konto usunięte

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

Witam. Wraz z kilkoma zapaleńcami jedziemy do Puszczy Noteckiej na 3 dni. Nocujemy pod plandekami i przy ognisku.
Każdy zabiera co uważa że jest mu potrzebne. Żarcie, śpiwór :)
Planujemy rozpalić nodię więc raczej nikt nie zamieni się w sopelka.
Planujemy dziennie przebyć od 10 do 20 km w zależności od warunków.

Więcej informacji na email

ZAPRASZAM
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

Czy przypadkiem nie chodziło o Puszczę Niepołomicką? Niestety pewnie nie ;(
Czarek M.

Czarek M. zaje.com.pl

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

Przepraszam, że trochę się właduję w temat, ale jestem świeżo po 3 dniowym wypadzie i mam trochę przemyśleń z tego, a nie chcę zakładać kolejnego fizjologiczno-higienicznego tematu.
Fajna inicjatywa, ale te 10-20 km dziennie, w głębokim śniegu, ze szpejem na plecach mogą być dość wyczerpujące. Na pewno wystarczająco męczące, żeby zlać się potem. Zresztą wiadomo, że walka o przetrwanie zimą (gromadzenie opału, budowa schronienia) wyciska z człowieka pot. A nie zawsze jest czas żeby ściągnąć warstwę odzieży i odparować.
Zakładając, że mamy survival i tyle odzieży ile na sobie, to trzeba ją suszyć, najlepiej w schronieniu. Ułatwiają to warstwy. Termoaktywna bielizna odprowadza wilgoć na zewnątrz przez polar do (w moim przypadku) kamizelki z jakiegoś poliestrowego siatkowo-gąbczastego texu absorbującej wilgoć i nie puszczając jej dalej, ani z powrotem. Na to przychodzi bundeswehrowa parka i jest ok. Wystarczy nasiąkniętą kamizelkę powiesić do suszenia opodal ognia i w polarze wziąć się do rąbania drewna.
Po trzech dniach termoaktywny golf zdrowo już śmierdział i choć w nie mam szczególnie wysokich wymogów norm estetycznych, zwłaszcza w lesie zimą, to jednak gdybym miał zostać tam na dłuższą metę, to chciałbym znaleźć jakiś skuteczny sposób na oczyszczenie odzieży i siebie co nieco. Także z praktycznego punktu widzenia - przepocone, brudne czasem tłuste ubrania nie dają tak dobrej termoizolacji jak czyste.
Czytałem o dawnym polarniku który miał poważny problem z czystością, ale on nie miał mydła, próbował gotować skóry i wełnę, nacierał piaskiem, płukał i nic. Ja mam zazwyczaj szare mydło, więc mogę odpuścić sobie odparowywanie roztworu popiołu itd. ale problem i tak pozostaje.
Siebie można natrzeć śniegiem, ale lepiej nagrzać parę kamieni, przenieść na kawałek pieńka, nakryć się nad tym jakąś płachtą i położyć na tym śnieżkę, choć lepiej polać wodą, mniejsza strata temperatury. Robi się gorąco, skóra się czyści a potem z radością w śnieg.
Ok, kończę już te wywody i liczę na ciekawe wypociny z Waszej strony.
Aha, życzę powodzenia na wyprawie, trzymajcie się ciepło i sucho;)

konto usunięte

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

a nie można się po prostu rozebrać i umyć śniegiem albo w strumieniu? Zwyczajnie, tak jak latem? Ew. zagotować sobie wodę i umyć się jak człowiek?

Ta niby sauna...raczej nas nie oczyści :D
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

Jeśli mówimy o zimie (takiej prawdziwej, a nie to co teraz za oknem, czyli nie +2'C, a powiedzmy te -10'C), to bakterie w głównej mierze odpowiadające za "woń" potu, po prostu padną gdy zostawimy spoconą odzież na noc poza śpiworem do zamarznięcia. Oczywiście dobrze jest ją wcześniej wysuszyć. Ale z praktyki wiem, że wcale nie łatwo jest suszyć odzież przy ogniu, zwłaszcza jeśli są to materiały zawierające tworzywo sztuczne.

No i oczywiście dobrze Fredi pisze - umyć się można, byle w miarę szybko ;)
A jak masz szare mydło to przepierz brudy i zostaw do wyschnięcia (byle na długo i przy solidnym ogniu). Do suszenia dobrze zrobić też ekran (choćby z pałatki), który odbije ciepło. Żaby polarek nie sechł z jednej i zamarzał z drugiej strony ;)

do suszenia tych palno-topliwych materiałów zrobiłbym (chyba) coś takiego:

Obrazek

konto usunięte

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

a ja bym w ogóle nie prał bo to pomysł bez sensu, musiałbyś chyba z rok tam siedzieć. Na powietrzu wszystko co mokre,a nie tylko wilgotne - zamarznie, szkoda czasu na suszenie.
LEpiej wszystko co śmierdzi, wytarzać w śniegu, zamrozić, wytrząsnąć, albo tylko wystawić na działanie mrozu (jak Jacek napisał) - nie ma sensu pieprzyć się z praniem i tracić na to czas.
Czarek M.

Czarek M. zaje.com.pl

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

Wyobraziłem sobie siebie, skulonego pod pałatką przyklejoną do pleców i całego oblepionego popiołem z kamienia, pewnie bym się jeszcze sparzył i dupa zimna;)

Prawda, najlepiej umyć się w śniegu. W ogóle to jest niesłychanie sprzyjające, że wszędzie wokół leży woda.
Podobno jak mróz siarczysty i powietrze suche to lód ładnie sublimuje i warto pranie na zewnątrz wywiesić.

Ciekawe, że wydaje mi się, że zimą robimy więcej wypraw niż latem. O co chodzi?
Edit: są już pierwsze zdjęcia z naszej wyprawy, zapraszam na forum:
http://www.asgmysliborz.yoyo.pl/viewtopic.php?f=8&t=17...
Tak się składa, że w pierwszej połowie stycznia robimy z kolegami dwudniowy spływ rzeką Myślą. Wyposażenie naturalnie minimalne, chociaż dojdzie do tego duża siekiera. Spróbujemy też zdobyć trochę żarcia - zapolujemy na ryby, a ja poszukam kłączy (topinambur, pałka i grążele) chociaż wątpię czy cokolwiek znajdę. No i jakiś porządny szałas się zbuduje, bez użycia peleryny i płacht.
Naturalnie gdyby ktoś miał chęć na zimowy, survivalowy spływ w wesołym towarzystwie (3 osoby na razie są pewne), to zapraszam.
Kontakt na http://zajesplywy.plCzarek M. edytował(a) ten post dnia 22.12.10 o godzinie 20:14
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

Czarek M.:
Ciekawe, że wydaje mi się, że zimą robimy więcej wypraw niż latem. O co chodzi?

O komary?
Łukasz Zdyb

Łukasz Zdyb
www.mybushcraft.blog
spot.com

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

Michał Próchniewicz:
Planujemy dziennie przebyć od 10 do 20 km w zależności od warunków.
Z tym planowaniem kilometrów to rzeczywiście jest ciężko,szczególnie teraz zimą. Generalnie maszerujemy bez ciśnienia i stresu-rywalizacji...Spokojny marsz z odpoczynkami. Dzień jest stosunkowo krótki,więc sporą jego część wykorzystamy na obozownictwo i pogaduchy przy ogniu. Jeśli wysoki śnieg będzie dokuczał,wtedy pewnie marsz w rakietach własnego wykonania. Chciałbym aby panowała tam miła atmosfera,wymiana doświadczeń i "błogi aktywny wypoczynek":)
Pozdrawiam Zdybi

konto usunięte

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

O jak dobrze że Napisałeś. Nie nastawiam się więc na bieganie :)
Nie wiem jak w Twojej okolicy ale u mnie od 2 dni zamiast rakiet przydały by się raki na buty. Wręcz nie da się chodzić. A z "garbem" może być masakra. Liczę jednak iż trasa zaplanowana przez Was będzie - nie ubita :)
Pozdrawiam i Wesołych Świąt.

Do zobaczenia 27go

konto usunięte

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

Łukasz Zdyb:
Michał Próchniewicz:
Planujemy dziennie przebyć od 10 do 20 km w zależności od warunków.
Z tym planowaniem kilometrów to rzeczywiście jest ciężko,szczególnie teraz zimą. Generalnie maszerujemy bez ciśnienia i stresu-rywalizacji...Spokojny marsz z odpoczynkami. Dzień jest stosunkowo krótki,więc sporą jego część wykorzystamy na obozownictwo i pogaduchy przy ogniu. Jeśli wysoki śnieg będzie dokuczał,wtedy pewnie marsz w rakietach własnego wykonania. Chciałbym aby panowała tam miła atmosfera,wymiana doświadczeń i "błogi aktywny wypoczynek":)
Pozdrawiam Zdybi

Ostatnio strzeliliśmy trasę 31 km w ciągu jednej nocy z kawałkiem poranka i jakoś ani się specjalnie nie zapociliśmy, ani nie wymęczyliśmy. Tak więc 10-20 to spacerek, a śniegu w puszczy wcale nie ma tak po pachy :)
Kwestia minimalizacji ilości sprzętu. Przykładowo zamiast ton siekier i różnych rzeczy które byłyby potrzebne do zbudowania obozowiska (saperki, maczeta, linki etc.) zabrałem ze sobą takie coś:

http://www.anatextil.pl/spiwory.htm (trzeci od góry)

W pięć minut robisz sobie zagłębienie w śniegu, wrzucasz jakieś gałęzie coby się od tego śniegu nieco odizolować i walisz się w takim śpiworku. W pięć minut również zwijasz wszystko i maskujesz wszelkie ślady pobytu. Nie ma też potrzeby rozpalania ognia które to wymaga wysiłku i zbędnie spala kalorie, a poza tym zdradza Twoją pozycję.
Warto też zaopatrzyć się w coś takiego:

http://allegro.pl/ubranie-ochronne-128-mon-tzw-gore-te...

Zaległem w takim właśnie ubraniu (+2 swetry pod spód) w opisywanym wcześniej schronieniu i spędziłem tak noc przy -14. Żyję jak widać i mam się dobrze :)

konto usunięte

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

kiepski przelicznik wagi i wielkości tego cacka + ubranie na temperature otoczenia :)

konto usunięte

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

Przemysław F.:
kiepski przelicznik wagi i wielkości tego cacka + ubranie na temperature otoczenia :)
W moim przypadku sprawdziło się. Może macie jakieś ciekawe patenty? Chociaż pół kilo mniej w plecaku to zawsze pół kilo mniej :)
A co myślicie o czymś takim?
http://allegro.pl/samorozkladajacy-sie-namiot-2-osobow...
Łukasz Zdyb

Łukasz Zdyb
www.mybushcraft.blog
spot.com

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

Andrzej K.:
Kwestia minimalizacji ilości sprzętu. Przykładowo zamiast ton siekier i różnych rzeczy które byłyby potrzebne do zbudowania obozowiska (saperki, maczeta, linki etc.) zabrałem ze sobą takie coś:

http://www.anatextil.pl/spiwory.htm (trzeci od góry)
Nie ma też potrzeby rozpalania ognia które to wymaga wysiłku i zbędnie spala kalorie, a poza tym zdradza Twoją pozycję.

Nie mów,że po tak długim marszu nie rozpalasz ognia aby coś ugotować, ogrzać się lub podsuszyć (choćby wkładki,skarpety lub rękawiczki...)Kłaść się spać w spoconym ubraniu to duży błąd (zresztą np. mróz -20 i przyroda,podpowiadają swoje:)) Może jestem zbytnim tradycjonalistą ale nie wyobrażam sobie parodniowej wyprawy w las,bez choćby małej siekierki. Wtedy potrzeba tego drewna trochę więcej niż latem. 5-6 dni w lesie,na mrozie i przypuszczam,że zmienił byś zdanie bardzo szybko:)Łukasz Zdyb edytował(a) ten post dnia 30.12.10 o godzinie 15:04

konto usunięte

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

Łukasz Zdyb:
Andrzej K.:
Kwestia minimalizacji ilości sprzętu. Przykładowo zamiast ton siekier i różnych rzeczy które byłyby potrzebne do zbudowania obozowiska (saperki, maczeta, linki etc.) zabrałem ze sobą takie coś:

http://www.anatextil.pl/spiwory.htm (trzeci od góry)
Nie ma też potrzeby

Przy -14? Nie mówię o lecie :)
Nie mów,że po tak długim marszu nie rozpalasz ognia aby coś ugotować, ogrzać się lub podsuszyć (choćby wkładki,skarpety lub rękawiczki...)
Jeśli nie mam nic mokrego do wysuszenia, lub nie mam konieczności rozpalania ognia - KONIECZNOŚCI - to tego nie robię.

>Kłaść się spać w spoconym ubraniu to duży
błąd (zresztą np. mróz -20 i przyroda,podpowiadają swoje:))
Aż tak durny nie jestem :) Jeśli nie zapociłeś się tak że można wyżymać koszulkę to mam na to prostą metodę (jeśli masz dobry śpiwór). Zmieniasz t-shirt i wrzucasz go na dno śpiwora pod stopy. Rano jest suchy i ciepły :)
Może jestem zbytnim tradycjonalistą ale nie wyobrażam sobie parodniowej wyprawy w las,bez choćby małej siekierki. Wtedy potrzeba tego drewna trochę więcej niż latem. 5-6 dni w lesie,na mrozie i przypuszczam,że zmienił byś zdanie bardzo szybko:)
Zdarzały mi się takie wyprawy. W ciągu 5-6 dni maksymalnie 2-3 ogniska mi wychodzą. Na co mi siekierka? Jeśli planuję pozostawać dłużej w jednym miejscu to biorę ale samo ostrze ( a trzonek sobie organizuję ). Jeśli robię 30-40km dziennie nie biorę jej ze względu na ciężar. Nie jest to sprzęt konieczny. Ułatwiający pewne sprawy, ale nie konieczny. Zima rządzi się swoimi prawami. Kiedy nie ma mrozu, mój ekwipunek ogranicza się do noża i krzesiwa. Jaką odległość jesteś w stanie pokonać dziennie ze swoim wyposażeniem i ile przy tym spalasz kalorii?
Zima to zupełnie inna sprawa, jeśli jest cieplej niż teraz to staram się by survival był survivalem a nie biwakiem.Andrzej K. edytował(a) ten post dnia 30.12.10 o godzinie 15:13
Łukasz Zdyb

Łukasz Zdyb
www.mybushcraft.blog
spot.com

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

Andrzej K.:
Zima to zupełnie inna sprawa, jeśli jest cieplej niż teraz to staram się by survival był survivalem a nie biwakiem.Andrzej K. edytował(a) ten post dnia 30.12.10 o godzinie 15:13

OK. Rozumiem.

konto usunięte

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

Andrzeju K.
Wybacz, ale Twoje wywody są wg mnie wyssane z palca.
Wsadzanie mokrego podkoszulka w puchowy śpiwór - zimą ? Bez ogniska jak go wysuszysz?
Zabierasz ze sobą tylko nóż i krzesiwo - stary to jesteś mistrzem świata.
Na mrozie oprawiasz sobie siekierkę, nie mając ogniska? Dupa by Ci odpadła bo przy -10 czy -15C to siedząc choć byś nie wiem co miał za ciuchy będzie Ci zimno (no i co z ich wagą). A na 100% nie masz ochoty na robótki ręczne. Jeszcze bez ognia.

Inna sprawa że super sprzęt jaki to pokazujesz to trzeba mieć - a i to nie koniec. Bo inni którzy przyszli z Tobą zamarzną i rano będziesz im dołki kopał.

Wybierając się na kilka dni zimą do lasu - będziesz musiał się ogrzać zjeść coś ciepłego oraz wysuszyć. Nie zapominaj że po kilku dniach w śniegu nawet buty z membraną Ci mogą przemoknąć.

A co do ilości śniegu w puszczy - którego wcale nie ma tak wiele jak piszesz to już nie skomentuję.
Popatrzcie sami.

http://picasaweb.google.com/prochniewicz.m/ZIMA?feat=d...

Pozdrawiam i Szczęśliwego Nowego Roku.

konto usunięte

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

Michał Próchniewicz:
Andrzeju K.
Wybacz, ale Twoje wywody są wg mnie wyssane z palca.
Wsadzanie mokrego podkoszulka w puchowy śpiwór - zimą ? Bez ogniska jak go wysuszysz?
Nie musisz mi wierzyć, możesz ze mną iść na taką wyprawę i sam zobaczysz jak to wygląda. Z tym śpiworem to spróbuj sam. Nie wiem czemu tak się dzieje, ale tak jest po prostu. Odkryte przez przypadek. I nie mokrego - przepoconego, a nie takiego jakbyś go z wody wyjął (ja się przynajmniej aż tak nie pocę). Działa to najprawdopodobniej dlatego, że działasz jak żywy grzejnik i woda odparowuje.
Zabierasz ze sobą tylko nóż i krzesiwo - stary to jesteś mistrzem świata.

NIE W ZIMĘ człowieku. Jak wyżej - zabierz się ze mną to zobaczysz. Ludzie sobie potrafią poradzić i bez tego. Właśnie o to chodzi w survivalu. Nie o 50kg mega drogiego sprzętu zabieraneego na wyprawę - bo co to ma wspólnego ze sztuką przetrwania?
Poczytaj o tym jak się żyje na północy Rosji. -50 i idą na 2 dniowe polowanie. Inna rzecz - jakieś 10 tys lat temu nasi przodkowie nie mięli siekier, noży, krzesiwa, goreteksu i całej reszty. Jakby wiedzieli że przeżycie bez tego jest niemożliwe to pewnie by nas tu nie było (szczęście że nikt im nie powiedział)
Na mrozie oprawiasz sobie siekierkę, nie mając ogniska? Dupa by Ci odpadła bo przy -10 czy -15C to siedząc choć byś nie wiem co miał za ciuchy będzie Ci zimno (no i co z ich wagą). A na 100% nie masz ochoty na robótki ręczne. Jeszcze bez ognia.

Znowu czytanie ze zrozumieniem - jeśli jest mi to potrzebne to sobie dosztukowuję. Zazwyczaj nie jest mi potrzebne. Na każde cholerne ognisko zabierasz ze sobą siekierę? Naprawdę nie można sobie poradzić bez tego?
Inna sprawa że super sprzęt jaki to pokazujesz to trzeba mieć - a i to nie koniec. Bo inni którzy przyszli z Tobą zamarzną i rano będziesz im dołki kopał.

Jaki super sprzęt? Piszecie tutaj o nożach za kilka stów a zwykły strój ochronny to taki super sprzęt?
Wybierając się na kilka dni zimą do lasu - będziesz musiał się ogrzać zjeść coś ciepłego oraz wysuszyć. Nie zapominaj że po kilku dniach w śniegu nawet buty z membraną Ci mogą przemoknąć.
Znowu czytanie ze zrozumieniem. I w takiej sytuacji MUSZĘ rozpalić ognisko. To się nazywa KONIECZNOŚĆ. Nie mam natomiast potrzeby grzania tyłka przy ognisku co kilka kilometrów.
A co do ilości śniegu w puszczy - którego wcale nie ma tak wiele jak piszesz to już nie skomentuję.
Popatrzcie sami.

http://picasaweb.google.com/prochniewicz.m/ZIMA?feat=d...

No i co? To jest wiele śniegu? Więcej na parkingu pod blokiem mam z racji nie osłoniętego drzewami terenu.
Pozdrawiam i Szczęśliwego Nowego Roku.

Nie mam ochoty się z Tobą licytować. Jeśli mi nie wierzysz - mogę Cię zabrać na taki wypad - a weź sobie ile sprzętu chcesz (ale sam go będziesz niósł) - to jest całkiem poważne zaproszenie.Andrzej K. edytował(a) ten post dnia 30.12.10 o godzinie 18:33

konto usunięte

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

Inna sprawa że super sprzęt jaki to pokazujesz to trzeba mieć - a i to nie koniec. Bo inni którzy przyszli z Tobą zamarzną i rano będziesz im dołki kopał.
Masz przykład - blog jednego z tutejszych bywalców:
http://mybushcraft.blogspot.com/2010/02/zimowe-bytowan...
Fajny post pokazujący że jednak się da :) I to jest koleś jak najbardziej z jajami. Widzisz co zbudował? Saperkę sobie z grzyba zrobił. Chatkę sobie zbudował, poleżał sobie i jakoś mu dupa nie odmarzła. Jego plecak naprawdę nie wygląda na wypchany niewiadomo czym. Podobnie wygląda mój na ZIMOWYCH wyprawach. Letnie to inna sprawa, bo w lecie możesz zdobyć całkiem sporo jedzenia w lesie. Żyje? Żyje!Andrzej K. edytował(a) ten post dnia 30.12.10 o godzinie 18:56
Łukasz Zdyb

Łukasz Zdyb
www.mybushcraft.blog
spot.com

Temat: 3 dni w Puszczy 27/29-12-2010

Panowie. Widzę,że sumie myślimy o tym samym,tylko inaczej ubieramy w słowa. Wiem o co chodzi Andrzejowi (choć nie do końca się z tym zgadzam). Jak mawiał Piłsudski "racja jest jak d...pa,każdy będzie bronił swojej":)



Wyślij zaproszenie do