konto usunięte

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

No i widzisz chłopie, nie masz racji, a Twój wykład można zacytować jako klasyczne dobre rady "wujcia Staszka". Jedyne co się zgadza to, że zdjęcie jest gdzieś z 2005 roku.
Po skoku z dość dużej chopki... nie wiem jak Ty to robisz ale ja uginam kolana, nawet do środka. Wiązanie tylne + 10.
PS ale bałgać możesz...:)
PS Ładny krawat, czy koszula też różowa?

konto usunięte

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

....krawat, koszula i majtki ....... (coby było do kompletu)
"wujcia Staszka", "ciotki Klotki" ..... ważne że "dobre rady" :):):)

P.S. "wykład" jeżeli nie trafia do Ciebie .... nie musi ...... Ty już jesteś ekspertem w dziedzinie SB więc spoko ........ może jednak przydać się innym użytkownikom tego forum ;)

konto usunięte

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

Dokładnie tak pomyślałem, stąd tylko drobna złośliwość na temtat "co z fotki można wyczytać"...:)
A expretem nie jestem mimo, że na desce już 9 sezon, zawsze czegoś się nowego człowiek uczy...:) nawet na własnym grzbiecie.
Łukasz P.

Łukasz P. Konsultant/Analityk
HR

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

nudni jestescie, skrecic Wam lolka?:)
Katarzyna B.

Katarzyna B. koordynator
merytoryczny/
psycholog

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

Konrad Laszczak:
w takim razie ja "ciut" więcej niż "trzy grosze"

......mam nadzieję że na tym zdjęciu to nie Ty lub że jest ono zrobione tak dawno, że "technika jazdy" (a dokładniej jej brak)

Przepraszam o jakie zdjęcie chodzi??? Ja też chcę to zobaczyć :>
I poproszę lolka :)))))))

konto usunięte

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

a ja może bolka....aaa...nie .....to agent przecież...:)
Krzysztof Nosal

Krzysztof Nosal Pracownik
administracji
biurowej, Dom Chleba

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

hej, dobry temat, dużo dobrych podpowiedzi ale jeszcze więcej złych. Nie będę wymieniał które złe żeby nikogo nie urazić.

Opowiem moją historię z deską:
W moim przypadku był to obowiązek. Studia wymagały zaliczenia tej dyscypliny sportu. Obóz zimowy oczywiście w Zakopanym.
Deska zakupiona w decathlonie, koszt deski, wiązań, butów 1000 zł
Dla początkujących oczywiście. Przyjazd na obóz w niedzielę do południa, od poniedziałku od rana zajęcia na stokach.
Nie będę rozpisywał ci i jak po kolei. Oczywiście mogę udzielić indywidualnych porad co do nauki jazdy. Nie da się uogólnić. Oczywiście są porady które wszystkich dotyczą ale błędy należy korygować indywidualnie.
Jaki efekt?
Po 5 dnia zajęć na stokach, największe postępy w nauce, wygrany slalom całego rocznika.
Zaliczenie z jazdy na 5.
Co do nauki nic nie zastąpi indywidualnych porad, uwag nauczyciela, instruktora.
Na swoim przykładzie wiem że w 5 dni można nauczyć się dobrze jeździć na desce zaczynając od zera.

Pzdr

konto usunięte

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

Krzysztof Nosal:
hej, dobry temat, dużo dobrych podpowiedzi ale jeszcze więcej złych. Nie będę wymieniał które złe żeby nikogo nie urazić.

Opowiem moją historię z deską:
W moim przypadku był to obowiązek. Studia wymagały zaliczenia tej dyscypliny sportu. Obóz zimowy oczywiście w Zakopanym.
Deska zakupiona w decathlonie, koszt deski, wiązań, butów 1000 zł
Dla początkujących oczywiście. Przyjazd na obóz w niedzielę do południa, od poniedziałku od rana zajęcia na stokach.
Nie będę rozpisywał ci i jak po kolei. Oczywiście mogę udzielić indywidualnych porad co do nauki jazdy. Nie da się uogólnić. Oczywiście są porady które wszystkich dotyczą ale błędy należy korygować indywidualnie.
Jaki efekt?
Po 5 dnia zajęć na stokach, największe postępy w nauce, wygrany slalom całego rocznika.
Zaliczenie z jazdy na 5.
Co do nauki nic nie zastąpi indywidualnych porad, uwag nauczyciela, instruktora.
Na swoim przykładzie wiem że w 5 dni można nauczyć się dobrze jeździć na desce zaczynając od zera.

Pzdr


korekty, korektami - wiadomo że żeby kogoś korygować trzeba zobaczyć przynajmniej nagranie video - ale jest kilka podstawowych błędów popełnianych nagminnie i stąd można się pokusić o rady dla wszystkich początkujących. choćby: nisko na nogach, nie usztywniać się, nie łamać w scyzoryk itp. zresztą sam napisałeś że "są porady które wszystkich dotyczą"

konto usunięte

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

Krzysztof Nosal:
hej, dobry temat, dużo dobrych podpowiedzi ale jeszcze więcej złych. Nie będę wymieniał które złe żeby nikogo nie urazić.


To może wymienisz chociaż te dobre porady, dla wszystkich, żeby wiadomo było na czym się oprzeć?
A może te niewłaściwe też mimo wszystko należałoby wskazać (nie musisz przecież cytować), żeby nikt się nie połamał?

konto usunięte

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

W sumie najważnejsze już było powiedziane: nie należy się bać pochylać do stoku. Trzeba przełamać naturalny odruch cofania ciała do tyłu.
Krzysztof Nosal

Krzysztof Nosal Pracownik
administracji
biurowej, Dom Chleba

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

Artur Hamerlik:
W sumie najważnejsze już było powiedziane: nie należy się bać pochylać do stoku. Trzeba przełamać naturalny odruch cofania ciała do tyłu.

4 raz już nie będę pisał posta. Mam jakieś problemy ze stroną, lubi mi się coś wykasować albo zawiesić.
Polecam dla początkujących ustawić wiązania blisko 90 stopni. Zaczynamy od upadków zarówno na tył jak i przód. Zapinamy potem przednią nogę i odpychamy się po płaskim podłożu lub pod niewielką górkę o małym nachyleniu. Nie jedziemy w dół bo jeszcze nie umiemy :)Gdy to będzie opanowane zapinamy tylną nogę i próbujemy skokami przemieszczać się przed siebie. Następnie u góry stoku stoimy na tylnej krawędzi, próbujemy ześlizgiwać się na samej krawędzi. Ześlizgujemy się wzdłuż linii stoku. I tak kilka razy, potem to samo na przedniej krawędzi. Teraz stojąc o góry stoku np po lewej stronie staramy się zjechać na drugą stronę stoku. Jak na rysunku: /\/\/\ ---> dół stoku. Jeździmy dotąd aż będzie to dobrze opanowane. Następnie to sama tylko z tą różnicą gdy zbliżamy się do boku stoku przechodzimy z krawędzi na krawędź. I tutaj może zacząć się chwytanie krawędzi co może prowadzić do upadków. Przy wcześniejszych ćwiczeniach oczywiście też możemy zaliczyć upadek, będzie on mniej bolesny gdyż wcześniej będą mniejsze prędkości.
Na tym w zasadzie podstawowa nauka się kończy.
Gdy to już będzie opanowane można pokusić się o jazdę NW. Myślę że początkujący będą zadowoleni gdy posiądą umiejętności opisane powyżej.
Starać się trzymać pozycję luźno, nie spinać. Na przedniej nodze ma spoczywać ciężar ciała. Oczywiście nogi lekko ugięte w stawach kolanowych. Tułów wyprostowany, skręcony do dołu stoku, ramiona ugięte w stawach łokciowych.
Chyba tyle z podstaw, oczywiście to tylko kawałeczek teorii. Polecam wynajęcie instruktora/nauczyciela. Sami błędów nie dostrzeżemy. PozdrawiamKrzysztof Nosal edytował(a) ten post dnia 30.01.09 o godzinie 08:23
Agata Z.

Agata Z. Client Service
Director

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

Piotr W.:
Katarzyna Szołtysek:
Monika Zbrzeźniak:
Witam wszytskich..właśnie wróciłam z rozwalonym nadgarstkiem .. juz w pierwszym dniu ( widać na zdjęciu lewa ręka) ... i potem całe dwa tygodnie nauki z bolącą ręką .. ale dałam radę ;-)Agata Zimka edytował(a) ten post dnia 03.02.09 o godzinie 21:47
Agata Z.

Agata Z. Client Service
Director

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

Monika Zbrzeźniak:
Agata, będzie dobrze. Trzymaj się dzielnie, na pewno będziesz zadowolona, a ile zabawy przy tym! ;-)
Daj znać jak Wam poszło.

p.s. ja podczas nauki dowiedziałam się również jak bardzo umięśniona jest szyja ;-)
Ja tez przekonałam się o tym w pierwszych dniach kiedy próbowałam wstać ciągnąc cały ciężar ciała szyją właśnie.. ;-( ..
Agata Z.

Agata Z. Client Service
Director

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

Przemysław Jakubowski:
Agato,

Polecałbym rozbić kurs na 2 części. Pierwszego dnia na 2h na naukę jazdy na obydwu krawędziach oraz hamowania, po 2 dniach jeszcze raz ma 2h na naukę zmiany krawędzi i skręcania. Nie wiem gdzie jedziesz, ale może to być istotne, żeby w miarę możliwości wybrać na naukę niebieskie trasy na które wjeżdża się krzesełkami. Początek na orczyku potrafi być bardzo stresujący :) Spotkałem się z instruktorem który tłumaczył że jeżeli człowiek nauczy się zjeżdżać na czerwonej trasie, to będzie potrafił jeździć wszędzie. JEst to pewnie prawdziwe stwierdzenie, ale szczerze wątpię czy szybsze od nauki jazdy na trasach niebieskich:)
Ostatecznie moja nauka wyglądała następująco..
Codziennie przez tydzień 1 godzina z Instruktorem (Instruktor czynny zawodnik)
dzien 1) nauka zsuwania sie na tylnej krawedzi .. najpierw z Instruktorem za rece .. potem sama ..
dzień 2) przednia krawedz .. za rece .. nastepnie sama ..
dzien 3) próby zmian krawędzi ... najpierw z przodu na tyl ( to bylo dla mnie dużo łatwiejsze) na poczatek za rece z Instruktorem
dzień 4) samodzielne zmiany krawdzi w jedną i drugą stronę ....
kolejne dni : trening trening trening ....

To co najwazniejsze z rad technicznych (tzn dla mnie) jakie udzielil mi instruktor i bez ktorych nigdy bym sie chyba nie nauczyla .. to
1) ugiete nogi
2) przy skretach mocniejsze nieco ugięcie przedniej nogi
3) BARKI ... praca barkami .. to cos niesamowitego .. ! Barki zawsze w tej samej linii co deska .. ulatwilo mi to jazde BARDZO .. i odciążyło nogi...

Moj instruktor stwirdzil, ze najczesciej popelniane bledy przez samoukow to wlasnie brak pracy barków i proste ( lub prawie proste ) nogi ...

Ogólnie wyjazd super .. Bakcyl połknięty .. więc kiedy wybierqacie się gdzieś gdzie mogłabym się zabrać ?

Pozdarawiam wszytskich
AgataAgata Zimka edytował(a) ten post dnia 03.02.09 o godzinie 21:44
Katarzyna S.

Katarzyna S. Mgr inż. AGH

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

Agatko oczekiwałam na wieści od Ciebie :)

Widzę, że wyszłaś zwycięsko z pola walki, bardzo się cieszę że połknęłaś bakcyla i jak tak czytam to aż mnie ciągnie na stok!

Powodzenia więc w szlifowaniu swoich umiejętności
Pozdrawiam
K.
Artur Szóstakiewicz

Artur Szóstakiewicz Operator Kamery,
Grupa Mediatop

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

Pamiętam jak dziś kiedy mój brat poszedł z kolegami na stok i zobaczył jak śmigają na deskach... następnego dnia rozglądał się za deskami żeby móc też uczestniczyć w tym szaleństwie...

Śmiałem się z niego nie byłem w stanie uwierzyć w to że po jednym dniu tak bardzo go ten sport omamił...

3 lata później scenariusz był ten sam z jedną małą różnicą, zamiast mojego brata i jego kumpli, poszedłem ja ze swoimi...
Snowboard to magia, magia czasu wolności i pełnej kontroli nad wszystkim co się dzieje podczas zjazdu....

Uczyłem się sam - w sensie - bez instruktora, lecz z pomocą znajomych, którzy wytykali błędy i uczyli stawiać pierwsze kroki...

Dziś żyję tym snowboardem choć wiem że jeszcze duuuużo muszę się nauczyć... teraz to już nie jest sport tylko pasja i przygoda, którą rozpoczynam wraz ze znajomymi, gdy tylko napada trochę puchu...

pozdrowienia dla tych, dla których deska znaczy tyle samo co dla mnie... i do zobaczenia kiedyś gdzieś na stoku:)
Agata Z.

Agata Z. Client Service
Director

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

Katarzyna Szołtysek:
... i jak tak czytam to aż mnie ciągnie na stok!
Kasiu .... zatem daj się "pociągnąć" .. ach jak ja bym mieszkała w Krakowie .... pomarzyć tylko ... z Wawki prawie 400 km ;-(Agata Zimka edytował(a) ten post dnia 03.02.09 o godzinie 21:22
Agata Z.

Agata Z. Client Service
Director

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

Katarzyna Szołtysek:

Kasiu
Wjedżałam na orczyku ... nachylenie średnie to fakt .. ale dałam jakoś radę.... Powiem szczerze, że najbardziej stresujący dla mnie jest moment "wsiadania" ... jak już jade to jadę ... siniak mimo wygiętej rury jest ;/ i to DUZY ... ale tam .. można przeżyć... na początku zabawiennym dla mnie było trzymanie ręki (tylnej) z tyłu - luźno wiszącej (podpowiedź instruktora) ;-) ... potem nawet nie musiałam tego robić ..Agata Zimka edytował(a) ten post dnia 03.02.09 o godzinie 21:22
Katarzyna S.

Katarzyna S. Mgr inż. AGH

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

Agata Zimka:
Katarzyna Szołtysek:

Kasiu
Wjedżałam na orczyku ... nachylenie średnie to fakt .. ale dałam jakoś radę.... Powiem szczerze, że najbardziej stresujący dla mnie jest moment "wsiadania" ... jak już jade to jadę ... siniak mimo wygiętej rury jest ;/ i to DUZY ... ale tam .. można przeżyć... na początku zabawiennym dla mnie było trzymanie ręki (tylnej) z tyłu - luźno wiszącej (podpowiedź instruktora) ;-) ... potem nawet nie musiałam tego robić ..Agata Zimka edytował(a) ten post dnia 03.02.09 o godzinie 21:22

Że się wyrażę, Agatko, szacum, ja niestety przegrywam walkę z orczykiem, wsiadanie i przejechanie ok. 3, 4 metrów a następnie utrata równowagi, to scenariusz każdej próby. Aczkolwiek w tym roku nie próbowałam, już mój mężczyzna planuje weekend w Białce więc kto wie, o ile praca pozwoli może wskoczę na deseczkę :)
Agata Z.

Agata Z. Client Service
Director

Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie

Katarzyna Szołtysek:

... wsiadanie i przejechanie ok. 3, 4 metrów a następnie utrata równowagi, to scenariusz każdej próby.

Pamietaj reka z tylu .. pomaga .. bardzo pomaga ;-)

Następna dyskusja:

Szkoły nauki jazdy




Wyślij zaproszenie do