konto usunięte

Temat: Jak to z duszami bywa...

Oto dowcip, który mi się bardzo spodobał w ostatnich dniach. Na końcu postawcie sobie pytanie: Jak przetrwać w podobnej sytuacji? ;))

Pewien facet posiedział z kolegami przy piwie nieco zbyt długo, zatem postanowił skrócić droge do domu przez cmentarz. Ruszył ostrożnie, niepewnie rozglądał się dookoła, często zerkał do tyłu. I nagle odprężył się - jest!

Żywy człowiek!

Grabarz kopał po ciemku grób.

Facet zachichotał do siebie, bo mu wszelkie dreszczyki z pleców zniknęły na ten widok. Na paluszkach podszedł do grabarza z boku i nagle...

"Uh!!!" wrzasnął mu nad uchem.
Grabarz nic.

Facet obszedł go dookoła i rozpostarł szeroko ręce, rozcapierzył szeroko palce i...

"Uaaaah...!!!" - zawył.
Grabarz nic.

Facet postał, popatrzał, wzruszył ramionami i ruszył - nieco się bujając - ku furcie wyjściowej. Ale ledwo wyciągnął rękę ku klamce, poczuł walnięcie w plecy. Aż jęknął.

Za plecami stał grabarz z łopatą, którą przed chwilą walnął go po plecach. Grabarz uniósł rękę, wystawił palec wskazujący i pokiwał nim przed nosem faceta. Surowym tonem powiedział:

"Latamy... huczymy... straszymy... W porządku! Ale nie wy... cho... dzi... my... OK?".

konto usunięte

Temat: Jak to z duszami bywa...

W ciągu 2 godzin po ogłoszeniu biuletynu (jesteś w grupie duszą martwą, błądzącą czy żywą?) przemknęło 45 dusz, niektóre z nadzieją na ożywienie :)
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: Jak to z duszami bywa...

Nocą koło cmentarza, przejeżdżającego taksówkarza zatrzymuje mężczyzna ubrany w czarny garnitur, czarny krawat i białą koszulę. Po zatrzymaniu taksówkarza prosi go o otwarcie bagażnika do którego próbuje upchnąć tablicę nagrobkową z wypisanymi danymi nieboszczyka.
Zdziwiony taksówkarz pyta:
- Po co to panu ?
Ów elegancko ubrany pan:
- To są moje dokumenty.

PS. To tak w klimacie dusz.Staszek K. edytował(a) ten post dnia 12.11.08 o godzinie 11:39

konto usunięte

Temat: Jak to z duszami bywa...

:D

PS. Nie mam bardziej roześmianego emotikona... sorry!

konto usunięte

Arkadiusz K.

Arkadiusz K. Myśleć jak Leonardo
da Vinci!
Bezcenne... ;]

Temat: Jak to z duszami bywa...

Jako, że należę do klubu tańca towarzyskiego, to opowiem Wam autentyk.
Usłyszałem pewnego dnia opowieść o koledze z mojego klubu, który startował w zawodach. Elegancja francja, standard, ale brak lakierek do fraka. No i co tu zrobić. Od czego jednak jest rodzina!
Dostał lakierki. Wyszedł na parkiet i po 15 minutach odpadła podeszwa. Oczywiście turnieju nie dokończył, ale oburzony postanowił reklamować u producenta. Wysłał je więc ze stosownym listem. Po dwóch tygodniach otrzymał nową parę butów z karteczką, że pierwszy raz ktoś reklamował ich produkt i, że to są lakierki trumienne...

konto usunięte

Temat: Jak to z duszami bywa...

Znam inna płętę:
Grabarz łup faceta "z plaskacza" w pysk łopatą i mówi: "straszyć wolno ale za teren wychodzić nie wolno?

konto usunięte

Temat: Jak to z duszami bywa...

Wraca zmęczony grabarz do domu, ledwie żywy, pada z nóg. Żona pyta:
- Co ci Stefciu, ile miałeś pogrzebów dzisiaj?!
A on:
- Jeden, ale chowaliśmy naczelnika urzędu skarbowego.
- No i co z tego?!
- No niby nic, ale jak go tylko zakopaliśmy, to zerwały się takie brawa, że musieliśmy 7 razy bisować...

Następna dyskusja:

rozpoznanie zwierzyny - czy...




Wyślij zaproszenie do