Temat: "Konwentowo-outdoorowe pomysły i ciekawe miejsca"
Niegdyś wykupywałem kartę wędkarską w PZW ale w tym roku przestałem (własne przemyślenia). Wolę na wody "morskie", jest ich u mnie więcej a i ryb jest więcej. Jako takie doświadczenie w łowieniu ryb w rzece mam. Na pewno wędkarstwo muchowe nie jest łatwe (dla początkujących) i nie należy podkładać takiego rodzaju wędkarstwa pod - załóżmy - sytuacje survivalowe...no może w niektórych porach roku (maj - rójka jętki)
Myślę, że o niebo lepszy będzie w tym przypadku spining. Z tego co wiem, Soła należy do wód krainy pstrąga i lipienia (zakaz używania żywych przynęt a te są niestety zabójczo skuteczne). Spining, nawet prymitywny potrafi dać zaskakujące efekty. Przynęty można wykonać z wielu metalowych przedmiotów, czasami z plastikowych butelek, to kwestia fantazji. Myślę, że w sytuacji podbramkowej, łowiąc na rzece zastosował bym najzwyklejszy "sznur" z obciążnikiem. Dłuższy przypon, na końcu haczyk. Taki haczyk można wykonać z drewna, ości, szyjek butelek PET itd...W miarę cienką linkę jesteśmy w stanie upleść dość szybko. Choć prawda jest taka, że rybę najbardziej niepokoi część linki blisko haczyka tzw. przypon. Linkę główną można wykonać nawet z pędów jeżyn, kory wiązu. Na niewielki, prymitywny hak nanizamy kilka dżdżownic (mogą być wieczorem schwytane rosówki) i do wody. Łowiłem tak z powodzeniem okonie i jazgary. Na wartkich rzekach możemy się spodziewać pstrągów, jazi,okonków, kleni, czasami trafi węgorz lub miętus.
Nie namawiam NIKOGO do próbowania łowienia ryb w taki sposób. Jednak warto znać takie techniki. Drugi niezawodny sposób to zrobienie z wierzbowych gałązek, czegoś w rodzaju zapory zwężającej się ku środkowi. Tam można zamontować wiklinowy "kosz" lub coś w tym stylu. Ryby płoszy się z góry rzeki na pewnym odcinku. Kierują się do pułapki. To są jednak sposoby nielegalne więc pozostaje spining i mucha.
Kurcze, pomysł mi się podoba bo trafia w mój gust. Szkoda tylko, że lato należy do moich najbardziej zapracowanych miesięcy w roku. Pozostają tylko wolne niedziele. Ale pomysł jest świetny!