Temat: rozpalić ognisko
Właśnie pozbywałem się starych zapalniczek, których zgromadziłem nadmiar będąc jeszcze palaczem… Przyszło mi do łba, że ktoś kto nie pali może nie znać 1001 sztuczek nikotynisty na rozbuchanie ukochanego szluga. Wiedza się zmarnuje, ślady pamięciowe zanikną, szkoda pomyślałem, więc dzielę się moją skromną wiedzą o zapalniczkach.
...A że znalazł się taki "zakurzony" wątek o ogniskach to pozwalam sobie z niego skorzystać...
Zapalniczki Benzynowe- Najtrwalsze i najbardziej niezawodne, ale drogie. Łatwo uzupełnić w nich paliwo, wymienić kamień, trwałe, odporne i szpanerskie ;)
Dobrze znoszą długie utrzymywanie płomienia (ważne przy rozpalaniu np. ogniska).
Najlepiej dostać taką w prezencie, kasy nie będzie szkoda, a na pewno się przyda.
Gazowe - Żarowe miałem jedną, ładna, trwała (zewnętrzna obudowa), ale strasznie żre gaz, wiatro-odporna, często pęka żarnik (cieniutki drucik dający ten tytułowy "żar") i można pocałować misia w … za te pieniądze lepiej kupić benzyniaka.
Gazowe "z kamieniem" - najbardziej rozpowszechnione, tanie, wszędobylskie, baaardzo awaryjne. Najczęściej wypada kamień (czasem przed 10 użyciem). Wymiana kamienia teoretycznie możliwa, ale wymaga małpiej zręczności i mnisiej cierpliwości.
Jeśli kamień się zatnie (duży opór przy próbie odpalenia), nie szarpać i nie cisnąć na siłę. Delikatnie poruszyć kółkiem w tył i w przód, poczym spróbować ponownie.
Gazowe "iskrowe" - to mój typ - tanie, powszechne i awaryjne (choć mniej niż te poprzednie). Najczęściej wysiada iskrownik (taki mały dzindziboł wytwarzający iskrę), czasem łamią się plastikowe dźwigienki podnoszące (otwierające) zaworek gazu.
A teraz kilka moich wskazówek:
- Kupuj zapalniczki ładowalne (z zaworkiem od spodu), przeciętna zapalałka przetrwa dwa ładowania, co znacznie obniży koszt kolejnych nowych …
- Kupuj zapalniczki z przeźroczystą obudową - łatwiej kontrolować stan gazu (niektóre posiadają przeźroczyste dno).
- Kupuj zapalniczki z diodą - bardzo praktyczne awaryjne źródło światła za dodatkowe 50gr. Baterie trzymają lata ;) Ja mam na stanie białe, niebieskie i pomarańczowe diody ;)
- Kupuj zapalniczki z regulowaną wielkością płomienia (mały zypcyk pod "palnikiem")
- Jeśli twoja zapalniczka nie chce odpalić przedmuchaj "komorę spalania - często zbierają się tam różne kłaki z wnętrza kieszeni.
- Jeśli jest mróz noś zapalniczkę blisko ciała lub przed użyciem rozgrzej pocierając w dłoniach - ciśnienie gazu będzie większe.
- Jeśli nie ma iskry można spróbować odpalić zapalniczkę iskrą z krzesiwa, a najlepiej inną zapalniczką w której (dla odmiany) skończył się gaz ;)
- Jeśli nie masz gazu zdejmij blaszaną osłonkę palnika - dzięki temu często udaje się zapalić maluśki płomyczek z resztek gazu. Co więcej po zdjęciu blaszki można bardziej otworzyć zaworek (regulatorem wielkości płomienia)
- Niedający iskry iskrownik można zastąpić innym z popsutej (inaczej) zapalniczki.
- Gdy masz małe ciśnienie gazu - przytrzymaj lekko wciśnięty "spust" aby trochę gazu zebrało się w pobliżu palnika, a następnie wciśnij "spust" do końca by wyzwolić iskrę.
- Nie utrzymuj płomienia zbyt długo - plastykowe zapalniczki potrafią się nadtopić i przestać działać, a ponadto poparzysz sobie paluchy.
- Odpalając zapalniczkę zawsze osłaniaj płomień (np. dłonią czy kurtką) zdarzało mi się nawet odpalać fajkę pod podkoszulkiem ;)
- Jeśli potrzebujesz płomienia i wolnej ręki - odpal zapalniczkę a spust zablokuj gumką recepturką. Uwaga na topienie się (jw.)
Dobrą alternatywą dla zapalniczki jest
"zapalarka gazowa" dostępna w każdym większym sklepie (w tych mniejszych zresztą też) - teoretycznie ma służyć do podpalania gazu "pod kuchnią", ale świetnie sprawdza się przy ognisku, butli gazowej, a i na romantyczny wieczór ze świecami będzie jak znalazł. Jest to nic więcej jak zapalniczka gazowa-iskrowa, o większych gabarytach, długim (czasem chowanym w obudowie) "antenkowym" palniku, dzięki któremu łatwiej odpalić coś w trudno dostępnym miejscu. Takie zapalarki są droższe (około 10zł), ale znacznie trwalsze i mniej awaryjne. Zapas gazu również wystarcza na dłużej.
No i na koniec dla przypomnienia: Palenie tytoniu to straszny syf! Dla twojego zdrowia i portfela - lepiej od czasu do czasu zapalić ognisko ;)