konto usunięte

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

Przemysław F.:
zapalniczka? nie popisałeś sie :P, zapalniczka może przez głupi przypadek ulec uszkodzeniu, zabraknie gazu, benzyny ....w ogóle nie praktyczna jest. nie ma nic lepszego od magnezowego krzesiwka...fakt że jeśli zapowiada się deszcz to lepiej pomyśleć troszkę wcześniej o hubce...ale to nie problem ;)

ryzykujesz tym, że będziesz marzł :) - wiem że nawet bez gazu, można złapać iskrę z kamieni w zapalniczce....ale jest to strasznie trudne - mi udało się to tylko raz, więc musiał to być przypadek :)

Używam Zippo ;)
A) nie psuje sie
b) mozna duze iskry krzesac ;)

konto usunięte

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

Piotr A.:
Nóż. Tak. Zdecydowanie. Łatwiej sobie wtedy skrócić męki ;)

A`propos noza.

Testując przez wiele wypraw róźne rozaje noży (od wielofunkcyjnego Victorinoxa, przez multitools`y, przez bagnety wojskowe czy zwykłe kuchenne nożyki) doszedłem do wniosku, ze najlepiej sprawdza się duży (długość ostrza min. 20 cm) i bardzo ostry noż kuchenny.
Można nim kroić, smarować, otwierać konserwy, patroszyć, ostrzyć a nawet - jak maczeta - odciupywać drobniejsze gałęzie.

;)

konto usunięte

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

Używam Zippo ;)
A) nie psuje sie
b) mozna duze iskry krzesac ;)

Racja "obudowa" zippo jest super... mam jakąś stalową... zapalniczka niestety po jednej kąpieli nadawała się właśnie do ciosania iskier :D

Poza tym po wyschnięciu jej środek (nazwę to "gąbką") można przerobić na hubę a ze sznurka zrobić knot do świecy :D

konto usunięte

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

Dariusz Goźliński:
Używam Zippo ;)
A) nie psuje sie
b) mozna duze iskry krzesac ;)

Racja "obudowa" zippo jest super... mam jakąś stalową... zapalniczka niestety po jednej kąpieli nadawała się właśnie do ciosania iskier :D
Dlatego zapalniczke mam w woreczku. W bardziej ekstremalnych warunkach - tak jak telefon komorkowy - wkladam do prezerwatywy i zawiązuję.
A zapalniczkę "upraną" mozna wyleczyc, wysuszajac ja (zmieniajac knor i kamien)

;)
Poza tym po wyschnięciu jej środek (nazwę to "gąbką") można przerobić na hubę a ze sznurka zrobić knot do świecy :D

Dobre!
:)

konto usunięte

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

Jerzy K.:
Używam Zippo ;)
A) nie psuje sie
b) mozna duze iskry krzesac ;)

A. faktycznie, podane przykłądowe zamoczenie, to nie zepsucie, tylko....hmmmm.....unieszkodliwienie? ;)

Jeśli benzyna wyparuje...bo to w końcu normalne w tym typie zapalniczki... to też "tylko" unieszkodliwienie :)

zwyczajny gadżet...dla palaczy.

konto usunięte

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

Przemysław F.:
Jerzy K.:
Używam Zippo ;)
A) nie psuje sie
b) mozna duze iskry krzesac ;)

A. faktycznie, podane przykłądowe zamoczenie, to nie zepsucie, tylko....hmmmm.....unieszkodliwienie? ;)

Jeśli benzyna wyparuje...bo to w końcu normalne w tym typie zapalniczki... to też "tylko" unieszkodliwienie :)

zwyczajny gadżet...dla palaczy.


Faktycznie - lepsze krzesiwo ;)
Jest wieczne ;)
Jak survival :P

konto usunięte

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

Jerzy K.:
Piotr A.:
Nóż. Tak. Zdecydowanie. Łatwiej sobie wtedy skrócić męki ;)

A`propos noza.

Testując przez wiele wypraw róźne rozaje noży (od wielofunkcyjnego Victorinoxa, przez multitools`y, przez bagnety wojskowe czy zwykłe kuchenne nożyki) doszedłem do wniosku, ze najlepiej sprawdza się duży (długość ostrza min. 20 cm) i bardzo ostry noż kuchenny.
Można nim kroić, smarować, otwierać konserwy, patroszyć, ostrzyć a nawet - jak maczeta - odciupywać drobniejsze gałęzie.

;)
Popieram. mam podobne upodobania z tym ze ja zastępuję, Victorinox
jest ze mną zawsze i wszędzie gdy jestem w miejskiej dżungli.
Za to duży ulubiony nóż wojskowy (nie podam typu bo lubię go i dopasowałem do łapki a innym nie musi odpowiadać)Zabieram gdy opuszczam tereny miejskie, do tego zapałki szturmowe w szczelnym pudełeczku po filmie fotograficznym i kawałek foli 2x2m. Mam to zawsze w samochodzie nawet jadąc na grzyby. Kubek no cóż zawsze można zrobić z kawałka kry, po co nosić. Latarka - ciężka a w nocy w terenie chodzenie? to nawet z nią głupota. Wolę przeczekać do świtu a jak się uprę wykombinuje pochodnię. Za to foli by się owinąć i ogrzać trudno zastąpić, tak samo jak dobrego noża.
Bogdan Jaśkiewicz

Bogdan Jaśkiewicz Czasem siedzę w
lesie...

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

Czyli kolega Paweł wybiera zestaw 3 przedmiotów: nóż, ogień i dach. A co z gotowaniem?
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

Bogdan Jaśkiewicz:
A co z gotowaniem?

Założenie dotyczyło sprzętu na tydzień.

Myślę, że taki okres można przetrwać niemal bez pożywienia. Sądzę, że niektórym dobrze by to nawet zrobiło np. mnie samemu :).
Co więcej można wykorzystać ruszt z gałęzi czy smażenie na kamieniu. Oczywiście jeśli mielibyśmy co smażyć.

Zdecydowanie ważniejsza jest woda - ale przy założeniu, że na ratunek przyjdzie nam czekać zaledwie kilka dni, to można podarować sobie jej przegotowywanie i raczyć się przefiltrowaną "źródlanką".
Bogdan Jaśkiewicz

Bogdan Jaśkiewicz Czasem siedzę w
lesie...

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

Niestety większość naszego kraju to tereny nizinne, a tam raczej trudno o źródła. Czasem więcej jest jezior. A tam woda może być nieszczególna... Czyli gotowanie by się przydało... A może macie jakieś wypróbowane metody gotowania bez naczyń?

konto usunięte

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

Bogdan Jaśkiewicz:
Niestety większość naszego kraju to tereny nizinne, a tam raczej trudno o źródła. Czasem więcej jest jezior. A tam woda może być nieszczególna... Czyli gotowanie by się przydało... A może macie jakieś wypróbowane metody gotowania bez naczyń?


ja rowniez podlaczam sie do pytania,
slyszalem ze do odkazania sie uzywa nadmanganianu potasu, czy ktos zna to z doswiadczenia, jakich proporcji nalezy uzywac?

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

Bogdan Jaśkiewicz:
Niestety większość naszego kraju to tereny nizinne, a tam raczej trudno o źródła. Czasem więcej jest jezior. A tam woda może być nieszczególna... Czyli gotowanie by się przydało... A może macie jakieś wypróbowane metody gotowania bez naczyń?
Witam
Do zagrzania/zagotowania wody można użyć kamieni podgrzanych w ognisku. Dotyczy to również gotowania.
Można zapoznać się z tematem kuchnia stepowa

Gotowanie zupy rybnej z użyciem gorących kamieni

Oczywiście trzeba skonstruować jakiś pojemnik na wodę - w dłoniach się nie da.

pozdrowienia VislavWiesław Mileńko edytował(a) ten post dnia 03.02.09 o godzinie 11:19

konto usunięte

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

Wiesławie, jako że nie próbowałem gotowania kamieniami....jakoś nie wierzę w skuteczność tego, moim zdaniem nadaje się to świetnie do podgrzania al zagotowanie wody....trzeba się chyba nieźle namachać...
Powiedz coś z własnego doświadczenia? ile to trwa? ile trzbea kamieni? jak często wymieniać? i jak bardzo woda, czy zupa smakuje popiołem ? ;)
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

Bogdan Jaśkiewicz:
Jaki sprzęt uważacie za absolutnie niezbędny do przetrwania w naszych warunkach klimatycznych? Zagłosujcie w mojej ANKIECIE i zapraszam do dyskusji.
Ze znowu się przyczepię do pytania- nic nie potrzeba... siedzę w domu i jest mi ciepło , mam wodę i pełną lodówkę a rachunki popłacone ! - a teraz ty sprecyzuj o co chodzi - gdzie mam się znaleźć , na ile i o jakiej porze roku??

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

Przemysław F.:
Wiesławie, jako że nie próbowałem gotowania kamieniami....jakoś nie wierzę w skuteczność tego, moim zdaniem nadaje się to świetnie do podgrzania al zagotowanie wody....trzeba się chyba nieźle namachać...
Powiedz coś z własnego doświadczenia? ile to trwa? ile trzbea kamieni? jak często wymieniać? i jak bardzo woda, czy zupa smakuje popiołem ? ;)
Witam
Pytanie ze strony Bogdana było hipotetyczne co do postępowania przy braku jakiegokolwiek naczynia do zagotowania/zagrzania wody.
Zgadzam się, że podana metoda użycia rozgrzanych kamieni jest czasochłonna i wymaga zużycia stosunkowo dużej ilości drewna. Ponadto wymaga i tak wykonania prowizorycznego pojemnika na wodę - drewno, glina, dołek w ziemi wyłożony warstwą nieprzepuszczającą wodę - pomysłów może być wiele.
Co do smaku - gorący napój lub potrawa po prostu smakuje, szczególnie gdy jest zimno .... nieważne czy w środku dodatkowo będzie piasek, popiół lub cokolwiek innego.
Zresztą w przypadku kamieni wyjmowanych z żaru za wiele "dodatków" na powierzchni nie będzie. Czas to około 1 godziny, czyli długo.
Sama metoda jest skuteczna. Ze swojego dzieciństwa pamiętam używanie tej metody do wyparzania drewnianej beczki na kiszoną kapustę. Wystarczał jeden duży kamień (wielkości ca. bochenka chleba) dobrze rozgrzany w piecu.
Ja sam próbowałem tej metody dwukrotnie:
- gotowanie zupy rybnej w metalowym garnku. Użyliśmy kilkanaście kamieni wielkości pięści. Woda zagotowała się i całość nadawała się do spożycia.
Chociaż w końcu i tak całość dogotowaliśmy na ognisku. Dla lepszego efektu powinniśmy jednak lepiej zaizolować garnek z zewnątrz
- próba zagotowania małej ilości wody w glinianym naczyniu z użyciem glinianej kuli rozgrzanej i wypalonej w ognisku. Woda zagotowała się, jednak sama kula popękała i zawartość była mało apetyczna.

W trakcie naszych projektów nie używamy tej metody - chodziło o zebranie doświadczeń - tak jak w pytaniu Bogdana. Jednak w razie potrzeby
poradzę sobie.

Najlepszym indywidualnym naczyniem do podgrzania/zagotowania wody jest miedziany tygielek do parzenia kawy ustawiany bezpośrednio na żarze. Wystarcza kilka minut i herbata/kawa/napar jest gotowy.
Można również używać naczyń wypalanych z gliny, jednak czas podgrzewania jest dłuższy.
Zresztą samo wykonanie takich naczyń to dłuższy proces. Przykład fachowego wypalania.
Można też wykonywać w warunkach polowych naczynia z drewna właśnie do użycia gorących kamieni. Takim bardzo efektywnym narzędziem jest ciosło.
W sam raz fotki z wykonania korpusu instrumentu muzycznego.
pozdrowienia Vislav

p.s. w różnych dyskusjach na tym forum brakuje mi fotorelacji z różnych doświadczeń. W grupie jest nawet jeden "FotoSurvivaloviec". Aparat fotograficzny z pewnością nie należy do minimum wyposażenia, jednak warto jest dokumentować i pokazywać swoje doświadczenia.
VslvWiesław Mileńko edytował(a) ten post dnia 04.02.09 o godzinie 08:57

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

Dariusz Lermer:
Bogdan Jaśkiewicz:
Jaki sprzęt uważacie za absolutnie niezbędny do przetrwania w naszych warunkach klimatycznych? Zagłosujcie w mojej ANKIECIE i zapraszam do dyskusji.
Ze znowu się przyczepię do pytania- nic nie potrzeba... siedzę w domu i jest mi ciepło , mam wodę i pełną lodówkę a rachunki popłacone ! - a teraz ty sprecyzuj o co chodzi - gdzie mam się znaleźć , na ile i o jakiej porze roku??
Czepiasz się :)
No chyba jest dokładnie podane i to wytłuszczonym drukiem:
Zastanów się, ile i jakich przedmiotów potrzebowałbyś, żeby w zdrowiu przetrwać tydzień w jesiennym polskim lesie? Mając do dyspozycji jedynie lekkie ubranie, musisz ochronić się przed zimnem i deszczem, najeść sie i napić...
VslvWiesław Mileńko edytował(a) ten post dnia 04.02.09 o godzinie 08:58

konto usunięte

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

Dzięki Wiesławie za wyłuszczenie sprawy gorących kamyczków.

a co do fotek...to się zobaczy, może coś się zacznie wklejać :)
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

No fakt - czepiam się - mea culpa ! nie doczytałem :-(
Bartosz Gorayski

Bartosz Gorayski specjalista d.s.
reklamy organizator
imprez firmowych ,
i...

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

fakt jak miałbym gdzieś przetrzymać i zacząć coś robić by przetrwać ... to chciałbym mieć bardzo dobre ubranie i buty ... hmm przyda siępaczka papierosów i zapalniczka , łatwiej wtedy rozpalić gdzieś ogień a dzięki papierosom łatwiej zagaić rozmowę ... to pomaga ...
Łukasz Łuczaj

Łukasz Łuczaj etnobotanik i ekolog

Temat: Jaki sprzęt minimalny?

a pro pos gorących kamieni - to naprawdę działa,
jak się z godzinę kamień nagrzeje w ognisku, to jak się go wrzuca do garnka to cała woda może się wygotować - Indianie tak nawet wygotowywali sok klonowy

kamieniami wodę można gotować w skórze lub brzozowej korze

Następna dyskusja:

Jaki nóż




Wyślij zaproszenie do