konto usunięte

Temat: sztuki walki

pomijajac juz caly watek dotyczacy tego co lepsze, dodam od siebie tylko tyle, ze w kwestii KM polecam treningi u Marcina Michalika. Bardzo dobry trener. Kiedys prowadzil zajecia w centrum W-wy, teraz nie wiem - dla zainteresowanych do wygooglania :)

Temat: sztuki walki

szczerze mowiac to jestem zdziwiony jak mozna komus polecic krav mage.. wielu ulicznych kozaczkow to goscie , ktorzy chca sie sprawdzic, szukaja awantury, nie koniecznie chca kogos zabić na tej ulicy.. jak taki typ zobaczy ze szukales jaj, badz oczu i nie wyszlo Ci, to rozpierdoli Ci pół glowy , a tak to tylko skonczylbys z polamanym nosem..

Temat: sztuki walki

pamietam jak zaczynalem swoja przygode ze sportami silowymi kolega pokazal mi kulturystyczne pisemko i powiedzial: patrz, kto do niego wyskoczy? chyba jakis desperat..

Teraz na ulicy mniej bałbym sie przerosnietego niz takiego typka 90 kg , bo wiem , ze ten moze cos potrafic, ale Ci co najwiecej kozaczą boją sie wiekszych od siebie..:)

Także zmien sobie dziewczyne na taka , ktora lubi pakerów i masz problem SW z głowy.. Albo kup sobie taką..

konto usunięte

Temat: sztuki walki

jak ktos bedzie chcial Ci zrobic krzywde, bo takie ma hobby to nie bedzie go interesowalo czy sprobujesz atakowac oczy, twarz czy cokolwiek innego, bo zakladajac, ze cwiczy sie sztuki walki "do samoobrony" to i tak nie zlozysz goscia zadnym uderzeniem. Tu akurat wiele zalezy od psychiki i agresji jaka sie jest w stanie w sobie wyzwolic - jesli ktos chodzi sobie na treningi, zeby nauczyc sie podstaw wyprowadzania ciosow i kilku "sztuczek" to w realnej konfrontacji i tak zapewne nie wykorzysta zadnych umiejetnosci powtarzanych na treningach, bo sie bedzie najzwyczajniej w swiecie bal konsekwencji. Dlatego nie wiem po co sprowadzac temat od razu do jakis grubych burd i bijatyk na ulicy. W tym wypadku dobrze jest wiedziec jak prawidlowo wyprowadzic cios prosty z biodra itp., ale w warunkach bojki/napadu to nie jest miejsce na kozaczenie i wykazywanie sie umiejetnosciami jesli nie jestes pewien czy odwazysz sie drugiemu czlowiekowi np. wlozyc palec w oko czy uderzyc go czymkolwiek co znajdziesz pod reka. A jak nie bedziesz mial szczescia to zadne sztuki walki nie pomoga.

Natomiast zgodze sie co do opinii, ze nie wielkosci i waga maja tu decydujace znaczenie i nigdy nie wiadomo co ktos moze potrafic. Chociaz w przypadku typowych cwaniaczkow to ich umiejetnosci niewiele wspolnego maja ze sztukami walki, szczegolnie jak sa w grupie

Temat: sztuki walki

jak walczysz o życie, to się nie zastanawiasz, czy się odważyć:) ale faktycznie- mało realne, żeby to się odbywało akurat na ulicy...

skoro było o ciosach- jak pracować, żeby się pozbyć takiej sztywności ruchu i przestać nawalać siłowo (uszkadzając sobie dodatkowo palce:/) . pewnie cudownych technik nie ma, ale niemożliwe, żeby tego się nie dało wypracować. ...chyba, że jestem wybitnym beztalenciem

konto usunięte

Temat: sztuki walki

To jest akurat kwestia zalezna od charakteru i dotychczasowych doswiadczen tego typu. Ja mialem nieprzyjmnosc brac udzial w napadnieciu mnie i moich dwoch kolegow przez pijana bande gosci z tulipanami w rekach (potluczony fragment butelki, trzymany za szyjke). I powiem szczerze, ze jedyne o czym wtedy myslalem to jak najszybciej odeprzec atak i uciekac. Nie bralem pod uwage tego czy umiem sie bic czy nie - po prostu zawsze staram sie myslec logicznie, a wtedy logika zadzialala bezblednie. Nie warto ryzykowac zdrowia/zycia w sytuacji w ktorej nie jest sie pewnym wygranej. A nie ukrywajmy, ze w starciu w ktorym ktos dysponuje jakakolwiek "bronia" szanse sa malo realne do ocenienia (zakladajac oczywiscie, ze osoba posiadajaca owa bron posiada dosc prawidlowa motoryke i ma sile na wymierzenie ciosu). Nigdy nie wiemy czy ktos kto nas atakuje nie ma przypadkiem pod reka jakiegos przedmiotu. Podejrzewam, ze gdybym z natury byl bardziej agresywny to bym probowal im stawic czola, ale - jak wspomnialem - zawsze staram sie oceniac sytuacje racjonalnie i przewidywac mozliwe scenariusze i ich konsekwencje. Z drugiej strony zdalem sobie sprawe, ze gdyby nie udalo nam sie uciec (wszystko rozgrywalo sie w autobusie, a kierowca zatrzymal sie dopiero na przystanku) to podejrzewam, ze moglbym zalowac swoich czynow. Dlatego istotne jest ocenianie sytuacji, swoich mozliwosci i to jak sie traktuje swoje umiejetnosci.

Natomiast jesli chodzi o Pani pytanie dotyczace ciosow i techniki. No coz, w przypadku gdy podnosi sie poziom adrenaliny to ludzie moga reagowac roznie, ale warto mimo wszystko znac podstawy i prawidlowa technike wymierzania ciosow i uderzen. Z jednej strony po to, aby zrobic sobie mniejsza krzywde przy niedokladnym 'trafieniu', a z drugiej po to, aby uderzenie bylo skuteczne. Wszystko da sie wypracowac, ale moim zdaniem wiele zalezy od sytuacji, otoczenia i naszego nastawienia psychicznego.Michał Pośnik edytował(a) ten post dnia 30.08.12 o godzinie 21:25

Temat: sztuki walki

wydaje mi sie, ze na KM ucza zachowania sie w sytuacjach , ktore kompletnie nie maja miejsca w rzeczywistosci. Wszelkie tego typu systemu (jakis combat 56 np) pracuja na powtarzaniu schematow i uwazam, ze w stresowej sytuacji bijatyki ulicznej najmniejsze odbiegniecie od schematycznej sytuacji powoduje, ze nagle stajemy sie bezbronni.
Dodatkowo , jak pisalem wczesniej, wszelkie proby zastosowania technik "nie fair" konczace sie niepowodzeniem moga wywołać dodatkowa agresje napastnika..
Zupelnie czym innym jest szkolenie w takich systemach funkcjonariuszy, gdzie celem najczesciej jest jak najszybsze dosiegniecie broni.

Kiedys zrobili walke Marka Colemana z jakims wojskowym szpecem od takich systemow, koles mogl atakowac oczy, jaja, co tam chcial.. coleman zakonczyl walke w parenascie sekund masakrujac typa w parterze po prostu, po pierwszym ciosie , ktory doszedl glowy przeciwnik myslal tylko o tym by przezyc, szybko schowal sie za podwojna garda..

Wielu z Was naogladawszy sie roznych filmikow badz tez wypowiedzi instruktorow KM zyskuje na pewnosci siebie, bo jeden cios w jaja konczy walke.. Ale nie wiecie jak to jest dostac w glowe, dostac w błędnik, momentalnie tracisz rownowage , wszelkie schematy staja sie nieaktualne, stajesz sie bezbronny.. Mlody chlopak zapytal co trenowac by czuc sie bezpiecznie.. Odpowiadam: Nie znajdziesz drogi na skroty, trenuj sporty walki, ucz sie szermierki recznej (boks), pracuj nad wlasnym cialem.. Oczywiscie, ze jakis grubas na GL powie Ci bys poszedl na Krav Mage. A coz Ci on ma powiedziec? Wyobraz sobie ,ze staje do walki przecietny zawodnik Muay Thai ze szpecem od Krav Magi.. Przeciez ów szpec nawet nie zdazy sie zblizyc do przeciwnika a juz bedzie mial zlamana noge..

By obronic sie na ulicy przed nozownikiem nie pomoze Ci zaden sport walki..
By obronic sie na ulicy przed jakims Jozkiem spod budki z piwem nie potrzeba Ci Krav Magi. Trenuj boks (np!!) a po roku odeslesz Jozefa w kosmos..

konto usunięte

Temat: sztuki walki

Ok, i tu z wiekszoscia argumentow sie zgodze. Jednak wciaz uwazam, ze samo trenowanie jakichkolwiek sztuk walki nie determinuje tego jak wykorzystamy zdobyte umiejetnosci. Mam wielu znajomych, ktorzy bez zadnych treningow sa w stanie 'polozyc' niejednego "kozaka", ktory mysli, ze na ulicy jest "kims", jak rowniez znam troche przypadkow, gdy zadna umiejetnosc nie pomogla, bo ktos najzwyczajniej w swiecie dostal w tyl glowy, albo palka przez leb i nie zdarzyl sie uchronic przed ciosem.
Moim zdaniem jednak duzo bardziej ucza zachowania "na codzien" systemy walki niz sztuki walki, bo te czesto sa robione pod roznego typu zawody i pokazy. I nie ma tu znaczenia czy ktos dobrze boksuje czy kopie low-kicki, bo jak trafi na kogos, kto umie uniknac kilka ciosow i zmasakrowac goscia w parterze to zadne MT czy boks sie nie przydadza. Przede wszystkim trzeba myslec i umiec oceniac sytuacje, a nie podchodzic do tematu, ze "ja moge wszystko". Dlaczego? Dlatego, ze:
po 1. nie mozesz
po 2. kazdy cwaniak trafi kiedys na wiekszego cwaniaka. I moze bedzie mial szczescie jak wyjdzie z tego bez wiekszych komplikacji.

Generalnie nie ma sie co przepychac co jest lepsze w burdach, bo tam nie ma zasad. Rownie dobrze mozna powiedziec, ze zolnierz porzadnie obeznany z BAS zniszczy kazdego na swojej drodze. Ale to tez jest kwestia wzgledna. BAS jest bardzo brutalny, ale nie oznacza, ze jest jedynym skutecznym systemem walki. Z drugiej strony jesli uwazasz, ze Krav Maga jest malo skuteczna, bo uczy schematow to tez nie wiem co odpowiedziec. Jest to system, ktory powstal na potrzeby Mossadu, wiec sadze, ze mieli oni jakies praktyczne podstawy do dzialania, a nie bicie sie z dresami na ulicach. Generalnie sztuki walki, a systemy walki to dwie inne bajki. Poza tym zadne z nich nie powinny sluzyc do bezcelowego atakowania, ani pastwienia sie nad przeciwnikiem (no chyba, ze jest sie w najemnikach z Blackwater).

PS. By bronic sie przed Jozkiem spod budki nie potrzeba nawet boksu, wystarczy 1-2 "sierpy" albo "mloty" na twarz i gosc zejdzie do parteru. Ale przewaznie nie o to chodzi ludziom trenujacym "samoobrone"
Leszek Grolik:
wydaje mi sie, ze na KM ucza zachowania sie w sytuacjach , ktore kompletnie nie maja miejsca w rzeczywistosci. Wszelkie tego typu systemu (jakis combat 56 np) pracuja na powtarzaniu schematow i uwazam, ze w stresowej sytuacji bijatyki ulicznej najmniejsze odbiegniecie od schematycznej sytuacji powoduje, ze nagle stajemy sie bezbronni.
Dodatkowo , jak pisalem wczesniej, wszelkie proby zastosowania technik "nie fair" konczace sie niepowodzeniem moga wywołać dodatkowa agresje napastnika..
Zupelnie czym innym jest szkolenie w takich systemach funkcjonariuszy, gdzie celem najczesciej jest jak najszybsze dosiegniecie broni.

Kiedys zrobili walke Marka Colemana z jakims wojskowym szpecem od takich systemow, koles mogl atakowac oczy, jaja, co tam chcial.. coleman zakonczyl walke w parenascie sekund masakrujac typa w parterze po prostu, po pierwszym ciosie , ktory doszedl glowy przeciwnik myslal tylko o tym by przezyc, szybko schowal sie za podwojna garda..

Wielu z Was naogladawszy sie roznych filmikow badz tez wypowiedzi instruktorow KM zyskuje na pewnosci siebie, bo jeden cios w jaja konczy walke.. Ale nie wiecie jak to jest dostac w glowe, dostac w błędnik, momentalnie tracisz rownowage , wszelkie schematy staja sie nieaktualne, stajesz sie bezbronny.. Mlody chlopak zapytal co trenowac by czuc sie bezpiecznie.. Odpowiadam: Nie znajdziesz drogi na skroty, trenuj sporty walki, ucz sie szermierki recznej (boks), pracuj nad wlasnym cialem.. Oczywiscie, ze jakis grubas na GL powie Ci bys poszedl na Krav Mage. A coz Ci on ma powiedziec? Wyobraz sobie ,ze staje do walki przecietny zawodnik Muay Thai ze szpecem od Krav Magi.. Przeciez ów szpec nawet nie zdazy sie zblizyc do przeciwnika a juz bedzie mial zlamana noge..

By obronic sie na ulicy przed nozownikiem nie pomoze Ci zaden sport walki..
By obronic sie na ulicy przed jakims Jozkiem spod budki z piwem nie potrzeba Ci Krav Magi. Trenuj boks (np!!) a po roku odeslesz Jozefa w kosmos..Michał Pośnik edytował(a) ten post dnia 31.08.12 o godzinie 03:51
Dariusz A.

Dariusz A. IT Project Manager

Temat: sztuki walki

Jeśli chodzi o wykorzystanie umiejętności, które przydają się na ulicy. Miałem kiedyś znajomych zapaśników i widziałem jak biją się z cwaniaczkami pod "dyskoteką". Krótka piłka, rzucali się na nogi, gościu leży na glebie i już nie ma szans żeby wstać.
Ta więc nie wiem czy na ulice to właśnie nie lepiej zapasy, grappling itp.

Kto z Was chciałby wyskoczyć na solo z Damianem Janikowskim?;-)))Dariusz A. edytował(a) ten post dnia 31.08.12 o godzinie 08:43

Temat: sztuki walki

Michał Pośnik:
Natomiast jesli chodzi o Pani pytanie dotyczace ciosow i techniki. No coz, w przypadku gdy podnosi sie poziom adrenaliny to ludzie moga reagowac roznie, ale warto mimo wszystko znac podstawy i prawidlowa technike wymierzania ciosow i uderzen. Z jednej strony po to, aby zrobic sobie mniejsza krzywde przy niedokladnym 'trafieniu', a z drugiej po to, aby uderzenie bylo skuteczne. Wszystko da sie wypracowac, ale moim zdaniem wiele zalezy od sytuacji, otoczenia i naszego nastawienia psychicznego.

pytając o technikę nie miałam zupełnie pomysłu, że będę kogoś bić na ulicy:)) jedynie przyjemność z treningu.
Krzysztof B.

Krzysztof B. Product Owner w
Grupie PZU

Temat: sztuki walki

Leszek Grolik:
wydaje mi sie, ze na KM ucza zachowania sie w sytuacjach , ktore kompletnie nie maja miejsca w rzeczywistosci. Wszelkie tego typu systemu (jakis combat 56 np) pracuja na powtarzaniu schematow i uwazam, ze w stresowej sytuacji bijatyki ulicznej najmniejsze odbiegniecie od schematycznej sytuacji powoduje, ze nagle stajemy sie bezbronni.

Leszek, chyba nie do końca tak jak piszesz.
Nie wiem jak to wygląda w przypadku KM, bo nigdy jej nie ćwiczyłem, zresztą podejrzewam że zależy to od trenera.
Dobre szkolenie combatowe przede wszystkim uczy taktyki i ma być to taktyka na ulicę, a nie przeniesiona z kręgów militarnych, bo zagrożenia są zupełnie inne. Zatem masz opanować zachowania, otrzaskać się (sporo normalnych sparringów) i do tego dołożyć te wszystkie magiczne techniki, które zapewne masz na myśli. W sytuacji w której dojdzie do konfrontacji - zaczyna pojawiać się element losowy. Bardzo fajnie podchodzą do tematu Rosjanie :)

Podałeś przykład Colemana vs combatowiec - to dość nienaturalne warunki walki dla fightera z wojska, którego nauczono jak zdjąć cicho wartownika, ogarnąć atakującego wojaka z bagnetem i mnóstwa dirty tricks. Atak, strzał, obalenie, technika kończąca i znika :) Pojedynek na ringu to zupełnie inna bajka.
Kontrprzykład: bodajże Tito Ortiz został zgaszony w jednym z klubów przez bramkarza. Po prostu dostał strzał z boku, nie spodziewając się. Doświadczenie z UFC nie przydało się...

Boks jest świetny w momencie gdy już dochodzi do wymiany ciosów. Natomiast jeżeli zasypiesz gradem ciosów podpitego kolesia, który Cię złapał za klapy - może to mieć dość negatywne konsekwencje w konfrontacji z wymiarem sprawiedliwości :)
Krzysztof B.

Krzysztof B. Product Owner w
Grupie PZU

Temat: sztuki walki

Dariusz A.:
Ta więc nie wiem czy na ulice to właśnie nie lepiej zapasy, grappling itp.

Grappling na ulicy to raczej nie bardzo.
Mądrzy ludzie mówili - może się tak pechowo zdarzyć, że w czasie gdy będziesz wyciągał popisowo balachę, kimurę czy inną anakondę, koledzy Twojego sparringpartnera buciorami wbiją Cię w chodnik :(
Kto z Was chciałby wyskoczyć na solo z Damianem Janikowskim?;-)))

:) Nikt. Ale podejrzewam że mnie Janikowski by zabił samym udziałem w swojej rozgrzewce :)
Dariusz A.

Dariusz A. IT Project Manager

Temat: sztuki walki

Krzysztof Biały:
>
Grappling na ulicy to raczej nie bardzo.
Mądrzy ludzie mówili - może się tak pechowo zdarzyć, że w czasie gdy będziesz wyciągał popisowo balachę, kimurę czy inną anakondę, koledzy Twojego sparringpartnera buciorami wbiją Cię w chodnik :(

Nie no, w przypadku gdy sparringpartner ma kolegów obok to żadna sztuka walki nie pomoże ;-) Zakładam sytuacje jeden na jeden.

Temat: sztuki walki

ALe przeciez wiadomo, ze zapasy na ulicy sa swietne!!, Judo takze-bo na ulicy mozesz zlapac za szmaty, ale kolega, dojrzaly mezczyzna zapytal co polecamy by bylo skutecznie i w miare szybko..

Dlatego polecilem boks.
Przeciez wiadomo, ze najlepsze by mial mma..-mieszanka wszystkiego co najlepsze.
Uwazam, ze boks mialby lepszy na poczatek od MT bo na boksie szybciej sie obije chlopak niz na MT, chociaz to tez zalezy od klubu.. Techniki uderzane sa dla poczatkujacego najbardziej naturalne.. Zanim wynioslby cos z judo czy zapasow minelyby 2 lata.. Poza tym w konfrontacji z ciezszym przeciwnikiem juz bylby problem. Boks to podstawa. Na mieszance boksu z zapasami przez lata wychowywano najlepszych zawodnikow mma.

Co do pojedynku Colemana z wojakiem.. To wojskowi sie uparli na pojedynek, wyszedl silny fizycznie gosc (zolnierz) , zaraz lezal na ziemi, jeden strzal-po walce.. Mogl szukac oczu, jaj, uszu.. Włosów u Colemana prozno szukac..

Pokutuje duza ogladalnosc straznika teksasu kiedy mowa o bijatyce z wieloma,ale wiadomo, ze stójka ma tutaj przewage nad parterem.

Wojskowe systemy samoobrony nie ucza walki face to face, bo od tego jest broń. Zostały stworzone by uczyc technik ucieczki z pewnych sytuacji by jak najszybciej broni dosiegnac..

Nie mowilem o mma bo jak ktos juz na wstepie sygnalizuje chec trenowania jakiejs KM czy innego kung fu to mozna domniemac , ze po prostu nie bedzie chcial sie pojawic na treningu wszechstylowej walki wrecz bo sie boi srodowiska, wstydzi, nie wiem..

Na boksie bardzo szybko obije sie, nie zmarnuje czasu na nieprzydatne techniki.. Bo po co uczyc streetfightera kręcic zapaśniczy wózek.. Od tego jest mma, ktore wyciaga najlepsze techniki ze wszystkich sportow walki.. Jedynym sportem walki, ktorego narzedzia sa w 100% wykorzystywane w realnej walce jest wlasnie boks-stad moja opinia..
Krzysztof B.

Krzysztof B. Product Owner w
Grupie PZU

Temat: sztuki walki

Leszek Grolik:
Dlatego polecilem boks.

I słusznie...
Przeciez wiadomo, ze najlepsze by mial mma..-mieszanka wszystkiego co najlepsze.

Trening sportów walki polega na kształtowaniu odruchów. MMA jest super, ale mnie zawsze uczono że pójście w parter na ulicy to samobójstwo. I nie chodzi o to że chodnik jest twardy...

KM, Combat 56, BAS-3, SPAS, ... są świetnym uzupełnieniem dla człowiek, który już posiadł jakąś umiejętność walki. W przypadku kolegi ja bym też polecił boks, MT lub kicka.

Mam wrażenie że masz nieco zniekształcony obraz treningu combatowego - to absolutnie nie wygląda tak że spędzasz 1,5h ćwicząc obronę przed atakiem szalikiem lub uderzenie w lewe oko prawą stopą. Przede wszystkim dużo się sparuje, normalnie - szczęki, rękawice i jazda. Uczysz się zachowań, kontroli przeciwnika na glebie i otoczenia jednocześnie. To jest jest istotna różnica w relacji do sportu, gdzie czekasz aż sędzia podniesie walkę. Fajne to jest :-)
Uwazam, ze boks mialby lepszy na poczatek od MT bo na boksie szybciej sie obije chlopak niz na MT, chociaz to tez zalezy od klubu..

Na MT też się obije, do tego będzie potrafił wypłacić frontkick czy lowkick i nie wypierniczyć się przy okazji na glebę. Cokolwiek wybierze będzie ok.
Boks to podstawa. Na mieszance boksu z zapasami przez lata wychowywano najlepszych zawodnikow mma.

lub na mieszance boksu z bjj... dopóki wszyscy nie zaczęli tak ćwiczyć, Gracie zamiatali w UFC.
Co do pojedynku Colemana z wojakiem.. To wojskowi sie uparli na pojedynek, wyszedl silny fizycznie gosc (zolnierz) , zaraz lezal na ziemi, jeden strzal-po walce.. Mogl szukac oczu, jaj, uszu.. Włosów u Colemana prozno szukac..

Coleman też ułomkiem nie jest :) Dziwny pomysł na tę walkę. Systemy combat nie służą do walki na ringu w systemie rundowym. To zupełnie inna liga.
Wojskowe systemy samoobrony nie ucza walki face to face, bo od tego jest broń. Zostały stworzone by uczyc technik ucieczki z pewnych sytuacji by jak najszybciej broni dosiegnac..

Dokładnie. Tyle że sytuacja solo pod dyskoteką, face to face jest nieco wyidealizowana.
Nie mowilem o mma bo jak ktos juz na wstepie sygnalizuje chec trenowania jakiejs KM czy innego kung fu to mozna domniemac , ze po prostu nie bedzie chcial sie pojawic na treningu wszechstylowej walki wrecz bo sie boi srodowiska, wstydzi, nie wiem..

A czego tu się bać? :-) Ludzie jak wszyscy.
Bo po co uczyc streetfightera kręcic zapaśniczy wózek..

Zaraz, mówimy o streetfighterze czy umiejętności samoobrony? bo to dwie różne dziedziny.
Jedynym sportem walki, ktorego narzedzia sa w 100% wykorzystywane w realnej walce jest wlasnie boks-stad moja opinia..

... z tym że 100% wykorzystania nie implikuje 100% pokrycia dostępnych scenariuszy.

Temat: sztuki walki

Krzysztof Biały:
... z tym że 100% wykorzystania nie implikuje 100% pokrycia dostępnych scenariuszy.
dlatego zauważ, ze w pierwszej kolejnosci zalecalem bieganie jako przygotowanie do ucieczki..;)
Marcin M.

Marcin M. prasa, książka, ruch

Temat: sztuki walki

Krzysztof Biały:
Dariusz A.:
Ta więc nie wiem czy na ulice to właśnie nie lepiej zapasy, grappling itp.

Grappling na ulicy to raczej nie bardzo.
Mądrzy ludzie mówili - może się tak pechowo zdarzyć, że w czasie gdy będziesz wyciągał popisowo balachę, kimurę czy inną anakondę, koledzy Twojego sparringpartnera buciorami wbiją Cię w chodnik :(
chwytane sztuki walki (zwane grapplingiem) to nie tylko parter! walka w stójce (prawie) bez uderzeń to przecież rzuty, podcięcia itp. to też grappling. nawet bjj, prowadzone z głową, oferuje podstawowy wachlarz technik walki "w górze". na te rzeczy zwraca uwagę każdy starszy stażem instruktor bjj któremu przeszła już czysto sportowa zajawka, poczynając od fundamentalnego podręcznika Renzo i Roylera Graciech.
bardzo ciekawy artykuł ich autorstwa (tłumaczenie PL): http://jodan.grap.prv.pl/grappling/samoobrona.htmlMarcin M. edytował(a) ten post dnia 31.08.12 o godzinie 13:10
Marcin M.

Marcin M. prasa, książka, ruch

Temat: sztuki walki

Basia K.:
skoro było o ciosach- jak pracować, żeby się pozbyć takiej sztywności ruchu i przestać nawalać siłowo (uszkadzając sobie dodatkowo palce:/) . pewnie cudownych technik nie ma, ale niemożliwe, żeby tego się nie dało wypracować. ...chyba, że jestem wybitnym beztalenciem
to wszystko przechodzi z czasem. uderzanie palcami a nie kostkami to efekt złej techniki. zwróć na to uwagę trenerowi, niech cię poprawia częściej niż zwykle. jak długo trenujesz?
a z praktyki ci powiem, że w bójce i tak bezpieczniejszy jest cios otwartą dlonią.
słyszy się czasem o bokserach z atomowym ciosem, którzy łamali sobie kości dłoni kiedy musieli bic gołą pięścią. trenując boks warto czasem popracować na worku czy łapach "na bosaka" ;) żeby wiedzieć jak ustawiać dłoń, warto też popatrzeć jak ustawiają dłonie np karatecy czy kungfiści, aby ich sobie nie przemeblować (a techniki bicia gołą pięscią są ciut inne niż w rękawicach). od każdego można się czegoś nauczyć :)
Marcin M.

Marcin M. prasa, książka, ruch

Temat: sztuki walki

Michał Pośnik:
Z drugiej strony jesli uwazasz, ze Krav Maga jest malo skuteczna, bo uczy schematow to tez nie wiem co odpowiedziec. Jest to system, ktory powstal na potrzeby Mossadu, wiec sadze, ze mieli oni jakies praktyczne podstawy do dzialania, a nie bicie sie z dresami na ulicach.
wersja wojskowa to zupełnie inna para butów niż wersja dla cywili.
no i to że ktoś coś ćwiczy nie znaczy NIC. uważaj, wpadasz w pułapkę marketingu ;)
amerykańscy marines trenują bjj, tokijscy policjanci - kendo i aikido yoshinkan. francuski BOR - judo (na 80% jestem pewien). itp itd. trening sztuk walki to dla f-szy margines i nie ma co wyciągać pochopnych wniosków z tego czy ktoś gdzieś coś trenuje.
Krzysztof B.

Krzysztof B. Product Owner w
Grupie PZU

Temat: sztuki walki

Marcin M.:
chwytane sztuki walki (zwane grapplingiem) to nie tylko parter!

Słusznie, użyłem niefortunnego skrótu myślowego odnosząc się tylko do walki w parterze.
bardzo ciekawy artykuł ich autorstwa (tłumaczenie PL): http://jodan.grap.prv.pl/grappling/samoobrona.html

O, dzięki.

Następna dyskusja:

bliskie spotkania nauki, bi...




Wyślij zaproszenie do