konto usunięte

Temat: Góry

Od dwóch lat odwiedzam regularnie Tatry i nieraz miałem do czynienia ze zmianami pogody, deszczem i wiatrem. Dotychczas praktykowałem survival na nizinach...jakieś lasy, puszcze... ale zżera mnie ciekawość jakie macie doświadczenia w górach wysokich?

Pozdrawiam

Dariusz

konto usunięte

Temat: Góry

Czesc,

Pytanie od jakiej wysokosci gory robia sie wysokie... Czy Tatry sa wysokie w tym kontekscie? No i pora roku. Tatry zima robia sie wyzsze :)

Troche chodze po gorach (gdzies do wysokosci 7 tys.), ale zawsze z porzadnym sprzetem (puchy, konkretne namioty, asekuracja). To raczej nie bardzo podpada pod survival. Natomiast bez sprzetu, to survival bedzie chyba bardzo krotki w takich warunkach, nawet latem :) Mozna sie ew. zastanawiac jakie sa techniki przetrwania jakiegos krotkiego okresu (np. nocy, czy jakies jednodniowej burzy snieznej), itd.

Mam troche doswiadczenia w kopaniu jam snieznych, ale w takiej jamie rozkladam sobie puchowy spiworek i... survivaluje do rana :) Spi sie lepiej niz w namiocie, bo wiatr nie trzepie tropikiem.

Najwazniejsze chyba jest obrona przed wychlodzeniem organizmu, a jak jest bardzo zimno to przed odmrozeniami - zwlaszcza wysunietych czesci ciala :) jak dlonie, stopy, twarz.
Tu najgozniejszy jest wiatr. Wystarczy kilkadziesiat sekund porzadnego wiatru, zeby stracic czucie w dloniach, odmrozic twarz, itd.

W gorach "wysokich" odwodnienie jest tragiczne w skutkach i trzeba regularnie (nawet "na sile") dowadniac organizm.

A jak przezyc dluzszy czas bez sprzetu... to moze ktos inny wie :)

Pozdrawiam,
Piotr

konto usunięte

Temat: Góry

Witam Cię, Piotrze, i dziękuję za ważne informacje. A w ogóle zazdroszczę Ci, ale rozumiem, ze wszystkiego nie da się robić -
zwłaszcza naraz...Krzysztof J. Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 18.11.08 o godzinie 11:43

konto usunięte

Temat: Góry

Wielkie dzięki,
informacje poparte doświadczeniem są bezcenne:)
Jak do tej pory mam za sobą noclegi pod gołym niebem w Bieszczadach (okolice Ustrzyk Górnych) ale w porze letniej, nigdy nie miałem za to do czynienia z zimowymi warunkami. W tym roku planuje pierwszy raz, zatem każda rada jest na wagę złota.
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: Góry

Nie nadużywajmy słowa survival. W jednym z linków tego forum jest o tym mowa.
W Tatrach ze względu na park narodowy żadnego survivalu legalnie nie można uprawiać, chyba że uległo się wypadkowi.
Natomiast wyjście w wysokie góry nawet zimą nie jest survivalem.
Pomijając nawet aspekty ochraniarskie, to wysokie partie Tatr ze względu na swój charakter, pod względem uprawiania survivalu, nadają się właściwie tylko do kopania śnieżnych jam.

Jest natomiast wiele innych wspaniałych miejsc w polskich górach, rzadko odwiedzanych przez ludzi, gdzie można bez szkody dla przyrody w spokoju uprawiać zimowy survival. Mam na myśli nie tylko kopanie śnieżnych jam ale również budowanie szałasów, małych pieców i ognisk, chodzenie na azymut w rakietach śnieżnych itp. O zdobywaniu pożywienia nie piszę, ponieważ w zimie w górach to właściwie możemy liczyć tylko na herbatkę z iglaków lub resztki jarzębiny, ponieważ pod grubą pokrywą śnieżną trudno się czegoś doszukać.Staszek K. edytował(a) ten post dnia 19.11.08 o godzinie 08:54

konto usunięte

Temat: Góry

ale na tym polega survival aby sobie wyszukać pod warstwą śniegu, listki, korzonki...umiejętność patrzenia, obserwowania i wypatrywania :).
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: Góry

Przemku, w wysokich partiach Tatr pod grubą pokrywą śnieżną znajdziesz skały lub murawę wysokogórską, więc wątpię aby Cie takie menu interesowało.
Natomiast w normalnych beskidzkich lasach trzeba mieć trochę szczęścia i dużo samozaparcia, zeby wykopać to o czym piszesz. Ale oczywiście jest to możliwe. :-)

konto usunięte

Temat: Góry

oj Staszku...no przecież nie mówie o skałach...a poszukiwanie roślin pod śniegiem, wbrew pozorom nie jest niemożliwe, nie jest nawet takie trudne. Trzeba mieć tylko sporą wiedzę na temat ich występowania, znajomość lasów zimą, rozpoznawać pokrywę śnieżną np. na lanach jagód itp.
Dlatego piszę....wprawne oko :)
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Góry

Rozwalacie mnie.Od kilkunastu lat działam w górach zimą.Zakładając warunki normalne w zimie- ,,Surwiwal " w zimie w górach możemy zawęzić do ... próby wydostania się jak najszybciej.Wielokrotnie powrót do bazy z jaskini ( 3-5 h marszu z plecakiem )- wyglądał tak że do bazy dochodziły ,, wraki " ludzi. Mokrzy , wychłodzeni i zmarznięci na kość.Torowanie w śniegu po pachy , przez wiele godzin - nie nastraja optymizmem. A poszukiwanie czegokolwiek pod metrami śniegu w zmarzniętej na kamień ziemi ( z kamieniami )+ rozróżnienie tego ( czy jadalne ) - Panowie nie rozśmieszajcie mnie.Proponuję najpierw podziałać - potem opisywać.Jeśli zaś zakładamy że mamy rakiety śnieżne to znaczy że możemy mieć i skuter.A jeśli mamy je ( rakiety ) robić - wracamy do punktu wyjścia !!W extremalnych warunkach wielokrotnie osoby które miały raki paskowe nie były w stanie ich sobie założyć - dawało radę -tylko automaty !Reasumując , zasada małych kroków !!Idź w regle koło Przysłupu Miętusiego w zimie i poszukaj pożywienia !Po czym odpowiedz sobie co dalej !!Spanie w jamach - ok , ale z zimowym sprzętem biwakowym - bez niego , jeśli nawet przetrwasz noc to twój organizm nie jest perpetum mobile - skoro całą noc spalał energię na ogrzewanie to nie licz na to ,że mieć jej będzie na wiele godzin marszu - czy będzie - musisz SAM sprawdzić !!Itd , itd
I jeszcze zasada zachowania energii - np pstrągi nie atakują małych muszek - gdyż energia poświęcona na taką akcję + powrót do punktu czatowania zużywa więcej energii niż uzyska on z takiej muchy !!- pomyślcie o tym - ile nakładu pracy/energii na wykopanie korzonka a ile energii z niego !!!!Dariusz Lermer edytował(a) ten post dnia 19.11.08 o godzinie 13:16
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: Góry

Niestety nie jestem "wprawne oko", :-( w porównaniu np. z Łukaszem to jestem ślepy. :-)

konto usunięte

Temat: Góry

Dariuszu, przecież zeszliśmy już z wysokich gór....

najważniejsze to zejść do lasu, jeśli jesteś przygotowany, to przynajmniej będziesz miał ciepło, jak się postarasz to nawet wrzątek....itd....
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Góry

Ok !! ale nie wybierajmy sobie miejsca gdzie nas coś zaskoczy - ! Generalnie myślę że warto tej zimy zrobić ,, warsztaty " Tatrzańskie - i w Tatrach zachodnich popróbować tego i owego - wtedy będziemy mieli odpowiedź na wiele pytań ! :-))

konto usunięte

Temat: Góry

Planuję wyjazd w Tatry styczeń, luty....i ogarnia mnie ekscytacja z przerażeniem:D

Pozdrawiam

i dziękuję za wypowiedzi

Dariusz
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: Góry

Widzisz Darku, Ty patrzysz na góry z punktu widzenia najczęściej spotykanego turysty/grotołaza/taternika. Dla mnie doprowadzenie się w górach do takiego stanu, że się jest przemokniętym, skrajnie zmęczonym, zmarzniętym na kość i nie jest się zdolnym do zapięcia raków jest już nieodpowiedzialnością, świadczącą albo o braku wiedzy albo o swiadomym ryzykanctwie. Natomiast brnięcie po pachy w śniegu przez kilka godzin to masochizm, służący chyba tylko wyżyciu się.
Survival nie polega na biciu rekordów i doprowadzaniu się do skrajnych stanów, ale do tego aby możliwie z najmniejszym uszczerbku na zdrowiu przetrwać trudne warunki i mieć oczywiście cały czas zapas odpowiednich sił. Czasami zamiast przeć do przodu za wszelką cenę warto zastanowić się czy nie korzystniej jest zatrzymać się i te resztę sił zużyć na poszukanie i przygotowanie sensownego biwaku, podczas którego można się choć w części zregenerować. I nie jest potrzebna do tego góra sprzętu, tylko odpowiednia wiedza i kilka dobrych rzeczy.

A czy działam coś w górach ?
Ja w sporej części od kilkunastu lat pracuje w górach (spójrz na awatar). Tylko ubiegłej zimy wykopałem około 10 studni/jam (od 1,5 do 2,5 m głębokości).
Ale to nie miejsce i czas na licytowanie się. :-) Ja kiedyś na góry też patrzyłem tak jak Ty, ale góry mnie poskromiły.
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: Góry

Już pisałem, że moim zdaniem Tatry, nawet zachodnie, nie są najlepszym miejscem do takiego biwaku survivalowego. Chyba, że chodzi o biwak turystyczny, ale to już inna bajka.
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Góry

Wracamy do początku - jaki jest cel naszego ,, surwiwalu " w górach ?? Po co chcecie to ćwiczyć ?? Dla sportu ? Fakt dla faktu ? Czy po to żeby być przygotowanym na niespodzianki.Taką niespodzianką jest wejście do jaskini w piękną słoneczną pogodę i wyjście z niej w zamieci śnieżnej - wysoko w górach ! To decyzje - wynikające z doświadczenia - czy będąc zmęczonym , w zamieci iść mimo wszystko na bazę , czy nocować - czekając aż dowali 3m śniegu i zaczną schodzić lawiny ?!Oczywiście że patrze z punktu widzenia Taternika - bo to ta działalność implikuje moje pobyty w Tatrach i innych górach wyższych . Nie robię sztuki dla sztuki , nie wcielam się w postacie z kreskówek i nie zakładam że będę pilotem awionetki zaginionej w górach - BO NIE BĘDĘ ! Więc pytanie po wała górski surwiwal.Ja nie zakładam że dane góry nie za bardzo się nadają na surwiwal ! Jestem gdzie jestem i nie szukam gór które się NADAJĄ !!Więc pytanie - co oznacza BIWAK SURWIWALOWY - oświećcie mnie bo może nie mówimy o tym samym !?
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: Góry

To na jaki zimowy survivalowy biwak się zdecydujesz zależy od Ciebie. Możesz pojechać tylko z nożem, krzesiwem i menażką lub też dowolnie poszerzać liste zabieranych rzeczy, oddalając się tym samym od pojęcia survivalowego biwaku.

PS. Być może jutro na Kriska stronach ukaże się pełna relacja (tekst i fotki)z biwaku u Jacka Gaja, który to biwak można nazwać survivalowym. Chociaż do pełnego survivalowego biwaku jeszcze mu "trochę" brakowało.Staszek K. edytował(a) ten post dnia 19.11.08 o godzinie 14:41

konto usunięte

Temat: Góry

Spokojnie chłopaki.
Staszek mówi o biwaku, Dariusz o survivalu.

Dariuszu, odpowiedź na Twoje pytanie nie jest jednoznaczna, wszystko zalezy od tego jak daleko jesteśmy od bazy, co mamy przy sobie, w jakim jesteśmy stanie itp itd... ale w koncu nie ma sytuacji bez wyjscia :)
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Góry

Ponawiam pytanie - co rozumiesz przez biwak SURWIWALOWY i po co go Robić ??? Ja precyzuje-- dla MNIE jest to ćwiczenie sytuacji których nie zakładałem a które mogą wystąpić w mojej działalności!! Dla tego nie ćwiczę Przeżycia na płonących platformach wiertniczych - gdyż raczej szansa na to że się znajdę w takiej sytuacji jest minimalna - aczkolwiek nie wykluczona .I dla tego ćwiczę te sytuacje dysponując sprzętem który zawsze posiadam przy sobie. Jeśli piszesz że prawdziwy biwak - to taki Ty + nóż ...... Hm - a dlaczego ??? Dlaczego nie TY + majtki ?Szansa że ,, bandziory " cię puszczą w slipach w środku zimy w lesie - jest taka sama jak to że się tam znajdziesz z nożem , sam i w dodatku tak daleko że będziesz musiał nocować . Piszesz o odpowiedzialności . .... - Odpowiedzialny człowiek wozi w samochodzie śpiwór , wyciągarkę , łopatę i żarcie - tak żeby jak utknie w korku lub na pustkowiu - był w stanie przetrwać , a nie scyzor !!Na zdjęciu kopiesz w śniegu łopatką - fujjj , dlaczego nie nożem ?? To już nie jest surwiwal !!! Zawsze tachasz łopatę ze sobą ?? - bo jeśli tak to dlaczego nie ski tury + żarełko . W naszych górach jest mało miejsc z których nie można się wycofać na nartach w ciągu 1 dnia !! No chyba że to ma być sztuka dla sztuki - w tym wypadku ze wszystkim się na ślepo zgadzam i nie dyskutuje :-))
Nie kłócimy się zacz !! - dyskusja służy wypracowaniu metod i środków i jest pozytywna !!Dariusz Lermer edytował(a) ten post dnia 19.11.08 o godzinie 14:59
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: Góry

Widzisz Darku, ja w samochodzie zarówno służbowym jak i prywatnym zawsze wożę coś co można nazwać survival bag (oprócz survival kitu, którego zawsze i wszędzie noszę). Wchodzi w to m.in. siekiera, piła, łopatka, koc itd. Jak idę w góry (a jeżdzę często) to też nie strugam z siebie gieroja i zabieram odpowiedni sprzęt od śpiwora poczynając, poprzez kuchenkę, raki, czekan, na łopacie i rakietach kończąc.
Dlaczego za każdym razem mam tylko w "majtkach" i z nożem biegać po górach ?
Wystarczy, że czasem dla treningu i przetestowania różnych rzeczy/metod urządze sobie taki czy inny survivalowy biwak,żeby zwiększyć swoją wiedzę, umiejętności i tym samym zwiększyć swoje szanse na przeżycie w trudnych sytuacjach, jeżeli oczywiście się w nich znajdę.

A dlaczego tylko nóż ?
No, tym pytaniem mnie bardzo zaskoczyłeś, chociaż od biedy może i być bez noża, tylko w samych "majtkach" (ale w zimie byłoby ciężko :-) ).
Polecam Ci przestudiowanie niektórych stron internetowych np. Kriska i Bogdana. A później zachęcam do wzięcia udziału np. w obozach organizowanych przez Kriska.



Wyślij zaproszenie do