Temat: Jeśli to jest survival ....??

Jak w temacie - poniżej fragment ofert pewnej firmy....Jako zanęte na klienta używają hasła : "tylko dla twardzieli".

TU jest fragment:

"Przeprawa przez most linowy nad terenami bagiennymi, zmagania na poligonie i zajęcia z samoobrony – to tylko niektóre atrakcje, dzięki którym poziom adrenaliny wzrośnie. Podejmij wyzwanie, jakie stawia przed Tobą 4-dniowy obóz survivalowy

Jeśli chcesz pozytywnie się zmęczyć, wyrwać z miasta i sprawdzić w ekstremalnych warunkach, ten obóz jest idealny dla Ciebie. To okazja do sprawdzenia zarówno swoich zdolności fizycznych, jak i intelektualnych, w grach zespołowych. W trakcie 4 dni przeżyjesz prawdziwy obóz przetrwania.

Weźmiesz udział w rajdzie survivalowym po Puszczy W...... oraz warsztatach poligonowych z survivalu, topografii i samoobrony. Podczas wyprawy szlakami survivalowymi obejmującymi 12 - 17 strażnic, czeka Cię trudna przeprawa przez most linowy nad terenami bagiennymi oraz mini obóz w jednej z ruin. Dla chętnego skrzynki piwa z grupy, będzie możliwość wspięcia się po nią na drzewo z asekuracją linową. Po drodze spotkasz strażników, od których będziesz musiał wyciągnąć wskazówki dotyczące dalszej trasy, a nagrodą za dotarcie do obozu będzie kolacja – tradycyjny żołnierski gulasz. Podczas przeprawy drugim brzegiem półwyspu, napotkasz rybaka. Twoim zadaniem będzie uzyskanie od niego odpowiedzi na pytanie, gdzie jest łódź, którą będziesz mógł powrócić do obozu. Nauczysz się też nadawać sygnały i komunikować się w trudnych sytuacjach terenowych.

W czasie trwania obozu zapewnione masz: ubezpieczenie, opiekę specjalistów ds. survivalu wojskowego i instruktorów sztuk walki, trenerów biznesu, opiekunów sportów ogólnorozwojowych. Podczas szlaku survivalowego czuwać będą nad Tobą myśliwi z Koła Łowieckiego, a na pamiątkę otrzymasz film na DVD oraz zdjęcia.

Sprawdź swoją wytrzymałość, odporność na stres, formę, intelekt i baw się dobrze"

Zatem zadaję sobie pytanie - Jak nazwać w takim razie to co my robimy ???

konto usunięte

Temat: Jeśli to jest survival ....??

Powyższy opis dotyczy sympatycznej, przygodowej gry terenowej.

No a co konkretnie robimy, że chcesz to nazywać?

Temat: Jeśli to jest survival ....??

Powyższy opis jest nazywany survivalem , a jest jak sam zauważyłeś opisaniem miłej gierki fabularnej w terenie.

A to co my robimy zamierzam jakoś nazwać, bo skoro to co w tym opisie jest nazywane survivalem, to nasze zachowania winny być również jakoś nazwane....
Bo ma się jakoś nazywać .... :)

PS. I jak dobitnie mawia moja córka " bo tak !!!"

konto usunięte

Temat: Jeśli to jest survival ....??

ja wiem, że chcesz...ale nie wiem co :)

bo każdy z nas robi co innego :)
i jeśli połączymy to wszystko...to razem nam wyjdzie survival :)
a jak rozdzielimy, to jeden będzie robił "s", drugi "u", trzeci "r" itd :P

Temat: Jeśli to jest survival ....??

A jak wszyscy,ale nie po kolei???

To "sruuuu" wychodzi :)
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Jeśli to jest survival ....??

Jaaaacek proszę ,... dajesz się jak wróbel na pszenicę ! Jakiś kolo użył chwytliwego hasła dla naiwnych a ty zaraz to obrabiasz.Sam powiedz - to co robi 99% ,, klubów" sztuk walki na świecie - co ma przepraszam wspólnego z WALKĄ !
I tyle mam w temacie
Hubert Dziadczykowski

Hubert Dziadczykowski Sekretarz Gminy
Opatów

Temat: Jeśli to jest survival ....??

Przemysław F.:
ja wiem, że chcesz...ale nie wiem co :)

bo każdy z nas robi co innego :)
i jeśli połączymy to wszystko...to razem nam wyjdzie survival :)
a jak rozdzielimy, to jeden będzie robił "s", drugi "u", trzeci "r" itd :P

Co prawda, to prawda. Na konwencie w zasadzie był pełen przekrój, różne podejścia do tego samego tematu: militaryści, wielbiciele hi-tech, bushcraft'u, roślinek, minimalizmu i co tam jeszcze kto chce. I to właśnie było piękne - można sobie pozezować na tych i owych, podumać co mi się podoba, a co może mniej jest dla mnie. I to wszystko mam wrażenie w atmosferze dość tolerancyjnej. A pytanie: co robimy? Mam wrażenie, że niezależnie od stylu i podejścia, to wszyscy zasadniczo mamy jedną cechę: lubimy sobie w lesie posiedzieć i go poznawać. I dlatego się wszyscy dogadujemy ;)

konto usunięte

Temat: Jeśli to jest survival ....??

Jacek G.:
Jak w temacie - poniżej fragment ofert pewnej firmy....Jako zanęte na klienta używają hasła : "tylko dla twardzieli".

Tak to jest problem...Właśnie to że niektóre firmy(np eventowe) używają słowa survival jako haczyka reklamowego.
Dlatego czytam sobie na tej grupie o survivalowej podświadomości zbiorowej...

Nie jest spójna...

konto usunięte

Temat: Jeśli to jest survival ....??

Oj chopy chopy...!

Macie jakiegoś doła czy co?
Kryzys wieku?
;)

To mam rozumieć, że zajmujecie się survivalem codziennie ratując swe życie?
I nie ma miejsca na zajęcia promujące survival?, zajęcia motywujące do survivalu?, szkolące w podstawach survivalu?, wykorzystujące elementy survivalu?

Przecie s. można 'podawać' w różnej formie i na rozmaitym poziomie skomplikowania czy wiedzy. Te wszystkie survivale różnią się, ale nie są od siebie niczym odgrodzone. Sądzę, że s. po prostu wymaga samodzielnego i świadomego radzenia sobie z trudnymi sytuacjami związanymi z zachowaniem własnej formy (fizycznej i psychicznej) i przygotowuje do ratowania życia. Przebywanie w przyrodzie czyni to wszystko szczególnie atrakcyjne i zarazem trudne (zwłaszcza przy survivalu minimalistycznym - aczkolwiek wielokrotnie okazuje się, że nasze "minimalizmy" można przecież jeszcze bardziej zminimalizować) ;)

Ja bym tak się nie przejmował. Czepiam się tylko nazywania przez firmy, które prowadzą zajęcia zręcznościowe czy czysto rekreacyjne "survivalowymi" zamiast głoszenia wyraźnego przekazu, że w części ich zajęć są tylko elementy survivalu.

Edit: W wątku "Bezpieczeństwo i organizacja imprez survivalowych" Bartosz to ładnie opisał...Krzysztof J. Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 20.06.11 o godzinie 17:49
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Jeśli to jest survival ....??

Już kiedyś biliśmy pianę , tyle wyobrażeń ilu ludzi. Każdy rozumie daną nazwę po swojemu. Firmy eventowe sprzedają złudzenia , a nie realia.
Wszystko zależy od.... eskalowania sytuacji. Pojecie ze coś jest np extremalne bez powiązania z ,, dla kogo takie jest" - jest jedynie pustym słowem.Do tego dochodzi pojecie zrozumienia terminologii. Czy doprawdy wymagacie od ,, blondi" która mówi że ,, była pierwszy raz pod namiotem i to był dla niej surwiwal" - żeby dobierała słowa ??Tak samo wielu z tych którzy ,, szkolą" w ,, surwiwalu" - szkolą na określonym poziomie , dostosowanym do niejako uśrednionych sytuacji.Czy człowiek po szkoleniu podstawowym lub nawet instruktorskim będzie w stanie przetrwać np w warunkach zimy w Ałtaju , Mongolskim stepie lub w czasie letnich upałów w australijskim interiorze ? Ja osobiście głowy nie dam. Dlatego surwiwal odbieram jako rodzaj życiowej ścieżki i mentalności - która trwa całe życie. Wciąż uczymy się nowych sytuacji które przynosi nam życie i tyle samo czasu zajmuje nam znalezienie ,, patentów " na owe sytuacje.Jeśli zaś ktoś nazywa coś inaczej niż ja- to wyłącznie jego problem - ja nie utożsamiam się z pojęciami , nazwami,definicjami.Bicie się z całym g....em tego świata pozostawiam .... szambiarzom.
Nie po to zakładałem federację FAR ;-)

Temat: Jeśli to jest survival ....??

Darek...ja tylko i wyłącznie się uśmiałem z tych haseł.

I jako ciekawostkę to podałem.
Nic poza tym :)

konto usunięte

Temat: Jeśli to jest survival ....??

Dariusz Lermer:
...
Wszystko zależy od.... eskalowania sytuacji. Pojecie ze coś jest np. extremalne bez powiązania z "dla kogo takie jest" - jest jedynie pustym słowem. Do tego dochodzi pojecie zrozumienia terminologii.
...

Z tym wszystkim się zgadzam...

*Edit
Cytat: "Nie kłóćmy się więc o nazwy — jak mawiał T. Kotarbiński — tu nie o nazwy chodzi, lecz o to, czym się zajmujemy."Krzysztof J. Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 23.06.11 o godzinie 14:55
Stan W.

Stan W. badania

Temat: Jeśli to jest survival ....??

Very well!

konto usunięte

Temat: Jeśli to jest survival ....??

Mam swoje przemyślenia...

Nie piszę tu swoich przemyśleń (które za to zapisuję gdzie indziej), bo fatalnie się dyskutuje z ludźmi, którzy odpowiadają fochami zamiast argumentami. Także i tu.

Staram się od samego początku zrozumieć istotę survivalu. Bo w ogóle staram się więcej rozumieć niż jedynie skład chemiczny, strukturę konstrukcyjną, przeznaczenie i historię młotka. Moje wszelki podziały "nazewnicze" wzięły się z obserwacji ludzi i z tego, jak nazywają, to co robią. Stąd te różne survivale leśne - zupełnie jak "śróddzidzie przeddzidzia śróddzidzia" (mam nadzieję, że to porównanie zadowoli mniej wybrednych).

Ja mam jednak podejście nie kowala, który bez rozważań chwyci młot tam gdzie trzeba, tylko chirurga, który lata uczy się, żeby wiedzieć jak otworzyć, gdzie precyzyjnie ciąć i jak zamknąć. I żeby pacjent żył. I żeby nie narzekał...

Kowalowi ogląd jego młota wystarczy - mnie nie.
Bo przyglądam się nie tyle survivalowi, co ludziom.
Robię to, bo pracuję od zawsze z ludźmi. Bo survivalem wprowadzam ich na uczciwą drogę, leczę z nienawiści do rodzonego ojca, pomagam zrozumieć burzliwe układy z rodzonym dzieckiem, zrezygnować z samobójstwa...
Dlatego oglądam dokładnie i używam mikroskopu.

A ludzi survivalu dzielę już na tych, co go robią dla siebie, na tych co nie wiedzą po co, i na tych co to robią dla innych. I dlatego dyskusje ludzi zajmujących się survivalem dla zauważania siebie samego jako magika od ognia i noża, z ludźmi, co survival uznali nie tylko za własną magiczność i przyjemność - idą innymi kanałami. I to jest fajne. I dlatego właśnie można się z tego pośmiać i uważać wszystkich innych za niepoukładanych... I w to wierzyć.

konto usunięte

Temat: Jeśli to jest survival ....??

Krzysztof J. Kwiatkowski:
Moje wszelki podziały "nazewnicze" wzięły się z
obserwacji ludzi i z tego, jak nazywają, to co robią. Stąd te różne survivale leśne - zupełnie jak "śróddzidzie przeddzidzia śróddzidzia" (mam nadzieję, że to porównanie zadowoli mniej wybrednych).

To mam prośbę. Abyś napisał o tym na swojej stronie.
Mnie ułatwiło by zrozumienie Twojego podejścia.

Nie mogę zrozumieć jedynie skąd ten brak empatii i wyrozumiałości jeśli chodzi o BG i discovery chanel??

konto usunięte

Temat: Jeśli to jest survival ....??

Marek Bronisław Hubert:

Nie mogę zrozumieć jedynie skąd ten brak empatii i wyrozumiałości jeśli chodzi o BG i discovery chanel??

Źle to nazywasz. A więc diagnoza będzie błędna.
Nie ma braku empatii, bo tu empatia nie ma nic do roboty. Empatia jest potrzebna, by rozumieć położenie drugiego człowieka, móc ułatwić współdziałanie. To współbrzmienie.

Nie ma potrzeby empatii z ludźmi, którzy okradają innych. Mogę rozumieć ich motywy, ale nie odczuwam współbrzmienia. Wręcz uważam ich postępowanie za naganne - bo istnieją inne, mniej destrukcyjne sposoby samorealizacji. Bez krzywdzenia innych ludzi.

BG samorealizuje się w taki a nie inny sposób i jest to jego sprawa, dopóki nie przekonuje ludzi, że właśnie tak ma być. Jeżeli jest się osobą opiniotwórczą, należy rozumieć społeczne skutki swojego pajacowania.

Program popularyzacyjny uznanego chirurga, który nad otwartym pacjentem będzie żonglować skalpelami i opowiadać dowcipy asystującym pielęgniarkom, nie będzie 'tylko żenujący', ale 'niezwykle groźny'. Chyba, że to serial "Daleko od noszy", który ma wyrazisty przekaz - jest komedią. Program BG nie jest określony mianem szyderczego, rozrywkowego, parodiującego, ale mówi o sprawach bezpieczeństwa. Należy mu się skupienie i mówienie 'prawdy i tylko prawdy'. Ten program, i jego obecność w Discovery Channel świadczy o misji popularyzatorskiej, a nie rozrywkowej. Taka jest misja tego kanału. A więc ten fakt wskazuje widzowi, co ma myśleć o przekazie pokazywanego programu.

konto usunięte

Temat: Jeśli to jest survival ....??

Krzysztof J. Kwiatkowski:
Marek Bronisław Hubert:
BG samorealizuje się w taki a nie inny sposób i jest to jego sprawa, dopóki nie przekonuje ludzi, że właśnie tak ma być. Jeżeli jest się osobą opiniotwórczą, należy rozumieć społeczne skutki swojego pajacowania.

OK. Nie rozumiem dlaczego go za to obwiniasz a nie chore społeczeństwo sterowane telewizją. Zostawmy sobie tą dysputę do lasu...

Ostatnio nawet zacząłem rozumieć was, zajmujących się tym komercyjnie... gdy bardzo dobre warsztaty z rozpalania ognia okazały się nudniejsze niż TV...Bo brakowało w nich przygody i hollywoodzkiej akcji...Uczestnicy nie przetrwali warsztatów uciekli do parku wodnego Tropicana :-)

konto usunięte

Temat: Jeśli to jest survival ....??

Marku... o czym Ty piszesz?

Kiedyś któraś telewizja namawiała mnie do zrobienia programu o survivalu. Kiedy zorientowałem się, czego oni się spodziewają, przekazałem im informację, że survival nie jest wcale widowiskowy. Pokazywanie jakichś wyrwanych z kontekstu scen, które będą atrakcyjne dla widza, idą w stronę groteski w oczach człowieka, który wie o co w survivalu chodzi. Zbieranie opału na ognisko jest nudne jak cholera dla kogoś z boku. No a szkolenie się teoretyczne o kataklizmach czy katastrofach...

Jakie zatem komercyjne zajmowanie się survivalem. Ja akurat nie zajmuję się w ogóle eventami. Dałem się zatrudnić parę razy żeby coś zarobić w swoim życiu, ale nie robiłem żadnych wydumanych gierek, tylko wprowadzałem ludzi w ideę survivalu leśnego, aby załapali na to smak. Tak więc była to jedynie forma popularyzacji. Czy szkolenia nazywasz wyłącznie komercją? To i płatne studia też są pewnie wyłącznie tym właśnie...

Przygodę mamy jedynie na moich obozach, ale to dlatego, że dzień zapełniony 'poważnym' szkoleniem nie byłby dla dzieciaków strawny. Dlatego zawsze nazywałem swoje wyjazdy bytowaniem z elementami survivalu. W każdym razie wszyscy czegoś się solidnie uczą, a nie 'tylko bawią'. Ale tu musisz sobie poczytać o "pedagogice przygody" jako o bardzo poważnym przedsięwzięciu edukacyjnym. Pamiętaj, że jestem pedagogiem - resocjalizatorem i terapeutą, a nie właścicielem firmy. I jest tu trochę ludzi podobnych do mnie...

konto usunięte

Temat: Jeśli to jest survival ....??

Krzysztof J. Kwiatkowski:
Marku... o czym Ty piszesz?

o dżizasie...

Może znów źle się wyraziłem. Lub na siłę jestem źle rozumiany??

Pisząc o komercyjnym zajmowaniu się survivalem miałem na myśli czerpanie z tego jakichś zysków.
Nie miałem na myśli tego że robisz tego tylko komercyjnie...Czyli TEŻ dla pieniędzy.

O co mi chodziło? Może wyjaśnię...
Ja zajmuję się ogrodnictwem...Zauważyłem że do branży(potencjalni pracownicy) trafiają ludzie którzy kojarzą ogrodnictwo wyłącznie z sadzeniem i wąchaniem kwiatków, programem maja w ogrodzie lub jeszcze gorzej z panną z jakiegoś serialu co prowadzi firmę "ogrody marzeń" i ubiera się obcisłe białe szorty.

To sporo utrudnia bo zbiorowa świadomość i podświadomość o ogrodnictwie jest znacznie inna niż rzeczywistość. Objawia się to tym że rekrutowana ogrodniczka zakłada białe szorty do prac ziemnych...Dlaczego? Bo tak jest w telewizorni.

Tu widzę analogię...MAsowa-Zbiorowa podświadomość survivialowa to nie KJKwiatkowski lecz Bear Gryls w Ultimate Survival oraz akcja Selekcja...

To jest survival...Tego oczekują od survivalu.
Podobnie może być z twoimi studentami i potencjalnymi klientami...

Zatem...Mówię że gdybym komercyjnie -zarobkowo zajmował się survivalowymi szkoleniami to wkurzały by mnie oczekiwania oraz nie byłbym przychylny BG...
Takjak nie jestem przychylny wszystkim ogrodniczym trendom.

W telewizji mówią że randup jest super...Nie mówią że substancje chemiczne z których się składa są rakotwórcze. Każdy konsument miał chemię! Teoretycznie powinien to wiedzieć....
Lecz właśnie martwi mnie ta OPINIO TWÓRCZOŚĆ. Co to ma być? BG jest opiniotwórczy? Przecież każdy ma swój rozum?

A może nie ma?Marek Bronisław Hubert edytował(a) ten post dnia 26.06.11 o godzinie 22:39

Następna dyskusja:

Dlaczego survival jest popu...




Wyślij zaproszenie do