Temat: Trening vs wsparcie bliskich
Magda K.:
Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, chodzi Ci o kobiety, które zawodowo trenują i różnicę w okresie przygotowawczym, a zawodowym czy tak ogólnie wszystko wrzucasz do jednego worka? Bo jeśli tak, to nie generalizowałabym jednak.
Kobiet trenujących amatorsko z zawodniczkami nawet nie porównuję, ponieważ porównania nie ma. To są zupełnie inne sylwetki i żadna amatorka nigdy takiej formy nie zrobi.
Pisałam o zawodniczkach, które atrakcyjnie wyglądają de facto tylko na scenie, a i tutaj co do ich atrakcyjności można mieć różne zdanie. Niewielu mężczyznom, z którymi rozmawiałam, podoba się aż tak rozwinięta muskulatura, ponieważ dla wielu fitness to jest już "przesadą", o kulturystyce nawet nie wspominając.
Natomiast kobiety trenujące amatorsko, pilnujące diety i umiejące zbudować odpowiednie proporcje, jak najbardziej, bardzo mi się podobają. :-) Generalnie popieram sylwetki, jakie prezentują dziewczyny startujące w amerykańskich konkursach bikini. Tam jest naturalna, kobieca muskulatura, bez ekstremalnego odtłuszczania ani zbyt przesadnie rozwiniętych mięśni. Nawet amerykańskie fitness sylwetkowe mi się podoba, ponieważ są tam inne kryteria niż w Europie. To co obserwuję na scenie europejskiej uważam za nieestetyczne, co nie znaczy, że nie podoba mi się w kontekście sportowym. Podoba mi się tak samo jak np. podnoszenie ciężarów czy boks, ale bynajmniej nie chciałabym mieć takiej sylwetki jak bokserki.
Magda K.:
Są też faceci dla których kobieta staje się mało atrakcyjna i coś się psuje kiedy zachodzi w ciążę i zmieniają się jej gabaryty oraz psychika. W takich chwilach wsparcie tego faceta powinno być zdwojone!
Są nawet kobiety, które tak uważają. Zresztą obawiam się, że z obiektywnego punktu widzenia taka właśnie jest prawda. Kobieta w ciąży nie jest atrakcyjna.
Monika K. edytował(a) ten post dnia 02.11.09 o godzinie 11:10