Temat: rozpoczynam przygodę z siłownią...

mariusz przybycień:
Odpowiadając na wątpliwości Macieja chciałbym podsunąć kilka rad....Jestem instruktorem kickboixngu i kulturystyki i proponuję w okresie pierwszych 12 miesięcy nie wspomagać się żadnymi pomocami w stylu kreatyna, aminokwasy lub odżywkami o podobnym działaniu. Organizm regularnie poddany akywności fizycznej powinien bardzo dobrze przez kilka pierwszych miesięcy zareagować na trening. Proponuję przez pierwsze trzy miesiące ćwiczyć dwa - trzy razy w tygodniu wszystkie grupy mieśniowe zwiększając stopniowo obciążenia. Aby jednak organizm przyswoił bądż co bądż nowe przyzwyczajenia system nerwowy musi sie nauczyć przyjmować pierwsze ruchy zatem zalecam nie przesadzać z cieżarami a wykonywać je w pełni poprawnie technicznie. Pozostałe dwa dni w tygodniu regularnie biegać aby komplementarnie uzupelnić statykę siłowni dynamiką. I podstawowa zasada - co najmniej 15 minutowa rozgrzewka - może to być jazda na rowerze, bieg bokserski lub skakanka. pozdrawiam.

Ale ja myślę Mariusz, że Aleksandrze to chodziło raczej o tzw. uzależnienie względem po prostu wysiłku fizycznego jako takiego, a nie jakieś aluzje a propos suplementacji. Co do wyboru ulubionej formy to musi Maciek najpierw zacząć wogóle się ruszać żeby poczuć smaczek, a potem będzie się zastanawiać czemu chce sprostać w głównej mierze i co kręci go w szczególności. Jedno jest pewne, to wkręca na 100% :)!

Temat: rozpoczynam przygodę z siłownią...

Dzięki Magdo! :))
W życiu bym nie pomyślała, że mój post może być odebrany jako aluzja do suplementacji. Po prostu odpowiednio dawkowana aktywność fizyczna może się przerodzić w bardzo pozytywny fanatyzm :)))

A zaczynać rzeczywiście warto pomału i ostrożnie, żeby złapać nieco kondycji. Nie ma co się napinać i szaleć, bo można sobie tylko krzywdę zrobić.

Pozdrawiam :))

Temat: rozpoczynam przygodę z siłownią...

A co do uzależnienia się to taki wewnętrzny głosik, który mowi - biegnij na trening - wspaniałe uczucie....A pózniej zero stresu