Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie
Co do wypowiedzi Piotra powyżej, to jexdziłem z kilkoma instruktorami i żaden nie wspominał o palcach u nóg. A co do rąk, to w momencie, gdy uczył mnie trener, który jest jednoczesnie zawodnikiem: ręce lekko przed sobą. popatrzcie jak jeżdżą boardercross ;) na pewno nie trzymają rąk na udach ;)
Wydawało mi się że napisałem jasno w jednym zdaniu i w ten sposób wywołałem pewien ciąg myślowy, ale w takim razie doprecyzuje.
Naturalnym podświadomym odruchem człowieka przy przeciążeniu czy przechyleniu jest machanie rękoma, chociaż by zapraszam każdego na spacer po wąskim krawężniku - co się dzieje gdy tracimy równowagę? :)
To samo uczucie towarzyszy człowiekowi na desce. Człowiekowi się wydaje że zarzucając ręce będzie mu łatwiej przerzucić deskę i jest to prawdą jednak przy jeździe na obu krawędziach powoduje to problem z szybkim skrętem w drugą stronę itd. ponieważ deska zostaje zarzucona i zaczyna się znowu zsuwać i przekręca nas do 90 stopni względem linii spadku stoku. Dlatego żeby tego uniknąć trzeba położyć ręce na udach lub wziąć dwa większe kawałki śniegu, takie gródki lodowe i trzymać je nadgarstkami przy biodrach, to mega pomaga bo człowiek na początku nie jest w stanie skupić się nad wszystkim:
- trzymaniem rąk luźno (czyt. nie machaniem nimi)
- zapoczątkowaniem skrętu
- trzymaniem obniżonej pozycji
- odchyleniem kolana
- zwracaniem uwagi na innych jeżdżących czy w nich nie wjedziemy czy nie jedziemy na czyjejś drodze
+ do tego stress, ból po upadku, itp
a ręka trzymana przed sobą zawsze się machnie, jestem pewien że 7 przypadków na 10 tak ma, jeśli nie 10/10.
Boardercross i Twój trener Konradzie to już inna liga i nie pisz proszę takich rzeczy bo to inne prędkości, inne wykorzystanie właściwości jezdnych deski, inna deska i wogóle poważna dyscyplina a nie stawianie pierwszych kroków.
A co do palcy, to może nie wszyscy rozumieją tak jak ja, ale chcąc jechać na krawędzi backsidowej (na piętach) należy pociągnąć palce do góry = nacisnąć na łyżkę wiązania, tak żeby deska zaczęła ostrzyć tą właśnie krawędzią. Deska wyginając się w swojej płaszczyźnie tworzy naprawdę fajny łuk który pozwala ładnie zakrawędziować i skręcić. Napisz może Konradzie jak Ty byś opisał skręt, a nie piszesz czego cię nie uczyli, z całym szacunkiem uważam że na dobrego polskiego instruktora jest mega trudno trafić, a może ciężko załapać o co mu chodzi. Może są oni dobrzy ale do przekazywania wiedzy trzeba mieć to coś i chcieć naprawdę ją przekazać, a nie wszystkim się to udaje. Uczeń też uczniowi nie równy :). Rzadko kiedy przerasta mistrza...
Jestem mega przeciwnikiem zamiatania, bo naprawdę rzadko widzę osoby jeżdżące na krawędziach, i strasznie mnie to boli, że śmigają zawrotnymi prędkościami po prostu prawie się zsuwając. Bardzo chciał bym żeby, stok był pocięty krawędziami, to jest taki piękny widok. I właśnie dlatego uważam tą technikę za prawidłową bo w moim przypadku pozwala na zostawienie tylko śladu krawędzi.
Cały czas podkreślam, nie jestem instruktorem i nie uważam się za kogoś kto ma duże pojęcie o technice jazdy snowboardem, podaje tylko informacje które mi pomogły w poczuciu frajdy z jazdy.
Pozdrawiam