Temat: Poradnik nauki jazdy na Snowbordzie
Barki, gowa, szyja, proste plecy i ciężar ciała zawsze nad deską - dokładnie tak! Reszta ciała, przywiązana na sztywno do deski pójdzie za nimi. Kolejny błąd, szczególnie częsty u byłych narciarzy to patrzenie na deskę! Skutek jest taki, że stajemy zbytnio na tylnej nodze, zginamy plecy, obniżamy przedni bark.
To nie boazeria, dzioby nam się nie skrzyżują, patrzmy zawsze tam gdzie chcemy jechać i cała filozofia. Stosuję taki myk, że proszę kursantów, by tak trzmali głowę, by kątem oka widzieli jedynie przednią, wyciągniętą rękę, by pamiętali, by niżej nie spuszczać wzroku.
A książki... Czasem podpowiadają fajne metody na ćwiczenia i drogi eliminowania błędów. Generalnie to jasne, że trzeba iść na stok i trenować ile się da, choć czasem warto poczytać do czego dążyć na treningu.
Paradoksalnie książki pomagają znacznie bardziej osobom dobrze jeżdżącym i szkolącym, niż początkującym. I tu chyba jest pies pogzrebany jeżeli chodzi o "samouczki"! Trzab coś wiedzieć i umieć wyczuwać, by móc się samemu doskonalić, szukać inspiracji. Ale od podstaw samemu raczej się z książki nikt nie nauczy prawidłowej, bezpiecznej i pozwalającej na szybkie postępy jazdy.
Co do typowych błedów smouków: Oprócz zamiatania tylną nogą powszechnie jest niedokręcenie (w kierunki skrętu) barku w skręcie frontside i to nawet u osób dobrze i pewnie już jeżdżących. I tu albo trzeba się samemu zobaczyć, albo ktoś musi zwrócić uwagę na to, bo inaczej trudno na to wpaśc samemu. A te klilka-kilkanaście cm moga zrobić cuda i pozwolić na jazdę na krawędzi i to tak, że nawet na lodzie jedzie się pewnie, podczas gdy lekko wadliwe ułożenie ciała skutkuje często zbyt mało wciśniętą krawędzią i wchodzeniem w ześlizg.