Piotr Karpowicz

Piotr Karpowicz "Czasem siedzę
spokojnie. Słuchając
dźwięku spadających
l...

Temat: S .Bareja - nie mogę jednocześnie być survivalem i...

Jestem wiernym widzem serialu "Włatcy móch" (pisownia w tym wypadku poprawna). Niedawno telewizja wyemitowała odcinek pt. "Rejs". Tytuł nie przypadkowy. Bardzo dobrze zrobiona parodia parodii życia społecznego. Parę dni po tym całkiem o dziwo przypadkowo trafiłem w tv na film "Rejs" Stanisława Barei, który oczywiście obejrzałem sympatią po raz enty. Okazuje się jednak, że filmy takie nie przedstawiają parodii życia lecz rzeczywistość. O to przykład:
http://www.libertas.pl/powrot_z_trzeciego_swiata.html
Uśmiałem się do łez. Jednak sam byłem w podobnych sytuacjach. Myślę, że Wy również. Ponieważ mamy "zimę", długie wieczory, podzielmy się obserwacjami, spostrzeżeniami pracy naszych urzędów, instytucji oraz radami jak się przygotować na wizytę w w.w. miejscach.
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: S .Bareja - nie mogę jednocześnie być survivalem i...

Tekst bardzo sympatyczny... ja też lubię sobie ponarzekać, łatwiej się wtedy znosi te wszystkie "kopas w dupas" od życia. Człowiek się odpręża i zrzuca z siebie stres.

Zresztą nie trzeba być wybitnie wybitnym aby dostrzegać takie absurdy dookoła siebie.

Jest jednak pewne ale...

"Okręcie" - nie trzeba być agentem służb specjalnych, ani doktorem nauk wszelakich aby wiedzieć że komunikacja ma to do siebie że się spóźnia. Nieuwzględniona zaledwie 30 minutowa obsuwa z bagażami w planie podróży = głupi błąd. P. Witold chyba wie w jakim kraju żyje prawda?

"Dworzec"

wszystko przez to że najpierw był dworzec a dopiero potem McDonalds. Podobnie zresztą jak tysiąc pięćset inny małych gastronomi w tym przybytku... ale po Macu modnie jest sobie pojeździć... A ponadto to chyba jasne, że nie przerobią budynku tak aby co krok był wc'et z prysznicem? Zresztą jak ktoś jest tak czuły na punkcie higieny to nosi "mokre chusteczki" i nie jeździ PKP ;)

PS. Kibelki na centralnym są w odległości 5min spokojnego marszu od Maca... w pilnej potrzebie 45-60s. W miarę czyste i zadbane (bo płatne...)

"Informacja"
A stanąłby na chwilę z tą szmatą po drugiej stronie - już widzę jak tak czeka aby nie zakłócić intymnej wymiany myśli między turystą a Panią "informatyczką". tak czeka i czeka ... a dniówka leci.

"bilety"
Do wszystkich kas (w holu głównym) jest jedna kolejka. Lata świat oglądać, a rzeczywistości przed sobą nie dostrzega? Kto tu z kogo powinien drwić? Turysta z napisu czy napis z turysty?

A tak generalnie... ja wiem że warto wypominać absurdy, piętnować głupotę, bo świat będzie dzięki temu lepszy... ale nie róbmy tego aby sobie poprawić samopoczucie. Ja poprostu nie trawię postawy "DAJ, RZĄDAM! NALEŻY MI SIĘ!" - czyli tak jak w dialogu z mcdonalda. Ci wszyscy służący i lokaje na turysty drodze to też ludzie, a co więcej mają do obsłużenia takich turystów tysiąc pięćset sto dziewięciuset i strasznie ich wkurza "kolejny co nie potrafi kibla sam znaleźć".

... Radzę częściej stosować miły uśmiech, dystans i być tolerancyjnym. Działa lepiej niż wszelkie zeszyty skarg i zażaleń, wrzaski, pretensje itp.

PS> A ze swojej strony polecam ekspres relacji Wa-wa - Kraków. Na trzy przejazdy w tym kwartale średnia spóźnienia to zaledwie 75 minut ;) Strach pomyśleć ile spóźniają się pospieszne ...
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: S .Bareja - nie mogę jednocześnie być survivalem i...

kontynuuję poprzedni post : Wiemy w jakim kraju żyjemy - dlatego trochę tolerancji dla pijanych kierowców , złodziei wszelkiej maści , ludzi okradających nas na każdym kroku w świetle prawa- prawa które stworzono dla bandytów i przestępców , a nie dla ofiar. Przymykajmy na to oko - wszak to Polska - nasz kraj. Jak urwiemy zawieszenie na dziurze - spoko , jest kryzys - kiedyś załatają... itd,itd
A co do żądania - ,, należy mi się" - tak , należy mi się - bo przez większość życia banda skór.....nów mnie okrada wmawiając że te pieniądze idą - a to na to , a to na tamto .... i tylko jak przyjdzie do świadczeń to się okazuje że ok - ale za rok zapisy!No chyba że z definicji lubimy jak nas ktoś wali od tyłu .... bez wazeliny !Dariusz Lermer edytował(a) ten post dnia 06.12.09 o godzinie 01:17
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: S .Bareja - nie mogę jednocześnie być survivalem i...

Dariusz Lermer:
kontynuuję poprzedni post : Wiemy w jakim kraju żyjemy - dlatego trochę tolerancji dla pijanych kierowców , złodziei wszelkiej maści , ludzi okradających nas na każdym kroku w świetle prawa- prawa które stworzono dla bandytów i przestępców , a nie dla ofiar. Przymykajmy na to oko - wszak to Polska - nasz kraj. Jak urwiemy zawieszenie na dziurze - spoko , jest kryzys - kiedyś załatają... itd,itd

Nie, nie i jeszcze raz nie - pomiędzy świadomością tego jak jest, a akceptacją jest ogromna różnica. A tolerancja i dystans dotyczą ludzi, którzy nie są winni temu symbolicznemu "brakowi kibla w lokalu".
A co do żądania - ,, należy mi się" - tak , należy mi się - bo przez większość życia banda skór.....nów mnie okrada wmawiając że te pieniądze idą - a to na to , a to na tamto .... i tylko jak przyjdzie do świadczeń to się okazuje że ok - ale za rok zapisy!No chyba że z definicji lubimy jak nas ktoś wali od tyłu .... bez wazeliny !Dariusz Lermer edytował(a) ten post dnia 06.12.09 o godzinie 01:17

Częściowo masz rację - płacę podatki (czy cokolwiek innego) i chcę aby to przekładało się na moje korzyści (świadczenia).

Ja mam raczej na myśli, że powinniśmy pamiętać, iż granicą moich praw są prawa innych... a w wersji dla bardziej religijnych: nie czyń bliźniemu swemu tego co tobie nie miłe.

A bardziej dosadnie - chcesz by inni byli dla ciebie mili, pomocni i sympatyczni? Nie bądź chamem, który wrzaskiem próbuje wymusić to co mu "się należy". Naprawdę wystarczy pamiętać, że po drugiej stronie jest taki sam człowiek jak ja, czy ty.

konto usunięte

Temat: S .Bareja - nie mogę jednocześnie być survivalem i...

Porwaliście się na szalony temat...
I nieskończony w swych dyskusyjnych możliwościach.
Cały problem, że tego nie da się załatwić dekretem. Czyż nie powtarza się od lat, że Polak zawsze potrzebuje mieć swego zaborcę (który zadba przy okazji o stan dróg i czyste szalety)?

konto usunięte

Temat: S .Bareja - nie mogę jednocześnie być survivalem i...

Ja trochę oddalę się od tematu bo jak już pisałem nie oglądam tv aby się nie denerwować...Może jednak ktoś z was mi naświetli dlaczego w naszym kraju koleje są takie do bani...
Skąd ten kryzys?...Ja wysnułem sobie dwie teorie że pierwsza:-postkomunistyczne wewnętrzne samozniszczenie. druga; komuś zależy na tym żeby tak było (np grupie osób handlujących autami)

Ja chętniej bym jeździł pociągami.Ale jak płacę to wymagam-choć minimum. Jak jeździłem na studia to w pociągu było tylu pasażerów że nie było miejsca aby zmieścili się...

Dodam tylko że może być lepiej. Pamiętam jeszcze niedawno(2001r) w pobliżu dworca głównego w Krakowie stał BAR SMOK (egzotyczne doznania); zupa smakowała tam jak słona woda a próchno z lasu przed moim domem smakuje lepiej niż tamtejsze ziemniaki-na suficie wisiała siatka maskująca, po to by farba nie spadała do zupy...Przyszedł jednak "zaborca" jakaś tam duża firma zburzyła to całe gówno i postawiła tam galerię...Może nie jest to najpiękniejsze ale wieżcie JEST LEPIEJ...Marek Bronisław Hubert edytował(a) ten post dnia 06.12.09 o godzinie 12:15
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: S .Bareja - nie mogę jednocześnie być survivalem i...

Krzysztof J. Kwiatkowski:
Porwaliście się na szalony temat...
I nieskończony w swych dyskusyjnych możliwościach.
Cały problem, że tego nie da się załatwić dekretem. Czyż nie powtarza się od lat, że Polak zawsze potrzebuje mieć swego zaborcę (który zadba przy okazji o stan dróg i czyste szalety)?

Oj szalony, ale jednocześnie jak bardzo swojski "nasz" ukochany ;)

Zaborca to może nie - ja jestem zwolennikiem teorii ziemi obiecanej... obawiam się, że w pierw musi wymrzeć pokolenie pamiętające "tamte czasy".

Darek z kolei patrzy z punktu widzenie mnie też bliskiego - nękanego podatkami człowieka któremu się chce, ale jest otoczony przez stado takich którym się chce mniej lub wcale. Jednak zmian nie da się narzucić ... choć można doraźnie próbować... efekt osiąga się wtedy gdy zaszczepi się w ludziach rzeczywistą chęć.

Ktoś kiedyś ładnie powiedział (nie pamiętam autora/źródła i cytuję z ułomnej pamięci) "Jeśli chcesz zbudować łódź - nie wyznaczaj kto ma zbierać drewno a kto je obrabiać, zamiast tego zaszczep w ludziach tęsknotę za otwartym morzem."

I jeszcze Markowi na jego pytanie
dlaczego w naszym kraju koleje są takie do bani...

Jeszcze widać w tej firmie wielkie złogi socrealistycznego myślenia... Na szczęście mentalność powoli zaczyna się zmieniać. Np. Kierownik pociągu grzecznie przeprasza mnie teraz przez megafon za spóźnienie, a już weszły/wchodzą(?) w życie przepisy nakazujące PKP rekompensowanie podróżnym spóźnień. Z tego co wiem w grę mają wchodzić jakieś rabaty na kolejne bilety za spóźnienie powyżej 1h.

A tak bardziej optymistycznie:

Nie wiem jak wy, ale ja widzę zmianę na lepsze. Droga Kraków-Kielce-Stolyca teraz, a lat temu 3-4, to niebo a ziemia. Kraków komunikacyjnie też w tym czasie znacznie się poprawił (zwłaszcza kom. miejska). Krajowa 4 od Krakowa w stronę Rzeszowa w olbrzymiej większości wygląda jak droga z prawdziwego zdarzenia. BA! z Krakowa prawie pod dom mogę przejechać nowo otwartą autostradą (całe 20km...)

Wiadomo, że nie jest to wszystko idealne, wymarzone itd. ale przecież nie od razu Rzym zbudowano.Jacek Straszak edytował(a) ten post dnia 06.12.09 o godzinie 12:50
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: S .Bareja - nie mogę jednocześnie być survivalem i...

Tu niestety zgadzam się z Krzysztofem - temat jak rzeka ( g....em płynąca)- szkoda strzępić języka . Wiecie od wielu lat mam takiego zajoba - gdzie tylko można sadzę drzewa , na osiedlu , biegając z kumplem w lesie zabieramy plecaki pełne kasztanów i orzechów i ... sadzimy. Niektóre starzeją się wraz z nami i maja już ..... wiele metrów i dają pierwsze plony.Zyskują na tym zwierzaki w lesie .I oczywiście nasze poczucie oddania przyrodzie części tego co wykorzystujemy .To jest namacalne. Świat naszych - przyzwyczajeń , chęci , oczekiwań i pragnień - mieści się ino w naszych głowach i jest niejako wirtualnie wdrukowany przez otoczenie , rodzinę , historię , etc,etc.A przywiązania do tych przyzwyczajeń - powodują stany lękowe , obawy itd.Jeśli uda się nam porzucić nawykowe lgnięcie do świata zjawiskowego - przestaniemy odczuwać ,, bul istnienia" , a i brak sracza na centralnym nie będzie nam tak doskwierał.Udowadniać nie będę / bo i takowej potrzeby brak/ - ale wtedy kiedy chcę jestem w stanie wyłączyć np głód .Rozmawialiśmy już o tym.A może dla ,, wariatów" - tygodniowe warsztaty w Bieszczadach / maj-czerwiec/ :-)- za darmochę :-). Tak aby się spotkać i miło spędzić czas?
Piotr Karpowicz

Piotr Karpowicz "Czasem siedzę
spokojnie. Słuchając
dźwięku spadających
l...

Temat: S .Bareja - nie mogę jednocześnie być survivalem i...

Lubie posiedzieć w lesie,kiedy zimno ciemno i do domu daleko. Podczas studiów ciężko pracowałem a warunki pracy nie były najdelikatniej mówiąc przyjemne. Wychowując się na wsi niejeden raz upaprałem sobie łapy. Studiując na Politechnice Wrocławskiej, gdzie każdy wydział i każdy pracownik dziekanatu tego wydziału inaczej interpretuje przepisy jednakowe dla całej uczelni zdążyłem nauczyć się jak lawirować miedzy paragrafami a dobrym samopoczuciem pana dziekana. I w sumie to ciesze się że nie jeden raz było ciężko i nieprzyjemnie bo teraz gdy spotykają mnie trudne sytuacje nie tracę głowy ale działam. Lecz nie o to chodzi bym po tym wszystkim umiał "znaleźć kibel na centralnym", na którym zresztą nigdy nie byłem. Lecz o to by podnosić standard życia. Bo przecież są tacy, którzy chcą poznać wszystkie gatunki roślin w lesie oraz tacy,których interesuje co zrobi Rozalita w pięć tysięcy czterysta pięćdziesiątym dziewiątym odcinku ich ulubionego serialu; I MAJĄ DO TEGO PRAWO. Każdy kto żyje raczej zgodnie z otaczającym go społeczeństwem i w miarę wypełnia swoje obowiązki wobec niego chyba może liczyć na spokojną wizytę w urzędzie czy u lekarza?. Okazuje się jednak, że nie. Bo oprócz bidy i niejednokrotnie durnych nieżyciowych przepisów, pani w okienku każe nam jeszcze zrobić ksero dowodu, o którym żeśmy przypadkowo zapomnieli a bez tego nie da się nic zrobić. I teraz idź człowiecze po godzinnym oczekiwaniu w kolejce odszukaj se ksero w mieście którego nie znasz zrób to ksero i poczekaj se kolejną godzinkę, może uda ci się załatwić to co chciałeś. No rzesz ....... mać dwudziesty pierwszy wiek. Nie mają ksera w urzędzie gminy, czy może pani w okienku dupy się nie chce ruszyć.
Możemy tak sobie narzekać bez końca, ale chodziło mi raczej o przykłady by z humorem podejść do tego zagadnienia.

Oto mój przykład:
Poszedłem z żoną po odbiór dowodu osobistego. Żona weszła do odpowiedniego pokoju a ja spokojnie czekam na korytarzu. Jedne z drzwi były otwarte i dobiegała do moich uszu tocząca się tam rozmowa. Petentami byli obcokrajowcy (gdzieś z za wschodniej granicy) załatwiający sprawy obywatelstwa swojego oraz swojego maluśkiego dziecka. Na pytanie jak wygląda sytuacja wyrobienia paszportu dla małego dziecka urzędniczka odpowiedziała, że w granicach unii europejskiej paszport jest niepotrzebny. A gdy będziemy chcieli przejechać przez Rosję? Również paszport jest niepotrzebny.Rosja należy przecież do unii. :)
Dodam przy tym, że urzędniczka wykazywała się pełnym zatroskaniem o los jej gości i fachowo i z sercem odpowiadała im na wszystkie pytania.
Moja rada:
Pooglądaj lub posłuchaj wiadomości przez parę dni by zorientować się jaka jest ogólna sytuacja polityczna krajów sąsiedzkich nim pójdziesz do urzędu.

konto usunięte

Temat: S .Bareja - nie mogę jednocześnie być survivalem i...

Nie na temat...

Piotr Karpowicz:
>. Studiując na Politechnice
Wrocławskiej, gdzie każdy wydział i każdy pracownik dziekanatu tego wydziału inaczej interpretuje przepisy jednakowe dla całej uczelni zdążyłem nauczyć się jak lawirować miedzy paragrafami a dobrym samopoczuciem pana dziekana.

Co do tego to bardzo zawiodłem się na dziekanatach...Na tym również że cwaniactwo na polskich studiach jest wynagradzane-to też temat rzeka...

Nie wiem o co chodzi z w tej dyskusji z kiblem na dworcu głównym...
Powiem jedynie tyle.Dworzec główny to wizytówka miasta...
Większość ludzi turystów, polityków, polaków wyrabia sobi opinię o danym mieście po dworcu...
Kiedyś dużo jeździłem koleją...
Jako Polak/Ślązak mam większe ambicje...Nie chciał aby nas polaków
postrzegano na świecie jak złodziei, lumpów i syfiarzy.

Przed tym jak powstała galeria przy dworcu głównym w Krakowie próbowałem się tam przespać miałem przesiadkę na pociąg do Katowic coś o 3 w nocy...
Panowie tak tam waliło że nie dało się oddychać...Poszedłem posiedzieć na plantach...

Nikt mi nie powie że w cywilizowanym kraju obsrane i śmierdzące kible to OK.

Nie sztuka jest przetrwać nie brudząc sobie rąk i czekając aż ktoś inny rozwiąże za mnie problem...
Mieliśmy już taki zaborczy i prlowski sen...

Widocznie my Polacy nie potrafimy żyć w nieekstremalnych warunkach...Potrzeba nam wroga !



Wyślij zaproszenie do