konto usunięte

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

Rozpalenie ogniska przy każdej pogodzie i w każdych warunkach, robi większe wrażenie niż ekstrawaganckie palenie, nawet najbardziej ekskluzywnego szluga...

Wogóle o czym mowa...palenie dawno wyszło z mody i tym nie da się nikomu zaimponować, tylko raczej pokazać słabość swego charakteru :D
Jerzy B.

Jerzy B. always lead don't
follow

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

Przemysław F.:
Rozpalenie ogniska przy każdej pogodzie i w każdych warunkach, robi większe wrażenie niż ekstrawaganckie palenie, nawet najbardziej ekskluzywnego szluga...

Wogóle o czym mowa...palenie dawno wyszło z mody i tym nie da się nikomu zaimponować, tylko raczej pokazać słabość swego charakteru :D

oj racja, racja :)

konto usunięte

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

Coście tak wpadli w papierosowy temat? Przypominam sobie w naszej historii ostatniej parę takich kampanii anty, które wszystko pchnęły pro...

Ufff... aż chce się zapalić... XD

PS. A propos: jak się zapala fajkę iskrami (jak w nagłówku)?
Jerzy B.

Jerzy B. always lead don't
follow

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

fajkę to tak średnio bo tytoń jest wilgotnawy.. lepiej już jakąś szczapkę zapalić i od tego fajkę.. bo papierosy krzesiwem idą ;)

konto usunięte

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

Mam pytanie dotyczące hubki...Czyli tej najpierwsiejszej podpałki, bo właśnie hub i czyreni używano kiedyś najpowszechniej gdy nie było zapałek...Z czego robicie hubkę tam gdzie mieszkacie/obuzujecie? Zakładając że nie zabieracie z sobą hubki jak to kiedyś czyniono...Marek Bronisław Hubert edytował(a) ten post dnia 04.02.11 o godzinie 12:03

konto usunięte

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

oj nie chce się wrócić do wcześniejszych stron?
i nie "hub i czyreni" tylko hubiaków i czyreni, bo czyreń to też huba!

konto usunięte

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

Przemysław F.:
oj nie chce się wrócić do wcześniejszych stron?
i nie "hub i czyreni" tylko hubiaków i czyreni, bo czyreń to też huba!
Mylisz się...
Fredi-jak zwykle mieszasz i to zupełnie niepotrzebnie...
huba to hubiak pospolity-Fomes fometarius(Basydiomycetes,Polypolares)
czyreń ogniowy to Phellinius igniarius (Basydiomycetes, Hymenochelatales) zupełnie zupełnie inny gatunek...
Kiedyś dawno temu gdy nie było mykologii prości ludzie wszystkie grzyby wytwarzające owocniki na drzewach nazywali hubami.(to potoczna nazwa która należy się hubiakowi bo tego było najwięcej)
W fitopatologii(mykologii) mamy coś takiego jak huba korzeni...i powoduje go Heterobasydion annosum=Fomes annosus

Teraz naukowcy specjalnie dla nas rozróżnili te gatunki aby nam łatwiej było łatwiej zwalczać, lepiej z nich korzystać...
Zatem huby to prawidłowo- owocniki grzybów saprofitycznych...Nazwa huba jest wycofywana bo wprowadzała zamęt w mykologii...Zatem pisząc używałem nazw potocznych a nie mykologicznych co przyznasz Fredii ułatwia komunikację pomiędzy laikami, którym nie potrzebna jest koniecznie znajomość mykologii...
Ale jak chcesz o grzybach pogadać to zdaje się jest ku temu inny temat i tam chętnie z każdym o grzybach podyskutuję...

Nie chcę tu prowadzić dysput mykologicznych bo nie to mnie interesuje...
Interesuje mnie to z czego robisz hubkę...Bo pytanie było postawione jasno.
Zatem jeśli swoją hubkę nie nazywasz hubką tylko pierwszą rozpałką to oszczędź pouczeń a przejdź proszę do sedna...
Bo nie terminologia jest ważna dla mnie tylko twoje praktyczne doświadczenia...Możesz używać nazw potocznych, drzew krzewów i liści...Postaram się domyślić co to-bo nie o poprawność chodzi...

Zatem Fredi-czego najczęściej używasz na hubkę???...Bardzo to dla mnie ważne.
Jeśli ktoś mieszka w innym klimacie też chętnie poczytam...:-)
Z góry dziękuję...
zresztą założę inny temat ku temu...Marek Bronisław Hubert edytował(a) ten post dnia 04.02.11 o godzinie 14:54

konto usunięte

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

Wybacz rozumowanie prostego chłopa, ale klasyfikacja jest nudna i zmieniana w zależności od kolejnego ambitnego naukowca, więc się nią nie zajmuję.
Natomiast wystarczy mi, że tak jak hubiak, zwany jest hubą pospolitą, tak czyreń zwany jest hubą ogniową. I tyle. A mądre książki schowaj głeboko, bo jak widać, nie pomogły ci znaleźć już udzielonych odpowiedzi na twe banalne pytania.

.
.
.
Tak. Jestem złośliwy.
Łukasz Zdyb

Łukasz Zdyb
www.mybushcraft.blog
spot.com

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

Witajcie. W sumie to cieszę się, że temat został odświeżony. Techniki ogniowe to moja mała pasja, więc zawsze z zainteresowaniem czytam takie informacje i eksperymentuję w tym temacie.
Moje doświadczenia z krzesiwem kowalskim (tradycyjnym) skupiały się do kilku pospolitszych hubek i znanej nam wszystkim zwęglonej bawełny.
Teraz tak. Osobiście znam tylko jeden rodzaj grzyba, który łapie iskrę z krzesiwa kowalskiego, zaraz po wysuszeniu. Jest to błyskoporek podkorowy zwany czagą. Jest rewelacyjny ale musi być suchy. Najlepsze jest jego wysuszone wnętrze, brzegi są stwardniałe bardziej zdrewniałe, więc się nie nadają. Środek jest bardziej "porowaty". Wbrew pozorom jest pospolity, tylko większość ludzi nie potrafi go szukać. Porasta stare, poranione (przez ludzi lub dzięcioły) brzozy jak i olchy w starszych olsach. Tak po krótce:)
Dalej. Uważam,że hubiak pospolity, nie jest dobrą hubką pod krzesiwo kowalskie - BEZ UPRZEDNIEGO SPREPAROWANIA.
Chodzi mi o to,że nawet jeśli wysuszymy odpowiedni kawałek (tak wiem który to element tej huby)i zmechacimy go, uzyskamy bardzo delikatną "wełenkę"- w dalszym ciągu nie będzie on łapał iskry z krzesiwa kowalskiego. Ta wełenka opala się, iskra próbuje złapać ale gaśnie. I tak za każdym razem. Podobne doświadczenia i zdanie na ten temat mają inni "znawcy" tematu. Po spreparowaniu, sytuacja się zmienia i hubka łapie bez problemu. Cały czas mówię o krzesiwie tradycyjnym ( stał węglowa i krzemień)!
Takie jest moje zdanie na temat hubiaka, gdy chcemy go użyć bezpośrednio "z marszu". Także nie dziwię się Staszku, że hubka nie chciała Ci złapać iskry nawet po dokładnym wysuszeniu.
Eksperymentowałem także z liśćmi dziewanny. Kompletnie suche liście, mechaciłem podobnie jak "wełenkę" w hubiaku i także nie łapało. a napracowałem się przy tym na wszelkie sposoby.Iskra miała zbyt małą temperaturę.
Po wcześniejszym spreparowaniu hubek, generalnie wszystkie znane nam rodzaje łapią iskrę. Czyli np, huby nadrzewne, zwęglona bawełna, grzyb z wnętrza drzew, powoduje ich pękanie- po opaleniu brzegów jest doskonały... Puch zwęglony, opalona "pianka", wnętrze topinamburu, łopianu...
Proszę mnie nie zrozumieć źle z tym twierdzeniem na temat TYLKO wysuszonego hubiaka. Jeśli komuś się to udaję to ok. Mi i nie tylko nie udaję się ta sztuka i negatywne zdanie jest jest moją własną opinią.

konto usunięte

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

Przemysław F.:
Wybacz rozumowanie prostego chłopa, ale klasyfikacja jest nudna i zmieniana w zależności od kolejnego ambitnego naukowca, więc się nią nie zajmuję.
Natomiast wystarczy mi, że tak jak hubiak, zwany jest hubą pospolitą, tak czyreń zwany jest hubą ogniową. I tyle. A mądre książki schowaj głeboko, bo jak widać, nie pomogły ci znaleźć już udzielonych odpowiedzi na twe banalne pytania.

.
.
.
Tak. Jestem złośliwy.

Nie jesteś złośliwy tylko-nie potrafisz czytać...Huba to nazwa potoczna...Nie ma nic wspólnego z jej nazwą systematyczną...
Wybacz Fredi ale nie wiem skąd mądre książki i zacni profesorowie jak Mańka czy S. Kowalski mają wiedzieć czego Ty osobiście używasz na podpałkę i czym tyłek wycierasz w lesie??...Zatem twoja odpowiedź jest do dupy bo nie na temat:-)
Odpowiedzi nie są obowiązkowe-więc jeśli nie masz nic mądrego do powiedzenia nie musisz się wypowiadać...Marek Bronisław Hubert edytował(a) ten post dnia 04.02.11 o godzinie 17:05

konto usunięte

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

Łukasz Zdyb:
Witajcie. W sumie to cieszę się, że temat został odświeżony. Techniki ogniowe to moja mała pasja, więc zawsze z zainteresowaniem czytam takie informacje i eksperymentuję w tym temacie.
Moje doświadczenia z krzesiwem kowalskim (tradycyjnym) skupiały się do kilku pospolitszych hubek i znanej nam wszystkim zwęglonej bawełny.
Teraz tak. Osobiście znam tylko jeden rodzaj grzyba, który łapie iskrę z krzesiwa kowalskiego, zaraz po wysuszeniu. Jest to błyskoporek podkorowy zwany czagą. Jest rewelacyjny ale musi być suchy. Najlepsze jest jego wysuszone wnętrze, brzegi są stwardniałe bardziej zdrewniałe, więc się nie nadają. Środek jest bardziej "porowaty". Wbrew pozorom jest pospolity, tylko większość ludzi nie potrafi go szukać. Porasta stare, poranione (przez ludzi lub dzięcioły) brzozy jak i olchy w starszych olsach. Tak po krótce:)

O to mi właśnie chodziło...Nie wiem czy wiesz że jest pod częściową ochroną gatunkową i ma właściwości lecznicze w stosunku do nowotworów...
Nie wszędzie występuje w mojej okolicy go nie ma(może dlatego że brzóz i olch na jak na lekarstwo)...Ale jeśli zbłądzę w zachodniopomorskim wiem czego szukać.-dzięki za info.

Piszesz że musi być suchy...A czy zdarzyło ci się rozpalić dzięki niemu ogień wchodząc do lasu i zrywając z drzewa-czyli bez suszenia i preparowania ?
Łukasz Zdyb

Łukasz Zdyb
www.mybushcraft.blog
spot.com

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

Marek Bronisław Hubert:
O to mi właśnie chodziło...Nie wiem czy wiesz że jest pod częściową ochroną gatunkową i ma właściwości lecznicze w stosunku do nowotworów...
Piszesz że musi być suchy...A czy zdarzyło ci się rozpalić dzięki niemu ogień wchodząc do lasu i zrywając z drzewa-czyli bez suszenia i preparowania ?

Wiem:) Jest pod częściową ochroną i dlatego nie należy go pozyskiwać masowo. Niewielki kawałek wystarczy na rozpalenie mnóstwa ognisk.
Nie udało mi się rozpalić tym grzybem ognia gdy jest mokry i świeżo zdjęty z drzewa. Po prostu jest za mokry i iska na nim gaśnie. Acha i jeszcze jedno. Tego grzyba się nie preparuje- po prostu się go suszy i już działa.

konto usunięte

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

Łukasz Zdyb:
Takie jest moje zdanie na temat hubiaka, gdy chcemy go użyć bezpośrednio "z marszu". Także nie dziwię się Staszku, że hubka nie chciała Ci złapać iskry nawet po dokładnym wysuszeniu.

Hubiak doskonale nadaje się do rozpalania ognia krzesiwem magnezowym, wystarczy dobrze wysuszyć.(W lecie suche można znaleźć na drzewie).. Myślę też że od tradycyjnego krzesiwa też by się zajęło...Tylko moim zdaniem mniejsze owocniki lepiej się rozpalają,-co w wypadku krzemienia może być problem z trafieniem...
W lecie suche można znaleźć na drzewie...
Łukasz Zdyb

Łukasz Zdyb
www.mybushcraft.blog
spot.com

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

Marek Bronisław Hubert:
Hubiak doskonale nadaje się do rozpalania ognia krzesiwem magnezowym, wystarczy dobrze wysuszyć.(W lecie suche można znaleźć na drzewie)..

Pewnie,że tak. Tylko czy to ma sens;) Krzesiwem magnezowym jesteś w stanie rozpalić setki ognisk z dziesiątek dostępnych bezpośrednio hubek. Używanie tego krzesiwa do hubiaka, to moim zdaniem utrudnianie sobie życia. Taka przejściówka (krok do tyłu)uwsteczniająca, bo całość jeszcze trzeba rozdmuchać;)
Marek Bronisław Hubert:
Myślę też że od tradycyjnego krzesiwa też by się zajęło...Tylko moim zdaniem mniejsze owocniki lepiej się rozpalają,-co w wypadku krzemienia może być problem z trafieniem...
W lecie suche można znaleźć na drzewie...
No właśnie. Ja też tak myślałem. Dopóki nie spróbowałem. Diabeł zawsze tkwi w szczegółach, więc nie będę się upierał, że się nie da i jest to niemożliwe. Sprawdziłem kilka hubiaków, pozyskałem z nich tą właściwą warstwę i wysuszyłem w domu na pieprz... Pomimo usilnych prób, mechacenia i krzesania miliona iskier- nic. Coś niby łapie ale za chwilę gaśnie. Ta sama warstwa huby, spreparowana (moczenie,ług,rozbijanie,moczenie,suszenie)bez problemu łapie iskrę od zestawu krzemień - stal i żar pięknie się rozchodzi po powierzchni.
Ale jako, że lubię takie ogniowe wyzwania, będę usilnie kombinował:) Chciałbym w końcu znaleźć taką hubkę, która będzie w stanie(obok błyskoporka), łapać iskrę z węglówki, bezpośrednio po wysuszeniu. Bo takich perełek to u nas jak na lekarstwo. PozdrawiamŁukasz Zdyb edytował(a) ten post dnia 05.02.11 o godzinie 11:09
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

Bartosz Gorayski:
a co jeśli macie takie bez magnezowego bloczka ?
Warto wiedzieć jak sobie poradzić w tym przypadku. Ja proponuję następujący sposób (zakładam, że nie mamy przy sobie waty):
Znajdujesz grubą korę, korę brzozy i małe gałązki (od drobniuteńkich, po grube). Oczywiście zanim zabierzesz się do rozpalenia ognia, przygotuj sobie zapas opału. Na tę grubą korę trzeba ułożyć te cieniutkie wiórki z kory brzozy. Nie wiem jak to nazwać - to są te cieniusieńkie warstwy kory na zewnątrz, one lekko odstają zawsze. Tę grubszą część kory brzozy dzielisz na mniejsze kawałki. Ułożone "wiórki" traktujesz iskrą, zajmują się za 1, 2. razem. Szybko układasz drobne gałązki na przemian z grubszą korą brzozy i już. Z tego co mi wiadomo, to iskra ma ok. 2000 stopni Celsjusza, tylko w bardzo krótkim czasie.

O wacie nie mówię, bo ona chwyta w zasadzie od pierwszego razu. Uważam jednak, że zawsze należy ją mieć przy sobie, bo survival to też wykorzystywanie dobrodziejstw, które mamy pod ręką.
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

Łukaszu, masz 101% racji, że do krzesiwa syntetycznego można użyć niezliczoną ilość materiałów znalezionych w naturze. I nie trzeba ich preparować, wystarczy że są suche.
Co do hubiaka, to nie trzeba go rozdmuchiwać, można od strzału uzyskać płomień.
Bierzesz wysuszonego hubiaka i Victorinoxa z piłką do drewna.
Ową piłką piłujesz hubiaka (najlepiej tą część z wełenką. Ale piłujesz nie tak jakbyś próbował go przepiłować, ale po całej jego powierzchni. Uzyskany proszek nie może być zbity, musi być bardzo luźno ułożony. Ja piłuję go nad kawałkiem kory, później delikatnie przesypuję go na środek kory, aby utworzył małą kupkę. Jeden porządny snop iskier z krzesiwa syntetycznego (wystarczy twarde krzesiwo) i hubiak zaczyna się palić małym płomieniem.
To samo robię z sękami i korzeniami sosny.
Kiedyś Dąb (Marcin) na spotkaniu w Szymbarku robił to (chyba) ze zwykłym drewnem.
Gryf używał do tego krawędzi tnącej noża, ale moim zdaniem piłka lepiej nadaje się do tego.
A jak się doda jeszcze kilka okruchów żywicy to ma się fajną świeczkę, która pali się przez kilka minut i można bezpośrednio od niej odpalić drobne gałązki lub ów słynny strugany z patyka "bukiecik", wielokrotnie już opisany. Ale to już dobrze znasz. :-)

A tak z innej beczki, to na ostatnim minimalistycznym zimowym biwaku (będzie relacja z niego) u Marka paliliśmy nodię ze świerka. I muszę powiedzieć, że bardzo miło mnie zaskoczyło to drewno, bo spodziewałem się, że będzie daleko strzelać iskrami (u Ciebie na stronach też jest taka informacja). Tymczasem, mimo że leżałem w odległości około 30-40 cm od niej, żadna iskra mnie nie dopadła. :-)
Łukasz Zdyb

Łukasz Zdyb
www.mybushcraft.blog
spot.com

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

Staszek K.:
A tak z innej beczki, to na ostatnim minimalistycznym zimowym biwaku (będzie relacja z niego) u Marka paliliśmy nodię ze świerka. I muszę powiedzieć, że bardzo miło mnie zaskoczyło to drewno, bo spodziewałem się, że będzie daleko strzelać iskrami (u Ciebie na stronach też jest taka informacja). Tymczasem, mimo że leżałem w odległości około 30-40 cm od niej, żadna iskra mnie nie dopadła. :-)

Zeskrobana "wełenka" z hubiaka- no w to nie wątpię. Myślałem o większym kawałku, który zaczyna się tlić. Masz rację Staszku. Nie mniej potrzebna jest iskra, która "ma kopa" :)
Popatrz:) Z tą nodią ze świerka to faktycznie jest rożnie. Kiedyś używaliśmy z Dębem dość grubej kłody świerkowej. Była dosyć wilgotna (może to była wina). Strzelała jak naszpikowana petardami. Podziurawiła okrutnie naszą plandekę:( Ale ostatnio będąc na szkoleniu w Sopocie, także użyłem świerka, z przymusu. Z tym,że suchego, stojącego... Efekt zaskoczył mnie również. Strzelił kilka razy iskrami ale bliziutko i niegroźnie. Pewien ciekawy człowiek, spał blisko tego ogniska i nie doznał obrażeń (jego śpiwór). Muszę koniecznie skorygować pewne twierdzenia, bo jak się okazuje - reguły to rzecz względna:) Pozdrawiam i dziękuję za cenne spostrzeżenie.

konto usunięte

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

Staszek K.:
Łukaszu, masz 101% racji, że do krzesiwa syntetycznego można użyć niezliczoną ilość materiałów znalezionych w naturze. I nie trzeba ich preparować, wystarczy że są suche.

No właśnie-wystarczy że są suche...Tylko mamy takie miesiące gdy nie ma nic suchego...Przykładowo ubiegłoroczny maj, (kiedyś bywał taki mokry lipiec)
Bardzo trudno o coś suchego.

Muszę się wytłumaczyć po co zadałem pytanie o tą hubkę rozpałkę...Czasem wędruję bez zbędnego ekwipunku-na lekko...Tak jest znacznie przyjemniej i lżej. "Obóz" zakładam przed wieczorem, gdy jest mało czasu. Więc dobrze jest wiedzieć czego szukać...

W swojej okolicy potrafię znaleźć suchy materiał na rozpałkę...
Jednak brzozę w niektórych lasach bardzo trudno znaleźć, bo nim weszły ekologiczne zasady hodowli lasu-brzoza była chwastem i ją tępiono. Leśniczy miał spore problemy gdy w jego leśnictwie rosły brzozy.
Zatem są takie miejsca-monokultury w naszym kraju gdzie mamy tylko świerka na powierzchni setek hektarów...Więc brzoza-to pomocne drzewo odpada...

Zatem będę bardzo wdzięczny za wyrywkowe informacje typu...pod opolem używam kory sosny, na mazurach pałki wodnej, w tatrach szyszek kosodrzewiny ( to taki przykład tylko). Jak wyrysuję mapkę to udostępnię...

Co do nodii.(nie jestem tu specjalistą)
Nodia którą zrobił Staszek była ze świerka który usechł około 2 lat temu...Był przygłuszony, nieco mokry. Przyczyną jego śmierci była opieńka miodowa... Nieco przewietrzony przez kilka gatunków kornika.
Moim zdaniem strzelać iskrami mogą bardzo suche świerki...To strzelanie to pękanie włókien drzewnych. Włókna te pękają tym szybciej im mniejsza wilgotność drewna...Marek Bronisław Hubert edytował(a) ten post dnia 06.02.11 o godzinie 11:15
Łukasz Zdyb

Łukasz Zdyb
www.mybushcraft.blog
spot.com

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

Marek Bronisław Hubert:
W swojej okolicy potrafię znaleźć suchy materiał na rozpałkę...
Jednak brzozę w niektórych lasach bardzo trudno znaleźć, bo nim weszły ekologiczne zasady hodowli lasu-brzoza była chwastem i ją tępiono. Leśniczy miał spore problemy gdy w jego leśnictwie rosły brzozy.
Zatem są takie miejsca-monokultury w naszym kraju gdzie mamy tylko świerka na powierzchni setek hektarów...Więc brzoza-to pomocne drzewo odpada...

Echhh z tą brzozą:) Jest rewelacyjna, ok. Ale fajnie jest nauczyć się radzić sobie bez niej. Jeśli masz do dyspozycji świerki to jesteś w równie dobrej sytuacji:)
Ostatnio nie chciało mi się wyciągać zapałek z plecaka i po prostu krzesiwem odpaliłem garść najdrobniejszych patyczków świerkowych. Takich ze spodu, nawet po deszczu znajdziesz suche. Wystarczy taką garść rozetrzeć w rękach (szybko kręcisz i rozcierasz). Taki chochoł dobrze się odpala od krzesiwa magnezowego czy tam kluczykowego...
Gdy wędruję w miejscach mi nieznanych, staram się zbierać hubkę za w czasu, gdy jest na to okazja (nigdy nie trać okazji:)) Mniejsza gdy mamy krzesiwo lub zapałki. Ale przy łuku ogniowym, dobra hubka to podstawa. Bo można się niemiło zaskoczyć licząc na to,że znajdziemy coś na miejscu.
A więc,tu trochę suchej trawy, tam trochę kory brzozy- i w kieszeń. Nic nie waży a na wieczór jest jak znalazł. Myślę,że warto poświęcić te kilka chwil w czasie wędrówki i rozglądać się za hubką.
A poza tym, dobrze jest się wprawić w struganie drobnych wiórków z wnętrza martwych gałęzi. To stara szkoła, która nie zawodzi nawet po tygodniowym deszczu. Nudzisz się przy ognisku? Weź prosty, bezsęczny patyk i do dzieła:)Bo nie każdemu to przychodzi lekko i łatwo. Ale się wymądrzam ;). Wybacz Marku, bo pewnie znasz większość tych tricków.
Co do nodii.(nie jestem tu specjalistą)
Nodia którą zrobił Staszek była ze świerka który usechł około 2 lat temu...Był przygłuszony, nieco mokry. Przyczyną jego śmierci była opieńka miodowa... Nieco przewietrzony przez kilka gatunków kornika.
Moim zdaniem strzelać iskrami mogą bardzo suche świerki...To strzelanie to pękanie włókien drzewnych. Włókna te pękają tym szybciej im mniejsza wilgotność drewna...[edited]Marek

Mam wrażenie,że na to świerkowe strzelanie żagwiami, wpływa jeszcze szereg innych czynników i ciężko się tu doszukiwać reguł.;)Ale jedno jest pewne. Na nodię, najlepsze jest drewno stojące i suche.
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: ... krzesanie ognia iskrami ....

Dla mnie ten świerk był suchy i to na tyle, że bez większego problemu udało mi się zapalić nodię. Ale Marek jest z wykształcenia leśnikiem, więc zna się na tym lepiej niż ja.

Co do leżących pni, to pamiętam jak koło Opola u Jacka, próbowaliśmy razem z Mariuszem rozpalić nodię z pnia sosny leżącego na ziemi. Dopóki sucha i gruba dębowa gałąź paliła się, to sosna też dawała jakiś ogień. Ale jak gałąź wypaliła się, to sama sosna już nie chciała się palić.

Podobnie było i teraz u Marka. Szukając odpowiedniego miejsca na biwak znaleźliśmy kilka, leżących na ziemi kłód buka (ściętego przynajmniej rok temu). Jedna z nich leżała na pozostałych, czyli nie stykała się bezpośrednio z ziemią. Znaleźć w świerkowym lesie pociętego buka to wielka gratka. Więc zabraliśmy dwie kłody. Uważałem, że ta która nie stykała się z ziemią, będzie sucha i stanowić będzie podkład dla drugiej, mokrej. Niestety próba rozpalenia nodii z tego buka (mimo intensywnych starań) nie powiodła się. W końcu po rozpaleniu nodii ze świerka, kłody te wrzuciłem do ogniska Marka, w którym już paliło się parę innych kłód. I w tym przypadku kłody sprawdziły się. Jako mokre paliły się długo, dając w miarę stabilny ogień. Piszę "w miarę", ponieważ Marek co pewien czas musiał poprawiać ich (a także innych kłód) ułożenie w ognisku.
Moim zdaniem, ta kłoda leżąca na pozostałych, musiała na początku zimy być zagrzebana w grubej pokrywie śnieżnej i podczas wytapiania się śniegu nasiąknęła wodą. Być może przejęła też część wilgoci od dolnej kłody. Nie bez znaczenia jest też fakt, że stojący pień jest mniej narażony na opady deszczu niż leżący (różnica w wielkości powierzchni wystawionej na opad).

W tym względzie Łukaszu moje zdanie jest takie samo jak twoje. Mianowicie na nodię najlepiej nadają się stojące uschnięte drzewa. Natomiast mokre pnie, a właściwie jeden mokry pień (zgodnie zresztą z opisami syberyjskich tubylców) nadaje się (a przynajmniej powinien nadawać się :-) ) ale do nodii składającej się przynajmniej z trzech pni. Oczywiście, taką mokrą kłodę trzeba umieścić na górze.

Ale najlepiej sprawdzić to samemu. Mam nadzieję, że podczas następnego wypadu do Marka uda nam się to przetestować.Staszek K. edytował(a) ten post dnia 07.02.11 o godzinie 14:19



Wyślij zaproszenie do