Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Piotr M.

Piotr M. Sprzedawca Marzeń

Temat: na bani na nartach

jak na drodze - jeżdżący nie sa sami zatem pijąc stwarzają zagrożenie. z drugiej strony jescze nie widziałem patrolu na nartach :) i czy można ścigać się z patrolem? ;)
Katarzyna Kostrzyńska

Katarzyna Kostrzyńska sprzedaż & marketing

Temat: na bani na nartach

orwell jak nic :-)
i wszyscy będziemy jeździć ładnie i przepisowo z określoną przez wymogi UE prędkością :-))
ale to przecież dla naszego bezpieczeństwa
Mar Ż.

Mar Ż. Prawnik

Temat: na bani na nartach

Szczepan Maślanka:
czy nie uwazacie, że policjanci ścigajacy narciarzy szusujących po piwie to lekka paranoidalna orwellowska sytuacja.

A co ze skacowanymi narciarzami próbującymi dojść do siebie po urokach sylwestra jeżdżacych 01.01 ??:D

Szczepan nie wiem czy jezdzisz na nartach ale nie trzeba byc pijanym by kogos poturbowac lub połamac.

Dlatego pijanym narciarzom mowie zdecydowane NIE!...Podobnie cwaniaczkom i rekordzistom predkosci bez techniki jazdy....
Narty i gor to miejsce dla ludzi z glowa......

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Mar Ż.

Mar Ż. Prawnik

Temat: na bani na nartach

Niestety Szczepan.... - pomimo ze nie jestem abstynentem to browar mozna wypic po ale niekoniecznie w trakcie jazdy....Dlatego uwazam ze dla bezpieczenstwa innych powinno sie karac zlapanych pijanych narciarzy, upalonych snowbordzistów, podobnie jak wspomnianych przeze mnie "mistrzow" predkosci.Tak jak na drodze...

Widzialem rozne wypadki mniej lub bardziej grozne i nie widze powodu by bezsensownie zwiekszac ryzko ich powstania.....

Za to po nartach zapraszam do baru:)Marcin Żurek edytował(a) ten post dnia 02.11.09 o godzinie 15:51

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Mar Ż.

Mar Ż. Prawnik

Temat: na bani na nartach

Szczepan Maślanka:
Niestety Szczepan.... - pomimo ze nie jestem abstynentem to browar mozna wypic po ale niekoniecznie w trakcie jazdy....Dlatego uwazam ze dla bezpieczenstwa innych powinno sie karac zlapanych pijanych narciarzy, upalonych snowbordzistów, podobnie jak wspomnianych
przeze mnie "mistrzow" predkosci.Tak jak na drodze...
Widzialem rozne wypadki mniej lub bardziej grozne i nie widze
powodu by bezsensownie zwiekszac ryzko ich powstania.....
Za to po nartach zapraszam do baru:)

No to chyba sie nie dogadamy.
Ogolnie jestem uważany przez znajomych za dobrego i spokojnego narciarza, nierobie nikomu kłopotów.

Na szcęście sprzęt którym jeżdże pozwala na wyprzedzenie każdego, dlatego tez trudno, jak mnie ktoś bedzie chciał sprawdzać, to się bedzie musiał trochę natrudzić, bo ja nie stważam zagrożenia dopuki sie mnie nie szczuje.

:)))))) wybacz usmiech

Tym bardziej, ze pewnie ja będąc nie wiem jak nawalonym stważam
mniejsze niebezpieczeństwo niż wyżej wspomniane buraki. Przy czym
zaznaczam - nie jeżdże w stanie upojenia, a po prostu lubie wypić sobie piwko podczas jazdy na nartach.

No chyba, ze aby modz sobie rekreacyjnie pojeździć i walnac przy
tym browca, trzeba bedzie jeździć tylko po lesie na dziko (tez
potrafię), wtedy chyba nikt mnie juz nie bedzie gonił co?? a może
któryś mądry wpadnie na pomysł aby strzelać do takich narciarzy??

A ja ani moi znajomi nie zrezygnujemy z jazdy tylko dlatego że jakis nawiedzony pan urzednik tak sobie wymyślił.

Widzisz Szczepan nie chce wyjsc na madrale ale zycie w spoleczenstwie polega na akceptowaniu norm, ktore to spoleczenstwo uznaje za "nieprzekraczalne".To sa przepisy, kodeky, regulacje.I jezeli takie beda nie pozostanie Ci nic innego...Takie czasy:).Taka kultura....

Szczepan Maślanka edytował(a) ten post dnia
02.11.09 o godzinie 18:39

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Mar Ż.

Mar Ż. Prawnik

Temat: na bani na nartach

Szczepan Maślanka:
:)))))) wybacz usmiech

Nie masz sie co uśmiechać. zaraz na poczatku sezonu jedziemy do szczawnicy, ciekawe czy którykolwiek z oficerów będzie tak dobrze przygotowany do jazdy na nartach jak do wlepiania mandatów spokojnymn obywatelom.
Widzisz Szczepan nie chce wyjsc na madrale ale zycie w spoleczenstwie polega na akceptowaniu norm, ktore to spoleczenstwo uznaje za "nieprzekraczalne".

taaaa zwłaszcza że wiekszość piszących na tym forum wspomina coś o Kawce, albo Owell`u faktycznie wszyscy to akceptują i popierają.
Jak zawsze jakiś pop....ny koleś co go tatuś skrzywdził jak był pijany w dzieciństwie będzie walczył z alkoholizmem.

Wiesz co każde z tych rozwiazań doprowadza mnie do Pasji!! w całym świecie coraz wiekszy liberalizm się wprowadza, a u nas na odwrót. Ten przepis jest tak samo mądry jak wprowadzanie zapisu o zakazie sprzedaży piwa na imprezach masowych.
Żaden tuman nie pomyślał, że to uśmierci wszystkie imprezy w tym kraju, (jak w każdym innym zresztą) ponieważ tak już jest że zawsze głównymi sponsorami sa browary.

Ciekawe co ta pier...na banda urzedasów bedzie robić jak się okaże, ze z imprez masowych w polsce zostaną tylko pielgrzymki do czestochowy. (gdzie nawiasem mowąc chleje się jak nigdzie, ale nieoficjalnie).

Sam zajmowałem się organizacją koncertów i brałem udział w organizacji takowych. i teraz jako praktyk po prostu NIE MA MOŻLIWOŚCI ZORGANIZOWANIA CZEGOKOLWIEK.

a efekt bedzie odwrotny towarzystwo zamiast jednego piwa na stoku
beda obciagać całą flache w krzakach aby nikt nie widział. Podobnie na imprezach- bedzie jak na jarocinie - chlanie spirolu po bramach zamiast wypic piwko w ogródku piwnym.
Prawda jest taka, że stok narciarski jest takim samym miejscem rozrywki jak dyskoteka, czy festiwal muzyczny.

Ale obrońcy trzeźwości oczywiście maja swoją krucjatę pod szyldem moralności i trzeźwości, spowodujecie, że niebawem jak bede po piwie jakiś facet bedzie wracał do domu to będą do niego
strzelać (bo to pijak!!) choćby koleś upijał się raz do roku.
To sa przepisy, kodeky, regulacje.I
jezeli takie beda nie pozostanie Ci nic innego...Takie czasy:).Taka kultura....

No coż zaczynam troche rozumiec kolesi na ścigaczach. (chociaz daleko mi do szukania guza na motorze to jednak) Powiem ci szczerze, że w dupie mam takie zasady a forum pokazuje, ze chyba nie tylko
ja.

a kultury do tego nie mieszaj bo takie policyjno-represyjne żadnej kultury nie serzą, raczej ją ograniczają.
wystarczy zdrowy rozsądek, a nie masa głupich przepisów.Szczepan Maślanka edytował(a) ten post dnia 03.11.09 o godzinie 18:18


Nie chce mi sie specjalnie dyskutowac bo czesc argumentow ktore podales jest zwyczajnie smieszna, typu stok=dyskoteka.Dlatego polecam lufe i kreske z nosala albo freeride po lesie.Pozniej podatnik zaplaci za helikopter lub karteke, miejsce w szpitalu, a ktos przypadkowy zderzy sie z takim "mistrzem".

Mylisz stok z barem i absolutnie nie dostrzegasz tego ze ktos inny moze nie zyczyc sobie jazdy kolo ziejacych alkoholem wspoltowarzyszy zabawy ktorzy zagrazaja jemu lub jego dzieciom (patrze czasem na zarzucane przez Ciebie tematy i widze ze jestes bardzo odporny na zdanie innych - bez obrazy).

Dlaczego sciga sie pijanych zeglazy, rowerzystów itd.Bo stwarzaja zagrozenie dla innych i dla siebie i przeraza mnie jedno, ze ktos tego nie rozumie...

A koncerty o ktorych piszesz maja sie do tego jak piesc do nosa....

A o zdrowym rozsadku na stoku, drodze, dyskotece opowiedz "ziomom" z osiedla.Zrobia duze oczy, a potem kaza Ci "wyskoczyc" z cashu:).

Tu nie chodzi o panstwo policyjne.Chodzi o to by potencjalny sprawca wykroczenia zdawal sobie sprawe z nieuchronnosci kary.

Wtedy sie zastanowi zanim kogos skrzywdzi.

Tym razem bez odzewu pozdro

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Mar Ż.

Mar Ż. Prawnik

Temat: na bani na nartach

Szczepan Maślanka:
Nie chce mi sie specjalnie dyskutowac bo czesc argumentow ktore
podales jest zwyczajnie smieszna, typu stok=dyskoteka.

Obva miejsca sa miejscem rozrywki, dokładnie tak samo możesz podczas tańca kogos potracić jak podczas jazdy na nartach.
Dlatego
polecam lufe i kreske z nosala albo freeride po lesie.Pozniej
podatnik zaplaci za helikopter lub karteke, miejsce w szpitalu, > a ktos przypadkowy zderzy sie z takim "mistrzem".

sory mistrzu, ale jeżdże na nartach x lat od zawsze (odkad skończyłem iles tam lat zawsze wypijam sobie piwko pod stokiem - zresztą chyba po to na stokach sa te bary z wielkimi szyldami :D
i widziełm wiele wypadków, natomiast jakoś dziwnie nie brałem udziału w żadnym.

Po drugie. płacąc podatki sam skłądam na leczenie mojej osoby i choćbym skakał na głowe z 5 piętra to są też moje pieniądze.
Mylisz stok z barem i absolutnie nie dostrzegasz tego ze ktos inny moze nie zyczyc sobie jazdy kolo ziejacych alkoholem wspoltowarzyszy zabawy ktorzy zagrazaja jemu lub jego dzieciom.

No widzisz a mi sie nie podobają dzieciary, które czasem proszą sie aby je znokautowac na stoku butem narciarskim, które jeżdża po nartach, zajeżdżaja drogę , drą mordę , wciskaja sie na chama po nartach innych bo im sie tak podoba, nie wspomnę o zajeżdżaniu drogi. Czy ja nasyłam na nich Policje?? NIE - toleruje i wybieram szlaki gdzie nie jeżdża.
Dlaczego sciga sie pijanych zeglazy, rowerzystów itd.Bo
stwarzaja zagrozenie dla innych i dla siebie i przeraza mnie
jedno, ze ktos tego nie rozumie...

No o rowerzystach już sie kiedys toczyła dyskusja - bez komentarza.
A koncerty o ktorych piszesz maja sie do tego jak piesc do nosa....

Ty faktycznie masz kłopot ze zrozumieniem i skojarzeniem, ale spoko to mozna ćwiczyć.
A o zdrowym rozsadku na stoku, drodze, dyskotece
opowiedz "ziomom" z osiedla.Zrobia duze oczy, a potem kaza
Ci "wyskoczyc" z cashu:).

wiesdz nie mam takich znajomych i z takimi osobami nie mam nic wspólnego.
Tu nie chodzi o panstwo policyjne.Chodzi o to by potencjalny sprawca wykroczenia zdawal sobie sprawe z nieuchronnosci kary.
Wtedy sie zastanowi zanim kogos skrzywdzi.

Tylko kto jest sprawcą bardziej potencjalnym, facet co wypił piwo i sobie spokojnie jedzie?? czy debil jadacy na kreche z buraczanym obliczem.
Obawiam się, ze nie wiesz o czym mówisz i teoretyzujesz człowiek który ma już ograniczone możliwości mobilności (za dużo chlapnie) po prostu nie pojedzie!! i kropka.

wiec jeszcze raz pytam kto tu jest potencjalnym sprawca.
To tak jak mój znajomy, co popieprzeniec jadący 190 wpierniczył mu sie w auto, a on stracił prawko.

dlaczego?? bo mu wykazało 0.2
kto tu był sprawcą??
Tym razem bez odzewu pozdro

i bardzo dobrze widać że nie masz pojecia o czym piszesz pozdrawiam. Do zobaczenia na stoku.


Ochlon piszesz bardzo emocjonalnie.Jestes klasycznym przykladem typa "ostatni miazdzacy post nalezy do mnie" :))))))))....Do argumentow jak obiecalem nie odnosze sie szkoda czasu...

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Jurek P.

Jurek P. Ekspert od Rynków
Wschodnich

Temat: na bani na nartach

Marcin Żurek:
Niestety Szczepan.... - pomimo ze nie jestem abstynentem to browar mozna wypic po ale niekoniecznie w trakcie jazdy....Dlatego uwazam ze dla bezpieczenstwa innych powinno sie karac zlapanych pijanych narciarzy, upalonych snowbordzistów, podobnie jak wspomnianych przeze mnie "mistrzow" predkosci.Tak jak na drodze...

Widzialem rozne wypadki mniej lub bardziej grozne i nie widze powodu by bezsensownie zwiekszac ryzko ich powstania.....

Za to po nartach zapraszam do baru:)Marcin Żurek edytował(a) ten post dnia 02.11.09 o godzinie 15:51

Marcin nie rob obciachu!!!! Grzanca, herbatke z rumem TAK!!! I to na stoku!!! Ale oczywiscie z umiarem bo przed nami droga na dol:)) Spalimy go za chwile.
Mar Ż.

Mar Ż. Prawnik

Temat: na bani na nartach

Jurek Pociej:
Marcin Żurek:
Niestety Szczepan.... - pomimo ze nie jestem abstynentem to browar mozna wypic po ale niekoniecznie w trakcie jazdy....Dlatego uwazam ze dla bezpieczenstwa innych powinno sie karac zlapanych pijanych narciarzy, upalonych snowbordzistów, podobnie jak wspomnianych przeze mnie "mistrzow" predkosci.Tak jak na drodze...

Widzialem rozne wypadki mniej lub bardziej grozne i nie widze powodu by bezsensownie zwiekszac ryzko ich powstania.....

Za to po nartach zapraszam do baru:)Marcin Żurek edytował(a) ten post dnia 02.11.09 o godzinie 15:51

Marcin nie rob obciachu!!!! Grzanca, herbatke z rumem TAK!!! I to na stoku!!! Ale oczywiscie z umiarem bo przed nami droga na dol:)) Spalimy go za chwile.

Jurek ja w swoich wypowiedziach odnioslem sie do tematu "na bani na stoku":))) Wiesz grzaniec czy rum z herbata nie zwala z nog i nie utrudnia jazdy.Chodzilo mi o kolesi po kilku browarach lub wodce.....
Jurek P.

Jurek P. Ekspert od Rynków
Wschodnich

Temat: na bani na nartach

Marcin Żurek:
Jurek Pociej:
Marcin Żurek:
Niestety Szczepan.... - pomimo ze nie jestem abstynentem to browar mozna wypic po ale niekoniecznie w trakcie jazdy....Dlatego uwazam ze dla bezpieczenstwa innych powinno sie karac zlapanych pijanych narciarzy, upalonych snowbordzistów, podobnie jak wspomnianych przeze mnie "mistrzow" predkosci.Tak jak na drodze...

Widzialem rozne wypadki mniej lub bardziej grozne i nie widze powodu by bezsensownie zwiekszac ryzko ich powstania.....

Za to po nartach zapraszam do baru:)Marcin Żurek edytował(a) ten post dnia 02.11.09 o godzinie 15:51

Marcin nie rob obciachu!!!! Grzanca, herbatke z rumem TAK!!! I to na stoku!!! Ale oczywiscie z umiarem bo przed nami droga na dol:)) Spalimy go za chwile.

Jurek ja w swoich wypowiedziach odnioslem sie do tematu "na bani na stoku":))) Wiesz grzaniec czy rum z herbata nie zwala z nog i nie utrudnia jazdy.Chodzilo mi o kolesi po kilku browarach lub wodce.....

Ok. Oczywiscie powinna byc pewna kontrola, byleby nie przginali paly..
pzdr

Następna dyskusja:

u nas Sylwester na nartach ...




Wyślij zaproszenie do