Temat: Dostęp do broni po rosyjsku
Rafał Szanser:
Panie Grzegorzu, na forach internetowych przyjęta jest forma zwracania się do siebie prze "ty".
Jeśli Pan upiera się przy formie grzecznościowej, to proszę pisać Pan przez duże P, tak to jest ogólnie przyjęte i tak mnie uczono. Ale to dawno temu było i może coś się zmieniło
jeszcze trochę i pomyślę, że zawodowo zajmuje się pan marudzeniem; człowiek kultury znający pojęcie uprzejmości nie dywaguje, a przechodzi profesjonalnie do pewnego porządku wiec tyle nt. pana intencji; jeśli dobrze kumam to nie jest forum dla maruderów;
OK. Podobno o gustach się nie dyskutuję. Pan i ja mamy bardzo odmienne spojrzenie na ten temat i niech tak zostanie. Faktem jest tylko, że Rosjanie produkowali przez dziesięciolecia broń tylko dla służb. O wygląd nikt się nie troszczył. Reszta Świata posiadała też rynek cywilny. Ten rynek kieruję się oprócz funkcjonalności i trwałości również trendami, wyglądem, bo od tego również będzie zależała sprzedaż.
na polskim rynku brakuje wielu rodzajów broni, bardzo funkcjonalnej i wie pan co? Kobiety na pewno byłyby chętne, aby nabyć OSĘ lub inne wcześniej wspomniane modele, które nie zabijają, a pozwalają się skutecznie bronić więc proszę skończyć z tym gadaniem o estetyzmie; bo chyba kobiet pan uczył nie będzie? Wielu w Polsce jest gwałcicieli.
Rosyjscy żołnierze sprzedawali broń za grosze, jak na niemieckie warunki. Wielu chętnych się znalazło. Trwało to nie za długo. Jak długo nie pamiętam. W druga stronę Rosjanie kradli luksusowe samochody i z baz wojskowych wylatywały one transportowcami prosto do Rosji. To tak na marginesie.
Na chwilę obecną choćby taka Sajga 12 jest sprzedawana dla amerykańskiej policji więc proszę nie obniżać wartości uzbrojenia, bo mógłbym pana ze 100 razy zaskoczyć, kto i gdzie kupuje rosyjski osprzęt, który mimo wielu złośliwości, jakoś nie traci na swojej wartości i jakości, a wrecz przeciwnie;
US police to arm itself with Russian Saiga
http://english.ruvr.ru/2012/01/31/65032886.html