konto usunięte
Temat: Dziecko i survival
Andrzej Podgóreczny (ape):
Nie widziałem potrzeby zabraniania im tego, a od moich przełożonych dowiedziałem się, że to wbrew metodyce i wszelkim przepisom.
Kurna, nie znalazłem do dziś ani przepisu ani punktu w metodyce, która by mi nakazywała tłumienie inwencji własnej harcerza.
To tak samo jak Policja twierdząca że nie zaczyna nikogo szukać przez 24 godziny od zgłoszenia. Jest to bzdura której nigdzie w przepisach nie ma ale ktoś kiedyś powiedział że jest i...
A co do maluchów i survivalu to...tutaj wstawiam ostrzeżenie że ja znowu o wężach, żadnych fobii nie mam ale tak jakoś mnie ostatnio te tematy napadają...dzisiaj Rano spędziłem godzinę próbując wykurzyć (dosłownie) kobrę z rynny koło domu po to żeby sobie z mojego ogrodu poszła. Chodzi o to że raz ja sam chodzę po ogrodzie na boso nagminnie ale dwa mam półtora roczne dziecko które też to robi i nie bardzo wiec co to kobra. I teraz pytanie, kiedy i jak uczyć dziecko co to jest wąż i jak to zrobić żeby dziecko trzymało się z daleka ale nie wyrobiło sobie żadnych fobii?
Ps: dziecko nigdy nie jest pozostawione w ogrodzie samo oczywiście ale z wężem czasem wystarczyć może że będę o dwa metry za daleko od dziecka...Jedrzej M. edytował(a) ten post dnia 25.11.10 o godzinie 07:01