Temat: Onuce - co i jak?
Hmmm... Szczęśliwy sam dla siebie? Bohater filmu Into the Wild kiedy już był w końcowej fazie śmierci głodowej wywołanej zjedzeniem bulw trującego dzikiego ziemniaka, zanotował: "Hapiness only real when shared" co w wolnym tłumaczeniu znaczy mniej więcej: Szczęśliwość(:) jest prawdziwa tylko kiedy się nią dzielimy. Dlatego trochę poszukałem i dzielę się wynikami.
Jeśli chodzi o słowny opis zakładania onuc to posłużę się opisem z
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=21196&st=30
Wkleję od razu fragmenty o onucach:
W skrócie: "alarmowe" zakładanie onuc, to nic innego, jak położenie wzmiankowanych na butach(oczywiście "rozścielanych"), i szybkim wzuciu bosych stóp w w/w kompozycję. Rzecz jasna, utworzą się różnego rodzaju fałdy i zagięcia, które sa zabójcze na dłuższą metę dla naszych stóp (dlatego odradzam ten sposób. Sposób ten jest zalecany w czasie nagłego alarmu, kiedy to żołnierz ma bardzo mało czasu na osiągnięcie gotowości bojowej (musi pobrać broń, maskę p-gaz, plecak itp. z magazynu, jednocześnie b. szybko się ubierając - liczy się czas). Oczywista, że później w miejscu zbiórki (lub na samochodzie) jest czas, na doprowadzenie się do porządku. Z woja wyszedłem b. dawno (a onuce nosiłem wiadomo, tylko za "młodego"), to wszystko pamiętam jak przez mgłę. Pamiętam, że samą onucę kładło się na podłożu pod kątem w stosunku do osi stopy, i koniec (róg)sie zawijało na górę stopy. Następnie dłuższym końcem zawijało się go (dość ściśle, żeby się nie wysunął), i robiło się "marchewę". Koniec onucy zawijało się nad kostką, jednocześnie go zakładając pod spód, i ściągając górę - chyba tak to wyglądało (nie jestem głęboko przekonany, ale wydaje mi się, że niektórzy koniec nacinali, wiążąc go).
I jeszcze wyjątek z książki "Generał - I książka satyryczno wychowawcza" Pepe Piaseckiego
http://www.general.pepepiasecki.pl/co-kazdy-czytelnik-...
"Onuca - zabytek historyczny, kawałek lnianego prostokąta, starsza siostra skarpety wojskowej. Sposób użycia znają kombatanci II wojny światowej. Żołnierz owija nogi szmatą szer. 50 x 50 cm jak bandażem i to ma wyglądać jak "skarpeta".
Instrukcja rysunkowa zakładania onuc."
Moim zdaniem bardziej satyryczna ta książka niż wychowawcza;)
A rysunek z adresu:
http://www.fiku.ostragorka.eu.org/onuca/ jest forbidden;)
Z innego posta na innym forum wynika, że onuce zawijane jak bandaż miały wymiary 35x75 lub 50x50; materiał: len lub flanela.
Chyba że nie wiem o co chodziło;)