konto usunięte

Temat: Namiot co poradzicie

Jeśli i ja mogę ze 3 grosze....

Suszenie czegokolwiek w śpiworze nie jest niczym mądrym, i zawsze prowadzi do zwiększenia wilgotności śpiwora, co przy naturalnym puchu naprawde daje w kość uspionemu ciału.

Chuchanie do wnętrza śpiwora też nie jest najmądrzejsze, natomiast jeżeli w tymże spiworze mamy oddzielane komory na głowę i resztę ciała to po ściągnięciu takowej kurtyny możemy sobie chuchać do kaptura ile wlezie bez żadnej szkody, ani dla nas ani dla śpiwora.

Śpiwór nie ma prawa co noc zwiększać swojej wilgotności jeśli jest prawidłowo użytkowany, a to oznacza wysuszenie go przed złożeniem (wiadomo, że w niektórych sytuacjach jest to niemożliwe, ale to skrajność).

Z całym szacunkiem rady Rafała Króla pozwolę sobie odpuścić....

konto usunięte

Temat: Namiot co poradzicie

Piotrku... właśnie na mrozie odbywa się ów dziwny proces odparowywania. Nie strzepywania lub wykruszania. Produkty mocno schną w lodówce, tym mocniej, im niższą temperaturę ustawisz (liofilizacja żywności polega właśnie na intensywnym pozbywaniu się wody z produktów - w niskich temperaturach). Bdw: nigdy nie używałem śpiworów puchowych. Całkiem możliwe, że mam śpiwór z anilaną, aczkolwiek raczej się tego nie spodziewam, bo sprzedał mi go niejaki Rzuf, któremu wierzę (ma sklep Robinson ze sprzętem sportowym w Poznaniu i jest znany z tego, że wie wszystko o tym, co sprzedaje). Faktem jest jednakże, że mam jakiś tam śpiwór średnio-średniej jakości.

Fredi... nigdy nie robiłem problemu z suszenia odzieży na sobie, kiedy to wracałem wilgotny do namiotu i taki właśnie wpełzałem do śpiwora (mówimy o lecie). Wręcz to zalecałem. Jak i wielu innych... Zimą priorytetem jest: być suchym! Ale należy zwrócić uwagę, że zdecydowanie musimy odróżniać stany wilgotności/mokrości. Czym innym jest np. odzież ociekająca woda, czym innym - mokra, czym innym - zdecydowanie wilgotna, czym innym - zawierająca w sobie nieco wilgoci (nie znam "fachowego nazewnictwa" ;))

Staszku... nigdy... przenigdy... nie porównuj mojego śpiwora do swego wkładu, jakikolwiek by on nie był. To działanie niebezpieczne ;)

Dodam, że ciało się zawsze mniej lub więcej poci, gdyż nasza skóra oddycha. Nigdy zatem nie unikniemy wilgotności we wnętrzu śpiwora. Biorąc pod uwagę jeszcze dodatkowo wszelkie wewnątrznamiotowe skraplania się i podmakanie śpiwora od gromadzącej się wody (w moim namiocie - zawsze w nogach), która pojawia się jakoś w większej ilości po opadach.

No a co zrobić z wilgotnością śpiwora, kiedy to walimy się gdzieś pod krzakiem? Bez namiotu, oczywiście...
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: Namiot co poradzicie

Przepraszam Krisku, że ośmieliłem się porównać twój ulubiony śpiwór do mojego wkładu. Obiecuję, że się to już nigdy (no, może prawie nigdy) nie powtórzy. :-) :-) :-)

A ten dziwny proces odparowywania lodu nazywa się sublimacją. :-)
Piotr A.

Piotr A. dyrektor ds.
strategii i rozwoju,
Przedsiębiorstwo
JANUS SA

Temat: Namiot co poradzicie

Z moich doświadczeń wynika, iż trudno jest zimą wysuszyć śpiwór kiedy nie ma się na to dostatecznie dużo czasu lub/i dużo słońca. Jeśli miałbym dużo jednego i drugiego to i owszem. Jednak czasem o słońcu można sobie pomarzyć bo przez miesiąc cały go nie widać, a czasu jest tyle żeby śpiwór władować w worek, do plecaka i iść dalej. Jak się siedzi w miejscu cały dzień to można do suszyć metodą sublimacji. Przyznam, że nigdy tego nie robiłem z braku czasu.

konto usunięte

Temat: Namiot co poradzicie

Trzeba po prostu nauczyć się "nie spieszyć" - ja już dawno przestałem wyjeżdżać aby walczyć z czasem, żadna z tego przyjemność.
a tak, człowiek spokojnie zjada śniadanie, a śpiworek schnie, albo lepiej - marznie. :)

a po za tym....to daleko zeszliśmy z tematu i należy nam się opieprz za offtopa , Paweł, jako że to Twój temat - możesz czynić honory :D

konto usunięte

Temat: Namiot co poradzicie

przem, ty tu pawła nie namawiaj, bo offtop fajny sie zrobił, a ja ciagle nie wiem czy chuchac czy nie chuchac:)
na mój malenki rozumek, jak chłodno to chuchac, a jak zęby dzwonia to nie chuchac:)
ale jakbyśmy ustalili co zrobic jak zimno, to moglabym ustalic droga pokretnej dedukcji, co zrobic jak goraco:)

konto usunięte

Temat: Namiot co poradzicie

Agnieszko, czy Ci chłodno, czy zęby dzwonią - chuchaj sobie do woli :)
Jacek Peczeniuk

Jacek Peczeniuk Tanto - dziad borowy
wykopany w
wielkomiejskie
klimaty :-(

Temat: Namiot co poradzicie

Fredi dobrze prawi, wszystkich rad mądrych i tych odrobinę mniej, należy uważnie wysłuchać, przetestować i... robić dokładnie to co nam pasuje, a nie to co inni uznają za słuszne.
Piotr A.

Piotr A. dyrektor ds.
strategii i rozwoju,
Przedsiębiorstwo
JANUS SA

Temat: Namiot co poradzicie

Polecam sobie nachuchać eksperymentalnie. Jak już Wam dupsko zmarznie to podam namiary teleadresowe na KJK. Będziecie mogli go wtedy odwiedzić z wizytą ;)

Na Frediego niestety nie mam namiarów :P

Jestem ciekaw Fredi czemu uważasz porady Króla za niewarte zaznajomienia się z nimi. Bardzo jestem ciekaw. Widocznie masz większe doświadczenie od niego, o którym nikt nie wie. Może się pochwalisz.
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: Namiot co poradzicie

Są pewne rzeczy trudne do jednoznacznego ocenienia. W jednych warunkach będzie dobry taki sposób, a w drugich czy trzecich, dobry będzie inny sposób. Jacek bardzo dobrze to ujął. Dobrze jest pamiętać wszystkie rady i umiejętnie wykorzystać te które najlepiej nam odpowiadają w odpowiednich warunkach.
Co do autorytetów to jest takie powiedzenie wszystkim znane, że "człowiek całe życie się uczy i mimo to głupim umiera". Nie ma więc osoby która "zjadła wszystkie rozumy" i tylko ona ma rację.
Nawet największe autorytety nie wiedzą wszystkiego i czasami się mylą. Stąd też bardzo sobie cenię wymianę doświadczeń m.in. na takich forach jak to, czy też podczas różnych spotkań.

konto usunięte

Temat: Namiot co poradzicie

Piotr A.:
Jestem ciekaw Fredi czemu uważasz porady Króla za niewarte zaznajomienia się z nimi. Bardzo jestem ciekaw. Widocznie masz większe doświadczenie od niego, o którym nikt nie wie. Może się pochwalisz.

Tego nie powiedziałem. Oczywiście warto się zaznajomić ze wszystkimi poradami na jakie się trafia, bo tylko w ten sposób można wysnuć jakieś wnioski dla siebie.

Doświadczenie....hmmmm, z pewnością nie mam dużego doświadczenia, jestem tylko małym pikusiem, który nie łaził do dżunglach, lodowcach itp....
Piotr A.

Piotr A. dyrektor ds.
strategii i rozwoju,
Przedsiębiorstwo
JANUS SA

Temat: Namiot co poradzicie

Oczywiście własna dupa jest najlepszym termometrem. Jeśli ktoś twierdzi, że jest ciepło, a Tobie jest zimno to chyba oczywiste, które wskazanie uznasz za właściwe. Nie podoba mi się jednak jeśli ktoś twierdzi, że porady doświadczonego podróżnika "można sobie odpuścić". Uważam Cię Fredi za człowieka poświęconego idei survivalu mającego szeroką wiedzę z zakresu puszczaństwa, jednak porównanie doświadczeń wypada na korzyść Króla. Zacytowałem go bo znalazłem to kiedyś na sieci. Chodziło o konfrontację porady KJK z biegunowo odmienną poradą doświadczonego podróżnika. Gdybym napisał, że ja się nie zgadzam bo wynika to z moich doświadczeń (a uważam, że mimo iż skromne to są one moje i patrz -> pierwsze zdanie mojej wypowiedzi) to moje zdanie niewiele by wniosło do dyskusji jako kontrargument leszcza przeciwko zdaniu Największego Survivalowca Rzeczpospolitej imć Krzysztofa J. Kwiatkowskiego :D Starając się podeprzeć swoje zdanie argumentem doświadczonego podróżnika jak widać wiele nie udało mi się wskórać.

Wracając do tematu: Jeśli szukasz namiotu lekkiego to szukaj go za oceanem (stelaż alu 8-9 mm, powłoka z silnylonu lub epic, szpilki z tytanu). Polecam namioty firmy Golite a konkretnie Shangri-La 3.
Tropik: http://www.golite.com/Product/proddetail.aspx?p=SH6125...
Sypialnia: http://www.golite.com/Product/productdetail.aspx?p=SH6...

Można je dostać wysyłkowo w UK przez net:
http://www.outdoorwarehouse.co.uk/acatalog/Shelters.html

PA.

konto usunięte

Temat: Namiot co poradzicie

Niech i tak będzie.

Natomiast wszystkim, którzy będą czytać porady tego doświadczonego podróżnika, polecam czytać je dokładnie i ze zrozumieniem.
Aby nie było, że podważam czyjeś bogate doświadczenie mierzone zapewne ilością tych super hiper wypasionych wypraw... niech po prostu każdy myśli przy czytaniu, a nie przyjmuje wszystkiego na wiarę, ja tam swoje wiem i mam nadzieje, że i inni zauważą czego nie należy robić za słowami wielce doświadczonego podróżnika.
Amen.

konto usunięte

Temat: Namiot co poradzicie

Piotrze. Ty wciąż swoje...? Zupełnie nie możesz pohamować swoich dziwacznych odruchów? Już chyba mogłeś zauważyć, ze nie ma to pozytywnego działania, prawda? Fredi akurat zna mnie bardzo dobrze i nie uważa mnie za faceta, który poucza wszystkich dookoła i sądzi, że wie wszystko. Nauczyłem się wiele od Frediego, od Bogdana, od Łukasza, od Staszka... Kiedyś Ciebie też wymieniłem w tej samej linijce, aleś mi się odwdzięczył tak, że zrozumiałem, że jeśli już coś mam od Ciebie, to towarzyszyła temu cierpka mina. W końcu - pamiętam - kiedyś czułem się tak, jakbyś to nie Ty gościł na mojej działce, ale jakby las, w którym przebywasz, był z lekka mną zaśmiecony.

Uświadom sobie, że opuszczając dyskusję ad rem z niezwykłą lekkością przechodzisz do dyskusji ad personam. Jeśli masz z tym jakiś problem, to się podziel - ja akurat już rozumiem, co to znaczy źle się czuć w czyimś towarzystwie. Swego czasu sprawiłem Ci frajdę i długi czas się nie odzywałem - mieliście wówczas sporo czasu z kolegą, aby spokojnie powyżywać się w tym, co mnie zarzuciliście. Nie wierzysz? To teraz policz sobie Wasze posty... A kompleksy zawsze lepiej leczyć, kiedy źródło kompleksów nie istnieje.

Cieszmy się życiem! Chętnie ustąpię Ci miejsca i nie bedziesz już musiał czuć się gorzej.Krzysztof J. Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 21.06.08 o godzinie 10:07

konto usunięte

Temat: Namiot co poradzicie

A teraz... hopsa, do tematu!

Nie do końca stworzyliśmy tutaj klasycznego 'offa', jako że powinniśmy na biwakach traktować i namiot, i śpiwór, jako nieco rozbudowane ubieranie się na cebulkę. Jeśli własną odzież potraktujemy jako I warstwę, tę blisko ciała, to śpiwór będzie warstwą środkową - II, zaś namiot - warstwą zewnętrzną, czyli III.

Rzecz w tym, że wielu ludzi popełnia błąd już w określaniu funkcji tych warstw. Błąd tkwi w samym nazewnictwie, co potem skutkuje niezrozumieniem całego systemu. Otóż nie można w żaden sposób powiedzieć, że "śpiwór grzeje", ponieważ nie jest on źródłem ciepła. Podobnie jest ze swetrem, polarem czy szalikiem.

Istotne jest to, w jaki sposób wszystkie trzy warstwy utrzymują w izolacji od siebie znajdujące się pomiędzy nimi powietrze. Ono to gwarantuje nam zachowanie ciepła. Ciepło znajdujące się tuż przy ciele ma temperaturę najbardziej zbliżoną do ciepłoty ciała. Im to "zbliżenie" jest dokładniejsze, tym większy odczuwamy komfort. Warstwa II jest nieco chłodniejsza. Warstwa III - jeszcze chłodniejsza - jest właśnie wypełnieniem wnętrza namiotu.

Jeśli ktoś będzie próbował udowodnić, że ciepłota we wnętrzu zamieszkanego namiotu jest taka sama jak na zewnątrz, niech się szybko zgłosi do odpowiedniego urzędu po nagrodę. Ustalenie, że nie ma już dyfuzji gazów, ustało przewodzenie cieplne oraz skończyła się era cyrkulacji powietrza - to będzie wielki sukces. Do tego automatycznie skończy się głupawa dyskusja czy to ma znaczenie, że pomieszczenie jest niskie a obszerne, lub że ma tę samą objętość, ale za to jest wysokie. Każdy zresztą wie, że to taka pseudohumanistyczna papka...

Problem wilgotności, w podobnej sytuacji intelektualnej, można sprowadzić do ułatwiajacego życie stwierdzenia, że wilgoć z własnego oddechu jest dużo gorszej klasy niż z wilgoć z odzieży suszonej wewnątrz śpiwora, a więc się nie liczy. Jeśli te dwie wilgocie występują w wypowiedzi jednego autora jak występują, to nie będzie żadnej sprzeczności, zwłaszcza jeśli to ktoś ważny. Cała dyskusja bierze się tylko od takich jak ja, którzy już przedszkolu przypięli sobie gwiazdę szeryfa i gnębią porządnych ludzi.

A teraz prośba do tych, którzy chcieliby zrozumieć o co chodzi. Nie martwcie się! Po prostu rozmawiają "dwa na słońcach swych przeciwnych - bogi". Z tym, że ja się tylko podszywam...

Zapomniałem o emotikonie :D

PS. A swoją drogą... szkoda.
Piotr A.

Piotr A. dyrektor ds.
strategii i rozwoju,
Przedsiębiorstwo
JANUS SA

Temat: Namiot co poradzicie

Szkoda lub nie szkoda :D Obiecuję, że więcej się nie będę pisał ad personam. Nie miejsce tu na psychoanalizę. Bądź co bądź jest to temat o namiocie.

konto usunięte

Temat: Namiot co poradzicie

Merci! :)

konto usunięte

Temat: Namiot co poradzicie

Witam.
Przypadkiem sobie tu zajrzalem i chcialbym sie dopisac do tematu, bo byc moze po drodze.
Ide w zime z bratem w gory. Znowu. Tym razem chcemy sobie gdzies uciac drzemke w Tatrach. W zaleznosci od pogody i warunkow bedziemy sie starac zdrzemnac na Zawracie.
Poniewaz nas dwoch chlopow na schwal, wiec namiot moze byc ciezszy, bo i na dwie czesci go podzielimy.
Wynalazlem taki namiot:
http://www.namioty.pl/Namiot_Arco,9,2,0,0,P,produkty.html
plus fartuchy za 100 zl.
To co nas interesuje. To 2 przedsionki w tym jeden na tyle duzy by gotowac, do 1000 zl.
Czy jest jakis namiot tak samo duzy w tej cenie za podobna jakosc?
Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Namiot co poradzicie

Czesc Kamilu, myślę że możesz wejść na stronę Marabuta i obejrzeć namioty. Wolę powtórzyć to, co już mówiłem (ma to związek z moim doświadczeniem), że lepiej mieć zimą namiot niski. Teraz już możesz samodzielnie rozmyślać. Obecnie nie opłaca się kupować w Tesco, jeśli się myśli o poważnych sprawach ;) Inne firmy są "jakoś tam" podobne.

Sam myślałbym o Poligonie2, ale masz też do wyboru 'poważne' namioty wyprawowe.

konto usunięte

Temat: Namiot co poradzicie

Krzysiu.... Kolega Kamil podał właśnie linka do namiotu Marabuta :).
A poligon nie ma przedsionka....

Z mojego doświadczenia wynika, że zimą lepiej mieć namiot wyższy - łatwiej się w nim nie tylko gotuje (jeśli to konieczne), można też zapalić podgrzewacz (tudzież inną świeczuchnę), a ponadto bardzo ważna rzecz - wygodniej się w takim przebrać!
Zakładam, że jak normalny człowiek nie sypiasz w tym w czym chodzisz.

Widzę, że sam dobrze wiesz czego szukasz, i czego potrzebujesz, zajrzyj również do tańszych firm, jak bergson, lafuma...

A tak przy okazji to tylko powiem, że w Tatrach bardzo zaostrzyli przepisy...spanie jest całkowicie nielegalne po za schroniskami (gwoli przypomnienia i świadomości).Przemysław F. edytował(a) ten post dnia 21.07.08 o godzinie 08:47

Następna dyskusja:

Namiot/Pawilon na motor




Wyślij zaproszenie do