Temat: Strefa nagości
Maciej B.:
i z przykrością stwierdzam, ze 95 % Polaków nie ma zielonego pojęcia o tym jaj powinno się to robić.
Wg mnie to kwestia tylko i wyłącznie ośrodków. Czy chcą trzymać wysoki standard czy lecą tylko na kasę.
Zresztą wystarczy trochę poczytać o tym jak działa sauna i co się w niej dzieje, aby szybciutko wyskoczyć z ciuszków.
Dla własnego zdrowia i bezpieczeństwa.
Niektóre ośrodki (takie jak Fala w Łodzi <3 ) agentów w strojach kąpielowych nawet nie wpuszczali na teren Saunarium. W absolutnej ostateczności można było siedzieć w saunie owiniętym w ręcznik. Podczas ceremonii zapachowych Saunamajster prosił jednak aby albo się rozebrać i usiąść poprawnie na ręczniku, albo wyjść.
We Wrocławskim aquaparku z kolei wpuszczani są również tekstylni. Nie zawsze obsługa jest w zasięgu, aby powstrzymać ich przed wejściem do basenu/jacuzzi. A potem wielkie zdziwienie gdy ktoś zwraca uwagę (mimo iż napisy wielkie jak wół, zresztą... wystarczyło przed tą przygodą poczytać o tym dlaczego się w ciuchach nie wchodzi).
Najgorzej mają ośrodki w których sauna jest b. mała (hotele itp), tam z tego co widzę nagość w zasadzie nie istnieje, tak samo te łączone z basenami (szalony pomysł). Wychodzą potem tacy ludzie i od razu do wody T_T
Dlatego żeby siebie na sile nie uszczęśliwiać - tam gdzie wiem, że będę niezadowolony, już po prostu nie idę. Nie mam ani siły ani władzy by "wszystkich nawracać" więc niech sobie robią co chcą. Ważne, żebym ja wraz ze znajomymi robił to dobrze. Zresztą teraz sauna dla mnie bez ceremonii naparzania to straszna nuda, więc to z automatu odrzuca większość placówek.
Niemniej smutno mi się robi jak widzę, panów w kąpielówkach powijanych ręcznikami. Albo dziunie także w strojach owinięte ściśle w ręcznik plus drugi na głowę ;D ahh ta wytrzymałość!