Jacek
D.
pracownik biurowy,
WS
Temat: samodzielne robienie ekwipunku
Zamiast haczyka zastosowałbym rzep lub zatrzask.W sytuacjach klękania lub padania na ogół nie ma czasu na dodatkowe czynności.
Musi się odpiąć sam.
Gum nie lubię, bo w takich miejscach wymagają na ogół sezonowych wymian.
Niemniej do rakiet z dziobami dodam ten patent.
Chętniej będę z nich korzystał.
Suszarka do sztućców - "miodzio".
Chyba również się wykosztuję.
Na dno położyłbym wewnątrz denko od dowolnej puszki.
Powinno załatwić problem wypadającego żaru.
Może całość zawiesić na drucie i długą linką do gałęzi?
Rodzaj podłoża nie miałby znaczenia.
Zastanawiałem się również nad małym "wulkanem", który można owinąć szmatką i przytulić do ciała.
Trzeba tylko palenisko nieco podnieść, aby schowało się w całości w płaszczu wodnym.
Pozdrawiam.
JDJacek D. edytował(a) ten post dnia 28.12.11 o godzinie 13:18