Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

No właśnie Ojcze Założycielu - forma formą ... ale co z treścią!?

Proponuję energię skierować na wysiłki stymulujące wymianę wiedzy!
Od jakiegoś czasu mam wrażenie że wszyscy już tu wszystko wiedzą i zaglądają tylko z przyzwyczajenia...

/ja po lewej podpisany oświadczam, że notorycznie nadużywam wielokropka i nie jest mi z tego powodu głupio/

konto usunięte

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

A brrr! Ja nowa po raz pierwszy się udzielę na tym niefortunnym jak dla mnie wątku. Panowie i panowie...z całym szacunkiem, jesteście survivalowcami, poradzicie sobie więc doskonale z tymi przydługimi i pokrętnymi zdaniami; z tymi bykami wyzierającymi zza co drugiego zdania, patrzącymi średnikiem zamiast wielokropkiem; ze skrótami takimi czy innymi też sobie przecież radzicie. Czyż nie? Pytanie retoryczne of course:)Przytul dyslektyka, zaakceptuj niechluja klawiaturowego,wyluzuj czy jakoś tak! I widzicie...zestresowałam sie całym tym pisaniem o pisaniu. Oczy wybałuszyłam jak strachliwa sarna, tiki nerwowe jak u naćpanej wiewióry, bo będzie nagonka forumowa.I po co to?.... Moi mili? Bądźcie mili:))))
Ja nowa znaczy dzisiejsza:)

konto usunięte

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

Ja jestem weteranem i radzę sobie niezgorzej. Moi niektórzy koledzy potrafią utknąć, a potem wrzeszczą o pomoc i muszą się kurować... No cóż - przed nimi jeszcze wiele treningu.

Natomiast wszystkim DZIKUSOM formalnym i swobodnym daję jedną radę: trzeba robić co jakiś czas (np. co 8-10 linijek) odstęp i nowy akapit.

Odstępy bardzo pomagają zagubionym czytelnikom powrócić do wątku, kiedy się utknie w zawiłościach.

konto usunięte

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

Przyszedł czas bym się znów przywitał i przyłączył do rozmowy. Goszczę na tym forum od czwartku i przyznam się Wam, że czytając rożne wątki najmniej uwagi przykuwa ortografia.

Jestem dysgrafikiem, dysortografikiem, dys...

Moje zaświadczenie pochodzi z czasów, kiedy było o taki papier naprawdę nie łatwo. Dostałem go po kilku wizytach i badaniach w poradni, której nazwy już nie pamiętam. Zostałem tam skierowany przez moja polonistkę dopiero w maturalnej klasie. Jak się pewnie domyślacie wszystkie moje sprawdziany wypracowania, prace klasowe i dyktanda to był horror. Litościwi nauczyciele stawiali mi zwykle dwie oceny: dwa z ortografii i coś tam porządniejszego za treść. A więc do maturalnej klasy musiałem być bardzo uważny i tak mi chyba zostało. Myślę, że to niewielki trud przeczytać tekst, który chcemy wysłać do wielu. Jeśli jednak z jakiegoś powodu w dyskusji pojawiają się emocje i pospiech - można o tym zapomnieć, lub pomimo sprawdzenia -czegoś nie zauważyć.

Ta ortografia nie jest w dyskusji najważniejsza, jednak staranność świadczy o nas i o szacunku do rozmówcy.

Moja żona jest nauczycielką i wiem, że dziś otrzymanie kwitka, że jest się dys... jest znacznie mniej skomplikowane, posiadający go osobnik może się całkowicie wyluzować. Wystarczy na sprawdzianie obok nazwiska napisać D i niezależnie od przedmiotu niech się nauczyciel z czytaniem męczy sam. Litości.

Ponieważ w sytuacjach wali o przetrwanie to staranność ma zwykle ogromne znaczenie, to może starajmy się nie wychylać zbyt często głowy z krzaków w forumowym lesie. I z drugiej strony nie łapmy od razu za broń kiedy komuś zdarzy się to zrobić.

Wybaczcie, że początkujący forumowicz tak się wymandrza :)

konto usunięte

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

Ależ masz rację...
Uważam, że staranność i własny trud, aby być czytelnym, jest cnotą na wagę złota. Chodzi o to, by nie poniewierać dyslektyków, ale by ich motywować.

Liczy się bowiem JAK się komunikujemy w przekazach, czyli jak się wzajemnie traktujemy...

konto usunięte

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

Jarosław Wrosz:
Moja żona jest nauczycielką i wiem, że dziś otrzymanie kwitka, że jest się dys... jest znacznie mniej skomplikowane, posiadający go osobnik może się całkowicie wyluzować. Wystarczy na sprawdzianie obok nazwiska napisać D i niezależnie od przedmiotu niech się nauczyciel z czytaniem męczy sam. Litości.


Muszę sprawdzić czy faktycznie tak łatwo jest teraz dostać zaświadczenie o dysleksji...Czyli co zmieniła się metodyka badań?

Co do poprawności, czyli znajomości ortografii...To jestem pewien że większość tych co naśmiewają się z kogoś że pisze jak dziecko z trzeciej klasy nie posiada podstawowej wiedzy np Biologii lub Geografii. Niezbędnej w codziennym życiu...Dlaczego to nie razi?
...Dlaczego nie ma tej wiedzy? Bo nasz system edukacji jest tak skonstruowany...Nauczyciele skupiają się na ortografii, poprawności równań a nie na kreatywności i zaradności.

Dlaczego tak rzadko obcokrajowcy piszą na Polskich forach?

konto usunięte

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

Marek Bronisław Hubert:
Muszę sprawdzić czy faktycznie tak łatwo jest teraz dostać zaświadczenie o dysleksji...Czyli co zmieniła się metodyka badań?

Co do poprawności, czyli znajomości ortografii...To jestem pewien że większość tych co naśmiewają się z kogoś że pisze jak dziecko z trzeciej klasy nie posiada podstawowej wiedzy np Biologii lub Geografii. Niezbędnej w codziennym życiu...Dlaczego to nie razi?
...Dlaczego nie ma tej wiedzy? Bo nasz system edukacji jest tak skonstruowany...Nauczyciele skupiają się na ortografii, poprawności równań a nie na kreatywności i zaradności.


Nie wiem czy to zmiana metodyki. Pewnie tak. Ale wiem, że dziś dzieci na tego rodzaju badania kieruje się już w podstawówce, a nie przed maturą :) W szkole mojej żony w każdej klasie jest ktoś z D, w moim liceum byłem tylko ja.

Pojawił się też nowy rodzaj dys-niedoskonałości, czyli dyskalkulia, przepraszam ale o ile mając beztroskie podejście do ortografii da się jeszcze przeżyć, o tyle dyskalkulika jakoś sobie nie potrafię wyobrazić w codziennym życiu...

Może się kiedyś okazać, że odkryto gen odpowiedzialny za uprzejmość, etyczność i moralność, więc pojawią się odpowiednie dys-zaświadczenia.

Mam jednak nadzieję, że specjaliści potrafią odróżnić prawdziwego dyskalkulika od lenia i, że o takie zaświadczenie jest znacznie trudniej:)

Jeśli zaś chodzi o podstawową wiedzę z biologii, geografii, chemii i innych, łatwiej się z tą niewiedzą kamuflować. Ujawnia się tylko w sytuacjach, kiedy jest potrzebna. Chyba dlatego tak nie razi jak ortografia. I trudniej przyłapać delikwenta :)Jarosław Wrosz edytował(a) ten post dnia 16.03.11 o godzinie 21:24

konto usunięte

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

A i jeszcze jedno. Mam nadzieję, że głos dyslektyka w obronie ortografii nie jest osobliwością natury :)

konto usunięte

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

Jarosław Wrosz:
A i jeszcze jedno. Mam nadzieję, że głos dyslektyka w obronie ortografii nie jest osobliwością natury :)
Myślę że Twój głos jest głosem przetrwania bo żona jest nauczycielem...
To normalna nauczycielska śpiewka(moja mama była nauczała :-)
Ja na badania byłem skierowany dzięki instruktorowi harcerskiemu...Gdy moja polonistka dowiedziała się o tym to mieliśmy przesrane...Nie uznawała (i nie uznaje) dysortografii a minęło już 20 lat...Więc papier jest fajny. Zarówno jako dyplom instruktora survivalu i dyslektyka. W ekstremalnej sytuacji może posłużyć do rozpalenia ogniska. Dodam jeszcze, że czasem dokładność może pomóc przetrwać. Jeszcze bardziej pomaga kreatywność. Badania wykazały że dyslektycy są bardziej kreatywni od normalnych...
Według Ronalda Davisa dysleksja nie jest skutkiem uszkodzenia mózgu ani nerwów, nie powstaje też z powodu wadliwej budowy ucha wewnętrznego czy gałki ocznej.

"DYSLEKSJA jest wynikiem procesu myślenia i specyficzną reakcją na poczucie zamętu (dezorientacji).

Są dwa sposoby myślenia – werbalny i niewerbalny. Myślenie werbalne dokonuje się za pomocą słów, a niewerbalne wykorzystuje umysłowe obrazy pojęć lub idei. Dyslektycy preferują myślenie niewerbalne (myślenie obrazami). Słowa, które oznaczają realnie istniejące przedmioty nie sprawiają im kłopotu. Natomiast nie są w stanie myśleć słowami (słowa pułapki), których znaczenia nie są w stanie zobrazować (białe plamy). Prowadzi to do dezorientacji. Jest to zjawisko występujące powszechnie, pojawiające się w sytuacji przeciążenia bodźcami lub myślami, a także wtedy, gdy mózg otrzymuje sprzeczne informacje z różnych zmysłów i próbuje je dopasować do siebie. Chociaż dezorientacja jest zjawiskiem powszechnym, dyslektycy znacznie częściej jej doświadczają, sami ją też wywołują, nie wiedząc o tym."

http://www.dardysleksji.pl/
Dyskalkulia...Cóż-normą rządzi ogół...
Polecam do rozważania o edukacji...
http://www.youtube.com/watch?v=zDZFcDGpL4U&feature=pla...Marek Bronisław Hubert edytował(a) ten post dnia 12.03.11 o godzinie 20:01

konto usunięte

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

Nie wiem czy wiecie, ale w tej grupie odbyła się już jedna potężna dyskusja o dysleksji. A tu piszemy raczej o stosunku do tych, których się sekuje pod hasłem 'dysleksja' i 'brak szacunku'...

Piszę to dla uporządkowania...

konto usunięte

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

Krzysztof J. Kwiatkowski:
Nie wiem czy wiecie, ale w tej grupie odbyła się już jedna potężna dyskusja o dysleksji. A tu piszemy raczej o stosunku do tych, których się sekuje pod hasłem 'dysleksja' i 'brak szacunku'...

Piszę to dla uporządkowania...

Właśnie o uporządkowaniu piszę. Bo tak się dzieli świat. Część ludzi dla poczucia bezpieczeństwa potrzebuje tego uporządkowania.
Niektórzy przyjęli dla swojego bezpieczeństwa psychicznego że porządek jest dobry. Narzucają ten swój porządek innym...Lecz czy ten porządek ortograficzny jest owocny? Czy bycie w pewnych ramach jest pożyteczne dla wszystkich?...Szczególnie w chaotycznej i zmiennej sytuacji...Czy sprzyja "wolnej" wymianie poglądów ?

:-)

konto usunięte

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

Nie bardzo zrozumiałem w aspekcie początkowego wątku...

Może napiszę tak (ale nie wiem, czy trafnie):

Podzielony, pomieszany oraz uporządkowany świat jest normą, rzeczywistością. Nie ma INNEGO świata. Dzielenie, mieszanie i porządkowanie czasem ma sens, czasem nie ma. A czasem tego nawet nie widzimy. Czasem porządkowanie nam służy, czasem służy komuś innemu... To teksty, które można wypowiadać w nieskończoność i mieć nieskończoną rację. Bowiem mówimy w tym wszystko i nic.

Ale konkret pojawia się w tedy, kiedy jeden mówi drugiemu, że go porządkowanie dokonywane przez tego pierwszego - uwiera. To JEST jakiś konkret. Ale ileż ma odmian!, i każda konkretna, ale żadna nie wyjaśnia ani sensu, ani bezsensu, ani sprawiedliwości, ani nie sprawiedliwości. Pokazuje tylko pojedynczy układ sytuacyjny, casus.

No więc jak to może być. Porządkowanie mieszkania przez mamusię krzywdzi jej synka, bo ona pozbierała z ziemi kolejkę i tory, a on zamierzał się pobawić, kiedy wróci z podwórka...

Jeden pan zrobił porządek z chuliganami i wszyscy są szczęśliwi. Chuligani - nie.

Jeden pan poukładał w apteczce leki w pewnym uporządkowaniu: osobno leki zewnętrzne, osobno wewnętrzne, zupełnie zaś osobno leki zagrażające życiu, gdy nieumiejętnie użyte. A potem przyszła pani i zrobiła w apteczce porządek: osobno buteleczki duże, osobno - małe, osobno pudełeczka, osobno tubki. Całkiem z sensem... Kto mógł być pokrzywdzony?

----------------
A film... REWELACYJNY

----------------
No a wolna dyskusja... polega na tym, że nie atakujemy się tylko rozmawiamy. A w kościele ścisza się głos (ale nikt nie zakazuje rozmawiania), a na pogrzebie nie opowiada się dowcipów, a ciężko choremu podczas odwiedzin nie serwuje się opowieści o fatalnym stanie służby zdrowia... I kiedy nawet ktoś na nas spojrzy karcącym wzrokiem, i to zupełnie nie mając racji, niekoniecznie należy mu ten brak racji wykrzykiwać (albo iść za nim aż do jego domu i mu to wypominać). Nawet kiedy nie jesteśmy w kościele, na pogrzebie, u chorego...

I w ten sposób doszedłem do mego osobistego wyznania, że dołuje mnie to, bo wyraźnie... są to sprawy mi narzucone ;)Krzysztof J. Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 13.03.11 o godzinie 10:44

konto usunięte

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

Marek Bronisław Hubert:
Myślę że Twój głos jest głosem przetrwania bo żona jest nauczycielem...

Moje małżeństwo to nie walka o przetrwanie :)
Ja na badania byłem skierowany dzięki instruktorowi harcerskiemu...Gdy moja polonistka dowiedziała się o tym to mieliśmy przesrane...Nie uznawała (i nie uznaje) dysortografii a minęło już 20 lat...Więc papier jest fajny.

To chyba nie jest regułą. Dziś dużo trudniej ignorować wszelkie zaświadczenia.

Zarówno dyplom instruktora survivalu i dyslektyka. W ekstremalnej sytuacji może posłużyć do rozpalenia ogniska. Dodam jeszcze, że czasem dokładność może pomóc przetrwać. Jeszcze bardziej pomaga kreatywność. Badania wykazały że dyslektycy są bardziej kreatywni od normalnych...

Myślę, że i kreatywność i dokładność.
Według Ronalda Davisa dysleksja nie jest skutkiem uszkodzenia mózgu ani nerwów, nie powstaje też z powodu wadliwej budowy ucha wewnętrznego czy gałki ocznej.
"DYSLEKSJA jest wynikiem procesu myślenia i specyficzną reakcją na poczucie zamętu (dezorientacji).

To hipoteza, podobnie jak genetyczne czy uwarunkowane mikro-urazami np. w czasie porodu "wady/uszkodzenia" nerwów itd. Nie będę się spierał na hipotezy.

Są dwa sposoby myślenia – werbalny i niewerbalny. Myślenie werbalne dokonuje się za pomocą słów, a niewerbalne wykorzystuje umysłowe obrazy pojęć lub idei. Dyslektycy preferują myślenie niewerbalne (myślenie obrazami). Słowa, które oznaczają realnie istniejące przedmioty nie sprawiają im kłopotu. Natomiast nie są w stanie myśleć słowami (słowa pułapki), których znaczenia nie są w stanie zobrazować (białe plamy). Prowadzi to do dezorientacji. Jest to zjawisko występujące powszechnie, pojawiające się w sytuacji przeciążenia bodźcami lub myślami, a także wtedy, gdy mózg otrzymuje sprzeczne informacje z różnych zmysłów i próbuje je dopasować do siebie. Chociaż dezorientacja jest zjawiskiem powszechnym, dyslektycy znacznie częściej jej doświadczają, sami ją też wywołują, nie wiedząc o tym."

Nawet, jako wieloletniego dys-człowieka, przekonuje mnie to myślenie obrazami. Ale czuję się trochę zdezorientowany :))

Myślę, że zagłębiając się w anatomię dys-niedoskonałości, odbiegamy powoli od tematu postu. Jak rozumiem chodziło w nim raczej o to by z rozmów na forum nie robić dyktanda, a skupiać się na poruszonym temacie. Co nie zwalnia nikogo od staranności wypowiedzi. Ale na własną rękę pozgłębiam tę anatomię bardzo chętnie :) Dziękuję za link.Jarosław Wrosz edytował(a) ten post dnia 16.03.11 o godzinie 14:15

konto usunięte

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

Jarosław Wrosz:
Marek Bronisław Hubert:
Jarosław Wrosz:
A i jeszcze jedno. Mam nadzieję, że głos dyslektyka w obronie ortografii nie jest osobliwością natury :)
Myślę że Twój głos jest głosem przetrwania bo żona jest nauczycielem...
To normalna nauczycielska śpiewka(moja mama była nauczała :-)

Moje małżeństwo to nie walka o przetrwanie :)

Miałem na myśli raczej utartą w środowisku nauczycieli opinię na temat dysleksji z którą trudno polemizować...
Ja papier zdobyłem w podstawówce. Potem za kilka lat dzieci z mojej drużyny które były dys. Miały przesrane...Pomimo że o dysleksji mówiono już więcej...

Moim zdaniem w Polsce są duże problemy z nauczaniem języków. Dotyczy to też trudnego języka polskiego...Pomimo pięknego języka Polacy mają dysfunkcję jeśli chodzi o rozmowę i porozumienie.(czasem zdarza się jakiś solidarnościowy papier, ale to na chwilę...)Dzięki temu łatwo jest nas robić w konia.

Nie sztuka jest robić porządek z nieudolnymi leniami ortograficznymi...
Nie sztuka jest robić porządek z chuliganami. Sztuką jest zapobiec aby ich nie było. Gdzie pan robiący porządki z chuliganami był gdy chuligaństwo się rodziło. Stali z boku i twierdzili że ich to nie dotyczy...

Chodzi o to że gdy robimy polowanie na chuliganów, dyslektyków, niepoprawnych ustnie lub polujących...Bardzo wiele nam umyka. Dziecko z kąpielą wylewamy...Marek Bronisław Hubert edytował(a) ten post dnia 13.03.11 o godzinie 15:41
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

Panie i Panowie,

wałkowaliśmy ten nużący temat 100razy. Zgodzicie się chyba, że bezsporne wnioski są takie:

1. Pisząc byle jak, okazujesz brak szacunku swoim czytelnikom (w domyśle rozmówcom).

2. W dobie edytorów tekstu i auto-korekty, pisanie w zgodzie z zasadami ortografii (przynajmniej tymi podstawowymi) nie nastręcza większych problemów.

3. Jeśli włożymy w pisanie odrobinę wysiłku (poprawności), unikniemy zbędnej paplaniny, która z survivalem jest tak związana jak stringi z lotami w kosmos.

Nieprawdaż?

konto usunięte

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

Howgh!

konto usunięte

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

Popieram z całego serca. Moim zamiarem było zakończenie tego typu dyskusji - przynajmniej w tej grupie...
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

Krzysztof J. Kwiatkowski:
Popieram z całego serca. Moim zamiarem było zakończenie tego typu dyskusji - przynajmniej w tej grupie...
Krisu - odpowiedziałem Ci jako pierwszy, napisałem dokładnie to co Jacek...

Co do offa:
Jarek - cieszę się, że napisałeś wcześniej o Twoich przejściach z dysgrafią. Dowodzi to tezie, której bronię od dawna :-)
Pamiętam, że zawsze miałem problem z nieco bardziej skomplikowanymi działaniami logarytmicznymi. Czy to znaczy, że jestem dyslogarytmikiem? Nie - to znaczy, że poświęcałem logarytmom za mało czasu. Po prostu jeden człowiek musi poświęcić jednej czynności 1h, a inny 3h, a jeszcze inny 8. Co w tym dziwnego? Nic. Ludzie mający problem z liczeniem, poświęcają temu tyle czasu, co ich rówieśnicy, biorąc pod uwagę wyimaginowaną "średnią potrzebną na naukę liczenia". Oczywiście są w tym kiepscy i zamiast przysiąść, liczyć, liczyć i liczyć, to idą do psychiatry i mają orzeczoną "dyskalkulię".
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

Fu...
Spróbuję "drukowanymi" literami:

Wszystko co powinno było być powiedziane, zostało powiedziane.

Miejsce na takie dyskusje jest np. tu:
http://www.goldenline.pl/forum/dysleksja-rozwojowa-dys...

http://www.goldenline.pl/forum/176455/d-jak-dysleksja/...

http://www.goldenline.pl/forum/1487248/dysleksja/?hl=d...

Czy musimy wałkować ten temat? Na forum o sztuce przetrwania?

Czy tak trudno przyjąć do wiadomości słowa Kriska: "Moim zamiarem było zakończenie tego typu dyskusji - przynajmniej w tej grupie..."

Edyta: Ksisek błagam... zamknij ten wątek ;-/Jacek Straszak edytował(a) ten post dnia 13.03.11 o godzinie 20:50

konto usunięte

Temat: Nie po raz pierwszy: TAKA MOJA GADKA NI W 5 NI W 9

Jacek Straszak:
Panie i Panowie,

wałkowaliśmy ten nużący temat 100razy. Zgodzicie się chyba, że bezsporne wnioski są takie:
veto

1. Pisząc byle jak, okazujesz brak szacunku swoim czytelnikom (w domyśle rozmówcom).
Dla mnie pismo-mowa nie ma nic wspólnego z szacunkiem...Że niby Piętaszek nie miał szacunku do Robinsona bo nie pisał poprawnie ?
2. W dobie edytorów tekstu i auto-korekty, pisanie w zgodzie z zasadami ortografii (przynajmniej tymi podstawowymi) nie nastręcza większych problemów.
3. Jeśli włożymy w pisanie odrobinę wysiłku (poprawności), unikniemy zbędnej paplaniny, która z survivalem jest tak związana jak stringi z lotami w kosmos.
"niechcem ale muszem" to powiedzieć...
Też tu nie zgodzę się z powyższymi dwoma...Nie każdemu pisanie przychodzi łatwo...Szczególnie obarczonym dysleksją...

Większość grupowiczów w tej grupie pisząc bezbłędnie, popełnia duży błąd bo nie pisze wcale.

hau hau

Następna dyskusja:

Szkolenie 29-31 maja ..dla ...




Wyślij zaproszenie do