Temat: Alpy, marzec, kwiecień ... wasze opinie.
A ja, jeśli Państwo pozwolom:) zachwalę tu najwyżej położoną stację alpejską - Val Thorens (2300 m n.p.m.).
Śniegu na przełomie marca i kwietnia jest oporowo, imprezować można i na stoku (na apes ski w licznych barach i na leżakach) jak też w miasteczku (m.in. w Gringo czy w legendarnej Malezji). Polaków, choćby było nie wiem jak wielu to na setkach kilometrów tras w Val Thorens i w okolicznych dolinach można nie spotkać całymi dniami.
Koszt zorganizowanego, tygodniowego wyjazdu (z przejazdem autokarem - 9 dni) to wydatek ok. 1500 PLN. W cenie jest wszystko oprócz jedzenia, a więc karnet, przejazd, zakwaterowanie, ubezpieczenie. Opcja samolotowa - ok. 1000 PLN droższa.
Zdjęcia z wyjazdu marzec/kwiecień 2008:
http://www.snowboard.pl/foto/?typ=139
A alko, tj. wykwintne wina w ogromnym wyborze i w średniej cenie 4-5 euro nigdzie nie smakują tak dobrze jak tam:) O serach nie wspomnę.
Pozdrawiam,
Marcin