Temat: Buty - jakie i gdzie?
Witam.
Darku,
podobnie jak Ty jestem zwolennikiem szmaciaków z Decathlonu na zmianę z neoprenowymi skarpetami w sandałach (i stabilizatorami stawu skokowego z neoprenu).
Tylko zimą stosuję skórzane buty firmy "no name", po samodzielnych przeróbkach i zaimprgnowaniu towotem.
Służą mi już co najmniej 5 lat, chociaż muszę uczciwie przyznać, że teraz z dzieciakami chodzę znacznie mniej niż kiedyś.
Eksperymentu z towotem jednak nie odważyłbym się wykonać na żadnych firmowych butach.
Czarku,
w pełni podzielam Twoją zasadę nie przepłacania za sprzęt do survivalu.
Wydaje mi się nawet ona mocnym wyznacznikiem granicy pomiędzy survivalem, a turystyką.
Piotrze,
W sklepach turystycznych można kupić łatki przyklejane na gorąco (żelazkiem) do kurtek goretex -owych.
Po pierwsze zapytałbym w takim sklepie o podobne łatki do butów.
Po drugie - przetestowałbym łatkę do kurtek.
Zawsze na koniec można przykleić cokolwiek na klej.
Ja mam jednak inny problem z butami.
Tzw. stopa egipska, czyli duży palec jest najdłuższy, co w konsekwencji powoduje obtarcia skrajnych palców przy paznokciach.
Wymusza to na mnie
- dobór fasonów z bardzo szerokimi palcami,
- zakup znacznie większych butów,
- rozciągnięcie czubów butów w poprzek u szewca (nieskutecze, gdyż po przemoczeniu i wysuszeniu wracają zazwyczaj do pierwotnej formy i ... niemożliwe do zastosowania w jakichkolwiek butach z membranami),
- rozcięcie poziome tuż nad podeszwą po obu stronach czuba (zawsze stosuję w zwykłych trampkach, które coraz częściej i coraz chętniej noszę do lasu w cieplejszych okresach).
Dla przypomnienia, podaję definicje rodzajów stóp.
Egipska stopa – duży palec stopy przewyższa swoją długością pozostałe palce. Taki kształt ma większość mieszkańców Europy Środkowej
Grecka stopa – drugi albo trzeci palec stopy jest najdłuższy
Kwadratowa stopa (Rzymska stopa) – pierwsze trzy palce stopy są prawie identycznej długości, stopa jest krótka, mocna i sprawia wrażenie krępej
Niestety zaobserwowałem, że często nazwy te są mylone i dlatego warto zawsze podawać charakterystyczny parametr.
Tylko nieliczni markowi producenci butów wspinaczkowych uwzględniają ten podział.
Natomiast do tej pory nie trafiłem na niego w dziale butów turystycznych.
Trudno więc zdecydować się na drogi produkt, wiedząc, że trzeba będzie od razu zaryzykować jego drastyczną przeróbkę...
Ulu,
w związku z powyższym zawsze obawiam się normalizowania zakupów dla większej ilości osób.
W pierwszej kolejności dokonałbym oceny rodzajów stóp w jednostce, a później zadał pytanie producentowi, czy ma w ofercie taki podział.
Zetknąłem się z butami myśliwskimi Meindla i słyszłem bardzo dobre opinie o nich.
Są jednak koszmarnie drogie (przynajmniej były gdy nimi się interesowałem) i sam ich nie testowałem.
Zwróciłbym tylko Twoją uwagę, że do długich wędrówek pieszych wysoka cholewka jest
- zbyt ciężka,
- może być zbyt sztywna i nieprawidłowo uginać się uciskając ścięgno Achillesa i powodując zapalenie (sam tego doświadczyłem) oraz
- niepotrzebnie przegrzewa łydkę.
W działaniach taktycznych z kolei często jest wysoce pożądana.
Acha i jeszcze jedno.
Ja osobiście wypraktykowałem, że warto jest kupić znacznie większe buty, a do wnętrza włożyć dwie wkładki i minimum dwie skarpety.
W trakcie "nabijania kilometrów" kolejno wyjmuję wkładki i zdejmuję skarpety - na ogół po 25-30 km pierwszą.
Jestem również gorącym zwolennikiem onuc i zakładanych na nie pojedyńczych skarpet.
Onuce chronią stopę, a skarpety pozwalają na szybkie zdjęcie i założenie butów np. w pociągu.
Im wcześniej się to robi, tym większą sansę na przeżycie mają współpasażerowie.
Mam wrażenie, że stopy znacznie mniej pocą mi się w marszu niż podczas nieruchomego siedzenia w ogrzewanym pomieszczeniu.
Pozdrawiam.
Jacek Drabarczyk
Jacek D. edytował(a) ten post dnia 11.01.12 o godzinie 10:33