to jest możliwe.

8. Odpiłuj wystający koniec trzonka i wystającą z niego część drewnianego klina. Pozostaw kilka milimetrów.

9. Na koniec wbij żelazny trójząb ukośnie w stosunku do klina drewnianego.
Proponuję połączenie dwóch metod "góralskiej" i tradycyjnej z pewnymi współczesnymi korektami (klej).
Począwszy od punktu 6

Ad.6 Użyj jednoskładnikowego kleju poliuretanowego PU. Klej ten ma bardzo dobrą przyczepność, ponadto wiążąc znacznie zwiększa swoją objętość (puchnie) wypełniając wszelkie szczeliny. Posmaruj najpierw klejem wbijany trzonek i później również wbijany drewniany klin. Nie przejmuj się "wypływającym" klejem - oczyścisz całość po zestaleniu. Całość zaplanuj jako jedną operację.

Ad.7 OK

Ad.8 Pozostaw wystającą ok 1-1,5 cm końcówkę trzonka. Wbity klin rozszerzył ją bardziej niż przekrój ucha głowicy toporka. I to jest właśnie ten góralski efekt.

Ad.9 można pominąć.

Podobnie zrobiłem w swoim toporku, zresztą bez użycia kleju.

Działa bez zarzutu od ok.2 lat intensywnego używania. Jak się trochę poluzuje (drewno schnąc zmniejsza swoją objętość) wystarczy uderzyć kilka razy górną częścią trzonka w coś twardego. To tak jak nabijanie młotka lub głowicy toporka, tylko z przeciwnego kierunku.

Generalnie toporki o małej głowicy są trudne do osadzenia.

pozdrowienia Vislav
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

Wiesław Mileńko:
Witam
Proponuję połączenie dwóch metod "góralskiej" i tradycyjnej z pewnymi współczesnymi korektami (klej).
Począwszy od punktu 6

...

Dzięki wielkie - za wszystkie rady, jak zwykle okazuje się że co dwie głowy to nie jedna.

A Vislawie tak z ciekawości - czemu zawdzięcza swój piękny czarny kolor głowica twojego toporka? Czyżby czerniona olejem?

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

Jacek Straszak:
[...]
A Vislawie tak z ciekawości - czemu zawdzięcza swój piękny czarny kolor głowica twojego toporka? Czyżby czerniona olejem?
Najprawdopodobniej tak. Ten toporek zakupiłem kilka lat temu na festiwalu historycznym od węgierskiego kowala.

Przy okazji b.ciekawy tekst do poczytania: http://www.scribd.com/doc/6620759/Chemia-Dla-Kolekcjonera

pozdrowienia Vislav
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

Stało się ... trochę to trwało bo i pracy dużo i czasu wolnego nie za wiele, ale po wielu radosnych godzinach prac ręcznych udało mi się ukończyć (niemal) mój toporek ;)

pozwolę sobie zatem pochwalić się:

tak oto wygląda efekt finalny


Obrazek



Obrazek


Waga - całość 850g (w tym obuch 600g)
Długość - 45cm

Dla porównania - jak było a jak jest:


Obrazek



Obrazek


no a teraz co zostało zrobione:

Obuch:
- Czyszczenie z rdzy - szlifowanie papierem ściernym, kamieniem szlifierskim i na koniec odrdzewione fosolem
- Malowanie lakierem - skończyło się na hammerait, testowałem też na podobnym materiale farbę poliwinylową, ale ta druga dawała mniej odporną na mechaniczne uszkodzenia powłokę dlatego odpadła w przedbiegach. Dlaczego malowanie? Stal mojego obucha szybko łapie rdzę - po zabiegach oczyszczających powierzchnia została jeszcze bardziej narażona na jej działanie. Pozostawało wypolerować, polakierować lub zrobić oksydację - niestety ta ostania, choć wymarzona, okazała się dla mnie zbyt skomplikowana do wykonania w domowym warsztacie ;(
- wyrównanie szlifu ostrza (uzasadnienie chyba zbędne)

Trzonek (stylisko)
- skrócone z 60 do 45cm - wedle moich predyspozycji i z racji łatwiejszego transportu. Zresztą tak 'chudy' obuch wyglądał na nieproporcjonalnie mały na takim długim kiju...
- zmiana przekroju stylika (uchwytu) na bardziej owalny - był zbyt płaski...
- zeszlifowanie nierówności
- natarcie oleum (Kujawski ;)
- osadzenie obucha - omawianą wcześniej metodą "góralską" - trzonek przeciągnięty od góry + 1 klin z tego samego drewna, w poprzek słojów. Klin lekko podklejony.

Obrazek

- oplot pod obuchem - osadzanie klina lekko nadwyrężyło stylisko, więc wolałem nie ryzykować rozszczepienia słojów. Dodatkowo ma to ochronić styl przed uszkodzeniami i o walorach estetycznych nie wspominając ;)

Zostało do zrobienia:
- założyć pętlę
- uzupełnić rysy w farbie wykonane przy osadzaniu piłką gdy ścinałem styl
- naostrzyć jak trzeba (na razie tylko wstępne ostrzenie było)
- przetestować w terenie

a jak mi farba schła to starczyło czasu na pokrowiec (wersja beta)...

Obrazek


Dziękuję wszystkim za rady!!! - jak widzicie część z nich wykorzystałem, a na część brakło możliwości.

...No a teraz nie mogę się doczekać aby się narąbać ... Toporkiem rzecz jasna :)Jacek Straszak edytował(a) ten post dnia 31.08.09 o godzinie 23:59
Jerzy B.

Jerzy B. always lead don't
follow

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

Po Kujawskim to w upale będą Ci się ręce lepić ;) I przyznam, że pierwszy raz widzę, żeby klin był wbity w poprzek słojów. Tak wyszło, czy jest do tego jakieś uzasadnienie?
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

Mnie uczono, że klin trzeba wbijać w skos, tak aby rozpierał przód, tył i boki. Oczywiście klin powinien być drewniany, podobno najlepiej jeżeli jest z tego samego drewna co trzonek.
Jerzy B.

Jerzy B. always lead don't
follow

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

Chyba w tej samej szkole się uczyliśmy Staszku ;)
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

Jerzy B.:
Po Kujawskim to w upale będą Ci się ręce lepić ;)

Nie sądzę ;) olej dobrze wtarty - nie nasączony do granic możliwości. Wysuszony i wygrzany na słoneczku ;)
I przyznam, że pierwszy raz widzę, żeby klin był wbity w poprzek słojów. Tak wyszło, czy jest do tego jakieś uzasadnienie?

Cóż uzasadnień jest kilka:
- poradniki różnej maści
- trzonek sam dość dobrze trzymał się na bokach, ale na przedzie i tyle miał luz.
- słoje nie biegną całkiem równolegle do osi przód tył
- wszystkie obluzowane siekiery jakie dotychczas widziałem kiwały głową przód-tył, a nie na boki.

no ale zobaczymy po testach - może okaże się że trzeba będzie osadzać ponownie...
Jerzy B.

Jerzy B. always lead don't
follow

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

Raz kiedyś też tak sądziłem z Kujawskim ;) Rzeczywistość okazała się inna od wyobrażeń ;)

A z trzonkiem to zobaczymy :) Co to za podręczniki tak radziły?
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: samodzielne robienie ekwipunku

Przekopałem się przez całą masę poradników i postów na różniastych forach... przykład takiego, który radził w 'poprzek' jest powyżej na szkicu ;)

choć przyznam, że było też sporo takich, które sugerowały oś przód-tył
np. wspomniany też wcześniej "an ax to grind" dostępny pod tym adresem:
http://scoutmaster.typepad.com/my_weblog/2006/02/an_ax...

zresztą fabryczne trzonki dostępne w sklepach też mają nacięcie wzdłuż osi przód-tył.



Wyślij zaproszenie do