Grzegorz Wilczek

Grzegorz Wilczek Grafik, lektor,
trener

Temat: Idzie zima...

Ale to nie oznacza, że zapadam w sen zimowy... a w sumie to nawet odwrotnie i dlatego mam do Was pytanie.

Chcę z moją drużyną harcerską (gimnazjaliści) zorganizować dwudniowy zimowy biwak z nocowaniem w lesie.

I teraz do Was mam pytanie, czy to jest wykonalne z 15tką dzieciaków tak, żeby każdy to przeżył bez odmrożeń i bez przeziębień.

I jeśli tak, to proszę o wszelkie porady jak to zorganizować, jakie spanie polecacie (mając na uwadze fakt, że nie mamy na to kasy, a chcemy żeby to było ciekawe przeżycie), na co szczególnie zwrócic uwagę, czego się wystrzegać itp.

Będę wdzięczny za wszelką pomoc.

konto usunięte

Temat: Idzie zima...

jesli to pierwszy raz, to przede wszystkim sprawdzic jakie maja ubranie, jakie spiwory i karimaty....
Z pewnoscia beda mieli sprzety raczej letnie, wiec zaopatrzec sie w dodatkowy koc dla kazdej osoby, miec caly czas rozpalony porzadny ogien, aby w kazdej chwili ktos sie mogl ogrzac. pod reka termosy z goraca herbata. stworzyc gruba izolacje od ziemi. a i folie nrc lub podobne moga byc przydatne.
obowiazkowe spanie w czapkach i dodatkowych, grubych skarpetach (suchych!), sprawdzic czy nie klada sie spac w mokrych ciuchach.
przemarzniete ubrania tez beda sie dlugo rozgrzewac jak tez spiwor moze od nich zawilgotniec, wiec najlepiej wierzchnie warstwy z siebie zdjac przed wlezieniem w spiwory.

Glosno i jasno wytlumaczyc, ze jesli komus bedzie zimno, to ma natychmiast powiadomic kadre a nie cichutko sobie pochlipywac w spiworku i wstac z odmarznietymi palcami u nog.....
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: Idzie zima...

Ja proponuję zacząć taki biwak od zorientowania się jakimi śpiworami i butami dysponują ci gimnazjaliści. Bo przy minusowych temperaturach "zwykłe" śpiwory absolutnie nie wystarczą. Albo dobre śpiwory puchowe, albo szałas z ogniskiem w środku, ewentualnie wojskowy namiot z "kozą".
Jacek Peczeniuk

Jacek Peczeniuk Tanto - dziad borowy
wykopany w
wielkomiejskie
klimaty :-(

Temat: Idzie zima...

Staszek K.:
Ja proponuję zacząć taki biwak od ...

Żeby nie było nieporozumień - zacząć przygotowania do biwaku od ...
Poza tym praktycznie wszystko zostało napisane. ...no może poza lokalizacją tego biwaku, w róznych rejonach kraju różnie zimy wyglądają - u mnie zwykle jest 'lajtowo' ale wilgotnie (przez co często przenikliwie zimno), a jak bywałem na lubelszczyźnie to było sucho i bardzo mroźnie. Warto wcześniej sprawdzić mikroklimat.
w środku, ewentualnie wojskowy namiot z "kozą".

Niestety musisz ich pilnować jak troskliwa matka. Chyba w tamtym roku była akcja na poligonie drawskim z odmrożonymi palcami u kilku żołnierzyków - niestety teraz wojsko jest na jednym poligonie zimowym (albo wcale) i nie ma od kogo się nauczyć zasad postępowania. Dawniej 'stare wojsko' szkoliło młodych, a oni zdobytą wiedzę przekazywali w następnym roku kolejnym. W wyżej wymienionym przypadku doszło do tego że wygasła im 'koza' bo nie ustalili dyżurów do podkładania, żadnemu nie chciało się d... ruszyć żeby dorzucić do pieca. Chodzili w mokrych skarpetach bo nie wiedzieli że można i trzeba je wysuszyć...

Nie podejrzewam Twoich gimnazjalistów o taką ignorancję, ale mimo wszystko dokładnie bym ich kontrolował i tłumaczył dla czego mają postępować tak a nie inaczej.Jacek Peczeniuk edytował(a) ten post dnia 03.10.07 o godzinie 13:07
Jakub Kierzkowski

Jakub Kierzkowski Specjalista
badawczo-techniczny
(tester), Ośrodek
Przetwa...

Temat: Idzie zima...

Jeśli ktoś wysłałby tych żonierzyków 10 lat temu na obóz i opowiedział im o suszeniu skarpet zimą, zo nie byłoby odmrożeń na poligonie.
Tym większy sens ma obóz dla gimnazjalistów.
Grzegorz Wilczek

Grzegorz Wilczek Grafik, lektor,
trener

Temat: Idzie zima...

;)

no poniekad... to wyjasnie:
poniewaz to pierwsza akcja w tym stylu to startujemy bardzo lajtowo - jestesmy na wlasnym terenie, blisko budynku (zebym w razie czego mial ich gdzie ewakuowac).

natomiast bardziej zastanawiam sie, jak to rozwiazac od strony technicznej:

namiot+koza (trudno z koza i kominem: nie chce spalic namiotu i nie chce sie zaczadzic)
czy
szalas/igloo (raczej szalas i tez z miejscem na ognisko)

no i pytanie do Was, z czego najlepiej zrobic poslanie, ktore dobze izoluje od ziemi - z tego co wiem, to mase galezi iglastych sie bierze, ale mzoe to nie jedyny sposob?
Bogdan Jaśkiewicz

Bogdan Jaśkiewicz Czasem siedzę w
lesie...

Temat: Idzie zima...

Na początek proponuję:
- małe namioty, plecaki po bokach
- podłogę, ściany i plecaki wyłożyć folią NRC (takie srebrne okryto)
- na to karimaty (min 8mm a lepiej 10-12)
- grube śpiwory lub dwa standartowe (jeśli zewnątrzny nie da się dopiąć to trudno)
- ciepłe ciuchy i czapki (w razie czego polar można zdjąć)
- harcerzy ułożyc ciasno - około 40cm na osobę

Można jeszcze całość przykryć dodatkowym kocem lub śpiworem, ale sądzę że aż do -20 nie będzie to potrzebne.

Materac zrobiony z zaśnieżonej świerczyny nie bedzie grzał.

konto usunięte

Temat: Idzie zima...

Bogdanie, przywaliłeś z grubej rury...
ja wiem, że nie jestem normalny, ale Twój przepis to już na -20 :).

Pierwsza rzecz, to nie narzucałbym takiego sposobu, że opiekun układa ludzi i opatula jak dzieci, ale zapodać im konkretne zasady, minimalne wymagania i dać każdemu możliwość "wykazania się", i jak taki delikwent jeden z drugim się ułożą to wtedy ich sprawdzić.

Dobrą metodą testową będzie wybór mroźnego dnia, i próba w biały dzień - wszystko pod kontrolą - niech się ułożą i dać im kwadrans, może pół godziny, pytać co kilka minut o odczucia i wrażenia.

Jedno ALE... osobnicy do tej nauki muszą być szczerzy i nie mogą zgrywać gierojów.

W ten sposób każdy powinien znaleźć sobie optymalny sposób na spanko.
Grzegorz Wilczek

Grzegorz Wilczek Grafik, lektor,
trener

Temat: Idzie zima...

ok, slucham uwazanie - oczywiscie jest to rowniez wydarzenie wychowawczo-szkoleniowo-rozwojowe, wiec najpierw ich inicjatywa, pozniej moja :D

jednak caly czas mam takie marzenie, zeby obylo sie bez inwestycji sprzetowej w miliony izolatorow...

nasi pradawni jakos radzili sobie bez nich i chcialbym choc w minimalnym stopniu siegnac do ich czasow.

konto usunięte

Temat: Idzie zima...

Fredi, pisząc coś w rodzaju "każdy sobie jakoś poradzi" wygłaszasz komunikat usypiający czujność. O tym, że Ty sobie poradzisz wiem doskonale. Zrobisz to w dodatku niejako odruchowo, bez większego zastanawiania się - stąd też Twoje lekkoduchostwo w przekazie...

Kwestia jest natomiast następująca:

1. Kładąc się do spania w określonych, znanych nam warunkach, absolutnie nie wiemy w jakich warunkach się obudzimy (nieobudzenie się i tak nas nie będzie interesować)

Dostosowując się do spędzenia nocy w temperaturze -10°C, przy suchym powietrzu i braku wiatru, zbierzemy wszystko do kupy według jakichś tam wskazówek i w nocy jeszcze dwa razy wstaniemy, bo będzie nam za zimno bądź za gorąco (sic!)

Pojawienie się nad ranem silnych i ciepłych wiatrów spowoduje topnienie śniegu, wzrost wilgotności, zaś sam ruch powietrza spowoduje jeszcze dodatkowe negatywne reakcje naszego organizmu - mogą pojawić się gwałtowne hipotermie i odmrożenia wśród nie przygotowanych do tego ludzi

2. Podłożenie pod namiot warstw gałęzi jodłowych, świerkowych czy sosnowych jest sprawą podstawową. W sytuacji trudniejszej mogą pod nami być nawet najzwyklejsze (czyt. niewygodne) gałęzie i gałązki - chodzi o warstwę izolacyjną od zamarzniętego podłoża, które w dodatku (patrz wyżej) może stać się podłożem roztopionym.

Gałęzie nie grzeją - izolują. Grzeje tylko proces spalania, bez względu jaki by nie był - słoneczny, ogniskowy, cielesny (spożycie i trawienie pokarmów energetyzujących), chemiczny czy biochemiczny (np. fermentujące liście olchy pod podłogą namiotu). Przytulenie się to innego człowieka nie jest grzaniem, ale ograniczeniem powierzchni oddającej ciepłotę osób przytulonych - warto spać ściśle!) Ponadto można wymienić jeszcze rozgrzane przedmioty oddające ciepło zewnętrznemu światu na zasadzie dyfuzji (dyfuzja - proces rozprzestrzeniania się
cząsteczek lub energii w danym ośrodku (np. w gazie, cieczy lub ciele stałym), będący konsekwencją chaotycznych zderzeń cząsteczek dyfundującej substancji między sobą i/lub z cząsteczkami otaczającego ją ośrodka - za Wikipedią). Przedmioty te (np. nagrzane w ognisku kamienie albo butelki z gorącą wodą) szybko tracą ciepło, podobnie jak i ogień, do którego nie będziemy dokładać drewna...

Odzież sama z siebie nie grzeje - izoluje. Izoluje z różnym skutkiem, bo kiedy np. bawełna jest mokra, to wzmaga się jej dyfuzyjne przewodnictwo i wówczas mokre skarpety, nie zmienione w odpowiednim czasie na suche, przyczyniają się do odmrożeń stóp.

Tu przy okazji, Bogdanie, jedna uwaga: sam śnieg pod podłogą namiotu bywa izolacją korzystną, jeżeli mróz panuje silny i od dawna, a zatem jeżeli ziemia jest zamarznięta głęboko (dlatego stawiam namiot na nieodgarniętym śniegu przykrytym gałęziami). Powinieneś raczej napisać, że gałęzie zaśnieżone (zwłaszcza zlodowaciałym śniegiem) są gorszą izolacją niż gałęzie niezaśnieżone.

3. Fredi spał w zwykłym (niezimowym) śpiworze przykryty plandeką, a w pobliżu (ok. 50 cm) paliło się ognisko. Na dworze było bodajże -15°C. Pod Fredim była jedna karimata, materac z sosnowych gałęzi ułożony na leżącym rusztowaniu z drągów (możecie to nazwać sobie leżanką), a on sam ubrany w wiele warstw odzieży. A teraz facet sie wymądrza, że każdy sobie poradzi...

Spieraliśmy się wtedy, czy spać w butach, czy bez. Śpiąc w butach miałem je rozgrzane na stopach, ale w nocy obudził mnie ból od ściśniętych naczyń krwionośnych (to nie była faza procesu odmrożenia, która też oznacza się bólem - biada, jeśli ból "sam" ustąpi!). Śpiąc bez butów i musząc wstać w nocy pi pi...( :) ) miałem spore problemy z włożeniem zesztywniałych butów na nogi. Poszedłem w krzoki w skarpetach i tym razem zaznałem bólu od mrozu...

Spać można w butach rozsznurowanych i bezwzględnie luźnych w środku, ale można także bez butów, jeżeli nie wyjmiemy ich ze śpiwora na zewnątrz.

Żeby było 'śmiesznie' - ja sypiam w jednym bądź dwóch (jeden w drugim) śpiworach letnich i cieniuśkich. Leżę na jednej karimacie (pod namiotem mam gałęzie), a na sobie mam dwa polary, dwie kurtki, podwójne spodnie (jedne bawełniane zwykłe, drugie - polarowe), czapkę na głowie i naciągnięty kaptur polara + kaptur śpiwora. Ten ostatni jest zaciągnięty do wielkości małego otworu przy nosie dla oddychania (zwłaszcza jak śpię na zewnątrz). Sypiam bez ogniska w pobliżu (wolę spać niż czuwać, aby nie zmarznąć).Krzysztof J. Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 05.10.07 o godzinie 18:03

konto usunięte

Temat: Idzie zima...

Drogi Krzysztofie, a gdzie ja napisałem "że każdy sobie jakoś poradzi"?

Zaznaczyłem tylko aby w robieniu legowiska, ludziki mieli więcej swobody i możliwości kombinowania, i wprowadzania własnych pomysłów.
Ale też o tym (choć może nie tak jasno) - że już po ułożeniu się w wykonanych własnoręcznie "barłogach" powinni być sprawdzeni przez opiekuna!

Po za tym.... Krzysiu....kilka razy zaufałeś mi już, dając dzieciaki pod opiekę, kiedy to wg moich porad i niewielkiej pomocy układali się zimową porą do snu....rano zaś wstawali bogatsi o nowe, pozytywne doświadczenia, pełni satysfakcji i nie pamiętam aby któremuś to zaszkodziło? ;)

PS.
Informuje wszem i wobec, że Kris to taki......MIŚ :) - i to bynajmniej nie polarny! inaczej mówiąc...ze świecą szukać takiego zmarzlaka - no i masz! a co! - dokopałem Ci małpo zielona :D

konto usunięte

Temat: Idzie zima...

Przemysław F.:
Drogi Krzysztofie, a gdzie ja napisałem "że każdy sobie jakoś poradzi"?

Nie napisałeś, ale ja to sobie tak zinterpretowałem.

No dobrze - możesz mnie zbić!

Po za tym.... Krzysiu....kilka razy zaufałeś mi już, dając dzieciaki pod opiekę, kiedy to wg moich porad i niewielkiej pomocy układali się zimową porą do snu....rano zaś wstawali bogatsi o nowe, pozytywne doświadczenia, pełni satysfakcji i nie pamiętam aby któremuś to zaszkodziło? ;)

Ja Ci ufam z lenistwa...

Hi hi hi...!

PS.
Informuje wszem i wobec, że Kris to taki......MIŚ :) - i to bynajmniej nie polarny! inaczej mówiąc...ze świecą szukać takiego zmarzlaka - no i masz! a co! - dokopałem Ci małpo zielona :D


No iś siem pomylił panocku!
Bo od pewnego czasu przeszedłem przeobrażenie i zdziwiłbyś się. A nie pamiętasz w Szymbarku jak długo siedziałem o wieczornym chłodzie bez polaru...?
A nieee... Ty nie możesz pamiętać, boś przyjechał mocno spóźniony (jak zwykle zapewne...) więc masz braki w wiedzy (jak zwykle zapewne...)

:D

PS. A jak już piszesz MIŚ, to bardzo proszę pisać nie Kris tylko KRZYŚ. Już od przedszkola lubię ten rym...Krzysztof J. Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 05.10.07 o godzinie 18:04

konto usunięte

Temat: Idzie zima...

tak, tak - miś, krzyś, miodek - Puchatek się znalazł! ;)
Grzegorz Wilczek

Grzegorz Wilczek Grafik, lektor,
trener

Temat: Idzie zima...

chcialbym zobaczyc Was dwoch rozmawiajacych podczas takiego obozu :)
moglby to byc ciekawy eksperyment spoleczny :)
Jerzy B.

Jerzy B. always lead don't
follow

Temat: Idzie zima...

Uważaj bo jeszcze zrobimy Ci wjazd i do końca życia będziesz żałował :P
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: Idzie zima...

Jerzy B.:
Uważaj bo jeszcze zrobimy Ci wjazd i do końca życia będziesz żałował :P

Prawda, prawda.

Moja żona to nawet na jedną noc boi się mnie samego z dziećmi puścić do rodziców.

A ja tak się staram. W to lato z moimi dziećmi to chyba wszystkie dmuchawce na łące spaliliśmy w ramach doskonalenia techniki krzesania ognia. :)

Następna dyskusja:

Zima!




Wyślij zaproszenie do