Magda
Sanchez
Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...
Temat: Warszawskie siłownie
Wczoraj ćwiczyłam w tym klubie (Mokotów): http://www.galeria-fitness.pl/Generalnie jak to się mówi, full wypas zarówno pod kątem sprzętu siłowego jak i cardio, a także w sensie czystości i takiej ogólnej schludności. Wszystko jeszcze pachnie nowością. Ja miałam tą możliwość, że mogłam potrenować (z klientką) za darmo, natomiast z ciekawości zorientowałam się jak to wygląda finansowo i powiem szczerze, w mojej opinii trochę drogo, tj. 246 pln za miesiąc plus 200 pln jednorazowa opłata członkowska. Pani na recepcji zrobiła mi jakąś szybką symulację jak to wychodzi w ciągu roku w zależności od tego czy płacimy gotówką, przelewem lub ściągana jest opłata automatem przez f.c. z karty kredytowej. Z tego wszystkiego się pogubiłam i nie jestem w końcu pewna, ale wydaję mi się, że umowa roczna jest konieczna, anyway co też jest minusem w moim mniemaniu, to nie ta kurcze branża, nie kumam tych umów, cesji, etc.
Niestety są i dwa inne mankamenty, a mianowicie cholerny tłok po 17.00, ale niestety w wielu miejscach tak jest. Ponadto nie ma kluczyków do szafek tylko trzeba mieć własną kłódkę, ewentualnie można wypożyczyć lub kupić u nich. W takim miejscu to uważam totalna żenada i klub w moich oczach nieco stracił na wartości. Poza tym przyjemne miejsce i pomimo wspomnianego natłoku ludzi, nie trzeba było jakoś wyczekiwać w kolejce do przyrządów, bo jest ich sporo więc biorąc pod uwagę tylko obwód, spokojnie jak nie jedna partia w danej chwili, zawsze można zmienić koncepcję i potem wrócić do ćwiczenia, które chcieliśmy zrobić wcześniej żeby nie stygnąć i nie tracić czasu. Niestety w przypadku typowego splitu, zwłaszcza z naciskiem np. na wytrzymałość jeśli ktoś robi i ma b. krótkie przerwy między seriami to już może stanowić problem jeśli trzeba się będzie zmieniać z dwoma osobami robiącymi to samo w danym momencie.
Aha, no i zauważyłam, że do maszyn cardio z naciskiem na bieżnie była spora kolejka. Przykładowo 6 bieżni ustawionych obok siebie, wszystkie zajęte, a przy każdej już czekający w kolejce 'zmiennik', niczym w biegu sztafetowym:)
Suma sumarum nie było źle, polecam wypróbować, jednak wolę swoją podziemną pakę, przynajmniej czuję, że to moje miejsce ma duszę, he, he:)