konto usunięte

Temat: instruktor Survivalu

Kurs jest kursem - wszystko zależy od ludzi po jednej jak i po drugiej stronie . Staram się przemycić to między wierszami, że IRR ma być bardziej harcerski niż militarny. Nie ma uczyć jak przetrwać w dżungli, zabić gołymi rękami lwa ani przepłynąć samotnie Atlantyk. Ma pokazać filozofię surwiwalu i sposób myślenia oraz przekazać podstawowy zasób wiedzy i umiejętności. Nie jest tajemnicą, że techniki" miękkiego surwiwalu" wykorzystuje się w większości dyscyplin turystycznych. Chociażby z tego punktu widzenia w ogóle trudno mówić o kursie instruktor surwiwalu bo to oznacza "człowiek od wszystkiego". Dlatego szukamy wspólnego mianownika który łączy środowisko surwiwalu
Tomasz Januszewicz

Tomasz Januszewicz
www.szkolazeglarstwa
.pl

Temat: instruktor Survivalu

A Propos dawania w du... Chyba źle się zrozumieliśmy. Na kurie instruktorskim polega to na tym że poprzeczka jest podniesiona wysoko. Nie mam na myśli marszów po 100km po górach np w 24h. Ilość i jakość wiedzy przekazana na takim kursie musi być taka, aby nowy instruktor mógł po kursie samodzienie i bezpiecznie prowadzić zajęcia w terenie. Robiąc kurs instrukora żeglarstwa wcale dużo nie pływaliśmy, natomiast robiliśmy mnóstwo konpektów zajęć, scenki itp. Czyli elementy codzienej pracy instruktorskiej. Kończąc, chcę uczestniczyć w takim kursie po którym sam sobie odpowiem że potrafię dobrze wykonywać ten zawód, a nie być szcześliwym posiadaczem papierka.
Chyba zgodzicie się ze mną?

konto usunięte

Temat: instruktor Survivalu

Żeglarstwo jest wyraźnie zdefiniowane, papierki PZŻ konkretnie przypisane ( chociaż już mniej ważne co kiedyś) do umiejętności. Nie da się tak zrobić z surwiwalem, ponieważ on nie ma jasnego początku i końca. Jest płynny w zależności od środowiska z którego się wywodzi. Dla jednego kurs będzie wyzwaniem dla drugiego nudą ( " bo się nie strzelamy i nie a wojny").Program wzorcowy jest. Jak komuś nie pasuje, może samodzielnie go zorganizować - jak każdy inny kurs.
Łukasz Kotlarek

Łukasz Kotlarek Szkoła realnych
technik przetrwania
survivaltech.pl

Temat: instruktor Survivalu

Kurs instruktora survivalu :)
Kurs specjalisty ds. bezpiecznego taplania się w błocie :)

Czy Pałkiewicz odbył takie szkolenie ? :)

konto usunięte

Temat: instruktor Survivalu

Witam Cię Łukaszu...

Wyjaśnię, że Stowarzyszenie Polska Szkoła Surwiwalu lansuje ten model instruktora, który nie jest "tylko od błota". Biorąc pod uwagę właściwości tego rodzaju zaangażowania w życie, to mówimy o pewnej pracy u podstaw nad problemami społeczeństwa z biernością wyuczoną, nad stosunkiem do myślenia o własnym bezpieczeństwie. Bez obaw możemy dodać do tego programy resocjalizacyjne, terapeutyczne, rewalidacyjne...

Survival jest powszechnie widziany jako "taplanie się", a więc jednostronnie i bardzo wąsko. W stowarzyszeniu są specjaliści w różnych dziedzinach i widzą oni wartość survivalu jak mocnego i niemal uniwersalnego narzędzia.

Pałkiewicz działał w innej rzeczywistości i w innym kraju. Instruktorów tego rodzaju prawie nie było, a teraz mnożą się dość znacznie. Polska jest krajem "ważnego papierka" i bez niego często trudno działać. Druga strona medalu, to instruktorzy bez przygotowania, robiących wiele różnych rzeczy, tylko nie survival, a nazwy tej używają beztrosko. Poza tym - znając opinię samego Pałkiewicza - nie uważa się on za survivalowca i działa w warunkach pozwalających na takie działanie. Zresztą jest on członkiem honorowym Stowarzyszenia. Również uważa, że instruktorzy działający rozumnie i wiedzący do czego dążą poza zyskiem, nie umniejszają roli ujęcia pewnych norm w ramy. Bo ramy te wiążą się nie tyle z technikami, co z etyką zawodową.
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: instruktor Survivalu

Łukaszu, ponieważ Bosssss... już zabrał głos jako pierwszy, więc teraz ja mogę coś powiedzieć, nie narażając się na utratę niektórych części ciała. :-)

Powiem w skrócie: jesteś jedną z tysięcy, a może nawet milionów ofiar reklam firm eventowych, które agresywnie reklamują się pod hasłem survival i organizują imprezy integracyjne z quadami,tyrolką, ogniskiem z kiełbaskami i alkoholem, a hardcorem jest taplanie się w błocie. I niestety w naszym społeczeństwie tak najczęściej postrzegany jest survival.

Nawet słynna Selekcja, której fragmenty można oglądać w telewizji, ma więcej wspólnego ze sportem wyczynowym niż survivalem.
Łukasz Kotlarek

Łukasz Kotlarek Szkoła realnych
technik przetrwania
survivaltech.pl

Temat: instruktor Survivalu

Dobrze. Udzieliłem się w dyskusji mało dojrzale. Teraz to poprawie.

Mój wywód dotyczący tego wątku był uzasadniony raczej doświadczeniem. Nie jestem ofiarą firm zajmujących się integracją.
Od wielu lat zawodowo zajmuje się "bezpieczeństwem w działalności outdoorowej". Od przynajmniej roku jest to moje źródło utrzymania.

Absolutnie nie uważam, że survival to taplanie się w błocie, zjadanie padliny, skoki przez przepaści oraz picie moczu.

Niestety "internetowi komandosi", których w naszym internecie jest wielu uważa, że survival to wyjście do lasu z samym nożem Rambo i rozpalanie ognia za pomocą łuku ogniowego.

Zgadzam się z Wami, że survival to filozofia, system myślenia oraz wartości.
Niestety jestem zdania, że ten survival jako bezpieczeństwo w działalności outdoorowej to budowanie nawyków i odruchów, które mają nigdy nie dopuścić do sytuacji survivalowej. Według mnie sytuacja survivalowa jest sytuacją, która nie powinna się nigdy zdarzyć - jeśli się zdarzyła to już na tym etapie zaniedbałeś swoje bezpieczeństwo, popełniłeś błąd.

Nie zgadzam się z tym, że działalność survivalową należy usankcjonować w taki sposób jak kursy, które kosztują (wcale nie mało).
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: instruktor Survivalu

To nie jest tak, że zawsze możesz wszystko przewidzieć. Nawet jeżeli Ty wszystko (raczej utopia), lub prawie wszystko przewidzisz, to nie znaczy, że inni też to wszystko przewidzą. Mnie częściej zdarza się pomagać innym, niż sobie.
Łukasz Kotlarek

Łukasz Kotlarek Szkoła realnych
technik przetrwania
survivaltech.pl

Temat: instruktor Survivalu

Wszystko nie, ale dużo tak.

Jeśli jesteś narciarzem, i pomykasz sobie bo wspaniałych alpejskich stokach ciesząc się tylko swoją samotnością - nagle łamiąc nogę 15 metrów od trasy narciarskiej to masz problem.
Jest godzina 19 i zaraz przejdzie ostatni ratrak sprawdzając czy nikt nie został, na szlaku.
Jeśli znalazłeś się tam z samym ipodem to masz problem. Oczywiście telefon dawno już padł.
(oczywiście historia absolutnie prawdziwa prawdziwa)

Jeśli nie masz nawyku posiadania ze sobą odpowiedniego wyposażenia dla odpowiedniej działalności outdoorowej to ewidentnie wpływa to na Twoje bezpieczeństwo.
Nie mówię o posiadaniu ze sobą mega Amerykańskich zestawów BOB w konwencji grab&go :), ale zrozumienie pewnych przemian i budowanie odpowiednich nawyków posiadania dobrego sprzętu w odpowiedniej świadomej konfiguracji jest właśnie bezpieczeństwem w działalności co potocznie możemy nazwać survivalem.

Nie zdarzają się sytuacje w których jesteś po środku jakiegoś obszaru geograficznego nago - bez niczego.
Tak więc, dużo możesz przewidzieć, a jeśli tego nie przewidzisz to Twój błąd.

konto usunięte

Temat: instruktor Survivalu

Zdaje mi się, że nie ma między nami dużego rozdziału myślenia.
To kwestia tylko nieużytych argumentów, lub argumentów, które - jednak - znaczą czasem co innego dla np. narciarza, co innego dla turysty, i na końcu co innego dla kogoś, kto świadomie i celowo zajął się survivalem.

Dla Ciebie Łukaszu, jako narciarza, zapewnienie sobie bezpieczeństwa jest właśnie formą "narciarskiego survivalu", czyli świadomym określeniem własnych możliwości, potencjalnych sytuacji na stoku oraz przydatności narzędzi (wyposażenia), które Ci zapewnią bezpieczeństwo.

Survivalowcy testują sytuacje niebezpieczne stopniowo się do nich zbliżając i w niczym nie przypominają Beara Gryllsa. Są również przygotowani. Tyle, że - również stopniowo - zaczynają zmniejszać swoje zasoby, gdyż zaczęli już osiągać specjalizację. To przypomina dokładnie tę samą różnicę, jaka istnieje pomiędzy narciarzem z oślej łączki, a Tobą - śmiałym pokonywaczem trudnych stoków.

Jedną z naszych myśli jest: konieczność wyplątania się survivalowca z trudnej sytuacji oraz przypływ adrenaliny oznaczają, że popełnił błąd. Bo wcale adrenaliny nie szukamy, aczkolwiek zdarza się nam ona czasem - ale to już ta "oswojona". Działamy na tym poziomie, który już mamy "obcykany". I wiemy, że i tak może się zdarzyć coś niespodziewanego, bo zawsze to jest gdzieś ukryte w mgle zaskoczenia i niewiedzy. Złamań nogi nie planujemy, aczkolwiek fachowiec bywa na to przygotowany i przynajmniej wie, co powinien zrobić teraz.

A mówiąc jeszcze dokładniej: survivalowiec dokonuje analiz (nawet wielokrotnych, powtarzalnych) wszelkich elementów sytuacji, swoich możliwości fizycznych, psychicznych, fizjologicznych... Wszystko - by rozumieć. To doskonalenie własnego samoratownictwa. To samo robią w swoich treningach strażacy, GOPRowcy, ratownicy w kopalniach, ratownicy wodni. Przenosi się to potem na zwiększenie potencjału w ratowaniu innych, ale głównie nam chodzi o edukację ludzi, by znali zagrożenia, a zarazem, żeby realnie oceniali siebie. To wszystko.

A las i ognisko... To element naszej sali treningowej. I jednocześnie ten cudowny element, jaki nam wtedy towarzyszy - relaks i Natura. I wspólnota z innymi...Krzysztof J Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 06.03.12 o godzinie 20:22
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: instruktor Survivalu

Eeeeeeee, Łukasz, zawracasz głowę. :-)
Zamiast pisać o taplaniu się w błocie i nartach, trzeba było od razu napisać, że jesteś z SurvivalTechu. :-)

Muszę kiedyś wpaść do Was na rekonesans. :-) Kiedyś nawet rzuciłem wyzwanie z biwakiem minimalistycznym na Tacticalu, ale niestety nikt nie podniósł rękawicy, nawet Super-Supernat! :-)
Łukasz Kotlarek

Łukasz Kotlarek Szkoła realnych
technik przetrwania
survivaltech.pl

Temat: instruktor Survivalu

Ja bardzo gorąco zapraszam, pewnie się nie raz spotkaliśmy i pewnie nie raz jeszcze spotkamy.
Śledziłem ten wątek na wspomnianym forum, ale z tego co pamiętam zawsze jest problem z terminami. Pewnie gdybyś się z Superem "ustawił" to także bym wpadł się przywitać. :)
Kalina Żaczek

Kalina Żaczek Fotograf, pracownik
młodzieżowy

Temat: instruktor Survivalu

Witam!

Poszukuję wzoru umowy dla instruktora survivalu, który poprowadzi zajęcia dla młodzieży podczas letniego wypoczynku.

Czy posiadacie może taki wzór?

Będę bardzo wdzięczna za pomoc!
Kalina

konto usunięte

Temat: instruktor Survivalu

Wzór umowy/odpowiedzialności dla instruktora surwiwalu jest taki sam jak dla prawie każdego innego. Musisz tylko zdefinować zakres programu/obowiązków i mieć na uwadze teren zajęć. Dobrze, gdyby osoba miala jakiś papier z orzełkiem, w sytuacji awaryjnej łatwiej się "wytłumaczyć".

Następna dyskusja:

Program o survivalu w radiu...




Wyślij zaproszenie do