Temat: Trening vs wsparcie bliskich
Dzięki za podtrzymanie mnie na duchu, to dodatkowo motywuje. Ja nie z tych co po słowach krytyki płaczą w kącie, raczej twardo stąpam po ziemi. Czasem jest mi jednak przykro kiedy zewsząd dostrzega się brak akceptacji.
A dziś żeby było zabawniej usłyszałam, że taka ciężka praca fizyczna strasznie na pewno osłabia serce i nie ma sensu się tak męczyć. Pewnie, lepiej oglądać 4 seriale z rzędu w TV siedząc w fotelu z czipsami. To jest na pewno kwestia indywidualnych predyspozycji i wyćwiczenia organizmu. Wiadomo, że osoba, która dopiero zaczyna swoją przygodę z aktywnością fizyczną, nie rzuci się na przebiegnięcie maratonu czy zajechanie się 3h na siłowni, bo wówczas te słowa mogą się potwierdzić w praktyce. Jednakże wiadomym też jest, iż przez pewien czas np. biegając, wpadamy w tę strefę beztlenową (anaerobową), z treningu na trening powinien następować progres charakteryzujący się tym, że będziemy maszerować/biec/pływać/ćwiczyć na orbitreku dłużej lub w tym samym czasie, ale za to z większą intensywnością czy obciążeniem, nie męcząc się tak dzięki spadkowi ilości uderzeń serca na minutę i zwiększeniu pojemności płuc czyli jednym słowem lepszej kondycji.
Warto zaopatrzyć się w pulsometr i kontrolować sobie tętno na bieżąco. Poza tym nawet i bez tego, potrafimy raczej ocenić jak czujemy się w danym momencie i jeśli jest coś nie halo, warto zwolnić tempo, nic na siłę.
Inna rzecz to czytałam kiedyś art, że owszem, sport to zdrowie, ale systematyczny wysiłek fizyczny w długiej jednostce czasu z biegiem czasu może przyczynić się do osłabienia systemu immunologicznego, stąd tak ważna jest też właściwa dieta oraz regeneracja.
Magda K. edytował(a) ten post dnia 01.11.09 o godzinie 13:44