Temat: Stereotypy
Michał S.:
Magda K.:
Adrian Rybarczyk:
Z ta kreatyna to byl tylko zart.
I zrobiła się zadyma:)
Magdo rozumiem że nie pochwalasz zażywania supli ale tak samo jak my Ciebie tak samo i Ty nas nie przekonasz do swoich racji ;)
Już nawet nie próbuję przekonywać, zmęczyłam się...
Każdy jest kowalem swojego losu.
Pozdro!
Zadyma dlaczego ja popieram twoja terie nie popieram stosowania suplementów w pierwszym roku treningów. Natomiast każdy jest kowalem własnego losu i zna najlepiej swój organizm. Troche dziwi mnie sytuacja gdy nowe osoby rozpoczynaja swoja droge z siłownią i już po pierwszych treningach faszeruja sie odzywkami.
Ale jak kto woli każdy ma swoja racje :-)
Właśnie od początku treningów, no może nie zaraz po pierwszym, ale po 2, 3 miesiącach, kiedy technika jako tako jest już opanowana, kiedy czucie mięśni zaczyna być świadome a treningi zaczynają przypominać prawdziwą pracę nad sylwetką, a nie chaotyczne bieganie od przyrządu do przyrządu, wtedy właśnie warto sięgnąć po pierwsze podstawowe odżywki. To mit, że na początku nie warto, a nawet nie wolno przyjmować odżywek. Wydaje mi się, że wzięło się to stąd, że kiedyś dawno temu, kiedy suplementy nie były tak dostępne jak teraz i były bardzo drogie mówiło się, że
nie należy ich przyjmować, tylko dlatego aby nie zniechęcać młodych ludzi do ćwiczeń. Że to sprawa dla zaawansowanych. 20 lat temu koszty suplementów zabiłyby budżet każdej rodziny.
A to właśnie suplementy ratują nasze zdrowie po treningu i młody adept ćwiczeń siłowych powinien mieć tą wiedzę przekazywaną od początku swojej przygody z treningiem. Po treningu siłowym należy wykorzystać okno anaboliczne na przyjmowanie suplementów, aby zminimalizować szkody powstałe w organizmie.
Moim zdaniem od początku powinno stosować się odżywki białkowe, węglowodanowe, witaminy i minerały, ewentualnie dla osób odchudzających się CLA, l-karniyna, zielona herbata, kofeina, etc.
Mocniejsze suplementy jak AAKG czy kreatyna - w zależności od indywidualnych postępów po 6 - 12 miesiącach.
Tribulus - koniecznie dla każdego faceta po 35 roku życia, zwłaszcza jeżeli zaczyna uprawiać sporty. Na mnie działa on jak nic innego do tej pory. Energii tyle co w siedemnastolatku:-) W odstawkę poszła popołudniowa kawa i kłopoty ze wstawaniem, zasypianiem i brakiem powera w ciągu dnia. Generalnie koko dżambo i do przodu!