konto usunięte

Temat: Dlaczego survival...?

Noooo... dobre podejście...bo właśnie ten cały survival jest po to by właśnie nie zabierać ze sobą 20 kg plecaka i miliona innych, niepotrzebnych rzeczy...jednak, z czasem i doświadczeniem....jadąc z grupą mniej doświadczoną (zwyczajnych ludzików, co raz do roku na wycieczkę górską pójdą, a w lesie bywają po kilka godzin na grzybobraniu) - zabieramy parę nadmiarowych rzeczy, bo zaczynamy brać podświadomie odpowiedzialność za resztę, mając świadomość o większej wiedzy i doświadczeniu w tym zakresie.

Piotrze...obrałeś dobrą ścieżkę, tylko się jej trzymaj i nie zrób się za wygodny...jak my....którzy nie wchodzą do lasu gdy nie ma tam zasięgu internetu :P

konto usunięte

Temat: Dlaczego survival...?

Pozwól Fredi, że pominę Twoją wypowiedź jakby jej w ogóle nie było - nie chcę się już dziś więcej denerwować...

... właśnie pominąłem...

;D
Błażej Kostra

Błażej Kostra instruktor, Wolf
Centrum Szkolenia
Survivalowo
Specjalist...

Temat: Dlaczego survival...?

Survival - ja (WOLF CSSS) kultywuję jego zmilitaryzowaną wersję (jeżeli tak ją można nazwać). Nie znaczy to, iż biegamy z gumowymi kałachami po lesie (choć podczas szkoleń militarnych czasami wykorzystuje się elementy uzbrojenia i różne atrapy). Generalnie szkolenia z zakresu survivalu powstały na potrzeby armii, i podobnie wygląda to u nas. Może też dlatego, że wychowałem się na Combatach...
W mojej (WOLFowej) filozofii survivalowej sporo czasu poświęca się przygotowaniu kondycyjnemu, wedle zasady starożytnych "w zdrowym ciele - zdrowy duch", oraz przygotowaniu się na różnych kursach, niekoniecznie na pierwszy rzut oka powiązanych z survivalem.
Generalizując - survival to dla mnie wszystko co może spotkać mnie w życiu codziennym, to realne już dzisiaj zagrożenie terrorystyczne, klęski żywiołowe, przebywanie w strefach wojen, napady i porwania...
Kolejny wątek poruszony na tym forum to survival w szkołach - trochę jeździmy z takim programem po różnych szkołach, uważam jednak, iż do niedawna były to właśnie lekcje PO. Jeśli nauczyciel chciał mógł przekazać naprawdę sporą dawkę wiedzy (niestety ja takiego nie trafiłem)...Błażej Kostra edytował(a) ten post dnia 02.09.09 o godzinie 09:32

konto usunięte

Temat: Dlaczego survival...?

Z survivalem spotkałem się w harcerstwie.Miałem wtedy 10 lat.
Dzisiejszy człowiek zakonserwowany w mieście oraz ogólnie przyjętych normach i obyczajach czuje że czegoś mu brak. Instynkt podpowiada mu że jest coś poza dniem dzisiejszym w pracy i w szkole. To właśnie przyroda jest tym czymś co czyni "mój survival" czymś ważnym.
W cichym nocnym lesie wyostrzają się zmysły. To las jest głęboko we mnie...Dzięki przyrodzie dostrzegam prawdziwe życie. To przyroda skłania mnie do pojednania się ze światem i wsłuchania się w swoje słabości i pokonywanie ich. Dzięki surwiwalowemu minimalizmowi wiem że deszcz i śnieg to moi bracia...
To powrót do naszych przodków którzy żywili się w lesie i przyroda była ich księgą...Marek Bronisław Hubert edytował(a) ten post dnia 21.10.09 o godzinie 13:41
Hubert Dziadczykowski

Hubert Dziadczykowski Sekretarz Gminy
Opatów

Temat: Dlaczego survival...?

Dlaczego survival? Od najmłodszych lat uwielbiam włóczęgę. Po lasach, górach i bezdrożach. Na zorganizowanych rajdach, z przyjaciółmi, sam. W pewnym momencie samo wędrowanie i nocowanie pod namiotem przestało mi jednak wystarczać. Nadchodzą pytania: jakbym sobie poradził, gdyby nie było namiotu, plecaka, co dookoła można by ewentualnie zjeść? Musiałem uczciwie przyznać, że mimo, że w naszym kraju jest bujna przyroda, to ja nie mam pojęcia jak korzystać z jej zasobów, jak żyć bez "cywilizacji". Refleksję pogłębiły kilkakrotne obserwacje tego, co dzieje się z miastem i jego mieszkańcami, gdy na skutek awarii nie ma wody, albo prądu. Gdyby sytuacja potrwała kilka dni, to mamy pandemonium. W mojej opinii jesteśmy teraz my, ludzie "zachodu" uzależnieni totalnie od wszystkich wygodnych instalacji i zupełnie oderwani od natury. Nikt z osób w moim otoczeniu nie ma pojęcia które z dzikich roślin można jeść. Jak rozpalić ogień bez zapalniczki, czy zapałek. Na wzmiankę o nocowaniu w lesie dostają drgawek. A ja tak nie chcę. Uwielbiam pobyt w lesie, nocowanie pod pałatką, krzątanie się w celu zaspokojenia swoich podstawowych potrzeb tym, co mogę znaleźć dokoła. Nie umiem na razie dużo, ale staram się korzystać z każdej okazji, żeby ćwiczyć. Nigdy chyba nie zapomnę zadowolenia z siebie, gdy pierwszy raz udało mi się krzesiwem zapalić ogień w mokry dzień przy pomocy materiału znalezionego na miejscu (kocham brzozy :D ). Niby drobiazg, ale najpierw wydawało się niemożliwe. Jednak uparcie próbowałem. Survivalu nie nazwałbym hobby czy pasją. To chyba styl życia, bo przez całe życie można i trzeba się uczyć. Temat fascynujący i bardzo rozległy.
Piotrek Chrzanowski

Piotrek Chrzanowski chórzysta rysownik

Temat: Dlaczego survival...?

Ja wybrałem survival bo zawsze lubiłem las jego zwierzęta,budowanie szałasów.kiedy się dowiedziałem (w wieku 8 lat)że jest dziedzina która łączy to wszystko w jedno odrazu się zainteresowałem.Później były rośliny jadalne a jak komuś z moich rówieśników mówię że lubię to patrzą na mnie jak na świra.Ale ja to Lubie być zajawionym świrem i umieć coś i wiedzieć coś o czym inni nie maja pojęcia.

konto usunięte

Temat: Dlaczego survival...?

Survival to tylko skutek uboczny obcowania z Naturą.

konto usunięte

Temat: Dlaczego survival...?

Czarek Mockałło:
Survival to tylko skutek uboczny obcowania z Naturą.

a może obcowanie z naturą jest skutkiem ubocznym treningu survivalowego? ;)

konto usunięte

Temat: Dlaczego survival...?

W moim przypadku najpierw było obcowanie z naturą, a potem usłyszałem o survivalu.
Z drugiej strony zgodzę się, że survival zaczyna się wtedy, kiedy kończy się obcowanie, a zaczyna walka o przetrwanie. Dlatego nie używam już słowa "survival" do opisu mojej działalności. Chyba, że akurat jest sesja:)
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Dlaczego survival...?

Bo może się przydać - teraz przydaje się na Haiti !!

konto usunięte

Temat: Dlaczego survival...?

Będąc świeżo po tygodniowym szkoleniu dla dzieciaków....Survival, bo mogę innych nauczyć ŻYĆ w normalnym świecie i radzenia sobie w normalnym życiu...bo jak zauważyłem...często rodzice nie potrafią tego zrobić....

Temat: Dlaczego survival...?

Fredi! To Twoi wychowankowie :-)???

http://www.edu.pe.ca/southernkings/survival.htm

konto usunięte

Temat: Dlaczego survival...?

Świetne!

ale ja na szczęście nie mam "wychowanków" :)

konto usunięte

Temat: Dlaczego survival...?

Survival? Dlatego, że uwielbiam kontakt z naturą i ludzką innowacyjność - niektóre patenty wymyślane w sytuacjach nagłych i zaskakujących są niesamowite.
I ogólnie zainteresowanie tym co kiedyś jedzono.
Agnieszka T.

Agnieszka T. Process Specialist

Temat: Dlaczego survival...?

Witajcie :)
Warto wiedzieć jak przetrwać w świecie bez elektryczności, nowoczesnej techniki.. nigdy nic nie wiadomo ;) Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Dlaczego survival...?

Witam Wszystkich moim pierwszym i jak to w życiu - nie wiadomo czy nie ostatnim wpisem.

Tak..., survival to także, a może nawet przede wszystkim - codzienne zmaganie się z rzeczywistością.

Myśl można by dowolnie rozszerzyć, dogłębnie przebadać, nie wiem napisać z tego doktorat - na teraz jednak wystarczy spojrzeć w portfel i do garnka. Myślę,że nasze Matki uganiające się mozolnie, za podstawowymi rzeczami potrzebnymi do przeżycia w PRL-u, uprawiały w pewnym sensie prawdziwy survival. Chciały wykorzystując cała wole przeżycia i wszelką pomysłowość zapewnić rodzinie przetrwanie...

Pozdrawiam! FurgielloPaweł Furgał edytował(a) ten post dnia 20.03.10 o godzinie 13:38
Piotr Karpowicz

Piotr Karpowicz "Czasem siedzę
spokojnie. Słuchając
dźwięku spadających
l...

Temat: Dlaczego survival...?

Paweł Furgał:
Witam Wszystkich moim pierwszym ... - nie wiadomo czy nie ostatnim wpisem.

Tylko bez takich nam tu. :):):)

I my Cię witamy.
Marek Maćkowiak

Marek Maćkowiak informatyk, PW Autos
Sp. z o.o.

Temat: Dlaczego survival...?

Moja przygoda z survivalem zaczęła się kilka lat temu, choć temat wędrówek i poznawania świata od zawsze mnie interesował. Jednak nadszedł moment kiedy postanowiłem zobaczyć jak to jest w lesie nocą. Pierwszy wypad, typowo na nockę, żeby tylko przesiedzieć dał mi sporo do myślenia... I tak się zaczęło. Obcowanie z przyrodą to coś niesamowitego, sprawy codzienne stają się mniej ważne, dla mnie to pełen relaks. Wychodzę w teren głównie na weekendy, zaszywam się w lesie i spędzam tam trochę czasu. Tworzymy w tej chwili już 3 osobową grupkę wypadową, ostatnio spotkała nas nagroda. W nocy zupełnie blisko usłyszeliśmy wycie wilków.. Niesamowite wrażenie..

To mój pierwszy post nie licząc przywitania :) Jakoś trzeba zacząć :)
Marcin Borysewicz

Marcin Borysewicz Doradca Finansowy

Temat: Dlaczego survival...?

Jeśli chodzi o sztukę przetrwania to na poważnie zajmuję się dopiero dwa lata , oczywiście wcześniej prze kilka lat byłem harcerzem ( ale siatkówka odwiodła mnie od ZHP) ,oraz jako syn oficera amii polskiej zawsze miałem do czynienia z :lasem , żelastwem , plamiakami oraz zapachem dymu ( jak ostatnio odwiedziłem rodziców po 3 dniowym pobycie w lesie , tatuś prawie , że z łezką w oku powiedział , że pachnę poligonem :) ) Przy okazji wędrówki po lesie , zacząłem również chodzić po wysokich Tatrach , ale jakoś tak tylko zimą , bo mało ludzi jest , a Ci co są to czują klimat i jakoś tak w ogóle spokojnie i kojąco .

Co do zmian w moim życiu związanych z hasaniem po lesie , to bardzo mi się zmieniła psychika : zdecydowanie nie potrzebuję grona kumpli , żeby gdzieś pojechać , nie poddaję się , jestem bardziej kreatywny, odprężony , nie reaguję już panicznie na problemy i przede wszystkim nabrałem większej pewności siebie .

To chyba tyle tytułem wstępu

:)Marcin Borysewicz edytował(a) ten post dnia 22.04.10 o godzinie 12:24
Dagmara Ł.

Dagmara Ł. Dyrektor
Zarządzający,
Dyrektor Handlowy,
Trener, Coach

Temat: Dlaczego survival...?

Krzysztof J. Kwiatkowski:
Witam Każdego_Kto_Tu_Zajrzał!

Zajmuję się sztuką przetrwania od ponad 20 lat. Ze zdumieniem stwierdzam, że inni sądzą, iż do tego trzeba być jakoś specjalnie uformowanym i przygotowanym. Sądzą też, że survival składa się głównie z jedzenia robali i korzeni...

Przekonuję zatem, że jest to świat otwarty i dla silnego mężczyzny i dla drobnego dziecka. Może weń kroczyć chłopak i dziewczyna, zapracowany biznesmen i nudzący sie emeryt. I nie łudźcie się, że survival to właśnie to, co oferują firmy zajmujące się tzw. "outdoorem", "adrenaliną" i "integracją"...

Wszystkich chętnych poprowadzę przez wirtualny świat survivalu.
Pytajcie, opowiadajcie własne historie, dzielcie się wiedzą...

Zapalam właśnie internetowe ognisko...
Przysiądźcie na chwilę...Krzysztof J. Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 04.04.07 o godzinie 20:49
zatem i ja przycupne przy ognisku aby doświadczonych ludzi posłuchać:)

Następna dyskusja:

Dlaczego survival jest popu...




Wyślij zaproszenie do