Przemysław Zawada

Przemysław Zawada Pain is temporary.
Quitting lasts
forever.

Temat: deseczka jakies firmy

GNU to również banany i MTX.Przemysław Zawada edytował(a) ten post dnia 06.01.09 o godzinie 18:19

konto usunięte

Temat: deseczka jakies firmy

Przemysław Zawada:
GNU to również banany i MTX.Przemysław Zawada edytował(a) ten post dnia 06.01.09 o godzinie 18:19

prawda to! z jednej fabryki czyli Mervin Manufaktura. i jeden właściciel czyli Quick czyli Rosignol czyli ktoś tam...
Krzysztof Presz

Krzysztof Presz Freelancer, z
naciskiem na Free...

Temat: deseczka jakies firmy

No to tak:

zaczynałem od twardych desek i twardych butów, pierwszych w Polsce Fanaticów (Viper allround, potem slalomowy Rat, trochę 175 cm gigantka też była jeżdżona, jakiś Plenk się też pojawił, już krótszy i miększy, aż w końcu slalomowy, asymetryczny Burton. To były czasy, boże, jak się człek na tym męczył, z początku w butach narciarskich, potem już specjalnych twardych.... Ale ile się potem umiało na miękkim sprzęcie, wszytko stąło się proste, łatwe, tolerancyjne ;-))

Z normalnych już zestawów to u mnie bez częstych zmian. Burton Supermodel (z tych starych), cudowny FR, miał 163cm i był super, jak nazwa mówi, ale mu po latach krawędzie zaczęły pod ślizgiem prześwitywać, wieć sprzedałem i jeszcze kolega miał kupę radochy. Do tego były SI-X i buty Freestyle, za miękkie się okazały, zostały zmienione na Driver SI.

Obecnie już od kilku sezonów bezskutecznie próbuję zajeździć Burtona Fusion 165cm (deska cudo, pancerna, jeszcze nie planowałem ślizgu, tylko ręcznie poprawiane krawędzie, ciężka to fakt, ale łączy to czego szukam - jako deska do BX jest mega szybka, trzyma się w skręcie, tnie lód jak nóż, na płaskich odcinakach jedzie, gdy inni hulajnogują, niesamowicie przyśpiesza w ciętych skrętach WN, a w śmigu można pomerdać jak pies ogonem). Burtona też wiązania SI-X i buty Heaven SI z wkładkami usztyniającymi języki na twarde i szybkie, czarnotrasowe stoki. Powerlinki Palmera też były, ale za cięzkie to wszytko już było, stopa nie zaduża więc znów jest bez podkładek.

I nie zgodzę się, że ślizgi są w burku generalnie miękkie. Mój jest piekielnie twardy, aż cięzko go nasmarować i obrabiać. Nie dziurawi się nawet na kamieniach, co sprawdziłem jadąc pod krzesłem z góry, startując zaraz przy górej stacji na Goryczkowej. Mi mało zęby nie wypadły i kolana się nie pourywały, ale akurat ślizg i krawędzie się w zasadzie nie porysowały, koledze w Salomonie ze średniej półki powypadały całe kawały ślizgu !! Ale Fusion kosztowł katalogowo dawno temu chyba ponad 3000 PLN i był tylko na zamówienie. Mi się trafił z puli trenerskiej i mam do niego sentyment. Za normalną cenę chyba bym sobie odpuścił.

Fakt, że już w Customie mojej kobiety ślizg jest nieco miększy (po tym wyjeździe ma znacznie głębsze ryski niż ja, a jeżdziliśmy po tych samych górkach). O pękających Customach X nie słyszałem jeszcze, moi guru na tym jeżdzą i to dużo, ale muszę spytać jak wypadają globalnie w rekalmacjach jako że postanowiłem wstępnie, że od przyszłego roku będzie do codziennej jazdy też Burton Custom X ....

Dla kobiet? Fajną, wypasioną deską damską burka był (w sumie technologicznie i z kształtu zrobiony jako odpowiednik BMC i Fusiona)model Whichcraft. Ale to dawne czasy i takich desek sie już nie robi, więc idąc z duchem czasu i za nową techniką jazdy przejdę na AMFS....

Temat: deseczka jakies firmy

Ewa Cebo:
Preferencje związane ze sprzętem mamy zbiezne, więc polecam z
czystym sumieniem:
OPTION - Dla dziewczyny tylko Kendra Starr (moja pierwsza babska deska - nie moglam się przyzwyczaić do większego taliowania przy tej samej, w sumie,dlugosci deski :D :D :D
Niezniszczalna, śliczna, szybka, twarda, sprężysta, mocniej utwardzona w tylnej części deski, zachwycająca.


co do k. starr zgadzam sie w 100 %
niestety niedawno skardziono mi moja :/
i totalnie nic mnie nie przekonuje z aktualnej oferty..
moze arbor, moze gnu..
eeh, szkoda że ulubionego promodelu juz nie ma ;(
Katarzyna B.

Katarzyna B. koordynator
merytoryczny/
psycholog

Temat: deseczka jakies firmy

A ja właśnie się zakochałam w Ride Verona + wiązania Ride Sigma :))))
Bosko się jeździ na tych leciutkich rowkach w ślizgu!
Generalnie wybierając deskę skłaniam się ku amerykańskim, wcześniej jeździłam na Sims Destiny - niestety (a może na szczęście ;))firma znikła - bo pewnie kupiłabym jakiś inny model ich produkcji. Teraz widzę jak bardzo - na dzień dziesiejszy - tamta deska ograniczała moje możliwości i radośc z jazdy.

Następna dyskusja:

FIRMA "Airtracks Snowboards...




Wyślij zaproszenie do