konto usunięte

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

PRZE_BARDZO chcę rozwikłać pewien problem w ludzkim myśleniu. I już raz rzuciłem tu odpowiednie hasło. Niestety, moi nadgorliwi w tłumaczeniu wszystkim wszystkiego Koledzy Nadzwyczaj Sympatyczni zaczęli mi odpowiadać potocznie *), a nie merytorycznie. Moje próby zdyscyplinowania i skoncentrowania na sednie pytania - nie skutkowały. Ogary poszły w las i nikt ich już nie kontroluje. Do tej pory szukają...

Pytanie zadam teraz OSTROŻNIE.

Pytanie brzmi:
Na czym polega "OSZCZĘDZANIE WODY" w kranach?

Oznacza to, że chcę zrozumieć sens akcji w aspekcie brzmienia hasła i przekazywania tego hasła do ludu. Jeśli bowiem zalecimy komuś oszczędzanie jedzenia (jakie właśnie znajduje się w naszej lodówce), mamy do czynienia z przynajmniej pięcioma aspektami.

Zepsucie się jedzenia w lodówce oznacza:
1 - mieliśmy coś, ale nie zużytkowaliśmy i stało się bezużyteczne, a my mamy poczucie straty i żal (aspekt psychiczny)
2 - dopuściliśmy do zmarnowania pokarmu, czyli źle planowaliśmy spożycie (aspekt gospodarowania zasobami)
3 - ktoś pracował nad wyprodukowaniem pokarmu, a my wyrzuciliśmy go do kosza (aspekt społeczny)
4 - wydaliśmy na jedzenie, zmarnowaliśmy, więc teraz ponosimy dodatkowe wydatki (aspekt finansowy)
5 - my wyrzucamy nadmiar pokarmu, a inni głodują (aspekt moralny)

Dziś (po raz kolejny) słuchałem audycji radiowej - przeznaczonej dla młodego słuchacza - i panie prowadzące przyjęły formułę "należy oszczędzać wodę" tłumacząc ją "bo tak". A następnie podawały sposoby oszczędzania: otwieranie kranu tylko na ten moment, kiedy spłukujemy ciało - a nie żeby woda lała się cały czas; kąpiel w małej ilości wody w wannie; cieknące krany, itp.

Miałem wrażenie, i mam je zawsze przy takim argumentowaniu, że woda spływająca w otwór zlewowy 'znika na zawsze'. Marnuje się więc przez tajemniczą anihilację - a na naszej planecie jest jej coraz mniej.

Pomijam sprawę, że panie były nieprzygotowane do tłumaczenia czegokolwiek i uznawały radośnie (mówiąc o wodzie pitnej), że wodę wystarczy zagotować i już jest dobra. Kiedy dzieci wspominały o urządzeniach do uzdatniania, panie mówiły o tym, że chyba też słyszały o czymś takim i że to całkiem możliwe... I w tym zamyka się całe moje zadziwienie tym, że ważne sprawy omawiają proste paniusie w prostacki sposób. Bo kiedy nagle panie powiedziały, że teraz wypowie się ekspert, czyli pani Jola pracująca w Jakimś Tam Instytucie Od Spraw Wody, a pani Jola odrzekła, że wodę przy braniu prysznica trzeba puszczać na chwilę, by spłukać mydło oraz dobrze zakręcać krany - wymiękłem do końca.

Czy ktoś jest w stanie wytłumaczyć mi ten stan rzeczy?
Dlaczego słyszę takie samo argumentowanie od kilkudziesięciu lat? Ponoć ludzki ród rozwija się coraz bardziej, coraz więcej wiemy i rozumiemy...

*) Odpowiedzi potoczne polegają na gadaniu wszystkiego, co się akurat dzisiaj wie o wodzie; porzuca się przy tym 'kontekst kranowy' i zasuwa się 'kontekstem pustynnym', 'kontekstem zanieczyszczeniowym', itp.
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

Drogi Krzysztofie-nie wiem ile Waszmość ma lat , ale ja już dawno wyrosłem z prób odpowiadania sobie na problemy- stawiane przez innych , zwłaszcza jeśli są to media.Dla mnie oszczędzanie wody to jeden aspekt - finansowy. Woda kosztuje i to coraz więcej.Doprawdy nie pojmuję alarmistycznych haseł że poziom wód gruntowych maleje , etc.Ale bardzo chętnie posłuchał bym co mają na ten temat do powiedzenia specjaliści a nie dziennikarze.Wiem natomiast że ludzie zakłócają obieg wody , chociażby przez zwiększenie infrastruktury kanalizacyjnej i szybkie odprowadzenie coraz większej ilości wody bezpośrednio do rzek.To na 100% skutkuje np powodziami.Ale to nijak się nie ma do ,, oszczędzania " wody.Faktem jest że zgodnie z tym co przewidywali klimatolodzy pogoda się zmienia w stronę nagłych zjawisk pogodowych.Jak wiadomo burza jest mniej korzystna od kilkudniowej mżawki.Nagły opad na suchą ziemię powoduje szybkie spływanie wody i generalnie zdecydowanie mniej nawadnia niż opad ciągły.Pytanie do naukowców czy faktycznie w niektórych rejonach następuje obniżanie się poziomu wód gruntowych i CO ma REALNY wpływ na taki stan rzeczy.Dla mnie oszczędzanie wody to tylko nie marnowanie jej w sposób bezsensowny.Jeśli mam odkręcić kran i puścić wodę do kanalizacji - to należało by sobie postawić pytanie - po wała ?To tak jak z jedzeniem - kupisz 10 ton pszenicy i wywalisz na kompost - to wszak same zalety, środowiska nie zanieczyszczasz a i rolnik od którego kupisz będzie zadowolony- bo z tego żyje.Tyle że nasuwa się pytanie PO WAŁA ?
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

Uwielbiam takie rozmowy w mediach :-) Są jeszcze akcje - dzień dla Ziemi, zgaśmy światło na minutę (a elektrownie i tak pracują) itd, itd. Zawsze przy tej okazji wrzucam filmik :-)

http://www.youtube.com/watch?v=IOqMoS6yccw

konto usunięte

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

"Mimo, że zbiorniki wodne zajmują 71% powierzchni globu, jedynie 2,5% światowych zasobów wody to woda słodka, a mniej niż 1% to woda pitna.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia i UNICEF (WHO/UNICEF JMP 2008) około 884 milionów ludzi nie ma dostępu do bezpiecznych źródeł wody. Oznacza to w przybliżeniu, że co ósmy mieszkaniec Ziemi cierpi z powodu pragnienia i chorób wywołanych spożywaniem zanieczyszczonej wody. 3% z nich żyje w Europie; 53% pochodzi z Azji, 38% z Afryki."
http://www.national-geographic.pl/aktualnosci/pokaz/22...
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

Marek Bronisław H.:
"Mimo, że zbiorniki wodne zajmują 71% powierzchni globu, jedynie 2,5% światowych zasobów wody to woda słodka, a mniej niż 1% to woda pitna.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia i UNICEF (WHO/UNICEF JMP 2008) około 884 milionów ludzi nie ma dostępu do bezpiecznych źródeł wody. Oznacza to w przybliżeniu, że co ósmy mieszkaniec Ziemi cierpi z powodu pragnienia i chorób wywołanych spożywaniem zanieczyszczonej wody. 3% z nich żyje w Europie; 53% pochodzi z Azji, 38% z Afryki."
http://www.national-geographic.pl/aktualnosci/pokaz/22...
1. Dobrze, że żyjemy w Europie.
2. Oszczędzanie wody w Europie nie pomoże mieszkańcom Afryki. Jeśli nie zmienią swojej mentalności, to im w ogóle nic nigdy nie pomoże.

konto usunięte

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

Kuba Ł.:
2. Oszczędzanie wody w Europie nie pomoże mieszkańcom Afryki. Jeśli nie zmienią swojej mentalności, to im w ogóle nic nigdy nie pomoże.

Woda jest towarem eksportowym...Sprzedaje się ją w Afryce. Zatem tam gdzie jest jej więcej musi wystarczyć na dostarczenie jej tam gdzie jest na nią popyt(i większa cena) to nie tylko Afryka lecz to Azja i Europa...
Część wody która trafia do ścieków nie nadaje się do uzdatnienia...

Dlaczego warto nauczyć się oszczędzania wody? Bo w terenie nie zawsze jest jej pod dostatkiem.

mokrego dyngusa
Na czym polega "OSZCZĘDZANIE WODY" w kranach?
Dla mnie na oszczędzaniu pieniędzy i energii...Im mniej wody zużyjemy tym będę miał mniejszy rachunek za energię elektryczną...
Energia elektryczna to zużywanie zasobów takich jak węgiel, drewno...Marek Bronisław H. edytował(a) ten post dnia 25.04.11 o godzinie 12:59
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

Wiecie - co do wody w Afryce to jednak nie jest dokładnie tak. Budowane są studnie i .... za moment znajdują się grupy ,, ludzi" którzy zaczynają o nie walkę. Mentalność koczowników nie dopuszcza budowy zbiorników wody jak na przykład na Bałkanach .Jest studnia w rękach obcego plemienia- należy ją przejąć !NIE DA SIĘ TAM DOGADAĆ !W krajach rozwijających się ludzie stawiają na ,, ujarzmienie" przyrody - ze skutkami jak widać.Wystarczy popatrzeć na Libię- jest zadyma , robi się nie do życia - trzeba dać nogę tam gdzie INNI wypracowali ,, dobrobyt".A jak już dają nogę - to co ? Tylko SĄ ! Bo przecież nie zasymilują się ze społeczeństwem - po prostu OCZEKUJĄ że im się da.Woda , jedzenie etc to sprawy drugorzędne- jeśli nie zmieni się mentalność ludzi - nic się nie zmieni.

konto usunięte

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

Dariusz Lermer:
jeśli nie zmieni się mentalność ludzi - nic się
nie zmieni.


Dlatego kończy się tak że w Afryce/Azji kupują Europejską wodę...Zmiana mentalności to duży problem...Tym bardziej że ktoś na tym zarabia...
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

A tak poza Afryką- właśnie zakończyłem męczenie się z instalacją zbierającą wodę opadową z rynien. Teraz zaczynam kombinację jak wykonać instalację doprowadzającą tą wodę do toalet. :-)

konto usunięte

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

Dariusz Lermer:
A tak poza Afryką- właśnie zakończyłem męczenie się z instalacją zbierającą wodę opadową z rynien.
Gratulacje...:-) Też planuję w tym sezonie.

Teraz zaczynam
kombinację jak wykonać instalację doprowadzającą tą wodę do toalet. :-)
Najprostsze i najszybsze rozwiązanie to podłączenie małego(taniego) hydroforu do zbiornika na deszczówkę. Czyli taka równoległa instalacja...

Jeśli jest możliwość ustawienia zbiornika na piętrze budynku, wodę można doprowadzić grawitacyjnie...Będzie działało nawet bez prądu. :-)
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

Dokładnie tak kombinuję :-)
Andrzej Podgóreczny (Ape)

Andrzej Podgóreczny
(Ape)
DTM, skipper, coach,
Master Business
Trainer z pasją,
czy...

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

Krzysztof J. Kwiatkowski:
Na czym polega "OSZCZĘDZANIE WODY" w kranach?

Przecież to proste, Krzysztofie.
Tzw. "problem niedostatku wody" to spisek iluminatów, masonerii i żydokomuny.
Zalewają nas jakimiś wziętymi z sufitu danymi o tajemniczym jej znikaniu z powierzchni Ziemi, mamią nas procentami i innymi bzdetami. Oceany jednak się nie kurczą jakoś, a i powodzi mamy pod dostatkiem. W czym więc rzecz i komu zależy na zastraszaniu nas groźbą bezwodnej apokalipsy?

Jeśli zamiast odśpiewania arii Jontka pod prysznicem, ograniczę się do tryśnięcia wody w cztery kluczowe strefy: pachy-tyłek-krocze-zęby - będę miał tłusty łeb i śmierdzące nogi oraz poczucie niespełnienia się artystycznego.

Jeśli zamiast dokonania ablucji sposobem prysznicowo-waniennym, zacznę ją magazynować w baniakach i będę się polewał z kubeczka - po kilku dniach z kranu zacznie mi lecieć rdzawa woda, więc zmarnuję jej znacznie więcej niż bym chciał jej użyć i wodomierz mi nabije więcej złotówek, a ponadto roztrwonię ciężką pracę tych, którzy ją uzdatnili dla mnie. Z resztą z ogromnym zapasem.

Jeśli sam sobie będę odmawiał niewątpliwej rozkoszy porządnego wypluskania się w wannie - to z całą pewnością nikt tych moich lokalnych wodnych oszczędności nie wyśle do Afryki, a więc kaca moralnego nie powinienem mieć z tego powodu. Ponoć jednak dokładam zeta do każdej kupionej butelki wody mineralnej na budowę studni na Czarnym Lądzie. Myślę więc, że to znacznie pewniejszy sposób, niż liczenie na to, że zaoszczędzona przeze mnie woda kiedyś sama jakoś tam przecieknie.

Dobrze chociaż, że nie jestem Turkiem i nie muszę się podcierać tłuczkiem obciągniętym miękką skórką, który każdorazowo trzeba porządnie umyć, a więc znacznie zwiększyć zużycie wody. Hmmm, dobrze?
Wychodzi na to, że oszczędzając wodę - zwiększam zużycie srajtaśmy, a przy tym niszczę lasy. Las rośnie długo i potrzebuje wody, a globalny obieg wodny i tak ma się dobrze.
Tłuczkami niech się jednak podcierają mądrzy ekolodzy, a ja zostanę i tak przy swoim śpiewaniu arii pod prysznicem, gdyż mam za sobą aspekt psychiczny, społeczny, finansowy i moralny. Szumią joooooodłyyyyyy na gór szczyyyyyycieeeeee...... :DDD

konto usunięte

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

Andrzej P.:
Szumią joooooodłyyyyyy na gór szczyyyyyycieeeeee...... :DDD

Tak pomyślałem że w tych kampaniach chodzi o przekorę...Informacja że wody jest mało to trzeba korzystać póki jest :-)

"Halka
oglądając się niespokojnie
Jakoś tak dziwno w tem wielkiem mieście,
Jakoś tak straszno wiejskiej niewieście!
Nie widać jak, nie widać skąd
Słoneczko wschodzi.
Nie widać jak, nie widać gdzie
Słonko zachodzi.
Tak ciemna noc! Te głuche mury
I straszą mnie - i męczą mnie.
O prędzej tam, gdzie nasze góry
Śnieżyście lśnią. On czeka mnie
Za miastem już. Co? Ty śmiejesz się?"
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

Andrzej P.:

Jeśli zamiast odśpiewania arii Jontka pod prysznicem, ograniczę się do tryśnięcia wody w cztery kluczowe strefy: pachy-tyłek-krocze-zęby - będę miał tłusty łeb i śmierdzące nogi oraz poczucie niespełnienia się artystycznego.

Aj tam, aj tam... przecież to dziecinnie proste!
Postępuj wg algorytmu:
a. Wybrać utwór i rozpocząć emisję dźwięku gębą
b. Spłukać/zamoczyć Jędrka od a do z
c. Zakręcić wodę (nie zaprzestając emisji dźwięku)
d. Namydlić Jędrka
e. Spłukać Jędrka
f. Wysuszyć Jędrka
g. Zakończyć emisję i wysłuchać braw

Efekt - spełnienie artystyczne oraz pachnący i świeżutki Andrju, 2w1 wash and go!

Większość wody którą spuszczamy bezsensownie w rury to ta która leci sobie gdy my zajmujemy się czymś innym (mydleniem, szorowaniem zębów, skrobaniem gęby z zarostu).

Nie wiem jakie wy tam w Bydzi macie rury, ale nie sądzę aby przez oszczędne (czyt. rozsądne) jej używanie leciała z nich brązowa breja. Ale może się mylę... będę jutro w Bydzi to sprawdzę ;)

A Kriskowi odpowiem tak - oszczędzanie wody w kranie polega na nie wylewaniu jej w cholerę jeśli nie jest nam potrzebna. Tak jak gasisz światło przed wyjściem z domu, tak samo zakręcaj kran gdy robisz coś innego. Darek już napisał że dzięki temu będziesz miał więcej pieniążków. W kontekście globalnym zaś woda której nie zmarnujesz nie będzie musiała być oczyszczona lub nie zostanie spławiona do Bałtyku.

Bo wodę czystą i tanią każdy chce mieć, ale mieć świadomość, że każdy z nas ma wpływ na jej cenę, jakość i dostępność to już nie łaska?
Wiele nie trzeba - vide Darek L. - będzie kibelek spłukiwał deszczówką. A to już bardzo dużo jak na jednego statystycznego Darka.

A w ogóle to po kiego grzyba oglądać się na nawiedzonych ekopatów i sekspertów nieuków, którzy nieudolnie trują głupoty po telewizjach śniadaniowych? Pozwolę sobie zacytować fragment twórczości Mistrza Wojciecha:

"Raz Noe wypił wina dzban
I rzekł do synów - Oto
Przecieki z samej góry mam,
Chłopaki, idzie potop!

Widoki nasze marne są
I dola przesądzona,
Rozdzieram oto szatę swą,
Chłopaki, jest już po nas!

A jeden z synów, zresztą Cham,
Rzekł - Taką tacie radę dam:

Róbmy swoje,
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje,
Póki jeszcze ciut się chce,
Skromniutko ot, na swoją miarkę
Majstrujmy coś, chociażby arkę - tatusiu,
Róbmy swoje,
Może to coś da? Kto wie?..."

W. Młynarski

a tu oryginał dla pokrzepienia serc ;)
http://www.youtube.com/watch?v=16KoUgNjJTwJacek Straszak edytował(a) ten post dnia 26.04.11 o godzinie 21:51
Andrzej Podgóreczny (Ape)

Andrzej Podgóreczny
(Ape)
DTM, skipper, coach,
Master Business
Trainer z pasją,
czy...

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

Jacek Straszak:

będę jutro w Bydzi...

...jak po południu - to jakieś pifko by można było sklecić...
Herzlisch wilkommen :)

konto usunięte

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

Może nie każdy uważa jak jakiś Carlin...Że już wszystko stracone?
Są miejsca które warto zachować...Chociażby dla łowienia ryb w czystym otoczeniu...Lub leżenia na pięknej łące...
Dodam jeszcze że oczyszczalni w Polszie jest za mało, a te co są mają za małą moc przerobową.
Andrzej Podgóreczny (Ape)

Andrzej Podgóreczny
(Ape)
DTM, skipper, coach,
Master Business
Trainer z pasją,
czy...

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

Hmmm, wszystko stracone?
Szczerze mówiąc, zupełnie inaczej odebrałem przesłanie Carlina. Według jego jesteśmy dla Ziemi po prostu przysłowiowym wrzodem*) na d... i to w dodatku chcącym ją jeszcze przystosowywać do siebie na wzór i podobieństwo swoje. Amen.
Wracając jednak do tematu - nie jest istotne co sobie myśli Carlin czy Jaś Fasola. Mało też jest ważne czy o studnie się pozabijają Tutsi czy Czukcze. O tym to sobie można pogawędzić przy piwie, gdyż i tak nie mamy na to najmniejszego wpływu.
O wiele bardziej jest dla mnie niepokojące, że wrzuca się nam slogany typu "oszczędzaj wodę"' lub "butelka w lesie to pożar", bez jakiegokolwiek uzasadnienia czy zmotywowania. Ot, jakiś baran sobie coś beknął, a stado owiec podchwyciło temat i beczy coraz głośniej.
Karmi się nas przy tym jedynie wyjaśnieniami typu "bo tak" i niczym więcej, a my łykamy wszystko jak pelikany i dyskutujemy sobie obocznie dla samej li tylko dyskusji. Przyjmujemy więc bezkrytycznie nakazy i zalecenia jak koń obrok, bez chwili zastanowienia się nad ich sensem.
A co mi tam, też sobie rzucę hasło, np. "oszczędzaj spermę!".
Myślę bowiem, że zasoby wody są jednak ciut większe od mocy przerobowej spermatoblastów, więc problem może być równie wielkiej wagi.

*) wrzód to ubytek tkanki, a wykwit skórny to m. in. czyrak.

konto usunięte

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

Andrzej P.:
. Przyjmujemy więc
bezkrytycznie nakazy i zalecenia jak koń obrok, bez chwili zastanowienia się nad ich sensem.

Jacy my? Polacy a i inne nacje nie przyjmują nakazów bez zastrzeżeń. Szukają furtek, luk i dziur...Szukają też usprawiedliwienia.
Tatę oszukasz, mamę oszukasz, Kriska oszukasz lecz przyrody nie oszukasz...

Jeśli w Toruniu oczyszczalnie ścieków mają za małą moc przerobową to się nie dziw że w Bydgoszczy Wisła śmierdzi.
Jeśli wyrzucasz butelkę do lasu to się nie dziw że będąc tam następnym razem ona tam będzie. Co więcej będzie też w wielu innych miejscach...

Moim zdaniem wszelkie "ekoloiczne" akcje nie mają zbyt wiele wspólnego z ekologią...Tylko zwracają uwagę na jakiś problem. Problem którego wystraszone i hedonistyczne społeczeństwo nie dostrzeże...Lub też są przykrywką reklamy jak akcja tetrapak-posadź drzewo. Jest społeczna potrzeba na takie akcje to się je robi...Bycie ekologicznym czasem bywa modne. Jednak jak już coś więcej trzeba zrobić to nie ma bata by społeczeństwo zmusić...Chyba że ceną :-)

konto usunięte

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

Czuję się oszukany...

I dlatego oznajmiam, że (aby tkwić w nurcie rozumowania) przyjmuję rzecz następującą: do oszczędzania wody w kranach namawiają nas ludzie chcący nas wziąć pod but, zniszczyć tę planetę... Ja zaś postępuję słusznie!

Dlaczego?

Bo kiedy - nie licząc się z kosztami - wylewam wodę z kranu i niezanieczyszczoną moimi brudami oraz proszkami wlewam via zlew do rzeki - dokonuję aktu oczyszczania polskich wód, gdyż zwiększam ilość czystej wody w wodzie...

konto usunięte

Temat: RAZ JESZCZE woda - ale inaczej, proszę

Krzysztof J. Kwiatkowski:

Bo kiedy - nie licząc się z kosztami - wylewam wodę z kranu i niezanieczyszczoną moimi brudami oraz proszkami wlewam via zlew do rzeki - dokonuję aktu oczyszczania polskich wód, gdyż zwiększam ilość czystej wody w wodzie...

To że jesteś czysty i pierzesz bez proszku nie ma znaczenia. Niezależnie ile wody wlejesz do szamba (zanieczyszczonej rzeki) to to zawsze będzie szambo...Niezależnie ile tam wlejesz czystej wody a twój sąsiad wleje tam zanieczyszczenia nie dające się do oczyszczenia, chemicznego wyodrębnienia z ścieków...To woda nie będzie zdatna do picia tam...Im więcej wody do oczyszczenia tym więcej energii potrzeba do jej oczyszczenia...

Jedynym sposobem dodarcia do konsumenta jest cena. Zatem nie akcje zakręć kran zmniejszą zużycie wody lecz cena...Która będzie rosła...

Następna dyskusja:

Wyprawa Tunguska 2008 - raz...




Wyślij zaproszenie do